Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać319
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Natsume Ono
Źródło: http://www.mangaupdates.com
Znana jako: Basso
4
5,8/10
Pisze książki: komiksy
urodziła się w 1977 roku. Zadebiutowała w 2003 roku opowieścią pod tytułem La quinta camera. Pod pseudonimem „Basso” wydaje komiksy yaoi. Rysowniczka zafascynowana jest kulturą włoską, co odzwierciedlają jej prace. Akcja niektórych z nich, tak jak w przypadku Ristorante Paradiso czy Gente, dzieje się we Włoszech. Autorka często również nadaje swoim komiksom tytuły w języku włoskim. Przed rozpoczęciem kariery w branży komiksowej spędziła prawie rok w słonecznej Italii, poznając język i kulturę regionu. Ristorante Paradiso doczekało się swojej wersji animowanej, serial trafił na antenę na początku kwietnia 2009 roku.
5,8/10średnia ocena książek autora
114 przeczytało książki autora
12 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ristorante Paradiso Natsume Ono
5,5
http://krople-szczescia.blogspot.com/2015/05/natsume-ono-ristorante-paradiso.html
Dwudziestojednoletnia Nicoletta przyjeżdża do Rzymu z jasno wytyczonym celem - zamierza zniszczyć szczęście matki, która dla ponownego zamążpójścia niemal całkowicie zerwała z nią kontakt, gdy ta była jeszcze dzieckiem. Trafia do restauracji, której właścicielem jest nowy mąż jej rodzicielki (Olgi) i bez ogródek zdradza matce powód swojej wizyty. Ta jednak przekonuje Nicolettę, by najpierw na spokojnie porozmawiały i przedstawia ją właścicielowi restauracji jako córkę znajomych. Najwyraźniej postanowienie dziewczyny nie jest aż tak mocne, skoro wciąż zwleka.
Czas przedstawić tytułową restaurację - samą w sobie dość interesującą, która w dodatku jest miejscem większości najważniejszych dla tej historii wydarzeń. Na specjalne życzenie Olgi wszyscy pracownicy są dystyngowanymi, starszymi panami w okularach i stanowią uosobienie prawdziwych dżentelmenów. Najwyraźniej był to strzał w dziesiątkę, gdyż restauracja szybko zdobyła wielką popularność, a wiele spośród klientek przychodzi tam właśnie ze względu na kelnerów, w których wpatrują się jak w obrazek. Właśnie w towarzystwie tych mężczyzn przychodzi Nicoletcie zwykle jadać posiłki, jej chęć zrobienia matce na złość powoli słabnie i ze zdziwieniem stwierdza, że zaczyna czuć coraz większą sympatię do szefa kelnerów, Caludia. Czy to zauroczenie ma szansę przerodzić się w coś więcej?
"Ristorane Paradiso" skupia się głównie na postaci Nicoletty, jej uczuciach i rozterkach. Uraza, jaką żywi do matki, choć stanowi główny powód jej przyjazdu, wkrótce schodzi na dalszy plan, ustępując miejsca uczuciu do Claudia, które z początku dziwi nawet ją samą. Mamy więc do czynienia z miłością mimo dużej różnicy wieku, której wielu może nie zrozumieć lub nawet potępić. Ale czy sam Claudio zaryzykuje taki związek? Czy odwzajemni jej uczucia, a może raczej spróbuje przekonać, że to jedynie chwilowe zauroczenie? Co takiego nie pozwala mu ruszyć dalej, dać przeszłości przeminąć? Nieco bliżej przyjrzymy się również poczynaniom Olgi. Najlepszą matką nie była, temu nie da się zaprzeczyć, jednak teraz, z lepszym lub gorszym skutkiem, próbuje nadrobić stracony czas, nawiązać z dorosłą już córką nić porozumienia. Chce być dla niej oparciem, jakim dotąd nie była, ale czy w końcu zdecyduje się przyznać przed innymi do posiadania córki? I czy ta będzie zainteresowana odnowieniem łączących je relacji? Poznamy też pewne wydarzenia z przeszłości właściciela, a więc i powód, dla którego Olga zataiła przed mężem, że jest rozwódką.
Manga została wydana w standardowym formacie, bez obwoluty. Okładka może i nie zachwyca, jednak podoba mi się jej ziemista kolorystyka. Nietypowa, niemal karykaturalna kreska Natsume Ono szybko przypadła mi do gustu, jednak muszę zaznaczyć, że to panowie wypadają tu korzystniej. Przez podobieństwo kelnerów czasami trudno ich rozróżnić, zwłaszcza od tyłu, uśmiechy mogą przypominać półokręgi, a proporcje bywają nieco zaburzone, jednak mimo wszystko lubię tę charakterystyczną kreskę. Tła są dość dobrze naszkicowane, jednak bardzo oszczędne, niemal skąpe w szczegóły, a i puste tła nie są tu rzadkością. Pojawia się tu kilka włoskich zwrotów pozostawionych bez tłumaczenia, jednak są one na tyle podstawowe, że i bez tego można je zrozumieć.
Bohaterowie tej mangi stanowią ciekawą mieszankę - od zdecydowanej na zdobycie miłości Claudia Nicoletty i przebojowej Olgi, po nieco przypominającego niedźwiedzia właściciela, niezwykle uprzejmego, mocno związanego z przeszłością Claudia i pozostałych kelnerów, z których najbardziej interesujący, choć pozornie niezbyt przyjazny, jest Gigi. Na końcu znajduje się dodatkowa historia, która nieco przybliży nam nietypowy charakter jednego z kelnerów - Luciano. I choć raz czy dwa Nicoletta wydawała mi się trochę zbyt narwana, moje ogólne wrażenie na temat bohaterów - wiarygodnie i ciekawie nakreślonych - jest bardzo pozytywne.
Całość została podana ze smakiem (jak na włoską restaurację przystało) i choć nie zawsze było wesoło, ma w sobie jakiś pozytywny wydźwięk, który sprawił, że z prawdziwą przyjemnością poznawałam losy tych ludzi. Jeśli liczycie na miłą, ciekawą i czasami też zabawną historię obyczajową o miłości (także rodzicielskiej) i konfrontacji z przeszłością, a specyficzna kreska Was nie odstrasza, serdecznie polecam zajrzeć do "Ristorante Paradiso".
Ristorante Paradiso Natsume Ono
5,5
Dwudziestoletnia Nicoletta, która całe swoje dotychczasowe życie spędziła pod opieką dziadków, postanawia przyjechać do stolicy Włoch, aby spotkać się ze swoją matką. Cel jej wizyty z pozoru miał być dość prosty, próba pogodzenia się ze swoją rodzicielką, która kompletnie nie sprostała roli rodzica i niespecjalnie przez bardzo długi czas interesowała się swoim dzieckiem. Początkowo młoda kobieta chce znacząco utrudnić jej życie, zdradzając jej tajemnicę, którą ukrywa przed swoim mężem. Z czasem jednak jej plany ulegają przemianie, szczególnie, wtedy kiedy zaczyna w niej kiełkować uczucie do starszego mężczyzny, będącego szefem kelnerów w restauracji prowadzonej przez jej matkę i jej męża. Wydarzenie to może być punktem zwrotnym w relacjach obu kobiet, które muszą pogodzić się ze swoją przeszłością i spróbować nawiązać nic porozumienia.
Niewątpliwie pierwszą rzeczą, jaka zwróci uwagę każdego czytelnika, który zdecyduje się sięgnąć po ten tytuł, jest jego dość „specyficzna” (bardzo delikatne określenie) oprawa artystyczna. Nie bójmy się użyć nawet bardziej dosadnych stwierdzeń, spore grono miłośników komiksów stwierdzi, że rysunki są po prostu niesamowicie brzydkie. Chaos twórczy widoczny szczególnie w proporcjach i projektowaniu sylwetek postaci jest tutaj czymś normalnym. W niektórych kadrach pojawiający się bohaterowie przypominają twory rodem z obrazów Picassa, gdzie anatomia człowieka jest pojęciem mocno względnym. Pewna prostota artystyczna pojawia się również w rysunkach rzeczy otaczających występujące tutaj postacie. W niektórych kadrach pojawiające się obiekty są nakreślone w sposób dość mocno umowny. Na temat teł również nie ma sensu się tutaj rozpisywać, bo autorka kreśli je w bardzo oszczędnej formie, na którą raczej nie zwraca się większej uwagi. Rysunki epatując swoją „prostotą” i „brzydotą”, tworzą jednak niesamowity i mocno unikatowy styl, który co prawda nie przypadnie wielu osobom do gustu, jednak na pewno zostanie przez nie na długo zapamiętany. Pomimo tego wszystkiego, oprawa wizualna wpasowuje się w treść samego komiksu, tworząc dość dziwną i specyficzną całość.
Wydawnictwo Hanami przyzwyczaiło już chyba wszystkich do tego, że od lat dostarcza na rodzimy rynek tytuły, które pod względem fabularnym są mocno nietuzinkowe. Dodatkowo spora część z nich ma na tyle enigmatyczną fabułę, że czytelnik podczas lektury będzie miał nad czym rozmyślać, tak też jest i w tym przypadku. Autorka Natsume Ono od samego początku nie może zdecydować się na to, czy iść w kierunku typowej obyczajówki, czy może bardziej wymagającego romansu. W konsekwencji czego otrzymuje się dzieło, które stara się łączyć elementy obu gatunków, tworząc jednak z pozoru dość nijaką całość. To wszystko jednak tylko pozory, które szczelnie przykrywają historię mającą pewien potencjał. Teoretycznie manga pod względem tematyki oscyluje wokół miłości (w dość szerokim tego słowa znaczeniu),nie skupiając się jednak na niej w sposób dość bezpośredni. Autorka star się podjeść do tematu w sposób dość ostrożny pokazując „uczuciowość” na wielu płaszczyznach (zarówno kobieta- mężczyzna, jak i rodzina). Cały przedstawiony tutaj problem, jest jednak tylko delikatnie zarysowany, bez zagłębiania się w szczegóły, co ma wymusić na odbiorcy indywidualną reakcję na treść. Świat mangi to w głównej mierze świat ludzi dorosłych, którzy dawno przekroczyli barierę wieko średniego. Pomimo tego, że część z nich jest już „doświadczona” przez życie, nadal jednak mają oni pewne problemy z radzeniem sobie z własnymi problemami i emocjami, podobnie jak dopiero wkraczająca w dorosłość bohaterka.
Cała recenzja na:
https://www.popkulturowykociolek.pl/2020/03/ristorante-paradiso-recenzja-mangi.html