Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Według mnie to obowiązkowa pozycja na początku redukcji. Jest jednak na tyle uniwersalna, że zdobytą z niej wiedzę można wykorzystać nie tylko przy zrzucaniu zbędnych kilogramów.

Według mnie to obowiązkowa pozycja na początku redukcji. Jest jednak na tyle uniwersalna, że zdobytą z niej wiedzę można wykorzystać nie tylko przy zrzucaniu zbędnych kilogramów.

"Równowagę" można traktować jako uzupełnienie "Ciałożyczliwości" tej samej autorki. Polecam osobom przed lub w trakcie redukcji, albo takim, które do tego wiele razy podchodziły, ale bez skutku. W środku znajdziemy również jadłospis na 7 dni przygotowany przez dietetyk Annę Regułę, który jest smaczny, prosty i tani.

"Równowagę" można traktować jako uzupełnienie "Ciałożyczliwości" tej samej autorki. Polecam osobom przed lub w trakcie redukcji, albo takim, które do tego wiele razy podchodziły, ale bez skutku. W środku znajdziemy również jadłospis na 7 dni przygotowany przez dietetyk Annę Regułę, który jest smaczny, prosty i tani.

Polecam tę pozycję osobom które mają złą relację z własnym ciałem i kompleksy. Nie zastąpi to terapii, ale będzie jej dopełnieniem. Szczególnie przydatna będzie dla osób które zmagają się z ww. problemami i są w trakcie redukcji albo już po.

Polecam tę pozycję osobom które mają złą relację z własnym ciałem i kompleksy. Nie zastąpi to terapii, ale będzie jej dopełnieniem. Szczególnie przydatna będzie dla osób które zmagają się z ww. problemami i są w trakcie redukcji albo już po.

Gdy zdecydowałam się sięgnąć po tą książkę, sama byłam w trakcie dużych zmian w moim życiu i potrzebowałam takiej ucieczki do bezpiecznego, spokojnego miejsca. Motyw tej książki był mi wtedy bardzo bliski i to do tej historii postanowiłam uciec. Chyba tylko dlatego w jakiejś części mi się podobała, jednak to nie było to czego się spodziewałam. W większości była niestety nudna. Przeczytałam jak dotąd trzy książki tej autorki i mam wrażenie, jakby każda została napisana przez innego autora. Ta książka Hannah została napisana jako jedna z pierwszych i jej kunszt literacki zdecydowanie się poprawił od tamtej pory. Polecam sięgać po jej późniejsze książki - ta niestety mnie znudziła.

Gdy zdecydowałam się sięgnąć po tą książkę, sama byłam w trakcie dużych zmian w moim życiu i potrzebowałam takiej ucieczki do bezpiecznego, spokojnego miejsca. Motyw tej książki był mi wtedy bardzo bliski i to do tej historii postanowiłam uciec. Chyba tylko dlatego w jakiejś części mi się podobała, jednak to nie było to czego się spodziewałam. W większości była niestety...

Świetna książka na prezent dla miłośnika książek i psów. Ciekawe historie i trochę balsam dla duszy psiarza.

Świetna książka na prezent dla miłośnika książek i psów. Ciekawe historie i trochę balsam dla duszy psiarza.

Czytać tą książkę to było jak siedzieć i łuskać fasolę razem z narratorem.

Czytać tą książkę to było jak siedzieć i łuskać fasolę razem z narratorem.

Czyta się jednym tchem, mimo że trochę się to wszystko ciągnie. Zakończenie nieco przerysowane. Duży plus za portret Jacobsa.

Czyta się jednym tchem, mimo że trochę się to wszystko ciągnie. Zakończenie nieco przerysowane. Duży plus za portret Jacobsa.

Arcydzieło w każdym calu.

Arcydzieło w każdym calu.

Powieść ta jest nie tylko dla młodzieży, ale myślę, że dorosłe osoby nie będą miały tu czego szukać. Zapowiadało się bardzo fajnie, wyszło nieco gorzej. W książce nie ma żadnych strasznych momentów, które mrożą krew w żyłach, a akcja rozkręca się przez pół książki. Atutem są na pewno klimatyczne zdjęcia, ale nic poza tym. Ot, powieść na jedno popołudnie.

Powieść ta jest nie tylko dla młodzieży, ale myślę, że dorosłe osoby nie będą miały tu czego szukać. Zapowiadało się bardzo fajnie, wyszło nieco gorzej. W książce nie ma żadnych strasznych momentów, które mrożą krew w żyłach, a akcja rozkręca się przez pół książki. Atutem są na pewno klimatyczne zdjęcia, ale nic poza tym. Ot, powieść na jedno popołudnie.

Spodziewałam się po tej książce dużo, a wyszło średnio. Generalnie chodzi o bohaterów: po pierwsze druga pani de Winter. Dawno temu oglądałam film. Była przedstawiona jako nieśmiała, nieporadna, a w książce po prostu infantylna i głupia. Najbardziej świadczy o tym fragment [SPOILER], w którym Maxim mówi, że to on zabił Rebekę oraz że nigdy jej nie kochał, a na niej nie robi to żadnego wrażenia, ważne, że nie kochał byłej żony. Jej głupota czasem potrafiła już zmęczyć. Po drugie: Maxim, który jest bardzo porywczy, a gdy czegoś nie rozumie od razu się unosi. Poza tym przez trzy czwarte książki nie powiedział żonie, że ją kocha. Gdybym nie znała zakończenia pomyślałabym, że ma po prostu problemy emocjonalne. Po trzecie: pani Danvers, która była najciekawszą postacią, ale zbyt często się rozgadywała, miałam wrażenie, że zaraz usiądzie sobie z panią de Winter przy herbatce. W książce nie była tak tajemnicza, przez co uleciał urok tej postaci. Całość była trochę sztuczna, dopiero pod koniec lepiej mi się czytało. Polecam, ale jak dla mnie bez rewelacji.

Spodziewałam się po tej książce dużo, a wyszło średnio. Generalnie chodzi o bohaterów: po pierwsze druga pani de Winter. Dawno temu oglądałam film. Była przedstawiona jako nieśmiała, nieporadna, a w książce po prostu infantylna i głupia. Najbardziej świadczy o tym fragment [SPOILER], w którym Maxim mówi, że to on zabił Rebekę oraz że nigdy jej nie kochał, a na niej nie robi...

Od trzeciej części, [SPOILER] po śmierci Nathana akcja zwolniła. Nie ma już takich porywów i zagadek, a jak już, to zaraz się prosto wyjaśniają, po czym jest seks na zgodę. Nudniejsza część od pozostałych.

Od trzeciej części, [SPOILER] po śmierci Nathana akcja zwolniła. Nie ma już takich porywów i zagadek, a jak już, to zaraz się prosto wyjaśniają, po czym jest seks na zgodę. Nudniejsza część od pozostałych.

Piękna i wzruszająca książka, lecz niezwykle mnie irytowały (SPOILER) momenty, gdy ludzie z GFWN - u np. okradli Bidźu lub kogoś innego. Miałam ochotę przeskoczyć te momenty :P Jestem obrażona za to, że historia miłości Sai i Gjana nie została doprowadzona do końca, że zostawia miejsce na domysły.

Piękna i wzruszająca książka, lecz niezwykle mnie irytowały (SPOILER) momenty, gdy ludzie z GFWN - u np. okradli Bidźu lub kogoś innego. Miałam ochotę przeskoczyć te momenty :P Jestem obrażona za to, że historia miłości Sai i Gjana nie została doprowadzona do końca, że zostawia miejsce na domysły.

Mistrzowska narracja, która sprawia, że książka jest interesująca, czyta się ją szybko i przyjemnie. Pachnidło to obraz samotności i odizolowania głównego bohatera, Jana Baptysty Grenouille'a. Szczerze mówiąc, zakończenie mnie zaskoczyło, ale idealnie pasuje.

Mistrzowska narracja, która sprawia, że książka jest interesująca, czyta się ją szybko i przyjemnie. Pachnidło to obraz samotności i odizolowania głównego bohatera, Jana Baptysty Grenouille'a. Szczerze mówiąc, zakończenie mnie zaskoczyło, ale idealnie pasuje.

Przyznam rację, że ta książka mogła być szokująca, ale z dwadzieścia lat temu. Na początku jest ciekawie - do końca pierwszej części. Później autorka opisuje głównie horror, jaki wewnętrznie przeżywa. Używa dużo metafor. Miałam wrażenie, że często powtarza to samo tylko inaczej ubiera w to słowa. Przez te pierwsze kilka lat ćpania było tak samo: narkotyki, później odtruwanie, głód, ciąg. Końcowe kilkadziesiąt stron było nudne, ale nie lubię niedoczytywać książek. Nadal warto przeczytać, choćby dlatego, by zrozumieć, jakim koszmarem jest uzależnienie od narkotyków.

Przyznam rację, że ta książka mogła być szokująca, ale z dwadzieścia lat temu. Na początku jest ciekawie - do końca pierwszej części. Później autorka opisuje głównie horror, jaki wewnętrznie przeżywa. Używa dużo metafor. Miałam wrażenie, że często powtarza to samo tylko inaczej ubiera w to słowa. Przez te pierwsze kilka lat ćpania było tak samo: narkotyki, później...

Przeczytałam 3/4 książki i powiedziałam dość. Nie rozumiem fenomenu, moim zdaniem to książka dla tych, którzy nie mają żadnych wymagań co do tego typu literatury. Bohaterowie są drętwi - zwłaszcza Christian Grey. Zero emocji, nigdy nie wiadomo co myśli (chociaż nie, myśli tylko o seksie, zwłaszcza gdy Ana przygryza wargę). Drętwe dialogi, nie lubię jak bohaterzy mówią do siebie "Anastasio", "Christianie", za każdym razem, bo to takie nienaturalne. Dużo powtórzeń - Anastasia trylion razy przygryza wargę, rumieni się na każdej stronie. Podczas orgazmu zawsze rozpada się na milion kawałeczków i ma bardzo bogate słownictwo: "O Święty Barnabo!", "Rany Julek", "Kurde i jeszcze raz kurde", "Kuźwa do kwadratu". Rownie często pokazuje się jej "wewnętrzna bogini".
Książka jest przewidywalna. Od literatury erotycznej oczekuję, że nie będzie się opierać tylko na seksie, lecz - jak np. w książkach Megan Hart - będzie się też skupiać na życiu prywatnym bohaterów, na ich problemach, postrzeganiu świata. Jeśli chodzi o BDSM - widać, że pani E.L. James ma bardzo ograniczoną wiedzę na ten temat. Opisy seksu nie powalają.
Nudna książka, jakoś po 300 stronie zaczęłam opuszczać pewne fragmenty, wiedząc chyba, że i tak dam sobie z nią spokój, tak też się stało. Nie polecam.

Przeczytałam 3/4 książki i powiedziałam dość. Nie rozumiem fenomenu, moim zdaniem to książka dla tych, którzy nie mają żadnych wymagań co do tego typu literatury. Bohaterowie są drętwi - zwłaszcza Christian Grey. Zero emocji, nigdy nie wiadomo co myśli (chociaż nie, myśli tylko o seksie, zwłaszcza gdy Ana przygryza wargę). Drętwe dialogi, nie lubię jak bohaterzy mówią do...

Jak dla mnie o wiele lepsza część. Nie ma w niej aż tyle scen seksu. Denerwuje mnie w niej dziwny sposób załatwiania problemów seksem oraz zabawa w kotka i myszkę głównych bohaterów, przez co fabuła jest ciut przewidywalna. Mimo wszystko polecam.

Jak dla mnie o wiele lepsza część. Nie ma w niej aż tyle scen seksu. Denerwuje mnie w niej dziwny sposób załatwiania problemów seksem oraz zabawa w kotka i myszkę głównych bohaterów, przez co fabuła jest ciut przewidywalna. Mimo wszystko polecam.

Powieść erotyczna wzorowana na "Pięćdziesięciu twarzach Greya" - książce, której szczerze nie cierpię. Gideon Cross jest miliarderem i właścicielem biurowca Cross Industries, w którym pracuje Eva Trammel, wieżowca, w którym ona mieszka, siłowni, z której korzysta, hotelu i jeszcze wielu innych rzeczy. Ich pierwsze spotkanie to także nie fajerwerki, i po paru pierwszych rozdziałach można mieć wrażenie, że to będzie raczej oklepane. Na szczęście akcja się rozkręca. Książkę tą czyta się o wiele lepiej, bez długich, nudnych opisów seksu i życia erotycznego. Pani Sylvia Day ma większe literackie umiejętności niż pani E.L James. Bohaterzy są bardziej realni, mają pełny zestaw emocji, swoje życie i swoje problemy. Ta książka to przede wszystkim historia trudnego związku. Walki ze sobą samym, z przeszłością, swoimi słabościami. Nie ma w niej długich i nudnych opisów całkowicie nieistotnych rzeczy, a rozwój akcji jest taki, że nie będziecie się nudzić. Polecam wszystkim, którzy przez Greya zrazili się do literatury erotycznej, bo ta książka spełni wasze oczekiwania.

Powieść erotyczna wzorowana na "Pięćdziesięciu twarzach Greya" - książce, której szczerze nie cierpię. Gideon Cross jest miliarderem i właścicielem biurowca Cross Industries, w którym pracuje Eva Trammel, wieżowca, w którym ona mieszka, siłowni, z której korzysta, hotelu i jeszcze wielu innych rzeczy. Ich pierwsze spotkanie to także nie fajerwerki, i po paru pierwszych...

Lekka, przyjemna książka na wolne popołudnie. Kontynuacja części pierwszej. W drugiej części Darcy, która spodziewa się dziecka, próbuje ułożyć sobie życie z Marcusem, dla którego zerwała zaręczyny z Dexem. Na oczach czytelnika Darcy przechodzi przemianę od zimnej materialistki do mądrej kobiety i matki. Zakończenie łapie za serce :)

Lekka, przyjemna książka na wolne popołudnie. Kontynuacja części pierwszej. W drugiej części Darcy, która spodziewa się dziecka, próbuje ułożyć sobie życie z Marcusem, dla którego zerwała zaręczyny z Dexem. Na oczach czytelnika Darcy przechodzi przemianę od zimnej materialistki do mądrej kobiety i matki. Zakończenie łapie za serce :)

Bardzo fajna, ciekawa, lepsza niż pierwsza część. Książka idealna na lato.

Bardzo fajna, ciekawa, lepsza niż pierwsza część. Książka idealna na lato.

Obowiązkowa pozycja dla miłośników Harry'ego Pottera, zbiór baśni które zna każdy czarodziej, tak jak mugole bajki o Kopciuszku czy Czerwonym Kapturku. Jeden minus - pięć baśni to za mało :)

Obowiązkowa pozycja dla miłośników Harry'ego Pottera, zbiór baśni które zna każdy czarodziej, tak jak mugole bajki o Kopciuszku czy Czerwonym Kapturku. Jeden minus - pięć baśni to za mało :)