Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dobry thriller z lepką, gęstą atmosferą, ktora oblepia czytelnika niczym tytułowa mgła.
Uwielbiam historie, które dzieją się w małych miasteczkach, a już Podlasie to w ogóle genialny region na umiejscowanie w nim tajemniczych zaginięć.
Wciągającą fabuła i wiarygodne, choć zaskakujące rozwiązanie.

Dobry thriller z lepką, gęstą atmosferą, ktora oblepia czytelnika niczym tytułowa mgła.
Uwielbiam historie, które dzieją się w małych miasteczkach, a już Podlasie to w ogóle genialny region na umiejscowanie w nim tajemniczych zaginięć.
Wciągającą fabuła i wiarygodne, choć zaskakujące rozwiązanie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Słaba. Używanie wuglaryzmow nie czyni książki "mocniejszej" w odbiorze.
Szkoda czasu.

Słaba. Używanie wuglaryzmow nie czyni książki "mocniejszej" w odbiorze.
Szkoda czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

"W języku rosyjskim, z którego słowo "biezenstwo" zostało zaczerpnięte, oznacza ono uchodźstwo. Ale dla wielu osób pochodzących z wschodniej Polski biezenstwo to rodzaj nazwy własnej. To najważniejsza i najbardziej wstrząsająca historia z calego XX wieku. Nawet bardziej destrukcyjna i tragiczna niż II wojna światowa."

Podobnie jak w książce "Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia", tak i w tej pozycji, historie snute przez Anetę Prymake-Oniszk to w zasadzie losy jej własnej rodziny i sąsiadów, czasem bliższych, czasem dalszych.
Poznajemy losy kilku rodzin i ich potomków, które właściwie mogą służyć jako przykład doli calego narodu.
W przeważającej części są to historie tragiczne: o utracie calego majątku, "wydarciu" ze znanego świata i próbie odnalezienia się w nowej rzeczywistości, w obcym kraju, na łasce nieznajomych. Podróży w głąb Rosji towarzyszą: głód, choroby, śmierć najbliższych oraz wszechogarniająca tęsknota za ojczystą ziemia i przeszłym życiem.
Bardzo dużo tu żalu, goryczy, biedy, łez i wyborów, przed którymi nikt nigdy nie powinien być postawiony, ale czy życie pyta, czy jesteśmy na nie gotowi?

"Biezenstwo to historia stopniowej utraty. Zaczyna się zaraz po wybuchu wojny - utratą męża, którego zabrali na front. Potem armia rekwiruje zwierzęta. W końcu nadchodzi wyjazd. Traci się dom, ziemię, cały świat. Korzenie i tożsamość. Odwieczne rytuały, sposób życia niezmienny od stuleci."

Aneta Prymaka Oniszk ma niebywały dar opowiadania.

"W języku rosyjskim, z którego słowo "biezenstwo" zostało zaczerpnięte, oznacza ono uchodźstwo. Ale dla wielu osób pochodzących z wschodniej Polski biezenstwo to rodzaj nazwy własnej. To najważniejsza i najbardziej wstrząsająca historia z calego XX wieku. Nawet bardziej destrukcyjna i tragiczna niż II wojna światowa."

Podobnie jak w książce "Kamienie musiały polecieć....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Przepiękna, choć gorzka opowieść o losach prawosławnych rodzin z Białostocczyzny, które by przetrwać i chronić swoich bliskich musiały się wyrzec własnej tożsamości.

Aneta Prymaka - Oniszk ma dar opowiadania, nie mogłam się oderwać od tych historii i od ludzi, którzy stali mi się dziwnie bliscy. Trudno oceniać postawy ludzi w tamtym dniach z dzisiejszej perspektywy, ale czuję palący wstyd, że zostali zepchnięci, odrzuceni przez polski naród, często pozbawieni ziemi, języka, edukacji przez swoją wiarę.
Nie rozumiem również gloryfikacji bandytów, bo tak należy nazywać partyzantów, którzy z imieniem ojczyzny na ustach, napadali niewinnych ludzi, kradli mordowali, zastraszali...

Trudna lektura, ale wciągająca i bardzo potrzebna.

Przepiękna, choć gorzka opowieść o losach prawosławnych rodzin z Białostocczyzny, które by przetrwać i chronić swoich bliskich musiały się wyrzec własnej tożsamości.

Aneta Prymaka - Oniszk ma dar opowiadania, nie mogłam się oderwać od tych historii i od ludzi, którzy stali mi się dziwnie bliscy. Trudno oceniać postawy ludzi w tamtym dniach z dzisiejszej perspektywy, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Katarzyna Zyskowska zwróciła moją uwagę już po "Sprawie Hoffmanowej", wiedziałam, że jeszcze po nią sięgnę, w kolejce czeka książka o Baczyńskim, ale najpierw nadeszła kolei na "Nocami krzyczą sarny".

Trzy pokolenia kobiet, każda mierzaca się z własnymi demonami, każda doświadczająca przemocy i każda zmuszona by odnaleźć się w nowej, trudnej rzeczywistości.
Tajemnice, historia, niedopowiedzenia, sprawiają, że nie sposób nie poznać tych losów do końca.

Nieodkladalna.

Katarzyna Zyskowska zwróciła moją uwagę już po "Sprawie Hoffmanowej", wiedziałam, że jeszcze po nią sięgnę, w kolejce czeka książka o Baczyńskim, ale najpierw nadeszła kolei na "Nocami krzyczą sarny".

Trzy pokolenia kobiet, każda mierzaca się z własnymi demonami, każda doświadczająca przemocy i każda zmuszona by odnaleźć się w nowej, trudnej rzeczywistości.
Tajemnice,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kryminały Agathy Christie są dla mnie fantastyczna odskocznią od rzeczywistości, bardzo chętnie wracam do nich nawet kilkukrotnie, by ponownie szukać motywów i dowodów zbrodni. Ten należy do jednych z lepszych.

Kryminały Agathy Christie są dla mnie fantastyczna odskocznią od rzeczywistości, bardzo chętnie wracam do nich nawet kilkukrotnie, by ponownie szukać motywów i dowodów zbrodni. Ten należy do jednych z lepszych.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Mam mieszane uczucia.

Świetnie czytało się historie Barbary, opowieść z jej perspektywy jest zajmująca i pozwala choć w niewielkim stopniu poznać tragiczne losy, jakie stały się udziałem tysięcy kobiet oskarżonych o czary.

Wątek współczesny jest moim zdaniem, nieco dziecinny, ale może młodszy odbiorca będzie doskonale się bawił podczas rej lektury, bo Katarzyna Kusmierczyk pisze wciągająco.

Mam mieszane uczucia.

Świetnie czytało się historie Barbary, opowieść z jej perspektywy jest zajmująca i pozwala choć w niewielkim stopniu poznać tragiczne losy, jakie stały się udziałem tysięcy kobiet oskarżonych o czary.

Wątek współczesny jest moim zdaniem, nieco dziecinny, ale może młodszy odbiorca będzie doskonale się bawił podczas rej lektury, bo Katarzyna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Wspaniałe zwieńczenie sagi.

Po poznaniu historii jany wszystkie elementy układanki trafiły na swoje miejsce. Doskonale rozumiem ten chłód w relacjach z ludźmi, przede wszystkim z własną córką, ogromne problemy z emocjami i zamknięcie we własnym świecie, do którego mało kto ma dostęp.
Trudna jest ta proza, musiałam przerywać lekturę, bo pewne sytuacje mnie bolały, ale jednocześnie tym bardziej trafia ona do mojego serca i rozpala je przeróżnymi uczuciami: od smutku, rozpaczy, bezsilności, ku nadziei i spokojowi.

Piękna książka, do której będę wracać.

Wspaniałe zwieńczenie sagi.

Po poznaniu historii jany wszystkie elementy układanki trafiły na swoje miejsce. Doskonale rozumiem ten chłód w relacjach z ludźmi, przede wszystkim z własną córką, ogromne problemy z emocjami i zamknięcie we własnym świecie, do którego mało kto ma dostęp.
Trudna jest ta proza, musiałam przerywać lekturę, bo pewne sytuacje mnie bolały, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Nurt chłopski, ludowy stał się ostatnio bardzo popularny i niezmiernie się z tego cieszę, bo jednak przodkami ok. 70% Polaków byli chłopi panszczyzniani: zniewoleni, uciemiezeni, poniżani, po których odziedziczylismy wiele zalet, ale i przywar.
O ile "Chlopki" Joanny Kuciel Frydryszak czytałam z wypiekami na twarzy, do dziś mówię o tej książce każdemu, z kim tylko rozmawiam o literaturze, tak z tym reportażem mam problem.

Przede wszystkim bardzo nierówne są poszczególne rozdziały: jedne bardzo interesujące, drugie bardzo nudne, przez które ledwo przebrnęłam.
Początek: sytuacja chłopów, jak powoli tracili swoje prawa, zależności na polskiej wsi, wyzysk - bardzo rozbudowane, ostatnie zaś: powierzchowne, pisane chyba na kolanie, a szkoda, bo wątek odziedziczonych wad, które przez tyle lat ciągną się za nami, szczególnie interesujący, potraktowany w kilku zdaniach.

Druga uwaga to chaos, skoki między wiekami, co powoduje u czytelnika dezorientację i poczucie zamętu.

Miałam również wrażenie, że autor obrał jeden punkt widzenia i za wszelką cenę stara się go udowodnić, przez co staje się nieobiektywny. Chłopi byli oczywiście wyzyskiwani, zamęczani, często bici, torturowani, z tym nie dyskutuję, ale żeby bardziej podkreślić tę niedolę, zabrakło mi drugiej strony medalu, bo stan szlachecki to nie tylko przywileje, ale też ograniczenia i strach o utratę tytułu i majątku.

Zabrakło także podsumowania i nawiązania właśnie do współczesności oraz nas samych, w których tkwią zakorzenione kompleksy naszych antecesorow.

Można przeczytać.

Nurt chłopski, ludowy stał się ostatnio bardzo popularny i niezmiernie się z tego cieszę, bo jednak przodkami ok. 70% Polaków byli chłopi panszczyzniani: zniewoleni, uciemiezeni, poniżani, po których odziedziczylismy wiele zalet, ale i przywar.
O ile "Chlopki" Joanny Kuciel Frydryszak czytałam z wypiekami na twarzy, do dziś mówię o tej książce każdemu, z kim tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Człowiek, nie będąc " w skórze" drugiego człowieka, nic nie wie o jego przeszłości, demonach, tragediach, zmartwieniach, czy bagażu emocjonalnym, jaki musi dźwigać na swoich barkach.
Anna Bikont, jak nikt, w sposób niezwykle poruszający, ale i z ogromnym wyczuciem, pisze i porusza historie żydowskich dziewczynek, które są odzwierciedleniem traumatycznych losów calego narodu.
Te zwichrzone koleje życia dotykają, ranią, bo nawet pomimo tego, że dziewczynki w pewien sposób udało się uratować, nie poradziły sobie z wojennym, psychicznym okaleczeniem.

Trudny, ale bardzo potrzebny reportaż.

Człowiek, nie będąc " w skórze" drugiego człowieka, nic nie wie o jego przeszłości, demonach, tragediach, zmartwieniach, czy bagażu emocjonalnym, jaki musi dźwigać na swoich barkach.
Anna Bikont, jak nikt, w sposób niezwykle poruszający, ale i z ogromnym wyczuciem, pisze i porusza historie żydowskich dziewczynek, które są odzwierciedleniem traumatycznych losów calego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

"Fotografia - każda - pulsuje między tym, co było, i tym, co jest, między tym, co na niej widać, a tym, co o niej wiadomo; między tym, czym jest obraz, a tym, czym jest jego rozumienie. W patrzeniu na fotografię nadal chodzi o nieustanne zadawanie sobie pytania: Co my właściwie widzimy?"

Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Agnieszka Pajaczkowska w swoim reportażu: "Nieprzezroczyste. Historie chłopskiej fotografii".
Autorka próbuje zajrzeć "za" obraz i dostrzec tam zarówno ludzi, którzy do zdjęcia pozują, jak i fotografa, który zatrzymuje chwilę. Tka opowieść, czasami prawdziwą, czasami snuje tylko domysły, co stało się z postaciami uwiecznionymi na portrecie.

Oprócz ludzkich kolei życia otrzymujemy nieco historii samej fotografii, ale również tło polityczno - gospodarcze przedwojennej Polski, które zmienia II wojna światowa. Pojawia się także wątek żydowski, a właściwie jego brak w chłopskiej fotografii.

Bardzo ciekawa lektura, jedyny zarzut, który pojawił się w trakcie czytania, to zagubienie, kiedy autorka opisuje zdjęcia, których nie ma w książce. Rozumiem rzecz jasna, że z różnych przyczyn nie mogła ich zamieścić, ale dla czytelnika brak opisywanych fotografii jest nieco mylący.

"Fotografia - każda - pulsuje między tym, co było, i tym, co jest, między tym, co na niej widać, a tym, co o niej wiadomo; między tym, czym jest obraz, a tym, czym jest jego rozumienie. W patrzeniu na fotografię nadal chodzi o nieustanne zadawanie sobie pytania: Co my właściwie widzimy?"

Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Agnieszka Pajaczkowska w swoim reportażu:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Druga część tajemniczych przygód Matyldy, która porzuciła wielkomiejskie życie i zamieszkała na "zabitej dechami" podsuwalskiej wsi.
Szybko i sympatycznie czyta się te kryminalne historie z wątkiem nadprzyrodzonym, ale dalej czepiam się warstwy językowej i bohaterów, którzy są nierzeczywiści.
Można, jeżeli szukacie lekkiej, odmóżdżającej lektury.

Druga część tajemniczych przygód Matyldy, która porzuciła wielkomiejskie życie i zamieszkała na "zabitej dechami" podsuwalskiej wsi.
Szybko i sympatycznie czyta się te kryminalne historie z wątkiem nadprzyrodzonym, ale dalej czepiam się warstwy językowej i bohaterów, którzy są nierzeczywiści.
Można, jeżeli szukacie lekkiej, odmóżdżającej lektury.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dużo słyszałam i czytałam o tej książce. Bardzo chciałam ją poznać, choć zawsze trochę się boję lektur o tak dobrych rekomendacjach i nagrodach, bo niosą ze sobą spore oczekiwania. W tym przypadku strach był nieuzasadniony.

Świetna książka: mądra, refleksyjna, pełna erudycji, ale i smutku, kruchości, emocjonalności.

Po samobójstwie przyjaciela pewna kobieta, której imienia nie znamy, musi uporać się ze stratą bliskiej osoby, swoim żalem oraz zaopiekować psem, którego wcale nie chciała. Początkowa niechęć i obawa przed towarzystwem czworonoga, staje się początkiem pięknej ponadgatunkowej przyjaźni.

Jestem pod wrażeniem, jak wiele, w tak mało objętościowej książce, zawartych jest przenikliwych obserwacji, wniosków, opinii.
Oprócz byskotliwych i prawdziwych przemyśleń na temat zwierząt, ich miłości do człowieka, lojalności, wierności, otrzymujemy również rozważania o przemijaniu, śmierci, a nawet o pisarzach i środowisku literackim, bohaterka jest bowiem wykładowcą na uniwersytecie.

Autorka bawi się czytelnikiem, zwodzi go i udowadnia, że literatura to przewrotna sztuka.

Wspaniała!

Dużo słyszałam i czytałam o tej książce. Bardzo chciałam ją poznać, choć zawsze trochę się boję lektur o tak dobrych rekomendacjach i nagrodach, bo niosą ze sobą spore oczekiwania. W tym przypadku strach był nieuzasadniony.

Świetna książka: mądra, refleksyjna, pełna erudycji, ale i smutku, kruchości, emocjonalności.

Po samobójstwie przyjaciela pewna kobieta, której...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Natknęłam się na tę książkę całkiem przypadkiem, przeglądając jeden z portali społecznościowych i szukając inspiracji czytelniczych. Po przeczytaniu opisu, wiedziałam, że jest to lektura dla mnie.

Świetny jest klimat tej książki: tajemnicza, mroczna Suwalszczyzna, pełna magii, starych wierzeń i demonów. Czytając ją o tej właśnie porze roku, odczuwałam skrzypnięcia drzwi, mgłę, skrzypienie śniegu pod butami, dwa razy mocniej.
Autorka posłużyła się modnym ostatnio motywem" rzuć wszystko i jedź w Bieszczady", tylko góry zostają zastąpione tą nieodkrytą krainą w północno- wschodniej części Polski.
Moim zdaniem bohaterowie są sympatyczni, ale dosyć "ubodzy" pod kątem psychologicznym: mało w nich wewnętrznych konfliktów, rozdarcia, wahań, wszystko jest w nich czarno- białe.
Język również jest prosty, aczkolwiek może miał sprzyjać lekkiej lekturze na zimowe dni. Tak się też stało.

Natknęłam się na tę książkę całkiem przypadkiem, przeglądając jeden z portali społecznościowych i szukając inspiracji czytelniczych. Po przeczytaniu opisu, wiedziałam, że jest to lektura dla mnie.

Świetny jest klimat tej książki: tajemnicza, mroczna Suwalszczyzna, pełna magii, starych wierzeń i demonów. Czytając ją o tej właśnie porze roku, odczuwałam skrzypnięcia drzwi,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Od dawna chciałam przybliżyć sobie postać Simony Kossak, która była dla mnie szalenie ciekawym, nietuzinkowym człowiekiem, stawiającym dobro przyrody ponad wszystko.

Pochodząca ze słynnej rodziny Kossaków: wnuczka Wojciecha Kossaka, córka Jerzego Kossaka, bratanica satyryczki Magdaleny Samozwaniec i poetki Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej odstawała od znanych artystów i środowiska krakowskiej bohemy. Od narodzin nie miała słodkiego życia: wyczekiwana jako chłopiec, który odziedziczyłby nazwisko i rodzinne tradycje, była rozczarowaniem dla rodziny. Później żyła w cieniu starszej, ładniejszej, a na dodatek utalentowanej siostry. Była traktowana z lekceważeniem i to spowodowała, że miała coś do udowodnienia.
Simona dd dzieciństwa kochała zwierzęta i ostatecznie, po rezygnacji z polonistyki, dostała się na wydział Biologii. Po studiach postanowiła zmienić środowisko, rozważała wyjazd w góry, ale propozycja pracy przyszła z Białowieży. Tam osiadła na stałe.

Postać pani profesor budzi mój podziw i szacunek. W tym materialnym świecie na pierwszym miejscu postawiła istoty bezbronne, słabsze, które wymagają troski, ale przede wszystkim zrozumienia. Pomysłodawca wielu oryginalnych udogodnień dla zwierząt, między innymi urządzenia emitującego dźwięki pociągów, odstraszającego dzikie stworzenia.
Autorka książek, filmów, prowadziła audycje radiowe w Radiu Białystok, starała się przybliżyć innym świat natury.

Świetny reportaż, pełen wspomnień, fantastycznych zdjęć, ciekawych faktów, ale nie mogło być inaczej, jeżeli pisze się o Simonie Kossak.

Od dawna chciałam przybliżyć sobie postać Simony Kossak, która była dla mnie szalenie ciekawym, nietuzinkowym człowiekiem, stawiającym dobro przyrody ponad wszystko.

Pochodząca ze słynnej rodziny Kossaków: wnuczka Wojciecha Kossaka, córka Jerzego Kossaka, bratanica satyryczki Magdaleny Samozwaniec i poetki Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej odstawała od znanych artystów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Wspaniale są te wybory Tajfunów. Chyba tylko jedna książka do mnie nie trafiła, a tak wszystkie, ktore przeczytalam do tej pory trafiają w mój gust i moje emocje.

Piękna w swym smutku opowieść o samotności i radzeniu sobie z problemami.
Jihun ze swoim wiernym, psim towarzyszem - Chociem wyrusza w podróż, by uciec od bolesnej rzeczywistości. Nie ma celu, nocuje w hotelach, gosiwonach i pisze listy do obcych ludzi spotkanych przypadkowo na swej drodze, listy, na które nie ma żadnej odpowiedzi.

Z każdą następną stroną i dzieki poznanej w metrze pisarce powoli odkrywamy historię Jihuna.

Piękna, wzruszająca książka.

Wspaniale są te wybory Tajfunów. Chyba tylko jedna książka do mnie nie trafiła, a tak wszystkie, ktore przeczytalam do tej pory trafiają w mój gust i moje emocje.

Piękna w swym smutku opowieść o samotności i radzeniu sobie z problemami.
Jihun ze swoim wiernym, psim towarzyszem - Chociem wyrusza w podróż, by uciec od bolesnej rzeczywistości. Nie ma celu, nocuje w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Za rzadko siegam po klasykę, obiecuję sobie za każdym razem, że będę nadrabiać powieści, ktore warto poznać i o których należy wyrobić sobie własne zdanie, ale musiałabym mieć kilka wcieleń, by przeczytać to, co jest na mojej liście.
Nareszcie przyszła kolej na Hardy' ego.

Historia Tessy d'Urberville - pięknej, skromnej dziewczyny jest przejmująco smutna. Początkowo wydaje się, że wszystko potoczy się szczęśliwie: dwoje młodych ludzi zwraca na siebie uwagę na wiejskiej zabawie, czują obupólne zainteresowanie, co w takich okolicznosciach może pójść źle? Los bywa jednak bezlitosny...
Splot nieoczekiwanych okoliczności sprawia, że jako uboga krewna trafia pod dach Aleca d'Urberville' a i jej przeznaczenie staje się wówczas dopełnione....

Mnóstwo tu rozważań o naturze dobra i zła, definicji grzechu, samotności jednostki i jej braku wolności wobec skostnialego społeczeństwa, podwójnych standardów moralności, roli kobiety i narzuconych jej wzorców postępowania.
Podtytuł powieści: "Historia kobiety czystej" jest podstępny i celowy: ma uderzać w Tesse, ale w rzeczywistości ukazuje hipokryzje epoki
wiktoriańskiej, społeczeństwa niezdolnego do empatii, współczucia i zrozumienia.

Autor dzięki bogatemu, poetyckiemu stylowi doskonale kieruje uczuciami czytelnika: od subtelności przechodzi nagle do brutalności, świetnie dobiera emocje do następujących właśnie wydarzeń.

To nie jest moje ostatnie spotkanie z pisarzem, sięgnę po więcej.

Za rzadko siegam po klasykę, obiecuję sobie za każdym razem, że będę nadrabiać powieści, ktore warto poznać i o których należy wyrobić sobie własne zdanie, ale musiałabym mieć kilka wcieleń, by przeczytać to, co jest na mojej liście.
Nareszcie przyszła kolej na Hardy' ego.

Historia Tessy d'Urberville - pięknej, skromnej dziewczyny jest przejmująco smutna. Początkowo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Kolejna odsłona przygód Altsina Awendeha i Deany d'Kllean z plemienia d' yahirrow.

Pieśniarka Pamięci wyrusza na pielgrzymkę do Kan' nolet. To według niej lepszy los, niż bycie matka dla dzieci wroga- znienawidzonej Lengany. Razem z karawaną przemierza szlak przez piaski Travahen. Na środku pustyni karawana zostaje napadnięta, a Deana porwana.
Międzyczasie Alstin mieszka w klasztorze, gdzie zaznaje chwilowej ulgi od koszmarów i obecności Bitewnej Piesci. Pewnej nocy, podczas rozdawania jedzenia najuboższym, ratuje życie sehijskiej dziewczynie. Wyrusza, by eskortować ją do domu - na wyspę, której mieszkańcy znani są ze specyficznego kodeksu honorowego i krwawych zemst.

Jestem nieobiektywna, bo pokochałam te opowieści całym sercem. Nieodkladalna, pełna niespodziewanych zwrotow akcji, wspanialych, barwnych bohaterów.

Kolejna odsłona przygód Altsina Awendeha i Deany d'Kllean z plemienia d' yahirrow.

Pieśniarka Pamięci wyrusza na pielgrzymkę do Kan' nolet. To według niej lepszy los, niż bycie matka dla dzieci wroga- znienawidzonej Lengany. Razem z karawaną przemierza szlak przez piaski Travahen. Na środku pustyni karawana zostaje napadnięta, a Deana porwana.
Międzyczasie Alstin...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Czarne to jedno z moich ulubionych wydawnictw, które niemal zawsze gwarantuje wysoki poziom wydawanych książek.
Wspaniały, przejmujący reportaż, czuć ogrom pracy i wysiłku włożonego przez autorkę w jego powstanie.

Wiele się mówi o okrucieństwie wojny, o ludobójstwie tylu milionów, ale nigdy nie spotkałam się z historią eksterminacji chorych z zakładów psychiatrycznych, zarówno dorosłych, jak i dzieci.
Tych historii jest już niewiele, bo minęło wiele lat od końca wojny, część dokumentów przepadła, spłonęła, bądź została celowo zniszczona, by nie było dowodów zbrodni, większość osób odeszła, do części nie udało się dotrzeć, niektórzy nawet po tylu latach nie chcą wracać do bolesnych chwil. Te losy, które zostały przedstawione są wstrząsające, przerażające, zwłaszcza, że zbrodniarze, po wojnie, dożyli podeszłych lat, mieli naukowe tytuły i dalej pracowali z pacjentami...

Trudna lektura, ale warta poznania.

Czarne to jedno z moich ulubionych wydawnictw, które niemal zawsze gwarantuje wysoki poziom wydawanych książek.
Wspaniały, przejmujący reportaż, czuć ogrom pracy i wysiłku włożonego przez autorkę w jego powstanie.

Wiele się mówi o okrucieństwie wojny, o ludobójstwie tylu milionów, ale nigdy nie spotkałam się z historią eksterminacji chorych z zakładów psychiatrycznych,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po opisie znajdującym się na okładce oraz informacji, że książkę napisał "prawdziwy" prokurator" spodziewałam się naprawdę dobrej pozycji, z wciągającą akcją, tymczasem otrzymałam losy grupy pokręconych nastolatków, napisanej wulgarnym językiem. Rozumiem stylizację na młodzieżowy slang, ale nie wszyscy nastolatkowie wysławiają się jak przysłowiowe sebixy. Włożenie pomiędzy karty kilku paragrafów kodeksu prawnego, również nie stanowi o wysokim poziomie książki.
Nie zszokowała mnie ta historia, z trudem dobrnęłam do końca.

Po opisie znajdującym się na okładce oraz informacji, że książkę napisał "prawdziwy" prokurator" spodziewałam się naprawdę dobrej pozycji, z wciągającą akcją, tymczasem otrzymałam losy grupy pokręconych nastolatków, napisanej wulgarnym językiem. Rozumiem stylizację na młodzieżowy slang, ale nie wszyscy nastolatkowie wysławiają się jak przysłowiowe sebixy. Włożenie pomiędzy...

więcej Pokaż mimo to