Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Może bez rewelacji... ale książka wpadła w moje ręce w idealnym momencie, kiedy miałam książkowy kryzys. Miła, lekka, przyjemna, z romansem który nie powala, historią, która nie powala i główną bohaterką, która nie powala. Ale sięgnę po drugą część bo zapowiada się zdecydowanie lepiej od pierwszej

Może bez rewelacji... ale książka wpadła w moje ręce w idealnym momencie, kiedy miałam książkowy kryzys. Miła, lekka, przyjemna, z romansem który nie powala, historią, która nie powala i główną bohaterką, która nie powala. Ale sięgnę po drugą część bo zapowiada się zdecydowanie lepiej od pierwszej

Alex Woods... czyli książka o cudownych recenzjach, którą męczyłam przez miesiąc,tydzień i dwa dni, czyli 43 dni, co daje fizyczny ból na myśl o powrocie do tej książki. Przesadziłam? No, może odrobinkę.

Książka zapowiadała się naprawdę dobrze, jednak zmiażdżyły mnie totalnie opisy oraz ogrom informacji które zostały wpisane w tą książkę. Może jestem na nią za głupia? Może się nie polubiłam z Panem Petersonem i Alexem? Może to nie był odpowiedni czas na tą książkę? Nie wiem. Ale na chwilę obecną został mi gorzki smak na myśl o tej książce która mnie zanudziła, oraz skazała moich znajomych na wysłuchanie potoku przekleństw.

Alex Woods... czyli książka o cudownych recenzjach, którą męczyłam przez miesiąc,tydzień i dwa dni, czyli 43 dni, co daje fizyczny ból na myśl o powrocie do tej książki. Przesadziłam? No, może odrobinkę.

Książka zapowiadała się naprawdę dobrze, jednak zmiażdżyły mnie totalnie opisy oraz ogrom informacji które zostały wpisane w tą książkę. Może jestem na nią za głupia? Może...