rozwińzwiń

Gen 56

Okładka książki Gen 56 Adrianna Biełowiec
Okładka książki Gen 56
Adrianna Biełowiec Wydawnictwo: Wydawnictwo HM fantasy, science fiction
140 str. 2 godz. 20 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Wydawnictwo HM
Data wydania:
2023-09-05
Data 1. wyd. pol.:
2023-09-05
Liczba stron:
140
Czas czytania
2 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396219756
Tagi:
postapo biopunk horror groza młodzieżówka YA NA fantastyczne stwory inwazja komedia motyw drogi wyprawa
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pięćdziesiąt twarzy Forkisa Adrianna Biełowiec, Vaydredd Kane
Ocena 6,3
Pięćdziesiąt t... Adrianna Biełowiec,...
Okładka książki Magazyn Hipogryf nr 16 Styczeń 2023 Adrianna Biełowiec, Ewa Chachlica, Dawid Janeczek, Ulka Kiniorska, Arek Orzeł, Alicja Piwowarczyk, Patryk Żelazny
Ocena 0,0
Magazyn Hipogr... Adrianna Biełowiec,...
Okładka książki Szczecin z dreszczykiem IV Adrianna Biełowiec, Przemysław Budziński, Agnieszka Bułat, Karolina Burdzińska, Jakub Chowański, Marcel Jarocki, Natalia Kowalska, Lena Lewandowska-Łozowicka, Marcel Tryszkiewicz, Emil Zawadzki, Waldemar Ziemięcki
Ocena 8,0
Szczecin z dre... Adrianna Biełowiec,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
253
32

Na półkach:

Książkę Gen 56 przeczytałam w ramach BOOK TOURA organizowanego przez sama autorkę oraz Oliwie Tybuleicz(ktorej książki baardzo lubie i z chęcią wracam do baru Luna <3). Co do Genu Adrianny Biełowiec dostajemy SCI-Fi, w którym główym bohaterem okazuje się szeregowiec Alex, który zamiast trafic pod sąd wojenny, zostaje wysłany na misję, wszystko to dzieje sie podczas 4 wojny światowej w 2085r. Niestety jak można się domyśleć coś poszło nie tak i chłopak po przebudzeniu znajduje sie na nieznanej planecie, nie wie który jest rok (a mamy 2165) i gdzie podziali się wszyscy ludzie. Wszystko ładnie, pięknie baaa, nawet zaczynam odczuwac sympatie do Aksel, niestety na tym kończy sie lubienie. To co dostajemy, pozostawia ogromny niedosyt, nie dość że wygląda jakby fragment został wyrwany z czegoś większego, to na dodatek po przeczytaniu zakończenia dostajemy potwierdzenie do wczesniejszych odczuć, że głowny bohater jest totalnym idiotą. Po za tym, że nie potrafi samodzielnie myśleć, robi to co mu sie karze, przykładem jest to iż po przbudzeniu wskakuje w jakiś nieznany egzoszkielet (zwany zbroją),obcy ludzie każą mu zabijać mutanty, to ten leci i zabija, nie pytając co się stało, dlaczego trzeba ich zabijaćg i gdzie do cholery się znajdujemy. Do tego dochodzą zwroty jezykowe, którymi zasypuje nas autorka. Na poczatku młodziezowy żargon, wczytując się w rozmowy szeregowców mamy typową przepychankę słowną jak naszej dzisiejszej młodzieży. Za chwile ci sami żołnierze tytułowali siebie słowem "kamrat"/"Kamraci" jak z typowej powieści przygodowej na morzu wśród piratów. Z tego przeskakujemy na typowy styl "Kosmiczny", w ktorym też do końca nie wszystko sie łączy np w jednym fagmencie jest mowa o uzyciu wizji neutrinowej, bo pancerz posiada bardzo czuly dektektor na neutrina, a za momencic dostajemy info ze dzieki temu urzdadzeniu mamy bardzo szczegółowy obraz CIENIA NEUTRONOWEGO. Teraz pytanko, to w koncu neutriny czy neutrony? Podobnie zagwostka była przy zdaniu opisujacym z czego składa się logo, tylko tych autorka używa słow: " splecionych łamanych", ale co bylo łamane i splecione? W pewnym momencie skonsultowałam się ze znajomym żołnierzem, który jest jeszcze w czynnej służbie, odnosnie zwrotu jakiego użył szeregowy odnosnie do Pani Kapitan : " ... -słyszałeś zapewne o projekcie Alfa Centauri? - Tak jest, madam -Całkowicie go zaskoczyła". Zatem ŻADEN żołnierz nie uzył by takiego zwrotu do swojej przełożonej w stopniu KAPITANA! To co mnie równiez irytowało to mnogość zbędnych opisów, znowuż tam gdzie powinny być dostawaliśmy jedno góra dwa zdania. Np opis reakcji muchy siedzącej na ścianie, na to gdy szeregowy Doman wrzucił puszkę do śmietnika, jest dosyć szczegółowo przedstawiony. (Chociaż musze przyznać, że ten fragment był jednym z ciekawszych w książce) Znowuż czekałam do końca, aż dowiem się co konkretnie stało się, że pojawiły się mutację i tego nie dostałam. Zakończenie jak już wspomniałam, gdybym spotkała jedynego wybawiciela świata i dowiedziała się, że dokonał takiego wyboru jak w tym opowiadaniu, czyli skazuje ludzi na dalsze cierpienie żeby podnieść swoje ego zamiast jednym kliknieciem wybawić caly świat, najzwyczajniej usunęłabym takiego pasożyta, żeby swojej głupoty nie przekazywał w genach następnym pokoleniom (bo takich durnych wpadek było wiecej jak np z niedzwiedziem, ale to juz zbyt duz bedzie opowiedziane). Reasumując, w tym fragmencie wygrywaja stworzenia: mucha w roli głównej oraz potwór z okładki czyli Tena, szkoda że bylo jej tak mało. Osobiście nie wróce do tej lektury, mam nadzieje że w przyszłości autorka będzie robić dokładniejszy research podczas pisania (bo jednak pomysł był świetny z ogromnym potencjałem, który nie został wykorzystany),a reszcie jesli chcecie przeczytać nie będę nikogo powstrzymywać, ani odradzać,jednak ponoć wolna wola rządzi.

Książkę Gen 56 przeczytałam w ramach BOOK TOURA organizowanego przez sama autorkę oraz Oliwie Tybuleicz(ktorej książki baardzo lubie i z chęcią wracam do baru Luna <3). Co do Genu Adrianny Biełowiec dostajemy SCI-Fi, w którym główym bohaterem okazuje się szeregowiec Alex, który zamiast trafic pod sąd wojenny, zostaje wysłany na misję, wszystko to dzieje sie podczas 4 wojny...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
506
158

Na półkach: ,

Krótka historia a raczej dłuższe opowiadanie s-f łączące w sobie wiele gatunków. Jest tu i postapo, i superbohater w wypasionym uniformie, motyw obcych, dziwne stworzenia, mutacje, walka o przetrwanie, ciekawe twisty. Fajne ;)

Krótka historia a raczej dłuższe opowiadanie s-f łączące w sobie wiele gatunków. Jest tu i postapo, i superbohater w wypasionym uniformie, motyw obcych, dziwne stworzenia, mutacje, walka o przetrwanie, ciekawe twisty. Fajne ;)

Pokaż mimo to

avatar
194
195

Na półkach: ,

--- Pierwsze 2 rozdziały ciekawe - akcja umiejscowiona w jednostce wojskowej gdzieś koło Poznania, w stosunkowo niedalekiej przyszłość, młodzi szeregowcy i ich codzienne problemy - żarty, ćwiczenia, pogaduchy, (brzemienna w skutkach) kocówa nieprzystosowanego odmieńca itp + echa szalejącej 4tej wojny światowej w tle. Wszystko komplikuje się, kiedy to zamiast sądu wojskowego i zasłużonej kary główny bohater zostaje wysłany w tajemniczą misję kosmiczną na Proksimę e...
--- Po przebudzeniu z roku 2085 skaczemy do 2165, akcja przyspiesza, niezwykłe zdarzenia piętrzą się jedno po drugim i przyznam, że mój entuzjazm do fabuły spada wprost proporcjonalnie do tempa odkrywania dziwactw zmutowanej flory i fauny, kończąc na walce o przeżycie w żołądku olbrzymiej "taki"... Końcówka, w bazie naukowej CBP, znów ciekawa...
--- Reasumując zapowiadało się na 8-9pkt a skończyło na naciągane 7...

--- Pierwsze 2 rozdziały ciekawe - akcja umiejscowiona w jednostce wojskowej gdzieś koło Poznania, w stosunkowo niedalekiej przyszłość, młodzi szeregowcy i ich codzienne problemy - żarty, ćwiczenia, pogaduchy, (brzemienna w skutkach) kocówa nieprzystosowanego odmieńca itp + echa szalejącej 4tej wojny światowej w tle. Wszystko komplikuje się, kiedy to zamiast sądu wojskowego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
991
198

Na półkach: , ,

Przewidywalny

Przewidywalny

Pokaż mimo to

avatar
260
214

Na półkach: ,

Przyjemny lektor, dobrze napisana historia bez przynudzania. Rozbawiła mnie scena z akcją w żołądku.

Przyjemny lektor, dobrze napisana historia bez przynudzania. Rozbawiła mnie scena z akcją w żołądku.

Pokaż mimo to

avatar
261
166

Na półkach:

Najnowsza powieść Adrianny Biełowiec pt. „Gen 56” zabiera czytelników do niedalekiej przyszłość, do świata, w którym toczy się IV wojna światowa. Aksel Sikora szeregowy żołnierz w armii europejskiej dopuszcza się poważnego przestępstwa, za które ma trafić na lata do więzienia. W związku z popełnionym czynem otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Może gnić w więzieniu albo zostać „ochotnikiem” w niebezpiecznej misji kolonizacyjnej na odległą planetę. Jak nie trudno się domyślić chłopak decyduje się zaryzykować i wyruszyć na podbój odległych światów. Po przebudzeniu ze stanu hibernacji odkrywa, że członkowie misji nie żyją, a on jest ostatnim ocalałym. Szukając drogi do domu, trafia prosto do dżungli pełnej krwiożerczych roślin, stworów i straszliwych hybryd łaknących ludzkiej krwi.
„Gen 56” to moje drugie spotkanie z twórczością Adrianny Biełowiec. W zeszłym roku miałem okazję przeczytać inną jej książkę „Mroczna strona Forkisa” i przyznam, że zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Choć „Gen 56” to powieść sciecne fiction z elementami bio pubku i postapo nie jest ona przesiąknięta terminami naukowymi, dzięki czemu czyta się ja bardzo lekko i szybko. Mimo tragicznego położenia (sam na obcej planecie) Axel tryska humorem i optymizmem, w myśl zasady „jakoś to będzie”. Opisy stworzeń zamieszkujących planetę są bardzo plastyczne i nie odbiegają od tego, co widać na okładce książki. Jedynym mankamentem książki jest jej objętość. Niestety 140 stron to niewiele jak na historię z takim potencjałem. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że w przyszłości ukażą się kolejne książki z tego uniwersum.

Najnowsza powieść Adrianny Biełowiec pt. „Gen 56” zabiera czytelników do niedalekiej przyszłość, do świata, w którym toczy się IV wojna światowa. Aksel Sikora szeregowy żołnierz w armii europejskiej dopuszcza się poważnego przestępstwa, za które ma trafić na lata do więzienia. W związku z popełnionym czynem otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Może gnić w więzieniu albo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Książka opowiada o losach polskiego szeregowca podczas 4 wojny światowej. Z powodu pewnego wybryku, w którym ucierpiał dowódca bazy NATO, główny bohater i jego odział zostają skazani na więzienie. Nasz bohater dostaje propozycję dzięki, której może ocalić skórę i zostać pionierem kosmosu. Niczym w "Seksmisji" zostaje on zahibernowany na czas lotu w kosmos. Obudzić ma się już na nowej planecie i zająć się terraformacją planety. Autorka pokazuję nam barwny świat innej planety. Szeregowy zdobywa zbroję niczym MasterChef z gry Halo i walczy o przetrwanie z istotami, które widzą w nim tylko jedzenie. Spotyka on ludzi, osadników, którzy przylecieli wcześniej od niego i żołnierzy, którzy ulegli mutacji. Walka o jego przetrwanie zmienia się w walkę gatunków i o dominację nad planetą. Kto wygra? I jaki będzie koniec?
Ja od drugiego rozdziału spodziewałem się co będzie dalej, więc zakończenie mnie nie zaskoczyło. Książka jest krótka, ale fajną ma wizję świata i stworów na nim zamieszkujących. Chętnie przeczytał bym jej dalszy ciąg albo to samo tylko w bardziej rozszerzonej wersji. Książka do przeczytania w jeden dzień. Czuję lekki niedosyt. Jak dla mnie to było na zachętę. Na zaciekawienie czytelnika. Teraz chciałbym więcej z tego świata. Dlatego taka ocena.

Książka opowiada o losach polskiego szeregowca podczas 4 wojny światowej. Z powodu pewnego wybryku, w którym ucierpiał dowódca bazy NATO, główny bohater i jego odział zostają skazani na więzienie. Nasz bohater dostaje propozycję dzięki, której może ocalić skórę i zostać pionierem kosmosu. Niczym w "Seksmisji" zostaje on zahibernowany na czas lotu w kosmos. Obudzić ma się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
1

Na półkach:

Trafiła do mych rąk książka z gatunku, który dawno temu porzuciłem, fascynacja fantastyką ustąpiła miejsca cięższym klimatom: horrorowi i ekstremie. Minęły dawno już lata kiedy to biegało się do kiosku ruchu po kolejny numer Fantastyki, żeby przeczytać w nim opowiadania, człowiek dorósł i zacząć poszukiwać coraz to nowych wrażeń.
Książka polskiej autorki, Pani Adrianny Biełowiec wyglądała na kolejną pozycję rodzimej prozy, jednak było w niej coś, co zwróciło moja uwagę - tak okładka, niesamowita klimatyczna okładka, grafika pełna kolorów i wyobraźni. No dobra ale często jest tak, że okładka swoje, a treść swoje, bardzo często "niejedno gówno" przyozdabia się w ładny papierek. Ale idźmy dalej, dostałem możliwość wzięcia udziału w tourbooku i poznania tej pozycji.
Jakie są moje wnioski? opowieść "poszła" szybko, nie nudziła podczas czytania (co jest ogromnym plusem),a kolejne strony powodowały, że chciało się czytać dalej, i dalej, i dalej. I tak do końca, a później rozczarowanie. Czy to już koniec? A może dopiero wstep do dalszych przygod bohaterów? Jedno jest pewne: mamy tutaj mocną autorkę (i to nasza krajową),która potrafi w bardzo dobry sposób przyciągnąć czytelnika i opowiedzieć mu magiczna opowieść. Jest to mój pierwszy kontakt z panią Adrianna, ale nie ostatni, po przeczytaniu "Genu56" dodałem do swojej listy zakupowej inne pozycje oznaczone jej nazwiskiem.
Na koniec chciałbym dodac kilka słów skierowanych do aurorki: Pani Adrianno, życze wielu podobnych klimatem opowieści i wielu nowych fanów (bo obecni już wiedzą w czym rzecz i zapewne nie odstapią od kolejnych pozycji) ;),
ps. specjalnie nie zdradzam tutaj niczego z fabuły, ale zachęcam do lektury każdego, kto choc w minimalnym stopniu lubi fantastykę (również jej przeróżne odmiany, bo tutaj mamy niezly miksik ;) )

Trafiła do mych rąk książka z gatunku, który dawno temu porzuciłem, fascynacja fantastyką ustąpiła miejsca cięższym klimatom: horrorowi i ekstremie. Minęły dawno już lata kiedy to biegało się do kiosku ruchu po kolejny numer Fantastyki, żeby przeczytać w nim opowiadania, człowiek dorósł i zacząć poszukiwać coraz to nowych wrażeń.
Książka polskiej autorki, Pani Adrianny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
445

Na półkach:

Witajcie musiałam trochę odpocząć i ochłonąć, mam nadzieje ze nie przytloczyly Was obowiązki świąteczne 🙌 Dzis przychodzę do Was z calkiem specyficzna książką którą dzięki współpracy barterowej z wydawnictwem @wydawnictwohm mogę Wam bliżej opisać.

Gen 56

Mimo nie za dużej ilości stron, książka ma bardzo fajnie rozbudowana fabułę. Świat postapo po 4 wojnie światowej gdzie juz nic nie jest takie samo jak znamy.
Poznajemy tu pewnego jegomościa, bedzie mial propozycję nie do odrzucenia 😏 nawet nie zdawał sobie sprawy że jego życie zmieni sie o 180% a sytacje w których będzie musiał sie odnaleźć to istny rollercoaster 😁
Nie zdradzając Wam za dużo moge Wam powiedzieć że znajdziecie tu stwory, wewnętrzną przemianę, istny rozwój techniki, będą i chwile grozy ale będzie tez zabawnie i troche śmiechu. Książka w sam raz na umilenie wieczoru i poznanie przygody i niesamowitej podróży jaką ma do przejścia główny bohater.
Sama w sobie okladka przyciąga uwagę co tez jest dodatkowym plusem dla tej niecodziennej historii ✨

Czytaliście? Macie w planach?

Witajcie musiałam trochę odpocząć i ochłonąć, mam nadzieje ze nie przytloczyly Was obowiązki świąteczne 🙌 Dzis przychodzę do Was z calkiem specyficzna książką którą dzięki współpracy barterowej z wydawnictwem @wydawnictwohm mogę Wam bliżej opisać.

Gen 56

Mimo nie za dużej ilości stron, książka ma bardzo fajnie rozbudowana fabułę. Świat postapo po 4 wojnie światowej gdzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1314
332

Na półkach: , , ,

Szeregowiec A. Sikora zostaje wybrany do kosmicznej misji. Ma wybór albo lecieć, albo iść do więzienia za pewne przewinienia. Wybiera kosmiczną misję. Budzi się raptem, nie wie, co się dzieje, który jest rok, ani czemu dziwne robaki atakują. Działa instynktownie. To, co odkryje, stawia włos na głowie.

 

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Pierwsze jak i te mogę zaliczyć do  udanych. Autorka bardzo zgrabnie operuje słowem. Stworzyła świat, a pomysł na potwory iście ciekawy.

Książka jest w sam raz na wieczór. Usiąść z kubkiem herbaty, by przenieść się w przyszłość. Opisy są krótkie, lecz treściwe. Pomysł ze zwierzętami, ten bardzo mi się spodobał. Szczególnie jeden miś przypadł mi do gustu. Rozwiązanie danej historii jest prosty i jednocześnie bardzo smutny. Oby do pewnych rzeczy nigdy nie doszło.

Książkę czytało mi się świetnie. Akurat jest ona idealna do tego, by przenieść się w czasie i przestrzeni. Serdecznie polecam.  

Szeregowiec A. Sikora zostaje wybrany do kosmicznej misji. Ma wybór albo lecieć, albo iść do więzienia za pewne przewinienia. Wybiera kosmiczną misję. Budzi się raptem, nie wie, co się dzieje, który jest rok, ani czemu dziwne robaki atakują. Działa instynktownie. To, co odkryje, stawia włos na głowie.

 

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Pierwsze jak i te...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    66
  • Chcę przeczytać
    25
  • Posiadam
    8
  • 2023
    5
  • Audiobook
    3
  • Storytel
    2
  • Do wysłuchania
    1
  • Book tour
    1
  • Audiobook
    1
  • Sci-Fi
    1

Cytaty

Więcej
Adrianna Biełowiec Gen 56 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także