Joanna Rusinek urodziła się w 1978 roku w Krakowie. Uczyła się na panią od angielskiego, panią od plastyki, aż wreszcie skończyła studia na Wydziale Grafiki krakowskiej ASP. Projektuje okładki, ilustruje książki dla dzieci i robi filmy animowane. Lubi jeść dobre rzeczy i oglądać dobre filmy – najlepiej jednocześnie. Zilustrowała między innymi "Piotrusia Pana i Wendy" J.M. Barriego, "Kreskę i Kropka" Jarosława Mikołajewskiego i "Samotnego Jędrusia" Wojciecha Widłaka, a ilustrowany przez nią "Mały Chopin" napisany przez jej brata Michała ruszył dzielnie w świat, bo został przetłumaczony na kilkanaście języków (w tym chiński i japoński).http://
Z punktu widzenia dorosłego - ciekawe, naprawdę ciekawe. Z punktu widzenia dziecka, przynajmniej młodszego - mimo że książka dość krótka, to jednak, hm, niewiele się w niej dzieje. Być może dzieciaki 10+ znajdą tu fajne ciekawostki, ale młodszym dzieciom raczej nie polecam, mój 7,5-latek ewidentnie się wynudził, choć z grzeczności starał się to ukryć ;)
Taką książkę mógł napisać tylko ten autor. Zabawna, a jednocześnie pouczająca. Zaskakująca, a przy tym informująca o faktach w taki sposób, iż na długo zostaną w pamięci czytelnika. Interesująca dla każdego. Napisana tak, że dziecko zrozumie ją bez kłopotu, a dorosły nie będzie zgrzytał zębami i zarzucał infantylności. Szczerze powiem, że już dawno nie bawiłam się tak zacnie podczas lektury. Ot, choćby Całowanie od dziś nie będzie dla mnie takie oczywiste jak niegdyś. A Turek i Wrzeszcz też nie są etymologicznie tak proste, jak mi się zdawało. Należy uważać, aby wyraz zdumienia na fizjonomii zbytnio się nie utrwalił i dawkować sobie lekturę w niewielkich porcjach, a to i zapamiętaniu ciekawostek posłuży. Polecam tę godziwą rozrywkę. Każdemu.