-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński1
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz4
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński31
Biblioteczka
2017-05-22
Pierwsze 250 stron było dla mnie makabrą. Czytałam ją z przymusu. Jednakże całokształt i ogrom przemyśleń bohaterów stworzyła całą atmosferę. Niechętnie kończyłam ostatnie strony, może dlatego, że kończy się w tak przykrym momencie. Jest to jedna z lepszych lektur szkolnych.
Pierwsze 250 stron było dla mnie makabrą. Czytałam ją z przymusu. Jednakże całokształt i ogrom przemyśleń bohaterów stworzyła całą atmosferę. Niechętnie kończyłam ostatnie strony, może dlatego, że kończy się w tak przykrym momencie. Jest to jedna z lepszych lektur szkolnych.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-05-08
Arcydzieło.
Jak zwykle Koontz nie leniuchował. Przepiękna historia, w pewnych momentach bardzo wzruszająca, niepowtarzalni bohaterowie. Spotykamy miłość ojcowską, miłość kochanków, ale także najpiękniejszą ze wszystkich rodzajów kochania, miłość człowieka do innego człowieka.
Zawartość książki powala, jeszcze nie spotkałam się z pozycją choć trochę podobną do tej. Lubię być zaskakiwana i ponownie skończyłam z otwartą buzią na ostatnich stronach. Na pewno staje się ona moją ulubioną powieścią, zaraz obok "Nieznajomych".
Arcydzieło.
Jak zwykle Koontz nie leniuchował. Przepiękna historia, w pewnych momentach bardzo wzruszająca, niepowtarzalni bohaterowie. Spotykamy miłość ojcowską, miłość kochanków, ale także najpiękniejszą ze wszystkich rodzajów kochania, miłość człowieka do innego człowieka.
Zawartość książki powala, jeszcze nie spotkałam się z pozycją choć trochę podobną do tej. Lubię...
2017-05-03
Hm... Przeczytałam ją jednym tchem, bo zalegała mi już od 2 miesięcy w biblioteczce. Powiem szczerze, jest na pewno lepsza od "Rywalek", ale ciągle niezdecydowanie Ami i "nie jestem jeszcze gotowa podjąć decyzję" wybitnie działa mi na nerwy. Tak naprawdę historia z napadami, rebeliantami i pomysł zlikwidowania klas zbudowały całą powieść.
Choć nie jest to mój gatunek z chęcią przeczytam zakończenie serii. (Gorąco kibicuję Maxonowi)
Hm... Przeczytałam ją jednym tchem, bo zalegała mi już od 2 miesięcy w biblioteczce. Powiem szczerze, jest na pewno lepsza od "Rywalek", ale ciągle niezdecydowanie Ami i "nie jestem jeszcze gotowa podjąć decyzję" wybitnie działa mi na nerwy. Tak naprawdę historia z napadami, rebeliantami i pomysł zlikwidowania klas zbudowały całą powieść.
Choć nie jest to mój gatunek z...
2017-05-01
Nie ukrywam, że naczytałam się wielu słabych opinii na temat tej książki i jak zawszę szanuję zdanie innych to tym razem mam notkę dla wszystkich. KOONTZ ≠KING
To dwoje całkowicie odrębnych pisarzy, a porównywanie pisarzy ubliża ich autorytetom.
Co do samej książki, wielkim spoilerem była dla mnie nowa okładka, ale chyba w każdej jego pozycji jest motyw psa. Jedyne czego mi brakowało to długie opisy. Bardzo chciałam czegoś głębszego i miałam nadzieję, że znajdę to pod sam koniec. Niestety się ich nie doczekałam, ale cóż bywają i takie dzieła.
Postać Mila była dla mnie cudownym zaskoczeniem i powtarzający się cytat, iż ktoś z trójki umrze sprawił, że jeszcze bardziej się do niego przywiązałam, przekonana, że własnie on będzie tym nieszczęsnym wybrańcem.
Polecam fanom Koontza, a tym, którzy chcą dopiero zacząć przygodę z Koonztem odradzam ową książkę i kieruję do pozycji "Nieznajomi".
Nie ukrywam, że naczytałam się wielu słabych opinii na temat tej książki i jak zawszę szanuję zdanie innych to tym razem mam notkę dla wszystkich. KOONTZ ≠KING
To dwoje całkowicie odrębnych pisarzy, a porównywanie pisarzy ubliża ich autorytetom.
Co do samej książki, wielkim spoilerem była dla mnie nowa okładka, ale chyba w każdej jego pozycji jest motyw psa. Jedyne czego...
2017-04-13
Zaskoczenie. To jedyne słowo jakie przychodzi mi na myśl po przeczytaniu tej książki. Nigdy nie pomyślałabym, że czytając fantastykę będę zmuszona przerywać czytanie z nadmiaru emocji. CHAPEAU BAS! Zabieram się za kolejne części umierając z ciekawości.
Zaskoczenie. To jedyne słowo jakie przychodzi mi na myśl po przeczytaniu tej książki. Nigdy nie pomyślałabym, że czytając fantastykę będę zmuszona przerywać czytanie z nadmiaru emocji. CHAPEAU BAS! Zabieram się za kolejne części umierając z ciekawości.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Nie ukrywam, ze gdyby nie dzień moich urodzin w tytule to nigdy bym się za nią nie zabrała.
Nie myliłam się gdy założyłam, że przeczytam tę książkę jako odstresowanie między wydarzeniami w innej książce, którą czytałam równolegle. Bardzo podobał mi się nagły zwrot akcji, ale historia dla mnie zbyt... przereklamowana? Opuściłabym epizod z tłumaczeniem się, że "Jeden dzień" to całkiem inna sytuacja. Choć w sumie było to komicznie- żałosne.
Nie ukrywam, ze gdyby nie dzień moich urodzin w tytule to nigdy bym się za nią nie zabrała.
Nie myliłam się gdy założyłam, że przeczytam tę książkę jako odstresowanie między wydarzeniami w innej książce, którą czytałam równolegle. Bardzo podobał mi się nagły zwrot akcji, ale historia dla mnie zbyt... przereklamowana? Opuściłabym epizod z tłumaczeniem się, że "Jeden...
Spodziewając się czegoś całkowicie innego, chwyciłam tę książkę.
Osobliwie mnie ona zaskoczyła, zwroty akcji fenomenalne. Przeczytałam ją ciurkiem i byłam w stanie się tak w nią wciągnąć, że w nocy miałam problem z zaśnięciem.
Historia dotyczy młodego chłopca i jego osobliwych zdolności. Chyba pierwszy raz słyszymy zdanie jednocześnie tak proste i tak tajemnicze...
Spodziewając się czegoś całkowicie innego, chwyciłam tę książkę.
Osobliwie mnie ona zaskoczyła, zwroty akcji fenomenalne. Przeczytałam ją ciurkiem i byłam w stanie się tak w nią wciągnąć, że w nocy miałam problem z zaśnięciem.
Historia dotyczy młodego chłopca i jego osobliwych zdolności. Chyba pierwszy raz słyszymy zdanie jednocześnie tak proste i tak tajemnicze...
2012-12-28
2012-12-17
2012-12-01
2012-12-01
2012-12-01
2012-12-01
SEX SEX SEX niech się autorka ogarnie !!!!!!!!!
SEX SEX SEX niech się autorka ogarnie !!!!!!!!!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Po przeczytaniu jestem skora stwierdzić, że ta część jest o niebo lepsza od "Kiedy odszedłeś" i dorównuje pierwszej części. Wciągnęła mnie od pierwszych stron i wcale nie żałuję nocy, którą zarwałam, aby dowiedzieć się jak kończy się ta przygoda. Nowa Lou, nowi mężczyźni, nowe doznania. Przepiękna :)
Po przeczytaniu jestem skora stwierdzić, że ta część jest o niebo lepsza od "Kiedy odszedłeś" i dorównuje pierwszej części. Wciągnęła mnie od pierwszych stron i wcale nie żałuję nocy, którą zarwałam, aby dowiedzieć się jak kończy się ta przygoda. Nowa Lou, nowi mężczyźni, nowe doznania. Przepiękna :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to