-
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać2 -
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać468
Biblioteczka
Bohaterowie poznają się, gdy ona się potyka i wpada mu na kolana.
Kawałek później, po wymianie kilku zdań, idą się seksować do toalety. I ok, wiedziałam, że coś takiego nastąpi. Gorzej, że mnie to ani trochę nie przekonało. Oczywiście ona potem przez kilka rozdziałów ględzi, że to był najlepszy seks w jej życiu, że od roku nie uprawiła seksu (patrząc na nią jakoś wcale, a wcale w to nie wierzę). Rozwodzi się nad tym seksem, choć dochodzi do niej plota, że on jest żonaty. Wtedy bardzo się wkurza i postanawia z nim skonfrontować. Ostatecznie okazuje się, że nastąpiła pomyłka, więc w ramach rekompensaty robi mu w jego biurze loda. Wyraz ekstazy na jego twarzy, towarzyszący robieniu loda, bohaterka wspomina przez kilka następnych rozdziałów. Przy kolejnym spotkaniu ona wychodzi z inicjatywą kochania się bez prezerwatywy. Następujące po tym rozdziały przetykane są wspomnieniami, jak dobrze go czuła bez prezerwatywy.
Rozmów nie ma. Jak doszłam do momentu ich którychś z kolei seksów, na łopatki położył mnie fakt, że igraszki zostały dokładnie i konkretnie opisane, a to, o czym rozmawiali później bohaterowie na tematy pozaseksowe, zostało wymienione po przecinkach. I ja wiem, że początkowo miał być to tylko seks bez zobowiązań. Ale skoro już taka rozmowa się odbyła, to czemu jej nie opisać? Zwłaszcza, że to była ich pierwsza rozmowa o czymkolwiek.
Widocznie w tych czasach się nie rozmawia. Ciekawe czym by się zajmowali, gdyby on doznał jakiejś kontuzji penisa?
Do około 140 strony on nie wie nawet jak ona ma na nazwisko i ile ma lat.
Opisane są dialogi wyłącznie dotyczące seksu. Głównie toczące się między bohaterką i jej koleżką gejem. Ciągłe gadanie o penisach i ich rozmiarach. Ten miał dużego, tamten zakrzywionego, trzeci zakręconego jak baranie rogi (nie, nie, tego ostatniego zmyśliłam).
Aaaa! I ciągle jak któreś rzuci jakąś denną uwagę, drugie zaraz skręca się ze śmiechu, albo bije pięściami z uciechy. WTF? Przecież to, co oni gadają nawet nie jest zabawne. A co do skręcania, to jedynie można się skrętu kiszek nabawić od czytania tego dziadostwa.
Poniosłam porażkę. Przeczytałam 170 stron i nie dam rady więcej. Ta książka jest coraz straszniejsza. Prawie na każdej stronie ciągną się maksymalnie nużące opisy nieciekawego seksu. Możliwe, że dalej jest coś lepiej, ale nie mam siły by to sprawdzać.
"Słodkie opętanie" to totalny gniot. Zdecydowanie nie polecam!
Bohaterowie poznają się, gdy ona się potyka i wpada mu na kolana.
Kawałek później, po wymianie kilku zdań, idą się seksować do toalety. I ok, wiedziałam, że coś takiego nastąpi. Gorzej, że mnie to ani trochę nie przekonało. Oczywiście ona potem przez kilka rozdziałów ględzi, że to był najlepszy seks w jej życiu, że od roku nie uprawiła seksu (patrząc na nią jakoś wcale, a...
2015-12-14
Ciężko mi ją ocenić i cokolwiek o niej napisać. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Zabrakło mi humoru występującego w serii o Stephanie Plum, za mało dla mnie było wspólnych momentów głównych bohaterów. Nie znalazłam żadnego punktu zaczepienia, czegoś co by mnie jakoś mocniej zaciekawiło i korciło, aby się przekonać, co będzie dalej. Zupełnie nie moje klimaty.
Ciężko mi ją ocenić i cokolwiek o niej napisać. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Zabrakło mi humoru występującego w serii o Stephanie Plum, za mało dla mnie było wspólnych momentów głównych bohaterów. Nie znalazłam żadnego punktu zaczepienia, czegoś co by mnie jakoś mocniej zaciekawiło i korciło, aby się przekonać, co będzie dalej. Zupełnie nie moje klimaty.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDałam sobie spokój po stu stronach. Nic się w zasadzie nie działo, zmęczyły mnie rozkminy bohaterki. Takie 'grzmoty babki pod pierzyną' ... Może kiedyś do niej powrócę i doczytam, ale nie mam wielkich nadziei, że będzie mi się chciało ;)
Dałam sobie spokój po stu stronach. Nic się w zasadzie nie działo, zmęczyły mnie rozkminy bohaterki. Takie 'grzmoty babki pod pierzyną' ... Może kiedyś do niej powrócę i doczytam, ale nie mam wielkich nadziei, że będzie mi się chciało ;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Nie wiem czemu liczyłam na coś fajnego. Pewnie przez wysoką ocenę na goodreads. W każdym razie okazało się to flakami bez wyrazu. Odłożyłam po 100 stronach, bo życia szkoda.
Nie wiem czemu liczyłam na coś fajnego. Pewnie przez wysoką ocenę na goodreads. W każdym razie okazało się to flakami bez wyrazu. Odłożyłam po 100 stronach, bo życia szkoda.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to