-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-04-25
2023-08-08
2023-04-10
2022-12-01
2022-08-29
2015-07-08
2020-02-20
Jak na okładkową srokę przystało, również i tym razem to właśnie wygląd "Nocturny" przyciągnął mnie do niej. Przyznam również, że jest to prawdopodobnie jedna z piękniejszych książek, które posiadam, a skoro już przy tym jesteśmy - pochwalcie się w komentarzach Waszymi okładkowymi faworytami!
Alfie, młody następca tronu królestwa Catallan, pasjonuje się czarną magią, a także chce odkryć tajemnicę zaginięcia swojego starszego brata. Jednakże nikt już nie wierzy, że ratunek Deza jest w jakikolwiek sposób możliwy, wobec czego oczekuje się od Alfiego zaprzestania starań i skupienia się na przygotowaniach do objęcia tronu. Młody książę oczywiście nie jest z tego powodu zadowolony. Dodatkowo w wyniku pewnego wypadku, Alfie uwalnia czarną magię, którą przejmuje Kol - ojciec utalentowanej złodziejki Finn. Dziewczyna wie, że moc w rękach tego człowieka sprowadzi brutalne konsekwencje na wszystkich i to właśnie wtedy Alfie wraz Finn łączą swoje siły, aby zapobiec katastrofie.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie, a fabuła wciąga na tyle, że trudno jest się od niej oderwać i nieustannie chce się więcej. Ponadto humor w powieści powala, a relacja dwóch głównych bohaterów skradła moje serce, przez co jestem niezmiernie ciekawa tego, co autorka przygotowała dla nas w tomie drugim.
Zdecydowanie polecam tę powieść każdemu, kto chciałby odpocząć od high fantasy i przeczytać coś nieco lżejszego, ale nadal świetnego.
Paula
Jak na okładkową srokę przystało, również i tym razem to właśnie wygląd "Nocturny" przyciągnął mnie do niej. Przyznam również, że jest to prawdopodobnie jedna z piękniejszych książek, które posiadam, a skoro już przy tym jesteśmy - pochwalcie się w komentarzach Waszymi okładkowymi faworytami!
Alfie, młody następca tronu królestwa Catallan, pasjonuje się czarną magią, a...
2020-03-05
Inspiracja dziewiętnastowieczną Rosją, monarchowie, dworskie intrygi, a pośród nich osierocona młoda dziewczyna, która skrywa potężną moc. Czyżby tak brzmiał pomysł na oryginalną powieść fantastyczną dla młodzieży? Zdecydowanie tak!
„Cień i kość” autorstwa Leigh Bardugo to pierwszy tom trylogii Griszów, który opowiada o losach Aliny Starkov oraz Mala – jej najlepszego przyjaciela. Bohaterowie wkrótce mają przeprawić się przez Fałdę Cienia – miejsce tajemnicze, w którym roi się od potworów, czyhających na życie niemal bezbronnych w tym miejscu żołnierzy. To właśnie wtedy Alina wyzwala w sobie potężną moc, o której nie miała dotąd pojęcia. Wydarzenie to diametralnie zmienia jej życie.
Powieści nie brakuje drobnych mankamentów, a wątek romantyczny bywa momentami frustrujący, jednak nie przeszkadza to w ogólnym odbiorze historii. Fabuła i oryginalność świata zdecydowanie rekompensują pewne niedociągnięcia, zabierając czytelnika w niezwykłą podróż po Ravce, którą wspominam z przyjemnością nawet dwa lata po przeczytaniu książki.
„(…) Cóż jest nieskończone? Wszechświat i ludzka chciwość.”
Paula
Inspiracja dziewiętnastowieczną Rosją, monarchowie, dworskie intrygi, a pośród nich osierocona młoda dziewczyna, która skrywa potężną moc. Czyżby tak brzmiał pomysł na oryginalną powieść fantastyczną dla młodzieży? Zdecydowanie tak!
„Cień i kość” autorstwa Leigh Bardugo to pierwszy tom trylogii Griszów, który opowiada o losach Aliny Starkov oraz Mala – jej najlepszego...
2021-03-07
Są książki, których nie zapomnimy niezależnie od tego, ile czasu minie od ich przeczytania. Znajdują sobie one miejsce gdzieś głęboko w naszym sercu i poruszają za każdym razem, gdy sięgamy do cytatów lub przypominamy sobie bohaterów, których życiem żyliśmy my sami.
Tak właśnie mam z „Małym życiem”, które napisała Hanya Yanagihara i myślę, że stwierdzenie, iż powieść ta rozerwała moje serce na milion kawałków wcale nie będzie przesadzone. Szczególnie, że jest ona brutalnie szczera i prawdziwa aż do bólu.
Opowiada historię czwórki przyjaciół, którzy po ukończeniu studiów przenieśli się do Nowego Jorku, aby rozpocząć nowe życie i spełnić swoje ambicje. Willem jest początkującym aktorem, JB utalentowanym malarzem, Malcolm architektem, a Jude – najbardziej tajemniczy i wycofany – adwokatem. Bohaterowie tej książki są niezwykle oryginalni, a jednocześnie charakter każdego z nich jest tak dobrze wykreowany, że czytelnik nie chce się z nimi rozstać.
Jest to powieść zdecydowanie trudna. Nie porusza łatwych tematów, nie pomoże się zrelaksować po ciężkim dniu pracy, a zaraz po jej zamknięciu nabiegnie Was niezliczona ilość myśli. Ponadto, nawet kilka miesięcy po jej przeczytaniu, samo wspomnienie pewnych wydarzeń sprawi, że w Waszych sercach na nowo zagości smutek, ponieważ przede wszystkim „Małe życie” to piękna książka o życiu, sile przyjaźni, miłości, zdradzie i ogromnym cierpieniu.
Uważam jednak, że jest to powieść jedyna w swoim rodzaju. Powieść, do której zamierzam wrócić jeszcze nie raz. Szczególnie, że zajmuje ona jedno z najwyższych miejsc na liście moich ulubionych książek, przez co chciałabym również i Was gorąco zachęcić do zapoznania się z nią. A jeśli już ją przeczytaliście to co o niej myślicie? Czy Wam również podobała się tak bardzo jak mnie, a może macie inne zdanie?
„Możemy powiedzieć, że samo życie jest aksjometrem pustego zbioru. Zaczyna się od zera i kończy zerem.”
Paula
Są książki, których nie zapomnimy niezależnie od tego, ile czasu minie od ich przeczytania. Znajdują sobie one miejsce gdzieś głęboko w naszym sercu i poruszają za każdym razem, gdy sięgamy do cytatów lub przypominamy sobie bohaterów, których życiem żyliśmy my sami.
Tak właśnie mam z „Małym życiem”, które napisała Hanya Yanagihara i myślę, że stwierdzenie, iż powieść ta...
2021-05-09
Jeszcze przed premierą było już bardzo głośno o "Niewidzialnym życiu Addie LaRue". Nic dziwnego, w końcu napisała ją dobrze znana autorka - V. E. Schwab. Ja natomiast zainteresowałam się tą powieścią w chwili, w której zobaczyłam ją na naszej księgarnianej półce. Przeglądałam wówczas nowości, a wśród nich była właśnie Addie.
Tym razem zacznijmy może od oprawy wizualnej. Piękna okładka, na której mamy niezapominajki, symbolizujące fabułę, a także siedem złotych kropek nawiązujących do ilości piegów głównej bohaterki. Zresztą nawet i w środku książki liczba ta pojawia się dość często. Ponadto również ilość części, na które podzielona jest historia, ma ogromne znaczenie, choć wyjaśnienie jest zarysowane nieco bliżej końca powieści, dlatego nie będę go zdradzać! 😉 Choć muszę przyznać, że kocham taką dbałość o szczegóły.
Co do fabuły jest ona zdecydowanie nietuzinkowa. Co prawda pojawia się tutaj dobrze znany motyw "paktu z diabłem", jednak dalsze rozwiązania są oryginalne i często zaskakują. Powieść jest napisana w sposób tak przyjemny, że można poczuć, jakby się przez nią płynęło, a opisy, dialogi i wątki wciągają tak mocno, że trudno się od nich oderwać.
Poruszonych jest tutaj też wiele wartości, które bez wątpienia są ważne dla każdego - pragnienie, aby ktoś nas zapamiętał i abyśmy dla kogoś się liczyli, jak również miłość, która nie zawsze jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Kluczowym jest również wątek przemijania i jego nieuchronności, który idealnie dopełnia tę powieść, przez co stała się ona jedną z moich ulubionych.
"Czas zawsze kończy się na sekundę, zanim jest się gotowym.
Życie to wszystkie minuty, których potrzebujesz, minus jedna."
Paula
Jeszcze przed premierą było już bardzo głośno o "Niewidzialnym życiu Addie LaRue". Nic dziwnego, w końcu napisała ją dobrze znana autorka - V. E. Schwab. Ja natomiast zainteresowałam się tą powieścią w chwili, w której zobaczyłam ją na naszej księgarnianej półce. Przeglądałam wówczas nowości, a wśród nich była właśnie Addie.
Tym razem zacznijmy może od oprawy wizualnej....
2021-09-04
Mariana Leky w „Śnie o okapi” zabrała mnie w podróż niezwykłą. Pełną ciepła, śmiechu, ale i łez, które nadchodziły w najmniej spodziewanych momentach. W jednej chwili z rozczuleniem śledziłam losy bohaterów, by następnie kilka stron później z trudem powstrzymywać wzruszenie i zaciskające się ze smutku gardło, przez co karuzela skrajnych emocji wydawała się nie mieć końca.
Koniec musiał ostatecznie nastać, jednak był to jeden z tych końców, które zasiewają w człowieku nadzieję.
Nadzieję na prawdziwą miłość, przyjaźń i bezgraniczne oddanie, ponieważ o tym właśnie jest ta powieść. O uczuciach szczerych i silnych. O życiu w każdej jego odsłonie i o ludziach, którzy są jego nierozerwalną częścią. A nade wszystko powieść ta jest o przemijaniu, z którym każdy radzi sobie na inny sposób. Właśnie dlatego zachęcam do zapoznania się z tą powieścią, ponieważ każdy znajdzie w niej coś dla siebie i z całą pewnością się nie zawiedzie.
„Nie. Nie ma już wszystkich. Ale cały świat jeszcze istnieje. Cały świat minus jeden.”
Paula
Mariana Leky w „Śnie o okapi” zabrała mnie w podróż niezwykłą. Pełną ciepła, śmiechu, ale i łez, które nadchodziły w najmniej spodziewanych momentach. W jednej chwili z rozczuleniem śledziłam losy bohaterów, by następnie kilka stron później z trudem powstrzymywać wzruszenie i zaciskające się ze smutku gardło, przez co karuzela skrajnych emocji wydawała się nie mieć...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-09-25
Cóż to była za lektura! Od zewnątrz aż po samo wnętrze wszystko było piękne: cudowna okładka od @wydawnictwo_swiatksiazki, piękne opisy i to wyjątkowe, kwieciste słownictwo Ani, które cieszy oczy czytelnika takiego, jak ja.
Ania z Zielonego Wzgórza to powieść o sierocie, która pewnego dnia zostaje adoptowana przez Marylę i Mateusza Cuthbertów, u których uczy się prawdziwego życia. Jest to dziewczynka nieokrzesana, pełna energii i mająca niezwykłą wyobraźnię, która czyni jej świat raz lepszym, a raz dużo bardziej skomplikowanym. Ania jednak mimo trudności losu czy przeciwieństw, które musi pokonać, nigdy się nie poddaje.
Uczy zarówno siebie, jak i czytelnika, jak dążyć do własnych celów, jak wynosić z każdej sytuacji lekcje przydatne na przyszłość, a ponadto rozczula swoim zachowaniem i zaraża pozytywnym spojrzeniem na świat. Pokazuje również jak relacje międzyludzkie, miłość, dojrzewanie czy śmierć mogą być przerażające i niekiedy trudne, choć jednocześnie przypomina nam, że są one integralną częścią życia każdego.
I pomimo, iż Anię po raz pierwszy czytałam w szkole jako lekturę, to niezwykle przyjemnie było do niej wrócić i przypomnieć sobie powieść, która teraz nabrała jeszcze większej głębi i pozwoliła na nowo wyciągnąć z niej pewne wnioski. Ponadto teraz cieszyła mnie nawet bardziej, tych kilkanaście lat później, niż w chwili, w której zapoznanie się z nią było obowiązkiem.
Dlatego właśnie polecam każdemu wrócić do Ani, odwiedzić Zielone Wzgórze i na nowo się w nim zakochać. A ja tymczasem nie mogę się już doczekać momentu, w którym sięgnę po drugi tom.
"Ja zupełnie się nie zmieniłam - wcale nie. Zostałam tylko potraktowana jak drzewo, trochę mnie przycięto i wypuściłam gałęzie. Ale prawdziwa Ania - w środku - jest ta sama. Bez znaczenia jest, dokąd pojadę i jak dalece zmienię się na zewnątrz. W głębi serca pozostanę zawsze waszą małą Anią i zawsze będę kochać Marylę i Mateusza i kochane Zielone Wzgórze - z coraz większą mocą z każdym następnym dniem mego życia."
Paula
Cóż to była za lektura! Od zewnątrz aż po samo wnętrze wszystko było piękne: cudowna okładka od @wydawnictwo_swiatksiazki, piękne opisy i to wyjątkowe, kwieciste słownictwo Ani, które cieszy oczy czytelnika takiego, jak ja.
Ania z Zielonego Wzgórza to powieść o sierocie, która pewnego dnia zostaje adoptowana przez Marylę i Mateusza Cuthbertów, u których uczy się...
2021-10-28
"Cień utraconego świata" to debiut Jamesa Islingtona, który złożonością fabuły zachwyca już od samego początku.
Jest to historia Daviana, ucznia szkoły dla Obdarzonych w Caladel, który wraz z przyjacielem Wirrem wyrusza w podróż na północ. Według Starszego Ilsetha Tenvara - od powodzenia jego misji mogą zależeć losy całego świata.
Akcja w powieści nie zatrzymuje się nawet na chwilę. Niedopowiedzenia, tajemnice czy kłamstwa pojawiają się na każdym kroku, przez co w pewnym momencie nie wiadomo w co wierzyć, a w co nie. Szczególnie, że wszystko co uznaliśmy za pewnik, może po kilkunastu stronach okazać się czymś zupełnie innym i całkowicie zmienić bieg dalszej historii.
Mnogość bohaterów i niekiedy skomplikowanych nazw potrafi być dezorientująca. Podobnie jak chwile, w których autor nie był chyba pewien czy powinien zdradzić już wszystko czy jeszcze nie. Niemniej jednak to zupełnie nie przeszkadza we wciągnięciu się w historię i fabułę, które są niezaprzeczalnie fantastyczne.
Nie dość, że system korzystania z magii, a właściwie Esensji i kan jest niepowtarzalny to dochodzą do tego podróże w czasie i historia, która porwie niejedną osobę.
Bez wątpienia jest to najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku i możliwe, że jej miejsce może zająć jedynie drugi tom, co do którego mam ogromne oczekiwania i którego nie mogę się już doczekać.
"- Jeśli nawet dowiesz się tego, czego obawiasz się najbardziej... Nadal będziesz mieć szansę. Będziesz żyć dalej. Skoro jesteś dobrym człowiekiem teraz, to... cóż, to, co ewentualnie zrobiłeś, zostało w przeszłości. Nie ma powodu, byś nie mógł być porządnym człowiekiem."
Paula
"Cień utraconego świata" to debiut Jamesa Islingtona, który złożonością fabuły zachwyca już od samego początku.
Jest to historia Daviana, ucznia szkoły dla Obdarzonych w Caladel, który wraz z przyjacielem Wirrem wyrusza w podróż na północ. Według Starszego Ilsetha Tenvara - od powodzenia jego misji mogą zależeć losy całego świata.
Akcja w powieści nie zatrzymuje się...
2021-11-22
Zachwycałam się już pierwszym tomem, który zwalił mnie z nóg, a tom drugi jedynie upewnił mnie w tym, że Trylogia Licaniusa jest moją ulubioną serią. Z niecierpliwością czekam na kolejną część, bo jestem przekonana, że będzie cudownie. Być może nawet jeszcze lepiej niż do tej pory.
Bohaterowie nieustannie mnie w sobie rozkochują, zwrotów akcji jest więcej niż można zliczyć, a historia opowiedziana w książce z pewnością należy do najbardziej oryginalnych, jakie znam.
Złożoność fabuły jest czymś, co na początku mnie nieco przerażało, jednak z każdą kolejną stroną przemawiała do mnie coraz bardziej (chociaż wszelkie moje wnioski po tomie drugim legły w gruzach przez to jak zaskoczyło mnie zakończenie 😅). Chylę czoła autorowi, który potrafi się w tym połapać i ogromnie liczę, że w trzecim tomie wszystkie tajemnice zostaną przed nami odkryte.
„Nie wiedziałem, co było mi cięższym brzemieniem: echo jego ostatniego oddechu czy przeciągła cisza, jaka nastąpiła po nim.”
Paula
Zachwycałam się już pierwszym tomem, który zwalił mnie z nóg, a tom drugi jedynie upewnił mnie w tym, że Trylogia Licaniusa jest moją ulubioną serią. Z niecierpliwością czekam na kolejną część, bo jestem przekonana, że będzie cudownie. Być może nawet jeszcze lepiej niż do tej pory.
Bohaterowie nieustannie mnie w sobie rozkochują, zwrotów akcji jest więcej niż można...
2022-01-17
Zastanawialiście się kiedyś jak wielką siłę ma wiara? Wiara we własne umiejętności, w drugiego człowieka, a przede wszystkim wiara w Boga? Dla Gabriela de Leon wiara była wszystkim, dopóki nie pozostał z niczym.
Jay Kristoff zabiera czytelnika w podróż po brutalnym świecie, w którym rządzą wampiry. Są to istoty przebiegłe, żądne krwi i pozbawione skrupułów. Gabriel natomiast jest srebroświętym. Człowiekiem, który poprzysiągł bronić cesarstwa i Kościoła przed istotami nocy wraz z pozostałymi braćmi.
Jest to powieść bardzo oryginalna, w której losy bohatera przedstawione są w trzech ramach czasowych. W teraźniejszości Gabriel opowiada o swoim życiu potworowi, który go uwięził. Mamy również retrospekcje z zakonu San Michon, a także z pogoni za Świętym Graalem. Te trzy narracje przeplatają się w sposób, który wywołuje ciągły niedosyt. Przez to też z niecierpliwością pochłaniałam kolejne karty książki, by jak najszybciej poznać ciąg dalszy przygód ostatniego srebroświętego.
Czytając „Wampirze Cesarstwo” całkowicie przepadłam. Kupiły mnie zarówno opisy, dialogi, jak i bieg wydarzeń, a wszystko to stworzyło całość idealną, której lektura na długo zapadnie mi w pamięć. Możliwe nawet, że książka pojawi się na liście najlepszych, które przeczytam w tym roku. Szczególnie, że trudno jest znaleźć coś tak dobrego i niepowtarzalnego. Przez to też jeszcze bardziej cieszy mnie, że wraz z księgarą Eweliną zaczęłyśmy ten rok bardzo pozytywnie. Dajcie znać czy Wasz 2022 również jest tak dobry pod względem czytelniczym. Jesteśmy tego ogromnie ciekawe!
„Dopiero w ciszy możemy się naprawdę poznać, dopiero milcząc słyszymy pytania naprawdę ważne. […] Zamknij człowieka na sto lat w pokoju z tysiącem książek, a pozna milion prawd. Zamknij go na rok w ciszy a pozna siebie.”
Paula
Zastanawialiście się kiedyś jak wielką siłę ma wiara? Wiara we własne umiejętności, w drugiego człowieka, a przede wszystkim wiara w Boga? Dla Gabriela de Leon wiara była wszystkim, dopóki nie pozostał z niczym.
Jay Kristoff zabiera czytelnika w podróż po brutalnym świecie, w którym rządzą wampiry. Są to istoty przebiegłe, żądne krwi i pozbawione skrupułów. Gabriel...
2022-01-02
"Krew i popiół" autorstwa Jennifer L. Armentrout opowiada historię Poppy - młodej, samotnej dziewczyny, nieustannie ograniczanej zasadami i zakazami, ponieważ jest Panną. Oznacza to, że nie może rozmawiać z innymi, zawierać przyjaźni czy korzystać z życia tak, jakby tego chciała. Musi natomiast pamiętać, że została poświęcona Bogom, a jej Ascendencja zbliża się wielkimi krokami. Rytuał ten ma zapoczątkować nową erę, choć jednocześnie przeraża główną bohaterkę, która chciałaby zasmakować życia zanim zostanie ono oddane Bogom.
I wkrótce pojawia się w nim ktoś przez kogo wszystko całkowicie się zmienia.
Początek książki był nieco dezorientujący. Oczywiście wszystko rozpoczęło się bardzo ciekawie i tajemniczo, jednak brakowało tutaj rozwinięcia tematu - na przykład tego, kim tak właściwie jest Panna, dlaczego tylko Poppy mogła nią zostać i na czym to właściwie polega. Co prawda, pod koniec książki większość rzeczy staje się jasna, niemniej jednak o wiele łatwiej byłoby wczuć się w klimat całkowicie nowego świata, gdyby było o nim więcej informacji.
A teraz pomówmy o plusach, a mianowicie o bohaterach, którzy byli cudownie wykreowani.
Nie można tutaj nie wspomnieć o Poppy. Dzielnej dziewczynie, która walczy o swoje marzenia i sprzeciwia się normom narzuconym jej przez społeczeństwo, choć oczywiście nie może robić tego otwarcie. A przynajmniej z początku. W jej przypadku widzimy, jak stopniowo zmienia swoje podejście. Dostrzega, że każdy powinien mieć prawo do decydowania o sobie i podejmowania własnych decyzji, które muszą wynikać z jego woli a nie presji społeczeństwa. Właśnie dlatego dziewczyna w tajemnicy uczy się jak walczyć czy nocami wymyka się z pałacu - by przynajmniej w tych krótkich chwilach mieć władzę nad własnym życiem.
Hawke to drugi bohater, który podbija serca czytelników. Jest charyzmatyczny, pewny siebie a do tego tajemniczy. Już od pierwszych stron robi dobre wrażenie i wzbudza zainteresowanie, przez co trudno o nim zapomnieć. Również charakter Viktera został wykreowany w sposób, którego nie da się nie polubić. To ktoś, kto stał się dla Poppy oparciem. Służył jej dobrą radą, pomagał jej i był dla niej w chwilach, w których tego potrzebowała.
Właśnie dzięki bohaterom książka ta jest tak dobra. Czytelnik może szybko się z nimi utożsamić, polubić ich, a otrzymując w pakiecie świetnie przemyślaną fabułę powstaje coś wprost cudownego!
I już na koniec pozostaje jeszcze kwestia zakończenia - było zaskakujące, niespodziewane i pozostawiające niedosyt, przez co już z niecierpliwością wyczekujemy drugiego tomu.
Jestem również szczęśliwa, że ten nowy rok mogłam rozpocząć tak świetną książką. Oby ta tendencja utrzymywała się dalej!
"Śmierć jest jak stary przyjaciel, który przychodzi z wizytą, czasami wtedy, kiedy najmniej się jej spodziewasz, a czasami wtedy, kiedy na nią czekasz."
Paula
"Krew i popiół" autorstwa Jennifer L. Armentrout opowiada historię Poppy - młodej, samotnej dziewczyny, nieustannie ograniczanej zasadami i zakazami, ponieważ jest Panną. Oznacza to, że nie może rozmawiać z innymi, zawierać przyjaźni czy korzystać z życia tak, jakby tego chciała. Musi natomiast pamiętać, że została poświęcona Bogom, a jej Ascendencja zbliża się wielkimi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-04-25
Pierwszy rzut oka... piękna okładka przyciąga moją uwagę.
Drugi... widzę autora i już wiem, że będzie to coś świetnego.
Nie myliłam się.
Dla tej książki rzuciłam wszystkie, które akurat wtedy czytałam i kompletnie nie żałuję. Tym razem Victoria Schwab przygotowała dla czytelnika coś jeszcze bardziej oryginalnego niż w "Niewidzialnym życiu Addie LaRue". Bowiem "Mroczna Krypta" to opowieść o ludziach, których ciała, skrywające ich duszę i wspomnienia z całego życia przechowywane są w Archiwum, a także o Strażnikach, których zadaniem jest chronienie tego niezwykłego miejsca.
Taką Strażniczką jest Mackenzie, która po wyszkoleniu przez dziadka, podążyła jego śladami w bardzo młodym wieku. Dbanie o to, aby Historie przechowywane w Archiwum się nie obudziły i nie powróciły do świata żywych jest zadaniem trudnym. Główna bohaterka musi nieustannie okłamywać nie tylko bliskich, ale i każdego dookoła niej, by zachować swoją pracę w tajemnicy. Niestety, zadanie to wkrótce komplikuje się jeszcze bardziej, ponieważ ktoś naumyślnie zaczyna budzić zmarłych, realizując swój niepokojący plan. W wyniku tego trudnego dochodzenia i demonów przeszłości, Mackenzie powoli przestaje dostrzegać kruchą granicę między życiem, śmiercią a snem.
Victoria Schwab po raz kolejny mnie zachwyciła. Wykreowała bohaterów, których pokochałam, historię, w której się zatraciłam i świat, jakiego jeszcze nie znałam. Wszystko to stworzyło pięknie współgrającą całość, od której nie mogłam się oderwać. Niestety, koniec nastąpił zbyt szybko, co mogę uznać za jedyny minus powieści i nad czym ubolewam do tej pory, chociaż zwieńczenie historii bardzo przypadło mi do gustu i usatysfakcjonowało mnie. Z pewnością będę też chciała zapoznać się z pozostałymi książkami autorki, której twórczość stała się jedną z moich ulubionych.
"Staruszek mawiał również, że kłamstwa przychodzą łatwo, ale trudno jest zdobyć czyjeś zaufanie. Zaufanie jest jak wiara: ludzie mogą uwierzyć, jednak za każdym razem kiedy ktoś je straci, coraz trudniej i trudniej mu je odzyskać."
Paula
Pierwszy rzut oka... piękna okładka przyciąga moją uwagę.
Drugi... widzę autora i już wiem, że będzie to coś świetnego.
Nie myliłam się.
Dla tej książki rzuciłam wszystkie, które akurat wtedy czytałam i kompletnie nie żałuję. Tym razem Victoria Schwab przygotowała dla czytelnika coś jeszcze bardziej oryginalnego niż w "Niewidzialnym życiu Addie LaRue". Bowiem "Mroczna...
2021-02-11
Podczas lektury "Bezgwiezdnego morza" Erin Morgenstern zabrała mnie w podróż inspirującą i niezapomnianą. Dzisiaj również i ja pragnę uchylić Wam choć rąbka tego cudownego świata.
Zachary Ezra Rowlins to 25-letni student, który szuka siebie i pewnych drzwi, choć nie jest tego świadomy. Odnajduje natomiast tajemniczą książkę. Na jej kartach spisane są historie o zakochanych więźniach, zaginionych miastach i bezimiennych akolitach, którym daje się porwać bez reszty. Na końcu jednak natrafia na historię o samym sobie, choć książka ta jest o wiele starsza niż sam Zachary.
Powieść ta jest ucztą, przyjemnością samą w sobie, czymś, czego nigdy nie zapomnę, bo wrócę do niej jeszcze nie raz. Klimat, który stworzyła autorka jest niepowtarzalny, bohaterowie fenomenalni, a historie, które przeplatają się z wydarzeniami rzeczywistymi zabierają czytelnika w niemal baśniowy świat. Jest to niejako opowieść w opowieści, przez co wszystko staje się jeszcze bardziej niezwykłe i bez chwili wahania muszę przyznać, że książka ta jest moją ulubioną.
I mogłabym się nią zachwycać jeszcze długo, lecz sądzę, że warto byłoby, abyście sami przekonali się, jakie cudowności kryją się na jej kartkach. A zapewniam, że naprawdę warto!
"(...) żadna historia się tak naprawdę nie kończy, dopóki ktoś ją opowiada."
Paula
Podczas lektury "Bezgwiezdnego morza" Erin Morgenstern zabrała mnie w podróż inspirującą i niezapomnianą. Dzisiaj również i ja pragnę uchylić Wam choć rąbka tego cudownego świata.
Zachary Ezra Rowlins to 25-letni student, który szuka siebie i pewnych drzwi, choć nie jest tego świadomy. Odnajduje natomiast tajemniczą książkę. Na jej kartach spisane są historie o...
2022-01-25
2021-10-20
Myślę, że wszystkim znana jest historia Thomasa i pozostałych mieszkańców Strefy. Budzą się w ciemnej windzie, pamiętają jedynie swoje imię, a z czasem próbują nauczyć się żyć w dziwnym i niepokojącym miejscu. Jest też Labirynt - tajemnicze, a przede wszystkim niebezpieczne miejsce, które mimo niezliczonych prób wydaje się nie mieć wyjścia. Jednak mimo tego chłopcom udaje się wypracować pewien schemat życia i podział prac w tym dziwnym miejscu.
Do czasu. Bowiem dzień po przybyciu Thomasa, w Strefie pojawia się pierwsza dziewczyna, a wszyscy wiedzą już, że to czas ogromnych zmian.
Z "Więźniem labiryntu" miałam styczność po raz pierwszy, kiedy natknęłam się na film, który od razu mnie porwał i sprawił, że chciałam dowiedzieć się więcej, a przede wszystkim - przeczytać książkę. Od tego właśnie momentu moja fascynacja tą serią zaczęła rosnąć. Przeczytałam całą trylogię, a na półce czekają na mnie jeszcze dwa dodatki, których nie mogę się doczekać.
Według mnie seria jest świetna. Zresztą sam pomysł stylizacji języka i stworzenia nowych słów potrzebnych mieszkańcom Strefy jest genialny. Dodaje to autentyczności i sprawia, że o wiele łatwiej uwierzyć w ich społeczność. Na dodatek akcji jest mnóstwo, przez co zdecydowanie nie można się nudzić. Co prawda postać żeńska potrafi być ogromnie irytująca, lecz ten minus nie jest w stanie przyćmić wielu zalet książki.
"Jeżeli się nie boisz to znaczy, że nie jesteś człowiekiem."
Paula
Myślę, że wszystkim znana jest historia Thomasa i pozostałych mieszkańców Strefy. Budzą się w ciemnej windzie, pamiętają jedynie swoje imię, a z czasem próbują nauczyć się żyć w dziwnym i niepokojącym miejscu. Jest też Labirynt - tajemnicze, a przede wszystkim niebezpieczne miejsce, które mimo niezliczonych prób wydaje się nie mieć wyjścia. Jednak mimo tego chłopcom udaje...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to