Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ta książka ma tyle problemów, że nawet nie wiem od czego zacząć. Może od romantyzowania seksizmu gruzińskich mężczyzn oraz ubezwłasnowolnienia gruzińskich kobiet? Autorka ma męża Gruzina, co najwyraźniej całkowicie uniemożliwia jej chłodną ocenę tego jak wygląda to patriarchalne społeczeństwo. Usprawiedliwia przemoc, zdrady oraz alkoholizm, tłumacząc czytelnikom, że to przecież tylko zabawa, a w ogóle to taki jest gruziński temperament (fuj).
Następnie ma czelność w typowo europejski sposób wywyższać się nad Gruzinkami, stwierdzając, że przynajmniej ona ma szersze horyzonty (droga autorko: nietrudno jest mieć szersze horyzonty kiedy jest się wychowaną i socjalizowaną w europejskim kraju, nawet jeśli tym krajem jest Polska...). Generalnie jest tutaj dużo pick-me momentów, kiedy to ona, niezależna chłopczyca jest zmuszana przebywać w kuchni z tymi okropnymi, tradycyjnymi kobietami.
A te ładne zdjęcia, o których tutaj wszyscy mówią? No nie ma tu ładnych zdjęć, bo wszystkie możliwie widoki są przysłonięte przez plecy autorki, nogi autorki, włosy autorki i generalnie ciało autorki, dla której Gruzja jest tylko tłem. Ewentualnie uświadczymy zdjęć samochodu z wypożyczalni autorki, dla której ta książka jest chyba reklamą.
Przerwałam czytanie w momencie, w którym autorka pochwaliła się "załatwieniem" sprawy znajomego, który prowadził po pijaku, dlatego, że on kilka lat temu dał jej dużo hajsu na festiwal muzyczny i zabrał na jedzenie.
Powtórzę: AUTORKA NIE WIDZI PROBLEMU W JEŹDZIE PO PIJAKU. Ja nie widzę sensu w wydawaniu takich "książek".

Ta książka ma tyle problemów, że nawet nie wiem od czego zacząć. Może od romantyzowania seksizmu gruzińskich mężczyzn oraz ubezwłasnowolnienia gruzińskich kobiet? Autorka ma męża Gruzina, co najwyraźniej całkowicie uniemożliwia jej chłodną ocenę tego jak wygląda to patriarchalne społeczeństwo. Usprawiedliwia przemoc, zdrady oraz alkoholizm, tłumacząc czytelnikom, że to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Zaczęta w pośpiechu, głównie w krakowskich tramwajach linii 1 i 14, ale skończona już z należną jej uwagą i skupieniem. Trafiła u mnie na ten moment w życiu, na który właśnie miała trafić.

Polska queerowość miesza się tu, podobnie jak w Polsce, z kościołem i rodzinnymi problemami nie pozostawiając złudzeń, że nie wszyscy pójdziemy do raju. Poplątana tak bardzo, jak poplątane jest dorastanie i odkrywanie swojej tożsamości w tym poplątanym kraju.
Jezu, jaka świetna.

Zaczęta w pośpiechu, głównie w krakowskich tramwajach linii 1 i 14, ale skończona już z należną jej uwagą i skupieniem. Trafiła u mnie na ten moment w życiu, na który właśnie miała trafić.

Polska queerowość miesza się tu, podobnie jak w Polsce, z kościołem i rodzinnymi problemami nie pozostawiając złudzeń, że nie wszyscy pójdziemy do raju. Poplątana tak bardzo, jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Tak bardzo chciałam, żeby ta książka mnie urzekła, tak bardzo manifestowałam sobie jeszcze prawie do połowy, że mi się podoba, że finalnie nie umiem do końca określić się po której jestem stronie. Poetyckość języka, elementy baśniowe, którymi autor bawi się od samego początku zwiastowały coś zupełnie innego niż otrzymaliśmy w zakończeniu. Nierówna książka bardzo.

Tak bardzo chciałam, żeby ta książka mnie urzekła, tak bardzo manifestowałam sobie jeszcze prawie do połowy, że mi się podoba, że finalnie nie umiem do końca określić się po której jestem stronie. Poetyckość języka, elementy baśniowe, którymi autor bawi się od samego początku zwiastowały coś zupełnie innego niż otrzymaliśmy w zakończeniu. Nierówna książka bardzo.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Boże, jaka przenudna książka. Irytujący bohaterowie, akcja, która ślimaczy się bardziej niż ja wyrabiająca nadgodziny i brak jakiejkolwiek puenty. Klimat, o którym wszyscy wokół tyle mówią? -don't know her. Czytało się ją koszmarnie wolno i zawiodłam się strasznie.

Boże, jaka przenudna książka. Irytujący bohaterowie, akcja, która ślimaczy się bardziej niż ja wyrabiająca nadgodziny i brak jakiejkolwiek puenty. Klimat, o którym wszyscy wokół tyle mówią? -don't know her. Czytało się ją koszmarnie wolno i zawiodłam się strasznie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetny audiobook czytany przez Marię i Jana, pozwala odbiorcy jeszcze silniej uczestniczyć w intymnej rozmowie między córką, a ojcem, Artystką, a Artystą.

Świetny audiobook czytany przez Marię i Jana, pozwala odbiorcy jeszcze silniej uczestniczyć w intymnej rozmowie między córką, a ojcem, Artystką, a Artystą.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mam wrażenie, że Mendoza miesza się trochę w zeznaniach i pod pretekstem wyjaśnienia "co z tą Katalonią" serwuje nam esej pełen stereotypów i uprzedzeń, co jest zaskakujące jak na Katalończyka. Moim zdaniem też nie jest to dzieło bezstronne.

Mam wrażenie, że Mendoza miesza się trochę w zeznaniach i pod pretekstem wyjaśnienia "co z tą Katalonią" serwuje nam esej pełen stereotypów i uprzedzeń, co jest zaskakujące jak na Katalończyka. Moim zdaniem też nie jest to dzieło bezstronne.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

O ja, co to niby miało być??...
Chyba rozminęliśmy się z Murakamim całkowicie.
Kilka plusów za klimatyczne opisy Japonii i kilka ładnych wyrażeń, ale były one zdecydowanie zdominowane przez jakiś dziwny rodzaj poetyckiej seksualizacji wszystkiego co się da. Do połowy książki za bardzo nie wiedziałam o czym opowiada, a jak już ją wyczułam, wcale nie polepszyło to wrażeń. Dziwna rzecz strasznie.

O ja, co to niby miało być??...
Chyba rozminęliśmy się z Murakamim całkowicie.
Kilka plusów za klimatyczne opisy Japonii i kilka ładnych wyrażeń, ale były one zdecydowanie zdominowane przez jakiś dziwny rodzaj poetyckiej seksualizacji wszystkiego co się da. Do połowy książki za bardzo nie wiedziałam o czym opowiada, a jak już ją wyczułam, wcale nie polepszyło to wrażeń....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wszystkie oczekiwania spełnione- fantastyczny świat, który nie do końca trzyma się kupy, seksowny i tajemniczy męski bohater, głupia jak but główna bohaterka i przewidywalna fabuła-> BAWIŁAM SIĘ BARDZO DOBRZE!

Wszystkie oczekiwania spełnione- fantastyczny świat, który nie do końca trzyma się kupy, seksowny i tajemniczy męski bohater, głupia jak but główna bohaterka i przewidywalna fabuła-> BAWIŁAM SIĘ BARDZO DOBRZE!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Fenomenalne studium ludzkich relacji, uczuć i emocji, które, jak wiemy, nigdy nie są czarno-białe.
Doskonale obrazuje sytuacje, w których nasza projekcja zasłania nam zupełnie rzeczywistość, a prawda zależy od perspektywy.
Bardzo dobra pozycja, sprowokowała we mnie masę rozmyślań i na pewno zostanie ze mną na długo.

Fenomenalne studium ludzkich relacji, uczuć i emocji, które, jak wiemy, nigdy nie są czarno-białe.
Doskonale obrazuje sytuacje, w których nasza projekcja zasłania nam zupełnie rzeczywistość, a prawda zależy od perspektywy.
Bardzo dobra pozycja, sprowokowała we mnie masę rozmyślań i na pewno zostanie ze mną na długo.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo szczegółowa relacja z wydarzeń 11 września 2001r. Szczegółowa do tego stopnia, że momentami naprawdę ciężko się czytało poprzez nagromadzenie nazwisk, życiowych historii i drobiazgów dotyczących ogromnej ilości ofiar zamachów. Bywało to denerwujące, ale z perspektywy uważam, że to dobra decyzja- wydarzenia z 11 września bywają przedstawiane w sposób filmowy z racji na swój spektakularny wymiar, a przecież to przede wszystkim tysiące ludzi, których życia zostały dramatycznie zakończone lub zmienione i chyba jedyne co możemy dla nich zrobić to przeczytać o wszystkich szczegółach i pamiętać.

Bardzo szczegółowa relacja z wydarzeń 11 września 2001r. Szczegółowa do tego stopnia, że momentami naprawdę ciężko się czytało poprzez nagromadzenie nazwisk, życiowych historii i drobiazgów dotyczących ogromnej ilości ofiar zamachów. Bywało to denerwujące, ale z perspektywy uważam, że to dobra decyzja- wydarzenia z 11 września bywają przedstawiane w sposób filmowy z racji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem naprawdę ogromną fanką Idiotkowego Podcastu i dlatego też jest mi tak przykro po przeczytaniu tej książki, bo bardzo się z nią rozminęłam.
Głównym problemem jest tutaj sposób, w jaki Okuniewska buduje narrację, i, gdy przy tworzeniu podcastu to działa znakomicie, tak jako język pisany, w książce zupełnie się nie sprawdza. Naprawdę uwielbiam słuchać Okuniewskiej, a jednocześnie naprawdę nie rozumiem dlaczego zdecydowała się spisać książkę tak, jakby spisała swój podcastowy strumień świadomości. Są momenty ciekawe stylistycznie, ale przez większość czasu ten język tak mnie irytował, że zupełnie nie byłam w stanie skupić się na treści.
Jest kilka mocnych stron tej pozycji, przykładowo wywiady ze specjalistkami dotyczące rozwodów lub działania w przypadku przemocy, ale przecież równie dobrze mogłoby to być wypuszczone jako odcinek podcastu lub post na Instagramie (notabene dotarłoby wtedy do większej ilości osób niż książka).
Naprawdę czuję, że ta książka nie była tak potrzebna jak stara się nam to wmówić wydawca, 90% z treści można znaleźć we wspomnianym podcaście, w formie, która, moim zdaniem, po prostu wypada lepiej, i którą zdecydowanie polecam- w przeciwieństwie do książki.

Jestem naprawdę ogromną fanką Idiotkowego Podcastu i dlatego też jest mi tak przykro po przeczytaniu tej książki, bo bardzo się z nią rozminęłam.
Głównym problemem jest tutaj sposób, w jaki Okuniewska buduje narrację, i, gdy przy tworzeniu podcastu to działa znakomicie, tak jako język pisany, w książce zupełnie się nie sprawdza. Naprawdę uwielbiam słuchać Okuniewskiej, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo interesujący reportaż, nie tylko o Morzu Aralskim, ale przede wszystkim o Uzbekistanie, kraju od ponad dwudziestu lat niepodległym, ale spłacającym wciąż długi ZSRRu. Polecam :)

Bardzo interesujący reportaż, nie tylko o Morzu Aralskim, ale przede wszystkim o Uzbekistanie, kraju od ponad dwudziestu lat niepodległym, ale spłacającym wciąż długi ZSRRu. Polecam :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Na taką powieść fantasy z elementami słowiańskimi czekałam. Nie ma tu infantylnych głównych bohaterek i rozwiązań fabularnych uwłaczających logice, dostajemy za to baśń, w której chłód zimowego lasu przenika się z ciepłem domowego pieca i prastarą magią, która drzemie w ludowych opowieściach, gotowa żeby się przebudzić.

Na taką powieść fantasy z elementami słowiańskimi czekałam. Nie ma tu infantylnych głównych bohaterek i rozwiązań fabularnych uwłaczających logice, dostajemy za to baśń, w której chłód zimowego lasu przenika się z ciepłem domowego pieca i prastarą magią, która drzemie w ludowych opowieściach, gotowa żeby się przebudzić.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo mam mieszane wrażenia po tej książce.
Z jednej strony niezmiernie ciekawe jest spojrzenie na własny kraj z perspektywy obcokrajowca i zaskakujące jest to, jak wiele trafnych przemyśleń na temat Polaków do dziś pozostało aktualnych. Podobał mi się też język i humor narratora (ukłony w kierunku tłumaczki).
Jednak podświadomie, przez całą lekturę, czułam bezsens tego przedsięwzięcia- po co czytać reportaż, który przestał być aktualny niemal sto lat temu? Stąd też wynika mój główny problem z tą książką, niezmiernie się wynudziłam, zwłaszcza od połowy, gdy podróż biegnie już przez tereny nienależące obecnie do Polski. Irytowało mnie to, że informacje, które podaje autor dawno się już zdezaktualizowały. Rozumiem, że dla niektórych osób ten właśnie element, II RP będzie najmocniejszą stroną tego reportażu, ja jednak nie potrafiłam czerpać z tego frajdy.

Bardzo mam mieszane wrażenia po tej książce.
Z jednej strony niezmiernie ciekawe jest spojrzenie na własny kraj z perspektywy obcokrajowca i zaskakujące jest to, jak wiele trafnych przemyśleń na temat Polaków do dziś pozostało aktualnych. Podobał mi się też język i humor narratora (ukłony w kierunku tłumaczki).
Jednak podświadomie, przez całą lekturę, czułam bezsens tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jeśli chodzi o tą książkę jako powieść fantasy- jest satysfakcjonująca, poprawna. Nie zachwyca, ale też nie rozczarowuje, świat jest rozbudowany i interesujący, fabuła bez wyraźnych braków logicznych, język sprawia, że czyta się szybko, ale też nie jest zbyt banalny. Jest po prostu poprawnie.
To co jednak zrobiło na mnie wielkie wrażenie to mnogość postaci kobiecych (może nierealistyczna jak na czasy para-średniowieczne, ale przecież smoki realistyczne także nie są). Dwie główne bohaterki to młode, ambitne i inteligentne dziewczyny, Imperium włada nie król, lecz królowa, tytułowy Zakon Drzewa Pomarańczy jest zakonem żeńskim, ba, nawet postrach piratów to okrutna, jednoręka piratka. Jest to coś tak odświeżającego wśród innych powieści rozgrywających się w stosunkowo "męskich" światach, że powieść wywarła na mnie dużo większy wpływ niż się spodziewałam.

Jeśli chodzi o tą książkę jako powieść fantasy- jest satysfakcjonująca, poprawna. Nie zachwyca, ale też nie rozczarowuje, świat jest rozbudowany i interesujący, fabuła bez wyraźnych braków logicznych, język sprawia, że czyta się szybko, ale też nie jest zbyt banalny. Jest po prostu poprawnie.
To co jednak zrobiło na mnie wielkie wrażenie to mnogość postaci kobiecych (może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mam spory problem z tą książką.
Zamysł swoistych igrzysk- choć teraz nam wszystkim już dobrze znany- był naprawdę interesujący i myślę, że w 79' nawet rewolucyjny. Dodatkowo, King przemycił sporo wartościowych rozmyślań na temat sensu życia, przemijania, śmierci i jej celowości- to wszystko czytało się po prostu dobrze.
Problem stanowi, słynna już niestety, seksualizacja wszystkiego wokoło, każdej kobiety, dziewczyny, finalnie także uczestników marszu. Staram się zrozumieć, że perspektywa nastoletniego chłopaka wymusiła na Kingu podjęcie takich rozwiązań... Ale nie rozumiem. Nawet jeśli książka ma już 50 lat i należy na nią spoglądać z perspektywy tamtych lat, to po prostu źle się zestarzała i nie sposób nie zwrócić na to uwagi.

Mam spory problem z tą książką.
Zamysł swoistych igrzysk- choć teraz nam wszystkim już dobrze znany- był naprawdę interesujący i myślę, że w 79' nawet rewolucyjny. Dodatkowo, King przemycił sporo wartościowych rozmyślań na temat sensu życia, przemijania, śmierci i jej celowości- to wszystko czytało się po prostu dobrze.
Problem stanowi, słynna już niestety, seksualizacja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo przyjemny audiobook, który czyta autor.
Książka mocno przeciętna, historia raczej nudnawa, fabuła poprzetykana przemyśleniami autora, które mogłyby zostać spisane w innej formie i zapewne robiłyby większe wrażenie na odbiorcy.

Bardzo przyjemny audiobook, który czyta autor.
Książka mocno przeciętna, historia raczej nudnawa, fabuła poprzetykana przemyśleniami autora, które mogłyby zostać spisane w innej formie i zapewne robiłyby większe wrażenie na odbiorcy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zapiski z emigracji do kraju, który dla wielu pozostaje synonimem wysokich zarobków i spełnionych marzeń. Piotr Mikołajczak pokazuje jednak Norwegię z innej strony, opisuje spadające liście, zapach detergentów do czyszczenia toalet, brudne klatki schodowe i tony wypalonych papierosów wraz z rodakami na placach budowy. Książka momentami przytłaczająca i depresyjna, zgrabnie jednak domknięta.

Zapiski z emigracji do kraju, który dla wielu pozostaje synonimem wysokich zarobków i spełnionych marzeń. Piotr Mikołajczak pokazuje jednak Norwegię z innej strony, opisuje spadające liście, zapach detergentów do czyszczenia toalet, brudne klatki schodowe i tony wypalonych papierosów wraz z rodakami na placach budowy. Książka momentami przytłaczająca i depresyjna, zgrabnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyjemna lektura na wakacje, z jednej strony zabawna, z innej prowokująca do rozważań na temat własnych przyzwyczajeń i zachowań wakacyjnych.

Przyjemna lektura na wakacje, z jednej strony zabawna, z innej prowokująca do rozważań na temat własnych przyzwyczajeń i zachowań wakacyjnych.

Pokaż mimo to

Okładka książki A co wyście myślały? Spotkania z kobietami z mazowieckich wsi Agnieszka Pajączkowska, Aleksandra Zbroja
Ocena 6,6
A co wyście my... Agnieszka Pajączkow...

Na półkach: , , ,

Coś mi w tej książce nie zadziałało.
Świetny pomysł na oddanie głosu kobietom ze wsi, a więc tym, które nie mają swoich publicznych przedstawicieli. ALE sama książka zamiast przełamywać stereotypy jedynie je potwierdza. Mam wrażenie że zabrakło jakiejś refleksji na ten temat, że autorki wybrały się na wieś i z pozycji wyższych, tych miastowych, singielek, weganek, spisały kilka rozmów i wróciły do swojego świata.
Książka ma kilka ważnych i wartościowych fragmentów pisanych przez psychologów i socjologów zajmujących się polską wsią, niestety ma też sporo nudnych i szkodliwych wypowiedzi, które pogłębiają jedynie granice między kobietami ze wsi, a tymi z miasta.

Coś mi w tej książce nie zadziałało.
Świetny pomysł na oddanie głosu kobietom ze wsi, a więc tym, które nie mają swoich publicznych przedstawicieli. ALE sama książka zamiast przełamywać stereotypy jedynie je potwierdza. Mam wrażenie że zabrakło jakiejś refleksji na ten temat, że autorki wybrały się na wieś i z pozycji wyższych, tych miastowych, singielek, weganek, spisały...

więcej Pokaż mimo to