Kobieta dość doskonała

- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Czwarta Strona
- Data wydania:
- 2015-10-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-10-07
- Liczba stron:
- 286
- Czas czytania
- 4 godz. 46 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379763276
- Tagi:
- ironia kobieta literatura polska odmiana losu poszukiwanie szczęścia powieść obyczajowa praca zawodowa rodzina samotność sukces życie codzienne
Chcesz być doskonała? Musisz się bardziej postarać. Musisz zmienić kolor włosów, odchudzić się, zlikwidować cellulit, worki pod oczami, podnieść owal twarzy. Wykupić kurs angielskiego dla dzieci. Basen i rolki. Nauczyć się piec chleb i robić kolorowe kanapki dla dzieci niejadków. Wyprasować stos koszul. Odnieść sukces w pracy i koniecznie znaleźć czas dla przyjaciółki, którą rzucił mąż, chociaż tak się starała, zrzuciła pięć kilo, usunęła cellulit, zrobiła dermabrazję, wypełniła zmarszczki, skorygowała owal, prasowała koszule, robiła kolorowe kanapki dla dzieci niejadków, a z chleba istne salto mortale.
"To jest dla wszystkich kobiet i dziewczyn, które żyją ściśnięte własnym życiem i tym, jak bardzo wyjątkowe nie są. To jest szczere, złością pisane życie zwyczajnej Kasi, która bardzo chce być fajna i dosyć szybko orientuje się, że inne są prawa dla niej, a inne dla chłopców.
Kubryńska niczego nie udaje, nie stara się wymyślać losów i tła, tylko daje głos setkom, tysiącom kobiet, które się kiszą we własnych głowach, w swoich oczekiwaniach na własny temat, a nie mają komu o tym opowiedzieć.
Przygody Kasi to przygody bez przygód, to właśnie ta szara szmata, w której żyją kobiety. Nie ma tu akcji z XIX wieku, kryminału i reportażu. Jest treść, od której po prostu robi się lepiej. Że ktoś też tak ma".
Małgorzata Halber
"Dziękuję ci za tę książkę, Sylwia. Dajesz w niej piękny, ironiczny upust naszym zbiorowym, stłumionym kobiecym frustracjom. Napisałaś dla nas katharsis. Sprawiasz, że absurd i humor sytuacji samoograniczających się kobiet stają się widoczne. A to, co widać, da się zmienić. Tym razem już po swojemu. Nareszcie!"
Zuza Ziomecka
"Często narzekamy na brak polskich odkryć. I oto jest. Największe polskie odkrycie tego roku: Sylwia Kubryńska".
Paulina Reiter, redaktorka naczelna „Wysokich Obcasów”
Kubryńska pisze brawurowo. Szczerze i bezwstydnie. Obraca w pył dziewczyńskie tabu, o których nie wiedzieliście, że jeszcze istnieją.
„Kobieta dość doskonała” wywróci Ci świat do góry nogami, bo ta książka jest o Tobie – będziesz się w niej przyglądać jak w lustrze. To książka terapeutyczna.
Od wydawcy
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Ciebie zainteresować
Oficjalne recenzje
Być kobietą
Być kobietą, być kobietą, z tęsknotą śpiewała Alicja Majewska w jednej ze swoich najbardziej znanych piosenek, przyznając w tekście, że dziecięce wyobrażenie o byciu kobietą niewiele ma wspólnego z rzeczywistością (dalej w tekście jest bowiem: najczęściej o tym marzę, kiedy piorę ci koszule albo... naleśniki smażę...). Powszechnie przyjęło się uważać, że mężczyźni mają w życiu lżej, bo być kobietą nie jest łatwo. I choć feminizm, czyli ruch dążący do tego, by to zmienić, ma swoje początki w XVIII wieku, wciąż jest postrzegany jako fanaberia brzydkich kobiet, które nienawidzą mężczyzn. Piszę o tym dlatego, że autorka „Kobiety dość doskonałej”, Sylwia Kubryńska jest właśnie feministką, co nie pozostaje bez wpływu na jej powieść, która więcej ma w sobie manifestacji niż interesującej i wciągającej historii.
Zaczyna się interesująco, bo od fragmentu z amerykańskiego poradnika dla kobiet z 1955 roku. A w nim rady: wyglądaj piękniej, gotuj smacznie, wysprzątaj dom – bądź idealną żoną dla swojego zapracowanego męża. Kubryńska komentuje: Dziś do powyższych obowiązków doszedł nam ośmiogodzinny dzień pracy. Poza tym bez zmian. Dalej skupia się jednak na czym innym – dorastaniu dziewczynki mającej się dopiero przerodzić w kobietę, ale już obciążonej brzemieniem swojej płci. Czytelnik szybko spostrzeże, że książkowa Kasia to tak naprawdę alter ego autorki, piszącej w pierwszej osobie. Sylwia – Kasia pisze o swojej rodzinie, o ojcu, który ją porzucił, a potem po latach znów się pojawił, o matce, która nigdy nie chwaliła, o ciotce, która ją zaraziła kompleksem niższości. O chwili, w której przekonała się, że dziewczynkom o pewnych rzeczach mówić nie wypada (jak na przykład, że boli ją cipka). I o tej, gdy z rozczarowaniem stwierdziła, że życie nie zmienia się po przefarbowaniu włosów. O tej dziewczynie, która jako nastolatka odkrywa, że kobiecość boli. Kłopotem jest brak biustu, modnych dżinsów i najbardziej wstydliwa rzecz na świecie – co miesięczny okres. I przyznaję, tu mnie Kubryńska kupiła, a dokładnie tym fragmentem: Chłopcy pękają z dumy rozprawiając o swoich jajach. Budząc szacunek, prezentują rozkwaszone nosy. Dziewczynki umierają ze wstydu powodu swojej krwi. Trudno zaprzeczyć, by było inaczej. Czemu tak jest? Tego akurat niekoniecznie się z tej książki dowiemy. Ale trafnych spostrzeżeń jest więcej. Jak ta, że największym wrogiem kobiety jest inna kobieta. Każda z nas spotka taką w swoim życiu – kobietę wrogą, oceniającą, uważającą się za lepszą od nas. Inna sprawa – kobieta patrzy w lustro i zawsze jej się w sobie coś będzie nie podobać. A to jest za gruba, a to ma pryszcza, a to włosy nie tak się układają. „Lustro jest potężnym wrogiem każdej kobiety”. I co za tym idzie, fotografia też. Spory fragment książki zajmują też utyskiwania na to, że kobiety muszą być perfekcyjnymi paniami domu. Po prostu się tego od nich wymaga. Dzieci, dom, gotowanie, sprzątanie, mąż, praca. To wszystko trzeba ogarnąć. Jak nie ogarniasz – jesteś przegrana. Ok., z tym wszystkim można się zgodzić. Do połowy książki przyznaję Kubryńskiej rację – być kobietą to nie bułka z masłem. Ale moja ocena książki zmienia się w momencie, kiedy autorka pisze: Najlepszy jest bowiem facet, którego nie ma. W tym momencie zaczyna się narzekanie na mężczyzn, co podbija stereotyp obrażonej na wszystkich facetów feministki. Ale i nie to jest najgorsze. Najgorsze jest, że autorka opisuje wszystkie następne życiowe doświadczenia swojej bohaterki – związki, macierzyństwo, karierę zawodową – jako wyzwanie, któremu musi ona sprostać. A skoro jest kobietą, to ma oczywiście pod górkę. Nic nie jest w jej życiu łatwe, na wszystko narzeka, wszystko ją irytuje. W życiu kobiety nie ma żadnych przyjemności, nikt jej nie docenia, jeśli nie świat ją dobija, to ona sama siebie dobija. Rozumiem, że sednem książki miał być przekaz: nie bądź potulna, nie musisz, możesz się zbuntować, żyć inaczej. Choć może jednak nie? Bo jakoś nie do końca taki przekaz z niej bije. Kubryńska stara się raczej tylko pokazać: ty tak masz i jak tak mam, i ona też tak ma, to jest normalne, nie jesteś sama. No ale właśnie: ja tak akurat nie mam. I pewnie nie ja jedna.
„Kobieta dość doskonała” nie jest książką o każdej kobiecie. Wyraźnie widać, że życie Kasi jest naznaczone brakiem ojca i staroświeckim wychowaniem przez mamę i babcię. Owszem, dużo tu celnych obserwacji reguł rządzących światem podzielonym na męski i żeński, ale jednak opowieść to mało uniwersalna. Trudno się z Kasią – Sylwią identyfikować, nawet jeśli niektóre przeżycia ma się wspólne. Poza tym świat się zmienia, zmieniają się mężczyźni, którzy coraz częściej są dla kobiet partnerami, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Być może z Kasią jest w stanie utożsamiać się pokolenie dzisiejszych pięćdziesięciolatek, ale już współczesne dwudziesto- i trzydziestolatki (a chyba one są głównym targetem książki, zważywszy zwłaszcza na jej kolokwialny język) mogą mieć na swoją kobiecość nieco inne spojrzenie.
Sylwia Kubryńska w jednym z wywiadów poleciła „Kobietę dość doskonałą” jako książkę dla mężczyzn, którzy są ciekawi kobiet. Ja bym wolała, dla dobra nas – kobiet, żeby żaden mężczyzna jednak po nią nie sięgał. Morał z tej książki jest bowiem przykry, bo przedstawia ona kobiety jako sfrustrowane, nisko się oceniające, wiecznie niezadowolone istoty, nad których losem nic tylko się użalać. No cóż, jeśli tak będą o nas pisać, to tak będziemy postrzegane. A osobiście nie chcę żeby ktoś się nade mną użalał.
Malwina Sławińska
OPINIE i DYSKUSJE
Jak dla mnie była to strata czasu. Bohaterka książki mędrkuje i jest chyba w głębokiej i niustającej depresji. Są to wynurzenia poirytowanej i wściekłej feministki, która do wszystkiego i do wszystkich ma pretensje. Męczące i irytujące.
Jak dla mnie była to strata czasu. Bohaterka książki mędrkuje i jest chyba w głębokiej i niustającej depresji. Są to wynurzenia poirytowanej i wściekłej feministki, która do wszystkiego i do wszystkich ma pretensje. Męczące i irytujące.
Pokaż mimo toMyślałam że to będzie Ala Millerowa ale nie.Ale też fajna.My kobiety za duzo oczekujemy od samych siebie ale po co? Zakończenie książki świetne.
Myślałam że to będzie Ala Millerowa ale nie.Ale też fajna.My kobiety za duzo oczekujemy od samych siebie ale po co? Zakończenie książki świetne.
Pokaż mimo toJest to dość trudna, obciążająca emocjonalnie lektura. Pełna wściekłości i gorzkiej ironii, depresyjna. Mimo tego w ogólnym rozrachunku podobała mi się. Dokładnie „rozkminia”, dzieli włos na czworo opisując pewne zjawiska, stany uczuciowe, czuć w niej psychoterapię (to takie nawoływanie, aby dbać o siebie, nie innych, szczególnie mi terapią pachnie). Wydaje mi się, że musi być autobiograficzna. Ni to powieść, ni zbiór felietonów. Owszem, jest chaotyczna, ma zaburzoną chronologię, jest w niej dużo „przeskoków”; nieraz gubiłam się, o kim w danym momencie czytam. Myślę, że jest tak dlatego, że książka jest troszkę takim strumieniem świadomości, wyrzucaniem z głowy i serca tego, co boli. Gdyby była napisana inaczej, nie miałaby takiej mocy.
W niektórym fragmentach mogłam utożsamić się z bohaterką, w niektórych – nie – i tam mnie ta książka denerwowała. Sądząc po tym uważam, że „Kobieta dość doskonała” nie podoba się tym, którzy mają za sobą dobre życie, szczególnie dobre dzieciństwo. Po prostu pewnych rzeczy trzeba doświadczyć na własnej skórze, żeby je rozumieć. Ja doświadczyłam wystarczająco dużo, by nie odrzucać Kaśki nawet wtedy, kiedy jej zachowanie mnie irytuje i kiedy mnie akurat dany problem nie dotyczy. Wiem, że to nie jest jej wina, że robi to, co robi, czuje to, co czuje.
Myślę, że wiek czytających tę książkę kobiet też ma tu spore znaczenie - młodsze czytelniczki zapewne słabiej się utożsamiają z opisywanymi tu problemami.
Chyba najbardziej podobał mi się rozdział o kościele, szczególnie o spowiedzi. Dorzuciłabym tam jeszcze swoje trzy grosze, ale i tak dobrze opisuje moje odczucia wobec tego sakramentu.
Jest to dość trudna, obciążająca emocjonalnie lektura. Pełna wściekłości i gorzkiej ironii, depresyjna. Mimo tego w ogólnym rozrachunku podobała mi się. Dokładnie „rozkminia”, dzieli włos na czworo opisując pewne zjawiska, stany uczuciowe, czuć w niej psychoterapię (to takie nawoływanie, aby dbać o siebie, nie innych, szczególnie mi terapią pachnie). Wydaje mi się, że musi...
więcej Pokaż mimo toŚwietna. Świetnie napisana i szybko się czytało.
Świetna. Świetnie napisana i szybko się czytało.
Pokaż mimo toSmętne wynurzenia sfrustrowanej kobiety pełnej kompleksów, nieciekawych doświadczeń życiowych itp. Masochistyczne. Pesymistyczne.
Smętne wynurzenia sfrustrowanej kobiety pełnej kompleksów, nieciekawych doświadczeń życiowych itp. Masochistyczne. Pesymistyczne.
Pokaż mimo toPozycja obowiązkowa na półce każdej kobiety, która uważa (sama lub "dzięki komuś"),że "doskonała" to jej drugie imię. Zabawna, czasami wzruszająca i emocjonalna książka. To taki "Katharsis" dla nas, kobiet, które zawsze mają sobie coś do zarzucenia...
Pozycja obowiązkowa na półce każdej kobiety, która uważa (sama lub "dzięki komuś"),że "doskonała" to jej drugie imię. Zabawna, czasami wzruszająca i emocjonalna książka. To taki "Katharsis" dla nas, kobiet, które zawsze mają sobie coś do zarzucenia...
Pokaż mimo toKsiążka dla tych wszystkich, które uważają, że muszą być doskonałe we wszystkim, zawsze i wszędzie. Gorzka, ale z humorem. Chyba każda kobieta powinna ją poznać!
Książka dla tych wszystkich, które uważają, że muszą być doskonałe we wszystkim, zawsze i wszędzie. Gorzka, ale z humorem. Chyba każda kobieta powinna ją poznać!
Pokaż mimo to"Kobieta dość doskonała" jest ostatnią książką jaką przeczytałam w marcu. I tego co skrywa w środku było mi trzeba. Ale nie tylko ja. Po reakcjach na story z fragmentami książki śmiało mogę stwierdzić, że większość nas babeczek odnalazła by siebie w tej książce.
_
"Nie wstydź się. Nie zasłaniaj rękami ust. Nie rezygnuj z własnych potrzeb. Nie ustępuj. Nie staraj się dopasować. Nie wytrzymuj. Nie oddawaj najlepszej porcji tiramisu żadnemu facetowi, który ma focha, w nadziei, że zobaczysz na jego twarzy uśmiech wdzięczności. Nie zobaczysz. Jego foch jest jego sprawą. Twoją sprawą jest twoje życie."
_
Pamiętam swój gniew na społeczeństwo i sprzeciw. Dlaczego chłopiec może krzyknąć "moje jaja", ale dziewczynka już nie. Facet patrzy w lustro i co? I nic! Ja spojrzę w lustro i już widzę zmarszczki, drugi podbródek jezu kolejny siwy włos... Dlaczego to ja mam być tą, która siedzi w garach, z dziećmi, która musi wyglądać jak miss poloni i mieć nieskazitelnie czyste mieszkanie? Czemu temat kobiecości i miesiączkowania jest nadal tematem tabu? I najgorsze. Dlaczego my kobiety same sobie to robimy? I dlaczego wychowujemy tymi bzdurnymi stereotypami nasze córki? Kobiety jesteście wspaniałe! Kobiety jesteście wystarczające!
_
#kobietadoscdoskonala autorstwa #sylwiakubryńska jest głosem wielu kobiet. Napisana tak jak jest. Tak, aby dać upust naszym frustracją. Tak, by kończąc każda kobieta mogła powiedzieć "pieprzyć to! Jestem wystarczająca". Robi to używając historii, które zna każda z nas. Opowiada z humorem i ironią jak same siebie ograniczamy i pozwalamy na to innym. Nie raz popłakałam się ze śmiechu podczas lektury i nie raz miałam ochotę cisnąć nią w mojego narzeczonego. Zdecydowanie polecam każdej kobiecie. ❤️
"Kobieta dość doskonała" jest ostatnią książką jaką przeczytałam w marcu. I tego co skrywa w środku było mi trzeba. Ale nie tylko ja. Po reakcjach na story z fragmentami książki śmiało mogę stwierdzić, że większość nas babeczek odnalazła by siebie w tej książce.
więcej Pokaż mimo to_
"Nie wstydź się. Nie zasłaniaj rękami ust. Nie rezygnuj z własnych potrzeb. Nie ustępuj. Nie staraj się...
Niestety, również odniosłam wrażenie, że książka jest pesymistyczna i pełna żalu autorki. Mnie nie porywa.
Niestety, również odniosłam wrażenie, że książka jest pesymistyczna i pełna żalu autorki. Mnie nie porywa.
Pokaż mimo toKsiążka feministyczna. Przepełniona żalem i złością do mężczyzn.
Książka feministyczna. Przepełniona żalem i złością do mężczyzn.
Pokaż mimo to