Książka Joe Abercromie "Pół króla" została nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Fantastyka, fantasy. Wdzieciństwie mnóstwo czasu spędzał w wyimaginowanych światach, a gdy kończył szkołę, umiał już nieźle fantazjować. Przeniósł się do wielkiego miasta i został montażystą telewizyjnym. Pracował przy tworzeniu programów dokumentalnych, relacjach z wydarzeń kulturalnych i koncertach różnych zespołów, od Iron Maiden po Coldplay. Ale po zmroku nadal lubił wymyślać fantastyczne historie. Dzięki temu powstała znakomita trylogia "Pierwsze prawo" ("Samo ostrze", "Zanim zawisną na szubienicy", "Ostateczny argument królów") i powieści osadzone w tym świecie ("Zemsta najlepiej smakuje na zimno", "Bohaterowie", "Czerwona kraina"). Był nominowany do Nagrody Campbella dla najlepszego pisarza oraz w 2010 i w 2012 roku do British Fantasy Award.http://www.joeabercrombie.com/
Jak duże znaczenie ma dla Was honor?
Dla Zadry to sprawa życia i śmierci.
Ta dziewczyna w nosie ma konwenanse. Razem z grupą chłopców w jej wieku uczestniczy w szkoleniach walki. Ma zamiar zostać najlepszym wojownikiem i pomścić śmierć ojca.
Brand trenuje w grupie razem z nią. Zbiera bęcki na treningach i z daleka podziwia dziewczynę. Jej samozaparcie i cięty język przyciągają uwagę.
Gdy na jednym ze sparingów dochodzi do śmiertelnego wypadku ich dotychczasowe życie diametralnie się zmienia.
Zadra zostaje oskarżona o zabójstwo i wtrącona do lochu. Brand długo zbiera się na odwagę nim jest gotowy wyjawić prawdę o całym zajściu. Odpowiedź Ojca Yarvi, który stał się powiernikiem tajemnicy chłopaka, nie napawa optymizmem.
Szczęście ma zamiar jednak się do nich uśmiechnąć.
Minister Gettlandu szykuje szaloną wyprawę w głąb kontynentu. Chce zebrać wokół siebie tylu sojuszników ilu tylko zdoła. Konflikt z Najwyższym Królem narasta; każda pomocna dłoń jest na wagę złota.
Zadra i Brand dostają niepowtarzalną szansę na uczestnictwo w wyprawie. Dla dziewczyny jest to jedyna okazja, by wyrwać się z niewoli i mieć nadzieję na nowe życie. Zamierza w pełni wykorzystać nadarzającą się okazję.
Nie wolno zapomnieć, że ostatnie słowo należy do Ojca Yarviego.
"Pół świata" Joe Abercrombie to drugi tom, w którym wyruszymy w podróż razem z Ojcem Yarvi i zebraną przez niego drużyną.
Autor w pierwszej kolejności przedstawia nam historie Zadry i Branda. Pozwala nam poznać się z postaciami i ich charakterami, które okazują się całkowicie różne. Dopiero gdy zaczyna robić się gorąco na scenę znów wkracza minister Gettlandu.
Styl pisania Autora oraz sposób kreowania przez niego postaci bardzo mi odpowiada. Historia, którą Abercrombie przedstawia nam w tym tomie, idealnie koreluje z biorącymi w niej udział postaciami. Stawia przed nimi wyzwania ale potrafi łagodnie popchnąć ich w nurt przygody.
Jestem bardzo ciekawa czym zostaniemy zaskoczeni w kolejnym tomie!
Zadra o niczym nie marzy tak bardzo, jak o zostaniu wojownikiem. Jednak w świecie zdominowanym przez mężczyzn trudno jej wywalczyć sobie wymarzone miejsce. Gdy podczas treningu dochodzi do wypadku, życie dziewczyny znajduje się w niebezpieczeństwie. Nieoczekiwanie pomaga jej Brand, jeden z treningowych kolegów, i ojciec Yarvi, którego pomoc nie jest jednak całkiem bezinteresowna.
Wprowadzenie nowych bohaterów i poprowadzenie opowieści z ich punktu widzenia było świetnym zabiegiem! Tym bardziej, że nie można ich nie lubić - szczególnie Zadry, która jest tak cudownie inna, nieogarnięta, przaśna wręcz, a jej postać fantastycznie się rozwija.
Równocześnie historia wciąż kręci się wokół bohaterów, których znamy z pierwszego tomu - Yarviego, knującego nowe chytre plany, króla Gettlandu (który akurat robi słabe wrażenie) i jego żony, Grom-gil-Gorma. Rozwija się wątek Najwyższego Króla i jego hegemonii nad Morzem Drzazg, a Yarvi wciąż pamięta o swojej obietnicy, by pomścić śmierć ojca.
Książka jest równie brutalna, co pierwsza część, przepełniona ciekawymi scenami walki, wśród których zdecydowanie warto wspomnieć o tej finałowej, która na szczęście nie rozwiązuje się w dwóch linijkach, tylko ciągnie kilka stron i wzbudza tyle emocji, że o matko!
Mamy też okazję poznać kolejne ciekawe miejsca na mapie stworzonego przez Abercrombiego świata.
Drugi tom Morza Drzazg zrobił na mnie dużo lepsze wrażenie niż pierwszy. Dalej nie pogardziłabym, gdyby znalazło się tu trochę więcej fantastyki (choć w końcu dostajemy odrobinę magii),ale bawiłam się bardzo dobrze!