rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

str. 46
"Nigdy więcej nie daj się złapać w pułapkę i nie mów, o czym opowiada książka, gdy czujesz, że jest wielka."
Nie wiem co czuję, odkładam książkę po przeczytaniu 182 stron.

str. 46
"Nigdy więcej nie daj się złapać w pułapkę i nie mów, o czym opowiada książka, gdy czujesz, że jest wielka."
Nie wiem co czuję, odkładam książkę po przeczytaniu 182 stron.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dorośli często są zbyt krytyczni w kwestii zmian, a tu mała dziewczynka chce nas nauczyć dialogu o zmianie. Warto poczytać dzieciom, i wskazać, że ich głos, reakcja jest wartością na wielu poziomach.

Dorośli często są zbyt krytyczni w kwestii zmian, a tu mała dziewczynka chce nas nauczyć dialogu o zmianie. Warto poczytać dzieciom, i wskazać, że ich głos, reakcja jest wartością na wielu poziomach.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na mojej okładce w dodatku pod tytułem jest, że to romans, okładka na LC ma, że brawurowa powieść, a ja tego nie znajduję w treści jako sprawy istotne. Widzę tu przewrotność ludzkiej duszy, ironię sytuacji, naginanie rzeczywistości, moralne bezprawie, świetne zabiegi literackie, przy których czytelnik sie nie nudzi, bo zmuszony sięgać po tłumaczenie i od czasu do czasu stosować zabieg zmiany liczebnika z formy arabskiej. Zawiodło mnie trochę zakończenie, takie spłaszczające fałdy umysłu, gdzie głowa już za wiele nie musi robić.

Na mojej okładce w dodatku pod tytułem jest, że to romans, okładka na LC ma, że brawurowa powieść, a ja tego nie znajduję w treści jako sprawy istotne. Widzę tu przewrotność ludzkiej duszy, ironię sytuacji, naginanie rzeczywistości, moralne bezprawie, świetne zabiegi literackie, przy których czytelnik sie nie nudzi, bo zmuszony sięgać po tłumaczenie i od czasu do czasu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetnie napisane migawki z życia. Jeżeli czasem same nie potrafimy czegoś nazwać, zobaczyć, to Vivian Gornick zrobi to za nas. Czytając uważnie, zobaczymy więcej.

Świetnie napisane migawki z życia. Jeżeli czasem same nie potrafimy czegoś nazwać, zobaczyć, to Vivian Gornick zrobi to za nas. Czytając uważnie, zobaczymy więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Język literacki bez zarzutu, to stara szkoła, w której edukacja była staranna.
Ciekawe zestawienie delikatności, elokwencji, przenikliwości umysłu i jednocześnie solidnego umocowania partyjnego w sowieckiej Rosji , to się jakoś gryzie ze sobą. Jakim może być człowiek z takim zestawem przymiotów? To się chyba nazywa "rosyjska dusza"

Język literacki bez zarzutu, to stara szkoła, w której edukacja była staranna.
Ciekawe zestawienie delikatności, elokwencji, przenikliwości umysłu i jednocześnie solidnego umocowania partyjnego w sowieckiej Rosji , to się jakoś gryzie ze sobą. Jakim może być człowiek z takim zestawem przymiotów? To się chyba nazywa "rosyjska dusza"

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Irytowała mnie i przerażała ta książka. Ciekawiła i nużyła. Taka bez konkretnie jednoznacznego uczucia na koniec była. Nie chce mi się o tym gadać.

Irytowała mnie i przerażała ta książka. Ciekawiła i nużyła. Taka bez konkretnie jednoznacznego uczucia na koniec była. Nie chce mi się o tym gadać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Filozof, ateista, który mówi nam, że dobrze mieć pod ręką Boga, szczególnie jak wyczerpią ci się ludzkie pomysły na życie.

Filozof, ateista, który mówi nam, że dobrze mieć pod ręką Boga, szczególnie jak wyczerpią ci się ludzkie pomysły na życie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powinnam się zachwycić, ale jakoś nie mogę. Zdecydowanie wielu się ta powieść spodoba, ze względu na pewną uniwersalność. Ja widzę literacki majstersztyk, ale w fabule której nie lubię.

Powinnam się zachwycić, ale jakoś nie mogę. Zdecydowanie wielu się ta powieść spodoba, ze względu na pewną uniwersalność. Ja widzę literacki majstersztyk, ale w fabule której nie lubię.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Ciekawe, ale nie wszystkie.

Ciekawe, ale nie wszystkie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Brnęłam przez tą prozę jak przez ciężki śnieg, ale lubię spacery w śniegu, dlatego się nie poddałam. To jest proza do której nie przywykliśmy jako czytelnicy, jest w jakiś sposób hipnotyczna. Zdania się nie kończą, monolog toczy się, a ja słucham z zaciekawieniem tej intymnej opowieści, tak jakby opowiadała mi ją najlepsza przyjaciółka, miewam swoje momenty zniecierpliwienia i irytacji i, możne powinnam powiedzieć - dość! , jednak z jakiegoś powodu tego nie robię.

Brnęłam przez tą prozę jak przez ciężki śnieg, ale lubię spacery w śniegu, dlatego się nie poddałam. To jest proza do której nie przywykliśmy jako czytelnicy, jest w jakiś sposób hipnotyczna. Zdania się nie kończą, monolog toczy się, a ja słucham z zaciekawieniem tej intymnej opowieści, tak jakby opowiadała mi ją najlepsza przyjaciółka, miewam swoje momenty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"... cała ich stłumiona potrzeba, aby strumień przeżyć obrócić w jakiś trwały kształt..." Dla mnie to clou, w którym Clark zawarł myśl o kształtowaniu się cywilizacji. Autor opowieść swoją prowadzi przez pamiątki kultury wizualnej architektonicznej i malarstwo, jako namacalne dowody rozwoju. Czyta się doskonale.

"... cała ich stłumiona potrzeba, aby strumień przeżyć obrócić w jakiś trwały kształt..." Dla mnie to clou, w którym Clark zawarł myśl o kształtowaniu się cywilizacji. Autor opowieść swoją prowadzi przez pamiątki kultury wizualnej architektonicznej i malarstwo, jako namacalne dowody rozwoju. Czyta się doskonale.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Męczliwa, chociaż temat ciekawy. Może film jest lepszy?

Męczliwa, chociaż temat ciekawy. Może film jest lepszy?

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dobrze napisana proza, czytając wyświetlałam obrazy w głowie jakbym oglądała film, chyba dlatego, że to dość popularny temat scenariuszy. Może to takie współczesne pisarstwo jest, że piszę się z myślą o nakręceniu filmu? Piękna aktorka, różne okoliczności życia bohaterów tzw nierówności społeczne, dwa odległe miasta, piękno i brzydota tego świata, przepychanki rasowe - no i mamy współczesną prozę. Przepis jak na ciasto z ogólnodostępnych źródeł.

Dobrze napisana proza, czytając wyświetlałam obrazy w głowie jakbym oglądała film, chyba dlatego, że to dość popularny temat scenariuszy. Może to takie współczesne pisarstwo jest, że piszę się z myślą o nakręceniu filmu? Piękna aktorka, różne okoliczności życia bohaterów tzw nierówności społeczne, dwa odległe miasta, piękno i brzydota tego świata, przepychanki rasowe - no i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Dlaczego tak wysoka ocena..? Bo autor nie był literatem z wykształcenia tylko inżynierem agronomem, jednak na tyle erudytą, że napisał wciągający, przekonywujący pamiętnik relacji z tego, co widział i czuł. Takie osobiste wspomnienie, w którym autor nie stawiania siebie w roli bezsilnej ofiary, raczej ofiary głupio postępującej, naiwnej, żyjącej złudzeniem mimo trzeźwego oglądu sytuacji, ma moc. Szczególnie bycie katem własnej rodziny - to musi boleć.

Dlaczego tak wysoka ocena..? Bo autor nie był literatem z wykształcenia tylko inżynierem agronomem, jednak na tyle erudytą, że napisał wciągający, przekonywujący pamiętnik relacji z tego, co widział i czuł. Takie osobiste wspomnienie, w którym autor nie stawiania siebie w roli bezsilnej ofiary, raczej ofiary głupio postępującej, naiwnej, żyjącej złudzeniem mimo trzeźwego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Surfing, to kompletnie nie moja pasja, ani nawet zainteresowanie, ale książkę od przyjaciół dostał mój syn po wspólnym sezonie pacy na Cyplu. Może ktoś w Nim zobaczył, samotnika, outsidera, człowieka z pasją i umiłowaniem wolności? Nie wiem, ale cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać, bo to kolejna dla mnie okazja na otwarcie horyzontu i poznawanie rzeczy nowych, w tym pewnego świata determinującego myślenie, gdzie pewnego rodzaju adrenalina wyznacza działanie. Autor ma bardzo ciekawy sposób pisania, wciągania czytelnika do swojego świata, nie daje się w nim nudzić-zanudzać tematem, jest przestrzeń na obserwacje na refleksję, na luźne rozmowy w drodze. Zgrzytem dla mnie osobiście jest narcyzm autora, dlatego gwiazdka mniej. Literacko Pulitzer zasłużony, jak nic. A, no i jeszcze uważam, że polskie wydanie ma genialną okładkę.

Surfing, to kompletnie nie moja pasja, ani nawet zainteresowanie, ale książkę od przyjaciół dostał mój syn po wspólnym sezonie pacy na Cyplu. Może ktoś w Nim zobaczył, samotnika, outsidera, człowieka z pasją i umiłowaniem wolności? Nie wiem, ale cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać, bo to kolejna dla mnie okazja na otwarcie horyzontu i poznawanie rzeczy nowych, w tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mnie już szkoda się wysilać, bo Olga Tokarczuk powiedziała wszystko co trzeba w posłowiu.

Mnie już szkoda się wysilać, bo Olga Tokarczuk powiedziała wszystko co trzeba w posłowiu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka napisana bardzo składnie i językiem przyswajalnym laikowi, dla każdego kogo temat neurobiologi interesuje. Autor opisuje metody badawcze i co warunkuje nasze decyzje. Absolutnie nie jest to poradnik.

Książka napisana bardzo składnie i językiem przyswajalnym laikowi, dla każdego kogo temat neurobiologi interesuje. Autor opisuje metody badawcze i co warunkuje nasze decyzje. Absolutnie nie jest to poradnik.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No cóż.., eseje uszyte nie na moją miarę oczekiwań.

No cóż.., eseje uszyte nie na moją miarę oczekiwań.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Moje postrzeganie życia przez pryzmat podróżowania kamperem, uległo całkowitej zmianie po przeczytaniu książki. Osobiste doświadczenie wakacyjnej przygody, ni jak się ma do życia na stałe w aucie, autobusie, przyczepie tudzież innym transporcie kołowym. Codzienna "przygoda" staje się bardziej akceptowalną udręką, niż przyjemnością. Patrząc na losy bohaterów, doznanie straty staje się bliskie i bardzo realne. Bezdomność, bezmiejscowość, to już nie tylko problem Ameryki.

Moje postrzeganie życia przez pryzmat podróżowania kamperem, uległo całkowitej zmianie po przeczytaniu książki. Osobiste doświadczenie wakacyjnej przygody, ni jak się ma do życia na stałe w aucie, autobusie, przyczepie tudzież innym transporcie kołowym. Codzienna "przygoda" staje się bardziej akceptowalną udręką, niż przyjemnością. Patrząc na losy bohaterów, doznanie straty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Silenie się na nowomowę nie dodaje walorów książce, wręcz odnoszę wrażenie, że to manipulacja czytelnikiem typu - chcę się wam podobać. Słowo "kminię" w niezliczonych konfiguracjach, to mieszanka dla mnie nie do przyjęcia. Nie czytałam od deski do deski, bo to zbyt duża strata mojego czasu.
Czuję swoją wewnętrzną wolność, mogąc powiedzieć NIE, temu odrealnionemu światu pani de Barbaro.

Silenie się na nowomowę nie dodaje walorów książce, wręcz odnoszę wrażenie, że to manipulacja czytelnikiem typu - chcę się wam podobać. Słowo "kminię" w niezliczonych konfiguracjach, to mieszanka dla mnie nie do przyjęcia. Nie czytałam od deski do deski, bo to zbyt duża strata mojego czasu.
Czuję swoją wewnętrzną wolność, mogąc powiedzieć NIE, temu odrealnionemu światu...

więcej Pokaż mimo to