-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2019-09
2017-08
2017-08-05
2017-08-19
Cóż mogę rzec po przeczytaniu tej książki. Napewno to, że zdezorientowała mnie zupełnie. Zdezorientowała mnie tak, że w jakiś dziwny sposób pokochałam tą książkę. Collen Hoover chyba nigdy nie zawodzi.
Historia Sydney i Ridge'a była przyjemna. Nie przesłodzona, ani nie zabierająca ostatniej chęci do kolejnego oddechu. Nie za dużo, nie za mało.
Idealnie.
Gdybym miała z niej wyciągnąć płętę, napewno brzmiała by ona: "W życiu czasem widząc siebie w złych sytuacjach, bezpodstawnie zaprzeczamy o ich zaistnieniu, tak naprawdę nie wiedząc jak łatwo mogą nas również dosięgnąć".
Cóż mogę rzec po przeczytaniu tej książki. Napewno to, że zdezorientowała mnie zupełnie. Zdezorientowała mnie tak, że w jakiś dziwny sposób pokochałam tą książkę. Collen Hoover chyba nigdy nie zawodzi.
Historia Sydney i Ridge'a była przyjemna. Nie przesłodzona, ani nie zabierająca ostatniej chęci do kolejnego oddechu. Nie za dużo, nie za mało.
Idealnie.
Gdybym miała z...
2017-02
2016
Ta książka naprawdę mnie zaskoczyła. Nie jestem wstanie wykrztusić z siebie słowa, jak tylko przypominam sobie o historii jaka została w niej opisana. Kocham i ubóstwiam książki w których można odkrywać takie sekrety, jak w tej.
Po prostu polecam.
Ta książka naprawdę mnie zaskoczyła. Nie jestem wstanie wykrztusić z siebie słowa, jak tylko przypominam sobie o historii jaka została w niej opisana. Kocham i ubóstwiam książki w których można odkrywać takie sekrety, jak w tej.
Po prostu polecam.
Od początku miałam wielkie nadzieje co do tej książki. Dostałam ją w prezencie, i wprawdzie mówiąc gdzieś z tyłu głowy czułam, że będzie po prostu moja. Wszystko, cały opis - w większości - dawał mi do zrozumienia że to jakiś skrawek mnie. Mimo to, moja teria wywróciła się do góry nogami, i to wielokrotnie. Próbując znaleźć w niej cząstkę siebie, całkowicie ją zgubiłam. Nie bardzo rozumiałam całej tej otoczki życia w Halisham. Nie miałam bladego pojęcia że te wszystkie donacje i główni bohaterowie to tak naprawdę dawcy życia. Dawcy prawdziwych organów. Dopiero wtedy zrozumiałam, dlaczego autor wspominał: "[...] To była jej ostatnia donacja". A tego wszystkiego dowiedziałam się dopiero po odnalezieniu jego ekranizacji. Reasumując, była to dla mnie ciekawa przygoda, zobaczona z dwóch perspektyw.
Od początku miałam wielkie nadzieje co do tej książki. Dostałam ją w prezencie, i wprawdzie mówiąc gdzieś z tyłu głowy czułam, że będzie po prostu moja. Wszystko, cały opis - w większości - dawał mi do zrozumienia że to jakiś skrawek mnie. Mimo to, moja teria wywróciła się do góry nogami, i to wielokrotnie. Próbując znaleźć w niej cząstkę siebie, całkowicie ją zgubiłam. Nie...
więcej Pokaż mimo to