Ostatni pociąg do Babylon Charlee Fam 6,6
ocenił(a) na 87 lata temu Troszkę się bałam tej książki, przyznaję. Podobno miała być przygnębiająca, depresyjna, wprawiająca w melancholijny nastrój czy coś w tym stylu. Przynajmniej tak wyczytałam z kilku recenzji na tymże portalu. Cóż, dla mnie depresyjnie nie było. Nawet nie odczuwałam jakiegoś ogromnego smutku bijącego z kart książki. Książki Cathy Glass i historie dzieci, które opisuje, mogą być przygnębiające, ale to? Nie było takie - i dobrze. choć tematyka faktycznie nie należy do wesołych.
Nie wiem czego się spodziewałam. Myślałam, że to będzie albo beznadziejna książka, albo dobra, ale bez rewelacji. Pozytywnie mnie zaskoczyła, bo naprawdę bardzo szybko się czytało, fabuła wzbudziła moje zainteresowanie, wręcz pewną fascynację z pytaniem "o co chodzi? co się stało?" na czele.
Przyznaję, początkowo nie znosiłam Aubrey. Działała mi na nerwy, nic na to nie poradzę. Byłam przeciwko niej jak cała reszta świata. Nie rozumiałam jak można być tak nieczułym, obojętnym, chłodnym, wrednym. Jednocześnie lubiłam jej czarny humor i generalnie styl bycia. Gdy wszystko zaczynało się wyjaśniać, przeszłam na "jej stronę", tzn. zmieniłam zdanie o Rachel...
I może całość nie wgniotła mnie w fotel, ale niewątpliwie nie uważam tych trzech dni na straconych. Przeciwnie - polecam książkę każdemu. Tematyka nie jest może lekka, ale czyta się lekko - przynajmniej ja tak miałam.