Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Na zakończenie roku ostatnia część genialnej trylogii Harariego. Pewna kontynuacja wątków z „Homo Deus”, ale bardziej umiejscowiona w teraźniejszości (2018 roku). Bardzo mnie ciekawi spojrzenie autora na świat teraz, bo się trochę wydarzyło… Czekam jego na nową książkę.

Na zakończenie roku ostatnia część genialnej trylogii Harariego. Pewna kontynuacja wątków z „Homo Deus”, ale bardziej umiejscowiona w teraźniejszości (2018 roku). Bardzo mnie ciekawi spojrzenie autora na świat teraz, bo się trochę wydarzyło… Czekam jego na nową książkę.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Epika wysokich lotów. Podobnie jak pierwsza część, ta monumentalna książka poza piękną historią aż kipi od zapachów, barw i dźwięków. Klasyczny „zarywacz nocy”.

Epika wysokich lotów. Podobnie jak pierwsza część, ta monumentalna książka poza piękną historią aż kipi od zapachów, barw i dźwięków. Klasyczny „zarywacz nocy”.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lekko napisane, skrzące się od świetnych anegdot felietony. Może tylko ciut mniej polityki w niektórych, a byłoby jeszcze lepiej.

Lekko napisane, skrzące się od świetnych anegdot felietony. Może tylko ciut mniej polityki w niektórych, a byłoby jeszcze lepiej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Te ultrakrótkie opowiadania (niektóre mają tylko 2 strony), na początku trochę mnie zirytowały, bo usiłowałem każde z nich potraktować jako byt oddzielny, z puentą, której często nie miały, później jednak wpadłem w pewien rytm. Jedno po drugim, całościowo mają pewien wciągający klimat i dobrze oddają rzeczywistość Polski początku XXI wieku.

Te ultrakrótkie opowiadania (niektóre mają tylko 2 strony), na początku trochę mnie zirytowały, bo usiłowałem każde z nich potraktować jako byt oddzielny, z puentą, której często nie miały, później jednak wpadłem w pewien rytm. Jedno po drugim, całościowo mają pewien wciągający klimat i dobrze oddają rzeczywistość Polski początku XXI wieku.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To drugie moje zetknięcie z twórczością autorki. Podobne, jak w powieści „Tkanki miękkie” - są senno-nostalgiczny klimat, specyficzny język i wyraziste sylwetki bohaterów. Dobra, smutna książka.

To drugie moje zetknięcie z twórczością autorki. Podobne, jak w powieści „Tkanki miękkie” - są senno-nostalgiczny klimat, specyficzny język i wyraziste sylwetki bohaterów. Dobra, smutna książka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Stolica w 10 lat po wojnie – ciekawa opowieść - podążamy śladami „Dzienników” i „Złego” Tyrmanda.

Stolica w 10 lat po wojnie – ciekawa opowieść - podążamy śladami „Dzienników” i „Złego” Tyrmanda.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejne udane spotkanie z komisarzem Heinzem - już mi chyba została tylko ostatnia część ;-). Tak jak w poprzednich książkach autora - świetna historia kryminalna, trzyma w napięciu i zaskakuje.

Kolejne udane spotkanie z komisarzem Heinzem - już mi chyba została tylko ostatnia część ;-). Tak jak w poprzednich książkach autora - świetna historia kryminalna, trzyma w napięciu i zaskakuje.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsze moje zetknięcie z większością autorów z tej antologii (znałem tylko Martina Caparrosa). Niektóre historie naprawdę przejmujące (np. „Spłonęliśmy w autobusie”), inne – niesamowite, jak ta o dziwnych imionach nadawanych dzieciom (np. Hitler). Polecam!

Pierwsze moje zetknięcie z większością autorów z tej antologii (znałem tylko Martina Caparrosa). Niektóre historie naprawdę przejmujące (np. „Spłonęliśmy w autobusie”), inne – niesamowite, jak ta o dziwnych imionach nadawanych dzieciom (np. Hitler). Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Creme de la Lem. Przyznaję, że niektórych opowiadań Mistrza wcześniej nie znałem. Większość to absolutny top, więc gdyby nie kilka pozycji, które moim zdaniem zaniżyły ocenę do „jedynie” 8, średnio nie może być inaczej niż 9/10

Creme de la Lem. Przyznaję, że niektórych opowiadań Mistrza wcześniej nie znałem. Większość to absolutny top, więc gdyby nie kilka pozycji, które moim zdaniem zaniżyły ocenę do „jedynie” 8, średnio nie może być inaczej niż 9/10

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wspomnienia z dzieciństwa autora to uzupełnienie biografii Stanisława Lema, czyli dużo fajnych anegdot z życia Mistrza, ale przede wszystkim kilka smaczków, np. niepublikowane wcześniej genialne limeryki. Zaraz zabieram się za twórczość Wielkiego Taty – bo nie wszystko jeszcze przeczytane.

Wspomnienia z dzieciństwa autora to uzupełnienie biografii Stanisława Lema, czyli dużo fajnych anegdot z życia Mistrza, ale przede wszystkim kilka smaczków, np. niepublikowane wcześniej genialne limeryki. Zaraz zabieram się za twórczość Wielkiego Taty – bo nie wszystko jeszcze przeczytane.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka „autonomiczna” czyli spoza cykli z Bernardem Grossem czy Markiem Benerem. I nie jest to też typowy kryminał. Ale czyta się świetnie. Polecam na wakacje lub ferie.

Książka „autonomiczna” czyli spoza cykli z Bernardem Grossem czy Markiem Benerem. I nie jest to też typowy kryminał. Ale czyta się świetnie. Polecam na wakacje lub ferie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dużo ciekawych wątków i nieznanych faktów dotyczących Afryki – to na plus. Ale czytało mi się powoli, bo styl momentami nieco przyciężkawy.

Dużo ciekawych wątków i nieznanych faktów dotyczących Afryki – to na plus. Ale czytało mi się powoli, bo styl momentami nieco przyciężkawy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świeży temat – napisane z perspektywy pierwszego roku pandemii – czytając każdy chyba przypomina sobie, co się wtedy działo w głowie… Autor jak zawsze pisze świetnie i mądrze przepytując arcyciekawe osoby, np. Aleksandrę Przegalińską (chociaż rzecz jest nie tylko o pandemii, a o kondycji naszego świata w ogóle). Kto wie, może drugie wydanie tej książki będzie uzupełnione o nowe przemyślenia?

Świeży temat – napisane z perspektywy pierwszego roku pandemii – czytając każdy chyba przypomina sobie, co się wtedy działo w głowie… Autor jak zawsze pisze świetnie i mądrze przepytując arcyciekawe osoby, np. Aleksandrę Przegalińską (chociaż rzecz jest nie tylko o pandemii, a o kondycji naszego świata w ogóle). Kto wie, może drugie wydanie tej książki będzie uzupełnione o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytałem w odwrotnej kolejności, bo najpierw w moje ręce trafiła kontynuacja, czyli „Kwestia ceny”. Co nie zmienia faktu, że bawiłem się świetnie. Dla fanów „Trylogii o Szackim” – tu Miłoszewski w odsłonie bardziej przygodowej, niż kryminalnej.

Czytałem w odwrotnej kolejności, bo najpierw w moje ręce trafiła kontynuacja, czyli „Kwestia ceny”. Co nie zmienia faktu, że bawiłem się świetnie. Dla fanów „Trylogii o Szackim” – tu Miłoszewski w odsłonie bardziej przygodowej, niż kryminalnej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lekko i dobrze się czyta, chociaż dzieciństwo i młodość autora do najłatwiejszych nie należały (zanim stał się zwierzęciem scenicznym, jakim go znamy). Wskazówka (spojler) dla fanów zespołu, którzy chcą przeczytać biografię grupy - w momencie, kiedy kończy się książka, dopiero zaczyna się historia Red Hotów (ale ma być część druga, więc poczekajmy…)

Lekko i dobrze się czyta, chociaż dzieciństwo i młodość autora do najłatwiejszych nie należały (zanim stał się zwierzęciem scenicznym, jakim go znamy). Wskazówka (spojler) dla fanów zespołu, którzy chcą przeczytać biografię grupy - w momencie, kiedy kończy się książka, dopiero zaczyna się historia Red Hotów (ale ma być część druga, więc poczekajmy…)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dużo gorzkich prawd o nas samych. Generalnie zgadzam się z tezą zawartą w podtytule – Polacy nie lubią Polski i innych Polaków (i nie jest to zjawisko nowe). Niby oczywiste, ale jeśli ktoś nie ma dystansu do siebie, to i tak go nie nabierze.

Dużo gorzkich prawd o nas samych. Generalnie zgadzam się z tezą zawartą w podtytule – Polacy nie lubią Polski i innych Polaków (i nie jest to zjawisko nowe). Niby oczywiste, ale jeśli ktoś nie ma dystansu do siebie, to i tak go nie nabierze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Najpierw zaintrygował mnie tytuł (czasami dla mnie to jest wystarczający powód sięgnięcia po książkę ;-) To pierwsze moje zetknięcie z autorem, ale myślę, że nie ostatnie. Opowieść krótka, ale intensywnie smutna.

Najpierw zaintrygował mnie tytuł (czasami dla mnie to jest wystarczający powód sięgnięcia po książkę ;-) To pierwsze moje zetknięcie z autorem, ale myślę, że nie ostatnie. Opowieść krótka, ale intensywnie smutna.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lektura obowiązkowa dla każdego magistratu w naszym kraju. Nie jest dobrze, ale może nie jest jeszcze za późno? Trudno nie zgodzić się z tezami autora. Ważny głos w słusznej sprawie.

Lektura obowiązkowa dla każdego magistratu w naszym kraju. Nie jest dobrze, ale może nie jest jeszcze za późno? Trudno nie zgodzić się z tezami autora. Ważny głos w słusznej sprawie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Coś na styku fabularyzowanej biografii i powieści obyczajowej, w trzech narracjach. Jest klimat – trochę szaleńczy, a momentami wręcz poetycki.

Coś na styku fabularyzowanej biografii i powieści obyczajowej, w trzech narracjach. Jest klimat – trochę szaleńczy, a momentami wręcz poetycki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli ta książka miała zmienić nastawienie czytelnika do owadów, to… mojego nie zmieniła. Jest przeważnie ciekawie, ale nie porywająco. Może gdyby więcej rozwinąć wątków historycznych, tak jak ten tytułowy…?

Jeśli ta książka miała zmienić nastawienie czytelnika do owadów, to… mojego nie zmieniła. Jest przeważnie ciekawie, ale nie porywająco. Może gdyby więcej rozwinąć wątków historycznych, tak jak ten tytułowy…?

Pokaż mimo to