Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Pełna sympatii do pani Kasi, z radością dopadłam jej książki. Jest to miłe czytadło,jednak odczuwam niedosyt (pieroński niedosyt!), spodziewałam się czegoś mega wow i opadłam szybko w zachwycie: krótkie przemyślenia zebrane w jednym miejscu, niby ok, ale jakieś takie nie wiem mdłe, zaczętę, nieskończone. Pani Kasia jest dla mnie wirtuozem pióra jeśli chodzi o ubieranie emocji w słowa (teksty jej piosenek), a tutaj jakoś tak, na szybko, niedopracowane.

Pełna sympatii do pani Kasi, z radością dopadłam jej książki. Jest to miłe czytadło,jednak odczuwam niedosyt (pieroński niedosyt!), spodziewałam się czegoś mega wow i opadłam szybko w zachwycie: krótkie przemyślenia zebrane w jednym miejscu, niby ok, ale jakieś takie nie wiem mdłe, zaczętę, nieskończone. Pani Kasia jest dla mnie wirtuozem pióra jeśli chodzi o ubieranie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę przyjemnie się czyta. Sięgnęłam po nią, bo przytłaczała mnie moja szafa, która niczym Narnia nie miała końca. Książka nie zrewolucjonizowała mojego myślenia, ale udało mi się odgruzować szafę, przyglądnąć się metkom ze składem i określić swój styl. Warto ;)

Książkę przyjemnie się czyta. Sięgnęłam po nią, bo przytłaczała mnie moja szafa, która niczym Narnia nie miała końca. Książka nie zrewolucjonizowała mojego myślenia, ale udało mi się odgruzować szafę, przyglądnąć się metkom ze składem i określić swój styl. Warto ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ponoć kultowa pozycja, jeśli weźmiemy pod uwagę lata w jakich została ona wydana, to fakt - szokująca mogła być dla czytelników (choroba psychiczna, elektrowstrząsy bez znieczulenia, pensarium etc). W trakcie czytania ma się wrażenie, że fabuła jest mocno poszarpana, sama historia momentami nie trzyma się kupy - średnie studium psychologiczne głównej postaci. Książkę czytałam na Kindle'u i jak doszłam do zakończenia, które notabene nie wywarło na mnie żadnego wrażenia, zaczęłam zastanawiać się, czy przypadkiem e-book, który czytam jest w całości i czy czegoś nie brakuje. Szybko się o tej książce zapomina, językowo bardzo ładnie i potrafi momentami wciągnąć, jednak to za mało.

Ponoć kultowa pozycja, jeśli weźmiemy pod uwagę lata w jakich została ona wydana, to fakt - szokująca mogła być dla czytelników (choroba psychiczna, elektrowstrząsy bez znieczulenia, pensarium etc). W trakcie czytania ma się wrażenie, że fabuła jest mocno poszarpana, sama historia momentami nie trzyma się kupy - średnie studium psychologiczne głównej postaci. Książkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię styl pani Kubryńskiej, jej bloga czytam od lat. Każdy jej felieton jest wart uwagi. Sięgnęłam po książkę z czystej ciekawości, jest ona bardzo dobra. Sylwia celnie trafia w punkt, dotyka delikatnych spraw w sposób ironiczny, do bólu szczery i momentami zabawny. Trochę chaotycznie jest napisana ta książka, ale i tak na piątkę :)

Bardzo lubię styl pani Kubryńskiej, jej bloga czytam od lat. Każdy jej felieton jest wart uwagi. Sięgnęłam po książkę z czystej ciekawości, jest ona bardzo dobra. Sylwia celnie trafia w punkt, dotyka delikatnych spraw w sposób ironiczny, do bólu szczery i momentami zabawny. Trochę chaotycznie jest napisana ta książka, ale i tak na piątkę :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby pełna truizmów i oczywistości, a jednak skłania do refleksji. Warto po nią sięgnąć, nie jest to literatura wysokich lotów, jednak ma coś w sobie, że masz ochotę w niej się zanurzyć. Polecam ;)

Niby pełna truizmów i oczywistości, a jednak skłania do refleksji. Warto po nią sięgnąć, nie jest to literatura wysokich lotów, jednak ma coś w sobie, że masz ochotę w niej się zanurzyć. Polecam ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam w podróży, jadąc pociągiem - chwilami mi było wstyd na samą myśl, że osoba siedząca może zaglądać mi przez ramię na to, co czytam. Pies wąsonoga, seks, seks, seks i inne takie... Było to może i zabawne, jednak już nie. Nieco odgrzewany kotlet. Może już za stara jestem, jednak czas podróży szybko minął, za to plus.

Czytałam w podróży, jadąc pociągiem - chwilami mi było wstyd na samą myśl, że osoba siedząca może zaglądać mi przez ramię na to, co czytam. Pies wąsonoga, seks, seks, seks i inne takie... Było to może i zabawne, jednak już nie. Nieco odgrzewany kotlet. Może już za stara jestem, jednak czas podróży szybko minął, za to plus.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest o nas, o nas jako o ludziach. Ukazuje pięknie, jak sami gubimy się w naszych wadach, pragnieniach i zazdrościach. Postać szatana to istne arcydzieło. Nawet go lubimy i widzimy jak dużo ma racji w tym co mówi. Twain rewelacyjnie rozprawił się z ludzką naturą.

Książka jest o nas, o nas jako o ludziach. Ukazuje pięknie, jak sami gubimy się w naszych wadach, pragnieniach i zazdrościach. Postać szatana to istne arcydzieło. Nawet go lubimy i widzimy jak dużo ma racji w tym co mówi. Twain rewelacyjnie rozprawił się z ludzką naturą.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyzwoita a nawet całkiem dobra. Mnie bawiły dialogi i przerysowane postaci. Jedno jest pewne, nie można zbyt poważnie brać jej książek, jak niestety co po niektórzy biorą. Miałam dobrą zabawę czytając o tej zwariowanej babskiej rodzince.

Przyzwoita a nawet całkiem dobra. Mnie bawiły dialogi i przerysowane postaci. Jedno jest pewne, nie można zbyt poważnie brać jej książek, jak niestety co po niektórzy biorą. Miałam dobrą zabawę czytając o tej zwariowanej babskiej rodzince.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobno to najlepsza książka Żulczyka. Jeśli to prawda, to ja już raczej nie sięgnę po żadną pozycję sygnowaną jego nazwiskiem. Pseudointelektualny bełkot, pełen wulgaryzmów, fabuła w pewien sposób niespójna i upośledzona. Sposób narracji tragiczny. Książka o NICZYM. Ani to obyczajówka, ani horror, ani thriller. Takie nie-wiadomo-co. Gratuluję specom od reklamy, bo potrafili opisem na tylnej stronie okładki skłonić mnie do zakupu tej popkulturowej papki. Do ostatniej strony miałam nadzieję, że jednak pozytywnie mnie zaskoczy. Niestety. Ach no i nie porównujmy z S. Kingiem, bo to trochę niepoważne, a wręcz komiczne... Jestem na NIE.

Podobno to najlepsza książka Żulczyka. Jeśli to prawda, to ja już raczej nie sięgnę po żadną pozycję sygnowaną jego nazwiskiem. Pseudointelektualny bełkot, pełen wulgaryzmów, fabuła w pewien sposób niespójna i upośledzona. Sposób narracji tragiczny. Książka o NICZYM. Ani to obyczajówka, ani horror, ani thriller. Takie nie-wiadomo-co. Gratuluję specom od reklamy, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ksiązeczka nie jest obszerna ma 120 stron, ale za to jakich treściwych! Jestem zachwycona, opisy piękne a zarazem nienachalne i plastyczne. Opowiada o przyjaźni dwóch robotników, z tym że jeden z nich jest opóźniony. Piękna opowieść o bezwarunkowej przyjaźni, traktowaniu kolorowych oraz upośledzonych ludzi. Zakończenie zbijające z nóg. Popłakałam się, a rzadko mi się to zdarza. Warto poświęcić jeden wieczór na tak wartościowa lekturę.

Ksiązeczka nie jest obszerna ma 120 stron, ale za to jakich treściwych! Jestem zachwycona, opisy piękne a zarazem nienachalne i plastyczne. Opowiada o przyjaźni dwóch robotników, z tym że jeden z nich jest opóźniony. Piękna opowieść o bezwarunkowej przyjaźni, traktowaniu kolorowych oraz upośledzonych ludzi. Zakończenie zbijające z nóg. Popłakałam się, a rzadko mi się to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sześć krótkich opowiadań, ale jakże celnie trafiających w sedno powojennych przeżyć żołnierzy i ich rodzin. Niby kilkustronicowe opowiadania, mogłoby się wydawać, że cóż tam można streścić. A można, opowiadania chwytające za serce -można się wzruszyć, skłaniają do refleksji nad bezsensem wojny. Remarque to mistrz wojennej literatury. Pozycja warta przeczytania.

Sześć krótkich opowiadań, ale jakże celnie trafiających w sedno powojennych przeżyć żołnierzy i ich rodzin. Niby kilkustronicowe opowiadania, mogłoby się wydawać, że cóż tam można streścić. A można, opowiadania chwytające za serce -można się wzruszyć, skłaniają do refleksji nad bezsensem wojny. Remarque to mistrz wojennej literatury. Pozycja warta przeczytania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetnie skonstruowana powieść, Dostojewski buduje piękny portret psychologiczny bohatera - zabójcy. Czyta się z przyjemnością, jednak nie jest to książka, którą połknie się w ciągu jednego czy dwóch dni. Pełna wewnętrznych przeżyć i strań bohatera, gonitwa jego myśli, piękne opisy otoczenia dopełniają kunszt tej pozycji literackiej.

Świetnie skonstruowana powieść, Dostojewski buduje piękny portret psychologiczny bohatera - zabójcy. Czyta się z przyjemnością, jednak nie jest to książka, którą połknie się w ciągu jednego czy dwóch dni. Pełna wewnętrznych przeżyć i strań bohatera, gonitwa jego myśli, piękne opisy otoczenia dopełniają kunszt tej pozycji literackiej.

Pokaż mimo to

Okładka książki My, dzieci z dworca ZOO Christiane Felscherinow, Kai Hermann, Horst Rieck
Ocena 7,5
My, dzieci z d... Christiane Felscher...

Na półkach:

To książka, której się nie zapomina, mając jakieś 13, może 14 lat wygrzebałam ją w szkolnej bibliotece. Pamiętam jak wuefista widząc mnie z tą książka skwitował - "po co czytać takie deprymujące pozycje Justynko". Po co? Chyba po to, żeby bezboleśnie zetknąć się z tym bagnem. W zasadzie ta książka jak i wiele podobnych pozycji skutecznie sprawiły, że moja ciekawość została w pełni zaspokojona fabułą książek. Pamiętam, że książka wywarła na mnie niemałe wrażenie. Bardzo przeżywałam losy bohaterów, do tej pory pamiętam postać Babsi (a jej zdjęcie bezbłędnie mogłabym rozpoznać nawet po tylu latach).

To książka, której się nie zapomina, mając jakieś 13, może 14 lat wygrzebałam ją w szkolnej bibliotece. Pamiętam jak wuefista widząc mnie z tą książka skwitował - "po co czytać takie deprymujące pozycje Justynko". Po co? Chyba po to, żeby bezboleśnie zetknąć się z tym bagnem. W zasadzie ta książka jak i wiele podobnych pozycji skutecznie sprawiły, że moja ciekawość została...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dostałam tę książeczkę od przyjaciółki dawno dawno temu, a wciąż lubię do niej zaglądnąć na chybił trafił i przytoczyć sobie cytat. Bardzo przyjemnie skonstruowana książeczka, bogata w ilustracje. Cytaty jedne z lepszych.

Dostałam tę książeczkę od przyjaciółki dawno dawno temu, a wciąż lubię do niej zaglądnąć na chybił trafił i przytoczyć sobie cytat. Bardzo przyjemnie skonstruowana książeczka, bogata w ilustracje. Cytaty jedne z lepszych.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z twórczością J. Deavera, bardzo podoba mi się konstrukcja książki - kilka wątków łączących się w jedną całość, napisana lekko, potrafi zainteresować i wciągnąć czytelnika. Bardzo duży plus na tym, że autor bardziej skupił się na dowodach zbrodni niż samych opisach zbrodni. Opisy analiz chemicznych bardzo mi się podobały, jestem chemikiem i jestem pod wrażeniem, że autor musiał się nieco dokształcić w temacie - nie napisał bredni (jak to często bywa). Na pewno sięgnę po kolejne tomy. Polecam! Autor porządnie przemyślał fabułę.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością J. Deavera, bardzo podoba mi się konstrukcja książki - kilka wątków łączących się w jedną całość, napisana lekko, potrafi zainteresować i wciągnąć czytelnika. Bardzo duży plus na tym, że autor bardziej skupił się na dowodach zbrodni niż samych opisach zbrodni. Opisy analiz chemicznych bardzo mi się podobały, jestem chemikiem i jestem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część przygód ciapciaka Lesia i reszty biura architektów jest już mniej wciągający i mniej zabawny. Przyzwoicie napisane, ale trochę taki odgrzewany kotlet. Na trójkę.

Druga część przygód ciapciaka Lesia i reszty biura architektów jest już mniej wciągający i mniej zabawny. Przyzwoicie napisane, ale trochę taki odgrzewany kotlet. Na trójkę.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kto nie czytał ten trąba! Dla samej sceny z Lesiem, który widzi różowego słonia warto sięgnąć po ten antydepresant w formie papierowej. Lesio miągwa i chłopek roztropek, którego nie da się nie polubić. Tok myślowy, zapominalstwo, spóźnialstwo i ta melancholijna gęba w całości dopełniają tą uroczą książeczkę ;)

Kto nie czytał ten trąba! Dla samej sceny z Lesiem, który widzi różowego słonia warto sięgnąć po ten antydepresant w formie papierowej. Lesio miągwa i chłopek roztropek, którego nie da się nie polubić. Tok myślowy, zapominalstwo, spóźnialstwo i ta melancholijna gęba w całości dopełniają tą uroczą książeczkę ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przemyślana fabuła, zabawne i niespodziewane zwroty akcji. Wszystko dzieje się w Duńczykowie. Przyjemne opisy. Poprawia humor lepiej niż czekolada. Jedna z lepszych pozycji tej pisarki.

Przemyślana fabuła, zabawne i niespodziewane zwroty akcji. Wszystko dzieje się w Duńczykowie. Przyjemne opisy. Poprawia humor lepiej niż czekolada. Jedna z lepszych pozycji tej pisarki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka na jeden wieczór, fabuła wciąga, humor jest rewelacyjny - ja się parskałam śmiechem na lewo i prawo. Trzeba lubić manierę Joaśki Chmielewskiej to fakt, ale myślę, że warto spróbować ;)

Książka na jeden wieczór, fabuła wciąga, humor jest rewelacyjny - ja się parskałam śmiechem na lewo i prawo. Trzeba lubić manierę Joaśki Chmielewskiej to fakt, ale myślę, że warto spróbować ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak na panią Chmielewską to przeciętniak - bardzo dłużyła mi się ta książka, akcja jakaś taka rozlazła. Z trudem dobrnęłam do końca. Brakowało mi czegoś w tej książce.

Jak na panią Chmielewską to przeciętniak - bardzo dłużyła mi się ta książka, akcja jakaś taka rozlazła. Z trudem dobrnęłam do końca. Brakowało mi czegoś w tej książce.

Pokaż mimo to