Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Tę książkę ciężko mi się czytało, mnogość wątków i postaci, nawet znajomych z poprzednich tomów, sprawiała, że musiałam co rozdział wgryzać się od nowa w historię.

Poza tym, mistrzostwo pióra. Powieść poprowadzona ciekawe, wątki, które nie miały sensu, łączą się, splatają i nadają wszystkiemu kształtu. Bohaterowie znani wcześniej spotykają się ze sobą. Większości z tych bohaterów jest czytelnikowi znajoma, co sprawia, że decyzje, które podejmują są logiczne i zgodne z ich poglądami, a przez to czytelnikowi łatwiej się z nimi utożsamić w pewien sposób.

Tę książkę ciężko mi się czytało, mnogość wątków i postaci, nawet znajomych z poprzednich tomów, sprawiała, że musiałam co rozdział wgryzać się od nowa w historię.

Poza tym, mistrzostwo pióra. Powieść poprowadzona ciekawe, wątki, które nie miały sensu, łączą się, splatają i nadają wszystkiemu kształtu. Bohaterowie znani wcześniej spotykają się ze sobą. Większości z tych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobry powrót do znanego uniwersum.
Tym razem śledzimy wydarzenia z punktu widzenia nastoletnich dzieci, tych którzy ostatnio uratowali świat. Nastolatki są zarysowane bardzo indywidualnie. Każdy z nich ma swój własny bagaż doświadczeń i towarzyszymy im w chwilach, gdy zaczynają same stawiać kroki w cieniu swoich rodziców.
Autor zwraca też uwagę na kwestię tożsamości płciowej, tego kim się jest. Choć to pierwsza księga to już w tym momencie te wątki są dobrze zarysowana zarówno przez główną bohaterkę Olive jak i głównego bohatera Darina.
Pozytywnie zaskoczyła mnie wzmianka o miesiączce!

Bardzo dobry powrót do znanego uniwersum.
Tym razem śledzimy wydarzenia z punktu widzenia nastoletnich dzieci, tych którzy ostatnio uratowali świat. Nastolatki są zarysowane bardzo indywidualnie. Każdy z nich ma swój własny bagaż doświadczeń i towarzyszymy im w chwilach, gdy zaczynają same stawiać kroki w cieniu swoich rodziców.
Autor zwraca też uwagę na kwestię tożsamości...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wciągająca, poruszająca, wspaniała.
Dzięki autorce możemy zanurzyć się w wydarzeniach z 2011. Napisana z wielkim szacunkiem, zręcznie. Większość rozdziałów czyta się błyskawicznie.
Poczułam i zrozumiałam każdego bohatera wspomnianego w książce prowadzącej nas przez trzęsienie ziemi, tsunami aż do katastrofy elektrowni atomowej.

Wciągająca, poruszająca, wspaniała.
Dzięki autorce możemy zanurzyć się w wydarzeniach z 2011. Napisana z wielkim szacunkiem, zręcznie. Większość rozdziałów czyta się błyskawicznie.
Poczułam i zrozumiałam każdego bohatera wspomnianego w książce prowadzącej nas przez trzęsienie ziemi, tsunami aż do katastrofy elektrowni atomowej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Spodziewałam się czegoś innego, ale książka nie była zła.
Dużo lepiej sprawdziłaby się ta treść w formie, krótkich tekstów publikowanych osobno. Dużo rzeczy powtarzało się w kilku rozdziałach, a przez to przeczytanie książki "na raz" było bardzo nużące.
Dowiedziałam się wielu rzeczy o drzewach i lasach, o których nie uczą w szkole. Pod tym względem było to doświadczenie ciekawe i poszerzające horyzonty.

Spodziewałam się czegoś innego, ale książka nie była zła.
Dużo lepiej sprawdziłaby się ta treść w formie, krótkich tekstów publikowanych osobno. Dużo rzeczy powtarzało się w kilku rozdziałach, a przez to przeczytanie książki "na raz" było bardzo nużące.
Dowiedziałam się wielu rzeczy o drzewach i lasach, o których nie uczą w szkole. Pod tym względem było to doświadczenie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ileż razy zdarzyło mi się usłyszeć w pracy, że moje gabaryty są problematyczne jeżeli chodzi o wydanie sprzętu BHP! W jednej z nich nie uświadczyłam przebieralni damskiej ani nawet łazienki damskiej (sic!), więc przebranie się w stój roboczy stanowiło wyzwanie.
Bardzo dobrze napisana książka o problemie, który paradoksalnie dotyka wszystkich z nas. Nie tylko kobiety. Brak danych z podziałem na płcie, na których można by bazować i wyciągać wnioski do ulepszeń, to naprawdę ważny problem.
Feminizm wsparty na danych i badaniach naukowych. Poleciłabym każdemu.

Ileż razy zdarzyło mi się usłyszeć w pracy, że moje gabaryty są problematyczne jeżeli chodzi o wydanie sprzętu BHP! W jednej z nich nie uświadczyłam przebieralni damskiej ani nawet łazienki damskiej (sic!), więc przebranie się w stój roboczy stanowiło wyzwanie.
Bardzo dobrze napisana książka o problemie, który paradoksalnie dotyka wszystkich z nas. Nie tylko kobiety. Brak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka, którą czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Na jesienne wieczory jak znalazł.
Faktycznie przywołuje na myśl książkę Cinder and Ella, ale dla mnie to miły dodatek.
Dla mnie, dużym plusem jest wątek geekowości głównej bohaterki. Wiele czasu spędzonych na byciu fanką, konwentach i w fandomach przywraca fajne wspomnienia tej jedności dziwaków. ;)

Książka, którą czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Na jesienne wieczory jak znalazł.
Faktycznie przywołuje na myśl książkę Cinder and Ella, ale dla mnie to miły dodatek.
Dla mnie, dużym plusem jest wątek geekowości głównej bohaterki. Wiele czasu spędzonych na byciu fanką, konwentach i w fandomach przywraca fajne wspomnienia tej jedności dziwaków. ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nigdy więcej.
Dracula to książka, która moim zdaniem nie przetrwała próby czasu. Niezmiernie irytujący, jednowymiarowy bohaterowie. Kompletnie słabe, niezaradne kobiety, które trzeba ratować, odsuwać od sprawy, a najlepiej jakby zajmowały się tym czym się zajmują w domu i nie mieszały do spraw dzielnych, męskich mężczyzn. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie.
Szkoda, bo zapowiadało się fantastycznie. Początek historii fenomenalny. Jonathan w zamku Drakuli, który opisuje wszystkie swoje lęki i obawy, zrozumienie co jest nie tak świetnie buduje wstęp do dalszej fabuły. Niestety im dalej w las tym ciemniej. Listy między Miną a Lucy nudziły mnie niesamowicie. Małe odbicie nastąpiło dalej przy próbie ratowania Lucy, ale zaraz potem nastąpił jeden wielki spadek. Żaden z bohaterów nie przykuł mojej uwagi, wszyscy byli jednoznaczni, aż przerysowani w swoich cechach. Gdyby czytała tę książkę, to bym jej nie skończyła.

Nigdy więcej.
Dracula to książka, która moim zdaniem nie przetrwała próby czasu. Niezmiernie irytujący, jednowymiarowy bohaterowie. Kompletnie słabe, niezaradne kobiety, które trzeba ratować, odsuwać od sprawy, a najlepiej jakby zajmowały się tym czym się zajmują w domu i nie mieszały do spraw dzielnych, męskich mężczyzn. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie.
Szkoda, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wielki dom i wystawne, szalone przyjęcia, a pośrodku nich on - Gatsby. Opływający w blasku, dostatku, pieniądzach, sukcesie. Ma wszystko, ale czy aby na pewno?
Nachodzi mnie refleksja, że gdyby narratorem był sam Gatsby moglibyśmy dostać niekończący się strumień westchnień, żali, pragnień, co mogłoby przytłoczyć. Dzięki perspektywie osoby trzeciej, zaprzyjaźniającej się z otoczeniem, możemy spojrzeć szerzej na całą historię nie zalewani falami emocji.
Przejęła mnie historia młodego mężczyzny, który nigdy nie pozbył się swojego największego marzenia, marzenia o niej. Dawno też żadna powieść mnie tak nie zasmuciła.

Wielki dom i wystawne, szalone przyjęcia, a pośrodku nich on - Gatsby. Opływający w blasku, dostatku, pieniądzach, sukcesie. Ma wszystko, ale czy aby na pewno?
Nachodzi mnie refleksja, że gdyby narratorem był sam Gatsby moglibyśmy dostać niekończący się strumień westchnień, żali, pragnień, co mogłoby przytłoczyć. Dzięki perspektywie osoby trzeciej, zaprzyjaźniającej się z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

O tym dlaczego potrzebna jest rozmowa i akceptacja przez innych, żeby móc zaakceptować siebie samego.

Z chęcią przeczytałabym jak Tosiek zaciąga Leona na Pyrkon!

O tym dlaczego potrzebna jest rozmowa i akceptacja przez innych, żeby móc zaakceptować siebie samego.

Z chęcią przeczytałabym jak Tosiek zaciąga Leona na Pyrkon!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Słabo, nawet bardzo.
Chciałam przeczytać coś rzetelnego, napisanego z fachowego punktu widzenia. Tego się spodziewałam sięgając po książkę napisaną przez japonistkę z wykształcenia. Jednak sama sobie strzeliłam w stopę nie pomyślawszy o tym, że książka była wydana w cyklu podróżniczym.
Podróży dużo, nic nowego. Dziwi mnie jedynie infantylne podejście do kultury i zachowań Japończyków. Historia z wizytą u fryzjera przebiła wszystko. Jam jest gaijin i wszystko mi się należy! Darowałam sobie też rozdział o gejszach po doczytaniu do fragmentu o tym, że ulubioną książką autorki są Wyznania Gejszy. Dziękuję, postoję.
Dwie gwiazdki za zdjęcia. To jedyne co mi się podobało.

Słabo, nawet bardzo.
Chciałam przeczytać coś rzetelnego, napisanego z fachowego punktu widzenia. Tego się spodziewałam sięgając po książkę napisaną przez japonistkę z wykształcenia. Jednak sama sobie strzeliłam w stopę nie pomyślawszy o tym, że książka była wydana w cyklu podróżniczym.
Podróży dużo, nic nowego. Dziwi mnie jedynie infantylne podejście do kultury i zachowań...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czymś co uwielbiam w prozie Trudi Canavan to postacie. Właśnie ta autorka potrafi tworzyć bohaterów, których motywy postępowań są logiczne i całkiem nieźle tłumaczone w czasie ich wewnętrznych monologów.
Cykl Milenium skupia się na problemie odróżnania dobra od zła, dlatego też wiele rozważań bohaterów tyczy się oceny czynów właśnie w tych kategoriach. Zarówno Rielle jak i Tyen podejmują decyzje, których konsekwencje, mimo najszczerszych chęci, nie są w stanie zawsze przewidzieć. Jednak niekiedy ciągłe wałkowanie ich wewnętrznych rozterek odnośnie szkodliwości decyzji jest nużące. Trochę świeżości wnosi zestawienie ich punktu widzenia z punktem złych postaci. Dhali, który wie, że robi źle, ale ma swoje powody pozwala na odrobinę oddechu od patetycznych myśli Rielle/Tyena.
Bardzo podobały mi się zwroty fabularne: poprowadzenie postaci Qalla, ucieczka na koniec wszechświata czy wątek z asystentem Tyena, który pozwala zmienić się jednemu z bohaterów.
Cieszę się, że autorka dała fabule się rozwinąć, mimo że wynikło to raczej z nieszczęśliwego przypadku, i wprowadzić kilka dobrze zapowiadających się wątków. Jestem bardzo ciekawa rozwinięcia Przekleństwa Kreatorów, nauk Qalla oraz historii Rielle i Tyena, dlatego już zacieram ręce na czwarty tom, Maker's Curse.

Czymś co uwielbiam w prozie Trudi Canavan to postacie. Właśnie ta autorka potrafi tworzyć bohaterów, których motywy postępowań są logiczne i całkiem nieźle tłumaczone w czasie ich wewnętrznych monologów.
Cykl Milenium skupia się na problemie odróżnania dobra od zła, dlatego też wiele rozważań bohaterów tyczy się oceny czynów właśnie w tych kategoriach. Zarówno Rielle jak i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na początku myślałam, że wątek romatyczny między Aleksem i Amelią rozwija się tak szybko, żeby później zwolić i pozwolić uwypuklić różnicę między obojgiem. Sądziałam, że uda im się przeprowadzić długą konfrontację światopoglądową, która zmieni oboje. Cóż, myliłam się. Dostałam mdłą historię opierającą się na tonie słodkich słów. Milion deklaracji o miłości kompletnie do mnie nie trafia. Bohaterowie nie rozwijają się, nie przechodzą żadnej zmiany, nie mają nawet czasu, żeby wyciągnąć wniosków czy cokolwiek przemyśleć.
Szoda mi zmarnowania tak ciekawie zapowiadającej się postaci męskiej. Nie umiejętność radzenia sobie z gniewem, żal do najbliższych czy szukanie własnego miejsca na świecie mogło rozwinąć się bardzo ciekawie biorąc pod uwagę subkulturę do której należał Aleks. Tym czasem fabuła poprowadzona jest tak sztampowo, że nawet nie było mi żal głównych bohaterów.
Boli mnie też fakt, że w książce pominięto pozytywne aspekty różokulturowości. Główny bohater tak na prawdę nie ma okazji poznać tych znienawidzonych przez siebie innych, a Amelia jak zaklęta milczy w tej kwestii, nie próbując wdawać się w dyskusje. Dostajemy natomiast mnóstwo napadów ze szczegółowymi opisami glanowania.
Liczyłam na naprawdę wciągającą, zmuszającą do refleksji fabułę, ale się nie doczekałam. Szkoda.

Na początku myślałam, że wątek romatyczny między Aleksem i Amelią rozwija się tak szybko, żeby później zwolić i pozwolić uwypuklić różnicę między obojgiem. Sądziałam, że uda im się przeprowadzić długą konfrontację światopoglądową, która zmieni oboje. Cóż, myliłam się. Dostałam mdłą historię opierającą się na tonie słodkich słów. Milion deklaracji o miłości kompletnie do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie przypuszczałabym, że aż tak mi się spodoba...
Ale to była historia urocza i zabawna. Idealna na rozluźnienie.

Nie przypuszczałabym, że aż tak mi się spodoba...
Ale to była historia urocza i zabawna. Idealna na rozluźnienie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Lekko Stronniczy - jeszcze więcej Włodek Markowicz, Karol Paciorek
Ocena 6,9
Lekko Stronnic... Włodek Markowicz, K...

Na półkach: , , ,

Uwielbiam książki i uwielbiam LS-a, więc bardzo podoba mi się to połączenie. Nie żałuję ani złotówki wydanej na książkę, ale żałuję że tak szybko skończyłam czytać.

Uwielbiam książki i uwielbiam LS-a, więc bardzo podoba mi się to połączenie. Nie żałuję ani złotówki wydanej na książkę, ale żałuję że tak szybko skończyłam czytać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Okładka jest cudowna, ale to nie koniec cudowności tej książki. Historia wciągnęła mnie tak, że w czytaniu przeszkodziło mi tylko pójście do pracy... ech. ;) Dawno nie czułam się jak szesnastolatka ekscytująca się romansem i bardzo miło było przypomnieć sobie to uczucie. Jestem bardzo zaskoczona, że aż tak mnie wciągnęło. Z chęcią do książki jeszcze wrócę.

Okładka jest cudowna, ale to nie koniec cudowności tej książki. Historia wciągnęła mnie tak, że w czytaniu przeszkodziło mi tylko pójście do pracy... ech. ;) Dawno nie czułam się jak szesnastolatka ekscytująca się romansem i bardzo miło było przypomnieć sobie to uczucie. Jestem bardzo zaskoczona, że aż tak mnie wciągnęło. Z chęcią do książki jeszcze wrócę.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cóż, spodziewałam się znacznie więcej. Pierwsze zetknięcie z Panią Bator wypadło zdecydowanie na "nie, nie i jeszcze raz nie". Przez część książki miałam wrażenie, że autorka bije mnie po głowie i miesza z błotem. Chyba trochę za dużo tu jeżdżenia po Polsce i pokazywania jacy to my źli, a Japonia wspaniała.
Zdecydowanie za dużo Murakamiego jak dla mnie. Nie lubię jego twórczości i absolutnie ona do mnie nie przemawia, także barwne porównania Pani Bator niekiedy w ogóle były pozbawione dla mnie sensu.
Miałam też nieprzyjemne wrażenie, że autorka wybiera sobie co ciekawsze tematy i pisze o nich dość... pobieżnie. Mimo że często gęsto teorie są okraszone nazwiskami naukowców/profesorów, to brak mi takiego prawdziwego zgłębienia się w opisywaną sytuację czy też zjawisko. Choćby porozmawiania z jednym z otaku albo fujoshi.

Cóż, spodziewałam się znacznie więcej. Pierwsze zetknięcie z Panią Bator wypadło zdecydowanie na "nie, nie i jeszcze raz nie". Przez część książki miałam wrażenie, że autorka bije mnie po głowie i miesza z błotem. Chyba trochę za dużo tu jeżdżenia po Polsce i pokazywania jacy to my źli, a Japonia wspaniała.
Zdecydowanie za dużo Murakamiego jak dla mnie. Nie lubię jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo mi się podobało!
I jeszcze bardziej mnie to dziwi, Flossia nie jest bohaterką, którą obiektywnie mogłabym polubić, ale jednak. ;) Zupełnie przypadkiem sięgnęłam po książkę. Myślałam, że będzie bardziej magiczna, a więcej w niej kryminałów i zagadek. Co wyszło moim zdaniem na plus. Choć niekiedy odpowiedzi autorka wręcz podawała na talerzu, to mi nie przeszkadzało. Przyjemna pozycja i już biorę się za drugą część, bo coś jest nie tak z wiernym porucznikiem Flossi.

Bardzo mi się podobało!
I jeszcze bardziej mnie to dziwi, Flossia nie jest bohaterką, którą obiektywnie mogłabym polubić, ale jednak. ;) Zupełnie przypadkiem sięgnęłam po książkę. Myślałam, że będzie bardziej magiczna, a więcej w niej kryminałów i zagadek. Co wyszło moim zdaniem na plus. Choć niekiedy odpowiedzi autorka wręcz podawała na talerzu, to mi nie przeszkadzało....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po raz kolejny Pani Canavan mnie nie zawiodła. Bardzo zaciekawiły mnie niektóre rozwiązania już w tej części i dość szybkie rozwinięcie wątków, które sądziłam, że będzie ciągnąć. Chyba na szczęście się myliłam. ;)
Końcówka była rewelacyjna i już czuję jak przeplotą się losy głównych bohaterów w kolejnej części. Zaś trochę mi smutno, że na razie nic nie zapowiada pojawienia niektórych pobocznych bohaterów (chociaż mam nadzieję, że pani Canavan mnie zaskoczy!).
Dla mnie innym ogromnym plusem było wykreowanie zupełnie nowego sposobu patrzenia na magię. Podstawy magii w "Czarnym Magu" całkowicie się różnią. To pokazuje, że autorka nie zamyka się w jednym świecie, ale ma inne, równie ciekawe pomysły. Już zacieram rączki na przyszłoroczną premierę Anioła Burz.

Po raz kolejny Pani Canavan mnie nie zawiodła. Bardzo zaciekawiły mnie niektóre rozwiązania już w tej części i dość szybkie rozwinięcie wątków, które sądziłam, że będzie ciągnąć. Chyba na szczęście się myliłam. ;)
Końcówka była rewelacyjna i już czuję jak przeplotą się losy głównych bohaterów w kolejnej części. Zaś trochę mi smutno, że na razie nic nie zapowiada pojawienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przez większą część książki towarzyszyło mi uczucie zażenowania...

Przez większą część książki towarzyszyło mi uczucie zażenowania...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka w porządku, ale według mnie charakterologicznie Shay i Ren byli zbyt do siebie zbliżeni...

Książka w porządku, ale według mnie charakterologicznie Shay i Ren byli zbyt do siebie zbliżeni...

Pokaż mimo to