- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Jacek Fedorowicz
Wystąpił w wielu filmach komediowych i telewizyjnych programach rozrywkowych. Jest twórcą radiowej audycji "60 minut na godzinę".
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Jako człowiek chorobliwie dbający o optymalne wykorzystanie czasu, podróżując, nie korzystam z samochodu, lecz z pociągu. Uważam, że czas sp...
Jako człowiek chorobliwie dbający o optymalne wykorzystanie czasu, podróżując, nie korzystam z samochodu, lecz z pociągu. Uważam, że czas spędzony w samochodzie jest czasem straconym całkowicie. Nie wzbogaca kierowcy w żaden sposób, męczy, stresuje, dostarcza wrażeń okrutnie banalnych, szablonowych, wciąż identycznych: o, znowu ten szaleniec wyprzedza na trzeciego; o, znowu koleiny; o, znowu ograniczenie bez powodu, pewnie zaraz będzie radar itd. Co innego pociąg. Człowiek może się zająć myślami w szerszym zakresie, a także pożytecznymi czynnościami. Przy zachowaniu podstawowej czujności (…) może czytać – ileż zaległych lektur załatwiam zawsze w pociągu!
Polacy są wyjątkowo dzielnym narodem. Ale tak jak Achilles miał swój słaby punkt – piętę, tak Polacy mają przeciąg. Polak nie boi się komuni...
Polacy są wyjątkowo dzielnym narodem. Ale tak jak Achilles miał swój słaby punkt – piętę, tak Polacy mają przeciąg. Polak nie boi się komunizmu, Hitlera, konspiracji, powstanie raz za razem może wywoływać, ale otworzysz mu okno, natychmiast wrzaśnie: „Jezus Maria, przeciąg!”. I zatroszczy się o innych: „Niech pan tam nie stoi, bo pana zawieje!”. (...) Co ciekawe, Polak nie boi się wentylatora.
1 osoba to lubi(...) naszemu elektrykowi miejscowi elektrycy teatralni nie pozwolili osobiście robić świateł. Mówili, że takie mają przepisy związkowe, a K...
(...) naszemu elektrykowi miejscowi elektrycy teatralni nie pozwolili osobiście robić świateł. Mówili, że takie mają przepisy związkowe, a Kajtek Rybkowski nie znał ni w ząb francuskiego i zmuszony został do dyrygowania Belgami, przy czym światła mieliśmy zawsze skomplikowane i precyzyjne. Kajtek wzbogacił język francuski i jakiś lingwista będzie się może kiedyś zastanawiał, dlaczego słowo "ciemność" teatralni elektrycy w Belgii zastępują dziwnym, słowiańsko brzmiącym słowem. Wyjaśniam: Kajtek wznosił rękę i szeptał: "attention... attention...", a potem ryczał: "jebut!!!", i światło gasło.
1 osoba to lubi