- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Andrzej Franaszek
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Yusef Komunyakaa laureatem Nagrody im. Zbigniewa Herberta 2021
Zaczęły się Targi Książki we Frankfurcie
Zapraszamy na Śląskie Targi Książki w Katowicach
20. rocznica śmierci Zbigniewa Herberta
Masłowska, Eugenides i Chabon w nowym wydaniu „Książki. Magazyn do czytania”
Co warto czytać wiosną?
Popularne cytaty autora
Miłosz:...od wczesnej młodości czy nawet od dziecka byłem szczególnie wrażliwy na opowieści o przemijaniu ludzi i rzeczy. /.../Tajemnica ods...
Miłosz:...od wczesnej młodości czy nawet od dziecka byłem szczególnie wrażliwy na opowieści o przemijaniu ludzi i rzeczy. /.../Tajemnica odsuwania się każdego "dzisiaj" we "wczoraj", znikania każdego "jest" zastępowanego przez "było", brzeg, na którym stoimy, patrząc, jak prąd unosi znane nam widoki, ale również nas samych łudzących się, że stoimy na brzegu. A ponieważ jest to los nas wszystkich, odzywać się musi poczucie elementarnej ludzkiej wspólnoty.
2 osoby to lubiąJeśli autor Napisu będzie w przyszłości wielokrotnie podkreślał, że słowo, język mogą służyć jako narzędzie zniewolenia, to jednym ze źródeł...
Jeśli autor Napisu będzie w przyszłości wielokrotnie podkreślał, że słowo, język mogą służyć jako narzędzie zniewolenia, to jednym ze źródeł tej wiedzy były obserwacje nastolatka osaczonego sloganami, agitacją, monotonnie i nieustannie powtarzanym kłamstwem sączącym się z gazet i ulicznych szczekaczek. Sowieckie władze zresztą nie dbały o to, czy nowych poddanych uda się rzeczywiście przekonać lub chociaż oszukać, ważne było wyrzeczenie się wszelkiego oporu, powszechne uczestnictwo w rytuale, oficjalna fasada, tak więc wznoszone wtedy w błyskawicznym tempie rozmaite pomniki czy statuy w dosłowny sposób przypominały słynne potiomkinowskie wsie. W centrum Lwowa na przykład postawiono drewnianą wieżę, której „szczyt okryty był czerwoną materią i przybrany czerwonymi chorągiewkami. Stopnie wieży »ozdabiały« alegoryczne figury, mające przedstawiać »rozmaite dobrodziejstwa konstytucji stalinowskiej«. (...) Na Wałach Hetmańskich umieszczono też »w odstępie kilku kroków wielkie drewniane, ozdobnie wykonane tablice czerwone, na których widniały złotymi literami wypisane sentencje partii bolszewików«”. Dzieła te jednak nie tylko estetyka różniła od greckiej kolumny - wykonywano je bowiem z „materiałów nietrwałych - drewna stylizowanego na kamień i gipsu”, tak więc szybko dzięki jesiennym ulewom „ich stan stawał się opłakany”. W bolesny sposób trwalsze były inne zmiany. Już w pierwszych dniach po zajęciu Lwowa zaczęto usuwać polskie symbole państwowe, wśród zamalowywanych i w różny sposób niszczonych wtedy orłów był także ten, którego z mozołem skuto z fasady herbertowskiego gimnazjum, a uczniów witała odtąd krwawoceglasta rana w murze. Jak pisał niewiele starszy od poety Jan Józef Szczepański, „wszystko, czego nas uczono - posłuszeństwo, praworządność, poszanowanie ludzkiego życia i mienia - miało przygotować nas do życia w rozsądnym i uporządkowanym świecie, a nie w apokaliptycznym chaosie przemocy, nienawiści i zagłady”.
1 osoba to lubi