-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2017-02-28
2017-03-12
2017-02-13
2017-02-07
2017-01-29
2017-01-25
2017-01-23
2017-01-18
2016-09-28
2016-09-13
2016-09-06
2016-08-08
2016-08-04
2016-05
2016-04-02
2016-03-28
Czytając tę książkę czułem się jakbym zaglądał w czyjeś życie, jakbym dosłownie zerkał mu przez okno lub chował się za żywopłotem. Właściwie mógłbym równie dobrze przeczytać jego pamiętnik. Problemy i rozterki, które opisywał były bardziej szczegółowe niż się spodziewałem; liczyłem też na więcej przemyśleń, z których sam mógłbym coś wyciągnąć, a zamiast tego dostałem konkretne opisy dni nastolatka.
Swoją drogą, uważam też uznanie tej książki za książkę o "seksie i narkotykach" za mocne naciąganie. Charlie nie był typowym problemowym nastolatkiem. On był chłopcem, mówił chłopięco i zachowywał się chłopięco. Nawet jeśli palił papierosy, robił to w chłopięcy sposób. Uprawiał seks, bo chciał być miły. To po prostu książka o miłym, dojrzewającym chłopcu, który nie do końca wie jak zachować się wśród ludzi.
(I momentami jest to bardzo nużące).
Czytając tę książkę czułem się jakbym zaglądał w czyjeś życie, jakbym dosłownie zerkał mu przez okno lub chował się za żywopłotem. Właściwie mógłbym równie dobrze przeczytać jego pamiętnik. Problemy i rozterki, które opisywał były bardziej szczegółowe niż się spodziewałem; liczyłem też na więcej przemyśleń, z których sam mógłbym coś wyciągnąć, a zamiast tego dostałem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014
2015
2015
Co mnie onieśmieliło i zachwyciło w tej powieści to jej doskonały język, wyważone wprowadzenie akcji i zachowanie harmonii między opowiadaniem historii a refleksją. Cały jej klimat budowany słowami był magiczny, i ja, zupełnie jak zaczarowany, pochłaniałem następne strony. Podobało mi się zaglądanie w świat ludzi wyższych sfer, z ich wszystkimi słabościami i maskami. Cała ta teatralność, wyrafinowane pozowanie, afektacja... Cudownie było w nią wejrzeć i przejrzeć co kryje się za nią.
Opowieść przechodziła płynnie i gładko przez wszystko, co było do opowiedzenia. Nie wydawała się mieć zbędnych fragmentów, żaden element nie nużył, a opisy nie były przesadzone, lecz również nie okrojone. Idealnie barwne, a nie przekoloryzowane, bynajmniej nie przytłaczające.
Ostatecznie nie mogę jednak powiedzieć by była to - moim zdaniem - wybitna literatura - mimo całego mojego urzeczenia tą powieścią, mam na uwadze to, że jest to powieść, nie najwyższych, ale też nie najniższych lotów. W żadnym razie zwyczajna amerykańska pisanina. Oszołamiająca urokiem, jednak nie zwalająca z nóg genialnością, nie wprowadzająca nowego elementu do życia. Wyjątkowa, przyciągająca oko, acz nie odkrywcza. Ogólnie - przepiękna do zatracenia się na chwilę - jako historia, która przenosi w czasie i miejscu, historia, która włada sercem i oddziałuje na emocje oraz odczucia estetyczne. Tylko tyle i aż tyle.
Co mnie onieśmieliło i zachwyciło w tej powieści to jej doskonały język, wyważone wprowadzenie akcji i zachowanie harmonii między opowiadaniem historii a refleksją. Cały jej klimat budowany słowami był magiczny, i ja, zupełnie jak zaczarowany, pochłaniałem następne strony. Podobało mi się zaglądanie w świat ludzi wyższych sfer, z ich wszystkimi słabościami i maskami. Cała...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to