-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać293
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-03-16
2024-02-08
Książka Thino’pai to solidna porcja science fiction z elementami literatury young/new adult i nawiązaniami do kultury Japonii. Zaintrygowani? 😊
Akcja powieści toczy się na spokojnej i wręcz słynącej z nudy planecie Calcaris, w miasteczku specjalizującym się w hodowli gigantycznych królików. Główną bohaterką jest 17-letnia Hanako Sahara, wychowywana w konserwatywnej rodzinie o japońskich korzeniach. Ta spokojna i zazwyczaj odpowiedzialna dziewczyna spotyka pewnego dnia w lesie rozbitka, częściowo scyborgizowanego przedstawiciela innej rasy, specjalizującej się w podbojach kosmosu. Ten zmusza ją, by mu pomogła i z czasem okazuje się, że choć dzieli ich prawie wszystko, czerpią dużą przyjemność z przebywania w swoim towarzystwie. Czy jednak, jako że są naturalnymi wrogami, ich relacja ma szansę przerodzić się w coś trwałego?
Adrianna Biełowiec w przedmowie do książki wspomniała, że chciała stworzyć coś na wzór swojej wcześniejszej powieści – bardzo lubianego przeze mnie „Ognistego pyłu” i rzeczywiście dostrzegam kilka podobieństw, jednak w „Thino’pai-u” znajdziecie więcej akcji i relacji międzyludzkich.
Nie jest to typowe romansidło, bowiem mamy tu sporo elementów sensacyjnych, a także klimat prawdziwego science fiction, z przedstawicielami innych ras, nowymi technologiami i ciekawymi wynalazkami na czele. Co więcej, świat przedstawiony przez autorkę jest spójny i dopracowany, w końcu korzystała z tego uniwersum nie po raz pierwszy 😊
Polecam!
Książka Thino’pai to solidna porcja science fiction z elementami literatury young/new adult i nawiązaniami do kultury Japonii. Zaintrygowani? 😊
Akcja powieści toczy się na spokojnej i wręcz słynącej z nudy planecie Calcaris, w miasteczku specjalizującym się w hodowli gigantycznych królików. Główną bohaterką jest 17-letnia Hanako Sahara, wychowywana w konserwatywnej...
2023-12-15
Na Kujawsko-Pomorskim Festiwalu Książki zauważyłam, że pewna cienka, niepozorna książeczka cieszy się niebywałym zainteresowaniem – mało kto przechodził obok niej obojętnie, można wręcz powiedzieć, że schodziła na pniu. Z ciekawości ją przejrzałam i okazało się, że zawiera ona mnóstwo anegdot na temat dawnej Bydgoszczy. „To bardzo znana książka, ale mało dostępna”- wyjaśniła mi jedna z kupujących, a ja postanowiłam zaryzykować i także nabyć tę pozycję. I był to strzał w dziesiątkę!
Autorem owego opracowania jest Roman Sidorkiewicz, z zawodu inżynier, z pasji społecznik i lokalny patriota, który w latach dziewięćdziesiątych zasiadał nawet w bydgoskiej Radzie Miasta. W pewnym momencie postanowił spisać swoje wspomnienia i okazuje się, że potrafi opowiadać z humorem i bardzo ciekawie.
Dzięki "Bydgoszcz - mój fyrtel" można się dowiedzieć, jak wyglądała Bydgoszcz w czasach jego młodości, jak się zmieniała i kto stał za owymi zmianami, pan Roman miał bowiem szerokie grono interesujących znajomych.
Polecam tę pozycję zwłaszcza mieszkańcom tego miasta – ja, jako bydgoszczanka z pochodzenia, przeczytałam ją z prawdziwą przyjemnością.
Na Kujawsko-Pomorskim Festiwalu Książki zauważyłam, że pewna cienka, niepozorna książeczka cieszy się niebywałym zainteresowaniem – mało kto przechodził obok niej obojętnie, można wręcz powiedzieć, że schodziła na pniu. Z ciekawości ją przejrzałam i okazało się, że zawiera ona mnóstwo anegdot na temat dawnej Bydgoszczy. „To bardzo znana książka, ale mało dostępna”-...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-09
I tym razem bawiłam się świetnie. Świat słowiańskich bogów i demonów wciągnął mnie bez reszty -cieszę się, że wraca moda na naszą rodzimą mitologię :) W tym tomie autorka zgotowała czytelnikom kilka niespodzianek, pojawiły się też kolejne tajemnice i już nie mogę się doczekać kolejnych przygód Gosi.
I tym razem bawiłam się świetnie. Świat słowiańskich bogów i demonów wciągnął mnie bez reszty -cieszę się, że wraca moda na naszą rodzimą mitologię :) W tym tomie autorka zgotowała czytelnikom kilka niespodzianek, pojawiły się też kolejne tajemnice i już nie mogę się doczekać kolejnych przygód Gosi.
Pokaż mimo to2023-11-03
2023-10-29
2023-10-16
Bardzo sympatyczna, wciągająca i trzymająca w napięciu lektura, opowiadająca o czwórce nieznajomych połączonych krzykiem kobiety, który usłyszeli w bibliotece. Uwielbiam książki, których bohaterowie są pisarzami, a tu jest ich aż troje :).
Duży plus za postać Leo, korespondencyjnego znajomego narratorki, który na bieżąco komentuje jej pracę :) :)
Bardzo sympatyczna, wciągająca i trzymająca w napięciu lektura, opowiadająca o czwórce nieznajomych połączonych krzykiem kobiety, który usłyszeli w bibliotece. Uwielbiam książki, których bohaterowie są pisarzami, a tu jest ich aż troje :).
Duży plus za postać Leo, korespondencyjnego znajomego narratorki, który na bieżąco komentuje jej pracę :) :)
Uwielbiam książki Tahereh Mafi, ale ta akurat mnie rozczarowała - była krótka, nie polubiłam głównej bohaterki, no i skończyła się ni stąd, ni zowąd, zostawiając czytelników z kilkoma niezamkniętymi wątkami. Raczej do niej nie wrócę.
Uwielbiam książki Tahereh Mafi, ale ta akurat mnie rozczarowała - była krótka, nie polubiłam głównej bohaterki, no i skończyła się ni stąd, ni zowąd, zostawiając czytelników z kilkoma niezamkniętymi wątkami. Raczej do niej nie wrócę.
Pokaż mimo to2023-09-15
Książka "Gen 56" liczy zaledwie 137 stron (więc czyta się ją szybko), jest zaskakująca i nie sposób się przy niej nudzić. Ze wszystkich powieści Adrianny Biełowiec, które miałam przyjemność przeczytać, ta jest jednak najbrutalniejsza, co nie każdemu musi przypaść do gustu, więc być może najlepiej będą się przy niej bawić czytelnicy płci męskiej, zwłaszcza fani SF i książek o tematyce militarnej :)
Co do fabuły, to główny bohater, szeregowy Aksel Sikora, zostaje zahibernowany na wiele lat i wybudziwszy się w przypominającej koszmar rzeczywistości, już od pierwszych chwil ma do pokonania całą czeredę obcych, a niektórych z nich poznaje z dość... nieoczekiwanej strony :)
W "Genie 56" tej nie brakuje akcji, a trup ściele się gęsto. Jeśli lubicie takie klimaty, moim zdaniem warto sięgnąć po tę lekturę, bo autorce udało się wykreować bardzo ciekawy świat.
Książka "Gen 56" liczy zaledwie 137 stron (więc czyta się ją szybko), jest zaskakująca i nie sposób się przy niej nudzić. Ze wszystkich powieści Adrianny Biełowiec, które miałam przyjemność przeczytać, ta jest jednak najbrutalniejsza, co nie każdemu musi przypaść do gustu, więc być może najlepiej będą się przy niej bawić czytelnicy płci męskiej, zwłaszcza fani SF i...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-15
Świetna, trzymająca w napięciu trylogia, pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Aż dziwne, że tak mało o niej słychać, bo w niczym nie ustępuje swoim zagranicznym odpowiednikom. Warto dać jej szansę :)
Świetna, trzymająca w napięciu trylogia, pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Aż dziwne, że tak mało o niej słychać, bo w niczym nie ustępuje swoim zagranicznym odpowiednikom. Warto dać jej szansę :)
Pokaż mimo to2023-06-03
2023-03-08
Świetnie napisany kawał fantastyki z akcją osadzoną w odległych czasach. Klimat nieco podobny do „Gry o tron”, ale bez nadmiernego epatowania seksem i przemocą (choć potyczek tu nie brakuje!). Fabuła kręci się wokół tytułowej patrycjuszki – młodej córki kupca, która nie wierzy w śmierć narzeczonego, opłaca więc najlepszego najemnika, by pomógł go jej odnaleźć. Zatrudniony przez nią specjalista jest tylko w połowie człowiekiem i uwielbia sarkazm, ale zna się na swojej robocie jak mało kto. Ich niebezpieczna, obfitująca w przygody podróż kończy się nie do końca zgodnie z planem i co gorsza wplątuje ich w spisek wymierzony przeciw królowi. Ale od czego ma się przyjaciół?
Polecam i już nie mogę się doczekać kolejnego tomu!
Świetnie napisany kawał fantastyki z akcją osadzoną w odległych czasach. Klimat nieco podobny do „Gry o tron”, ale bez nadmiernego epatowania seksem i przemocą (choć potyczek tu nie brakuje!). Fabuła kręci się wokół tytułowej patrycjuszki – młodej córki kupca, która nie wierzy w śmierć narzeczonego, opłaca więc najlepszego najemnika, by pomógł go jej odnaleźć. Zatrudniony...
więcej Pokaż mimo to