-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2023-07-01
2023-04-10
2022-11
2023-02-24
2010
2023-02-17
2023-01-28
2022-12-20
2022-10-21
2022-10-07
2022-10-02
2022-09
2022-09-14
Temat ciekawy, ale niestety wykonanie bardzo słabe.
Książka napisana bardzo chaotycznie i niespójnie. Na początku jedne tematy obszernie opisane, cytowane dokumenty lub jakaś prywatna korespondencja odnośnie tematu. Im bliżej końca, tym narracja jest coraz szybsza. W ostatnim rozdziale opisywane miejsca zmieniają się co akapit, można przeoczyć, że opis dotyczy nagle kolejnej miejscowości.
Ale oczywiście to kwestia gustu i komuś może taki styl odpowiadać.
Natomiast już znacznie gorszym problemem są liczne błędy. Czasem miałam wrażenie, że nikt tej książki nie czytał przed wydaniem.
Temat ciekawy, ale niestety wykonanie bardzo słabe.
Książka napisana bardzo chaotycznie i niespójnie. Na początku jedne tematy obszernie opisane, cytowane dokumenty lub jakaś prywatna korespondencja odnośnie tematu. Im bliżej końca, tym narracja jest coraz szybsza. W ostatnim rozdziale opisywane miejsca zmieniają się co akapit, można przeoczyć, że opis dotyczy nagle...
2022-08-09
2022-07-31
2022-07
Jedyne co mnie jednak trochę zraziło w tej książce to nadmiar dygresji. Połowa treści to konkretne informacje, a połowa to żarciki, które są zbyt mocno rozbudowane. Na wykładach to się chyba bardziej sprawdza, jest naturalniejsze, ale w książce mi to już całkiem nie pasuje. Wolałabym więcej wiedzy, a mniej anegdotek, zwłaszcza, że raczej trafią one do małego grona i obawiam się, że źle się zestarzeją.
Jedyne co mnie jednak trochę zraziło w tej książce to nadmiar dygresji. Połowa treści to konkretne informacje, a połowa to żarciki, które są zbyt mocno rozbudowane. Na wykładach to się chyba bardziej sprawdza, jest naturalniejsze, ale w książce mi to już całkiem nie pasuje. Wolałabym więcej wiedzy, a mniej anegdotek, zwłaszcza, że raczej trafią one do małego grona i obawiam...
więcej Pokaż mimo to