-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2018-04-09
2017-12-23
Książka dobra, chociaż po wcześniej przeczytanej "Dziewczynie z sąsiedztwa" tego samego autora tutaj odczuwałam lekki niedosyt. Przez pół książki pięknie narastała atmosfera grozy i tajemnicy, wręcz odczuwało się rosnące napięcie. Niestety finał nie do końca spełnił moje oczekiwania, no ale cóż... książka dobra, polecam. Szybko się czyta i stanowi ciekawą odskocznie na dwa/trzy zimowe wieczory.
Książka dobra, chociaż po wcześniej przeczytanej "Dziewczynie z sąsiedztwa" tego samego autora tutaj odczuwałam lekki niedosyt. Przez pół książki pięknie narastała atmosfera grozy i tajemnicy, wręcz odczuwało się rosnące napięcie. Niestety finał nie do końca spełnił moje oczekiwania, no ale cóż... książka dobra, polecam. Szybko się czyta i stanowi ciekawą odskocznie na...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-13
Piękna seria, która szybko podbiła moje serce, chociaż na początku byłam nastawiona bardzo sceptycznie. Cóż, opis na okładce książki niezbyt zachęca i raczej nie zapowiada ambitnej literatury. Tak, Nevermore, może i nie jest "ambitne", ale stanowi piękną opowieść, w której świat snów przenika się ze światem realnym. Poza tym, smaczki w postaci fragmentów Edgara Poe stanowią wyśmienite tło dla całej opowieści. A opowieść, moim zdaniem to piękna historia o miłości, o tym, że aby kogoś pokochać nie można patrzeć na niego przez pryzmat ideałów, a raczej należy przytulić każdy kawałek jego potłuczonej duszy do siebie. Seria tak różna od wszystkich innych pararomansów, gdyż tutaj nasi bohaterowie idealni nie są, a nawet nie oceniają się tak nawzajem. Każdy z nich ma swoje wady, cząstkę egoizmu, mroku. Piękna seria, piękne opisy świata snów na podstawie tekstów Poe, wyśmienite postacie i co najważniejsze pozostawia nas z refleksją.
Piękna seria, która szybko podbiła moje serce, chociaż na początku byłam nastawiona bardzo sceptycznie. Cóż, opis na okładce książki niezbyt zachęca i raczej nie zapowiada ambitnej literatury. Tak, Nevermore, może i nie jest "ambitne", ale stanowi piękną opowieść, w której świat snów przenika się ze światem realnym. Poza tym, smaczki w postaci fragmentów Edgara Poe stanowią...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-13
2017-11-13
2017-08-18
2017-08-17
Z początku nie byłam przekonana, ale im dalej w las tym lepiej. Książka bardzo ciekawie się rozwija, zaskakuje, a przy tym całość napisano zgrabnym językiem. Główni bohaterowie cudni, przez cały cykl można śledzić ich rozwój i przemiany, które przechodzą. Z potknięć to oczywiście parę błędów logicznych, ale to powieść młodzieżowa, a nie literatura faktu także nie będę się czepiać. Ogólnie polecam! Oryginalna, zaskakująca seria. :)
Z początku nie byłam przekonana, ale im dalej w las tym lepiej. Książka bardzo ciekawie się rozwija, zaskakuje, a przy tym całość napisano zgrabnym językiem. Główni bohaterowie cudni, przez cały cykl można śledzić ich rozwój i przemiany, które przechodzą. Z potknięć to oczywiście parę błędów logicznych, ale to powieść młodzieżowa, a nie literatura faktu także nie będę się...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wielki Marsz. Zacznę od tego, że nie jestem wielką fanką twórczości Kinga, a książka wpadła mi w ręce w zasadzie przez przypadek. Cóż, to był udany przypadek. Wielki Marsz wciąga od pierwszych stron, nie mamy rozwleczonych opisów, a akcja mimo, że jest dość statyczna to jednak wciąga. Rozczarowało mnie jedynie zakończenie. Książka mocno siada na kilku ostatnich rozdziałach i czytając odniosłam wrażenie, że autor chciał ją jak najszybciej skończyć. Mimo wszystko, warto przeczytać, chociażby dla ciekawie ukazanych zachowań ludzkich w ekstremalnych sytuacjach.
Wielki Marsz. Zacznę od tego, że nie jestem wielką fanką twórczości Kinga, a książka wpadła mi w ręce w zasadzie przez przypadek. Cóż, to był udany przypadek. Wielki Marsz wciąga od pierwszych stron, nie mamy rozwleczonych opisów, a akcja mimo, że jest dość statyczna to jednak wciąga. Rozczarowało mnie jedynie zakończenie. Książka mocno siada na kilku ostatnich rozdziałach...
więcej Pokaż mimo to