Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , ,

Nie miałam dużych oczekiwań sięgając po tę książkę, więc może dlatego moje pozytywne zaskoczenie jest tak duże. Już z samego opisu książki widać, że jest to raczej laurka poświęcona profesorowi niż krytyczna biografia. Jeśli czytelnikowi taki stan rzeczy odpowiada, dostanie piękny zbiór wspomnień rozmaitych osób znających procesora oraz parę cytatów z niego samego, okraszonych okazjonalnie osobistym wypowiedziami autora (znali się osobiście z profesorem i zwłaszcza w rozdziale "Rok później" autor pokazuje swój emocjonalny stosunek do niego). Myślę, że ta "opowieść o życiu profesora" bardziej niż do półki "biografie" wpasowuje się w niszę "heart-warming literature". Patrząc na nią z takiej perspektywy, ocena 8/10 wydaje mi się w pełni zasłużona.

Nie miałam dużych oczekiwań sięgając po tę książkę, więc może dlatego moje pozytywne zaskoczenie jest tak duże. Już z samego opisu książki widać, że jest to raczej laurka poświęcona profesorowi niż krytyczna biografia. Jeśli czytelnikowi taki stan rzeczy odpowiada, dostanie piękny zbiór wspomnień rozmaitych osób znających procesora oraz parę cytatów z niego samego,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gdy Ci smutno,
Gdy Ci źle,
Weź tę książkę,
Zanurz się

Gdy Ci smutno,
Gdy Ci źle,
Weź tę książkę,
Zanurz się

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwsza połowa (ta "mroczna") dużo lepsza niż druga - jego życie w Stanach było naprawdę nieciekawe. Podobał mi się styl pisania, chaotyczny, ze zwrotami bezpośrednimi do czytelnika. Jeśli ktoś szuka książki do pociągu albo audiobooka do pielenia ogródka, sprawdza się świetnie

Pierwsza połowa (ta "mroczna") dużo lepsza niż druga - jego życie w Stanach było naprawdę nieciekawe. Podobał mi się styl pisania, chaotyczny, ze zwrotami bezpośrednimi do czytelnika. Jeśli ktoś szuka książki do pociągu albo audiobooka do pielenia ogródka, sprawdza się świetnie

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Książka ta to niezły kawał dobrej reporterskiej roboty, co do tego stwierdzenia chyba nikt nie wyraża sprzeciwu. Jednak zabrakło paru rzeczy, które mogłyby ten reportaż uczynić zdecydowanie ciekawszym, przynajmniej w moim odczuciu.
Liczyłam, że dostanę publikację z uwzględnieniem danych statystycznych dotyczących skazanych, wyroków, apelacji itd. - danych opisujących świat przedstawiony w reportażu. Nie dostajemy także np. odnośników do artykułów prasowych, które dotyczyły badanych spraw, a o istnieniu których autorka co jakiś czas wspomina. Brak bibliografii czy przypisów jest dla mnie bardzo niewygodny. Rozumiem, że większość materiałów zebranych do tej publikacji to rozmowy własne autorki z bohaterami reportażu czy informacje zebrane poprzez lekturę akt sądowych. Dlatego nie było potrzeby czy wręcz możliwości, by do tego podawać źródła. I bardzo żałuję, że autorka nie zdecydowała się wzbogacić swojej tytanicznej pracy reporterskiej powszechnie dostępnymi źródłami, żeby zainteresowany czytelnik mógł łatwo "złapać trop" i zgłębiać dalej to, co przykuje jego uwagę.
Jeszcze jednego mi zabrakło: osadzenia omawianych przypadków w szerszym kontekście, takiej pogłębionej refleksji nad tym, czemu takie rzeczy się dzieją i jakie są społeczne, systemowe etc. skutki tego, że się dzieją. Chociażby za pomocą wspomnianych wyżej przypisów z odnośnikami do materiałów ogólnodostępnych. Zapewne taka analiza nie interesowała autorki i nie mogę jej z tego tytułu niczego zarzucić, po prostu ubolewam, że nie zdecydowano się na nią.

Książka ta to niezły kawał dobrej reporterskiej roboty, co do tego stwierdzenia chyba nikt nie wyraża sprzeciwu. Jednak zabrakło paru rzeczy, które mogłyby ten reportaż uczynić zdecydowanie ciekawszym, przynajmniej w moim odczuciu.
Liczyłam, że dostanę publikację z uwzględnieniem danych statystycznych dotyczących skazanych, wyroków, apelacji itd. - danych opisujących świat...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Najlepsze, co mnie w życiu nie spotkało Jimmy Rice, Laura Tait
Ocena 6,0
Najlepsze, co ... Jimmy Rice, Laura T...

Na półkach: , , ,

Poprawne romansidło z nutą komedii. Jeśli komuś nie przeszkadzają oklepane schematy, książka na dłuższy wieczór. Parsknęłam śmiechem parę razy w trakcie lektury, także funkcja komediowa działa. Zirytowałam się również parokrotnie, ale może po prostu to ja za dużo wymagam od warsztatu pisarskiego autorów? Nie oczekuję od nich nawet głębi postaci, decyzji, które trudno jednoznacznie ocenić na poziomie moralnym, etc. Chciałabym trochę więcej konsekwencji, doprowadzania rozpoczętych wątków do jakiejś konkluzji, czegoś, co by sprawiło, że wiem po co autorzy umieścili daną scenę w akcji powieści czy po co padła daną wypowiedź z ust tej postaci.

Frustruje mnie między innymi to, że główni bohaterowie właściwie w ogóle się nie zmienili na przestrzeni lat. Niezdecydowanie i rozchwianie emocjonalne, które towarzyszą im w okresie licealnym są jeszcze zrozumiałe i akceptowalne, ale, listości, mogliby zachowywać się już trochę inaczej w okolicy trzydziestych urodzin, nie? Cóż, najwyraźniej według autorów wcale muszą. Mimo upływu lat, kolejnych związków i innych doświadczeń życiowych, ich schemat postępowania się nie zmienia.
Największą przemianę przechodzi tutaj Kev, kumpel Alexa, chociaż może tak naprawdę to po prostu my dostajemy pełniejszy obraz jego osoby? To jest problem z narracją pierwszoosobową - jako czytelnicy jesteśmy ograniczeni opiniami naszego narratora o otaczającym go świecie, a że jest też jednym z bohaterów, jego wiedza pozostaje ograniczona, a opisy wybiórcze.
Melissa, zołza z pracy Holly, jest tak irytująco napisana - z perspektywy naszej protagonistki jest jednoznacznie zła i wyprana z emocji. Natomiast w towarzystwie Alexa mamy okazję zobaczyć ją od trochę innej strony. Niestety, nigdy nie dowiadujemy się, czy faktycznie jest po prostu człowiekiem (czyli ma dobre i złe cechy), czy jej emocje są tylko i wyłącznie udawane, by osiągnąć "cel", jakakolwiek byłaby jej motywacja do tego. Podobne zarzuty można kierować w stronę kreacji Richarda.

A tak w ogóle, co się stało z tą asystentką z pracy Alexa? W trakcie pisania tej opinii przypominało mi się o jej istnieniu, ale zupełnie nie pamiętam, co było dalej.

Poprawne romansidło z nutą komedii. Jeśli komuś nie przeszkadzają oklepane schematy, książka na dłuższy wieczór. Parsknęłam śmiechem parę razy w trakcie lektury, także funkcja komediowa działa. Zirytowałam się również parokrotnie, ale może po prostu to ja za dużo wymagam od warsztatu pisarskiego autorów? Nie oczekuję od nich nawet głębi postaci, decyzji, które trudno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Moja dość wysoka ocena tej pozycji spowodowana jest głównie ideom, które jej przyświecają - zmniejszenie produkcji śmieci, oszczędzanie zasobów naturalnych, działanie dla dobra planety itd. Samo wykonanie pozostawia trochę do życzenia. W każdym aspekcie życia co do którego patent na "eko-zmianę" przedstawia autorką, pojawiają się dwie rzeczy, które irytowały mnie szczególnie przez swoją powtarzalność - "zaoszczędzisz pieniądze" i "podziel się zmianą na mediach społecznościowych". Takie podejście trochę wypaczają te idee o których wspomniałam na początku.
Publikację generalnie oceniam pozytywnie. Nawet jeśli z bycia "zero waste" robimy modę czy instagramowy trend, obiektywnie korzystne działania dla naszego środowiska mają dalej swoją wartość.

Moja dość wysoka ocena tej pozycji spowodowana jest głównie ideom, które jej przyświecają - zmniejszenie produkcji śmieci, oszczędzanie zasobów naturalnych, działanie dla dobra planety itd. Samo wykonanie pozostawia trochę do życzenia. W każdym aspekcie życia co do którego patent na "eko-zmianę" przedstawia autorką, pojawiają się dwie rzeczy, które irytowały mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Mam nadzieję, że późniejsze książki z tego cyklu prezentują wyższy poziom, bo przy tej lekturze doskwierało mi silne poczucie, że autor chce (tu wstaw np. być zabawny, stworzyć zaskakujący zwrot akcji, przeprowadzić jakąś scenę od początku do końca itd.), ale nie może. I niemoc autorska przeszkadzała mi najbardziej - gdyby autor po prostu napisał coś płytkiego i konwencjonalnego, nie siląc się na "coś więcej", książka stałaby się od razu lepiej przyswajalna, spływałaby po czytelniku jak po kaczce. A tak staje ością w gardle i stawia odbiorcę w tej niezręczności, gdzie pochyla się on nad autorem i dostrzega jego przerost ambicji nad treścią, przez co staje w rozdarciu: śmiać się czy płakać (właściwie szydzić czy współczuć).

W skrócie: jest to tak niezręczna (w zdecydowanie nieprzyjemnym sensie tego słowa), że zdecydowanie nie polecam.

Mam nadzieję, że późniejsze książki z tego cyklu prezentują wyższy poziom, bo przy tej lekturze doskwierało mi silne poczucie, że autor chce (tu wstaw np. być zabawny, stworzyć zaskakujący zwrot akcji, przeprowadzić jakąś scenę od początku do końca itd.), ale nie może. I niemoc autorska przeszkadzała mi najbardziej - gdyby autor po prostu napisał coś płytkiego i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Najbardziej w tej książce podoba mi się okładka, o reszcie szkoda mówić.
Rozumiem, że dla wielu ludzi może być ona pomocna w zrozumieniu swojego położenia względem znajomych, kręgu rówieśniczego, ale podejście bohaterów jest tak odległe od mojego postrzegania rzeczywistości, a powody ich decyzji i wahań tak dalekie od mojego systemu wartości, że ta książka wywoływała we mnie tylko ciągłą irytację. Jak ktoś szuka rozważań na podobne dylematy, może sięgnąć po Gombrowicza czy wielu innych autorów, których lektura wniesie w życie czytelników o wiele więcej.
Mam poczucie, że slogan "jedna z najgłośniejszych powieści 2018 roku" nakręca sam siebie. Nie polecam.

Najbardziej w tej książce podoba mi się okładka, o reszcie szkoda mówić.
Rozumiem, że dla wielu ludzi może być ona pomocna w zrozumieniu swojego położenia względem znajomych, kręgu rówieśniczego, ale podejście bohaterów jest tak odległe od mojego postrzegania rzeczywistości, a powody ich decyzji i wahań tak dalekie od mojego systemu wartości, że ta książka wywoływała we...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Rewelacja. Przeczytałam jednym tchem. Autorka cudownie łączy swoją wiedzę na temat Japonii z zacięciem dziennikarskim. Znaczenie tej książki na polskim rynku pobija fakt, że znaczna większość źródeł (z jakże liczonego zbioru!) jest w języku angielskim bądź japońskim, także pozostaje niedostępna przeciętnemu odbiorcy.

Serdecznie polecam!

Rewelacja. Przeczytałam jednym tchem. Autorka cudownie łączy swoją wiedzę na temat Japonii z zacięciem dziennikarskim. Znaczenie tej książki na polskim rynku pobija fakt, że znaczna większość źródeł (z jakże liczonego zbioru!) jest w języku angielskim bądź japońskim, także pozostaje niedostępna przeciętnemu odbiorcy.

Serdecznie polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pochłonęłam jednym tchem, w 3 godziny,serdecznie polecam! :D

Pochłonęłam jednym tchem, w 3 godziny,serdecznie polecam! :D

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ciekawa, lekka i zabawna książka, opisujące nie tylko pracę kryminalistyka z wieloletnim stażem, ale również zawierająca wiele anegdotek z jej życia prywatnego. Polecam, jeśli nie przeszkadzają wam historie o robakach i smrodach, jakich wasze nosy na pewno nie czuły :)

Ciekawa, lekka i zabawna książka, opisujące nie tylko pracę kryminalistyka z wieloletnim stażem, ale również zawierająca wiele anegdotek z jej życia prywatnego. Polecam, jeśli nie przeszkadzają wam historie o robakach i smrodach, jakich wasze nosy na pewno nie czuły :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Cała trylogia świetna, choć zakończenie było dla mnie trochę zbyt melodramatyczne... Generalnie bardziej podobały mi się poprzednie części... polecam :)

Cała trylogia świetna, choć zakończenie było dla mnie trochę zbyt melodramatyczne... Generalnie bardziej podobały mi się poprzednie części... polecam :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Zapowiada się cudowna, delikatna i urocza seria.
Pierwszy raz zetknęłam się z kreską Rihito Takarai przy okazji czytania "Seven Days" (które szczerze wszystkim polecam <3), a teraz zachwycam się nią jeszcze bardziej. Idealnie pasuje do klimatu mangi. Postacie często są przedstawiane bez tła, ale to tylko lepiej je eksponuje. Natomiast kadry poświęcone wyłącznie krajobrazom wprowadzają nastrojowy klimat do mangi.
Do tego motyw języka kwiatów! Ah, uwielbiam go <3
Co do relacji, jaka rozwinie się między głównymi bohaterami... Cóż, pozostaje tylko czekać na kolejne tomy!

Zapowiada się cudowna, delikatna i urocza seria.
Pierwszy raz zetknęłam się z kreską Rihito Takarai przy okazji czytania "Seven Days" (które szczerze wszystkim polecam <3), a teraz zachwycam się nią jeszcze bardziej. Idealnie pasuje do klimatu mangi. Postacie często są przedstawiane bez tła, ale to tylko lepiej je eksponuje. Natomiast kadry poświęcone wyłącznie krajobrazom...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wow, coraz więcej niespodzianek... Nie mogę się doczekać kolejnej części :)

Wow, coraz więcej niespodzianek... Nie mogę się doczekać kolejnej części :)

Pokaż mimo to

Okładka książki No.6 #2 Atsuko Asano, Hinoki Kino
Ocena 7,9
No.6 #2 Atsuko Asano, Hinok...

Na półkach: , , ,

Super! Jeśli "No.6" dalej będzie trzymać ten poziom (a na to liczę <3), to zostanie jedną z moich ulubionych mang :D

Super! Jeśli "No.6" dalej będzie trzymać ten poziom (a na to liczę <3), to zostanie jedną z moich ulubionych mang :D

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Muszę przyznać, że na końcu tego tomu wzruszyłam się - ten tekst " ...nad ziemią, tam, gdzie niebo pokryte jest chmurami, zgasło słońce" ... :'(

Muszę przyznać, że na końcu tego tomu wzruszyłam się - ten tekst " ...nad ziemią, tam, gdzie niebo pokryte jest chmurami, zgasło słońce" ... :'(

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Świetne one-shoty -takie krótkie, a takie wzruszające <3 Do tego kreska, która często mówi więcej niż bohaterowie... Cudo <3 :)

Świetne one-shoty -takie krótkie, a takie wzruszające <3 Do tego kreska, która często mówi więcej niż bohaterowie... Cudo <3 :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rozumiem, że jak autor napisał, jest to "dokument-sprawozdanie, a nie dzieło literatury", ale i tak brakowało mi dialogów... Czułam się trochę tak, jakbym czytała długi, długi monolog. Co prawda ciekawy, ale w niektórych momentach ociekał za bardzo monotonnością...

Rozumiem, że jak autor napisał, jest to "dokument-sprawozdanie, a nie dzieło literatury", ale i tak brakowało mi dialogów... Czułam się trochę tak, jakbym czytała długi, długi monolog. Co prawda ciekawy, ale w niektórych momentach ociekał za bardzo monotonnością...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jakoś tak lubię kreskę tej autorki.. Ma w sobie coś ... nostalgicznego? Nie umiem tego lepiej nazwać. Na pewno jest w niej coś innego, coś co sprawia, że się wyróżnia spośród innych.

Jakoś tak lubię kreskę tej autorki.. Ma w sobie coś ... nostalgicznego? Nie umiem tego lepiej nazwać. Na pewno jest w niej coś innego, coś co sprawia, że się wyróżnia spośród innych.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetna książka, popłakałam się przez nią kilka razy

Świetna książka, popłakałam się przez nią kilka razy

Pokaż mimo to