Oficjalne recenzje użytkownika

Więcej recenzji
Okładka książki Nowolipie. Najpiękniejsze lata Józef Hen
Ocena 8,4
Recenzja Wspomnienia jak koraliki

Są książki, których cały urok niczym eliksir uwalnia się stopniowo dopiero podczas powolnego, niespiesznego czytania. Są książki, które zupełnie nie nadają się do nerwowego, pośpiesznego „łykania”. Są książki, na które należy przeznaczyć kilka, bądź kilkanaście kolejnych wieczorów,...

Okładka książki Miłosz i Putrament. Żywoty równoległe Emil Pasierski
Ocena 6,0
Recenzja Paweł i Gaweł w jednym żyli domu....

Miłosz i Putrament. Skojarzenie tych dwóch nazwisk może zastanawiać. Co bowiem łączy znanego i podziwianego na całym świecie noblistę z drugorzędnym pisarzem i poetą, a raczej działaczem politycznym i propagatorem znienawidzonego ustroju? Otóż bardzo wiele.

Miłosza i Putramenta łączy...

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Grywalizacja, gryfikacja lub gramifikacja to pojęcia przyszłości. Wszystkie one oznaczają wykorzystywanie technik zastosowanych w grach komputerowych, w sytuacjach niebędących grami, by wzmóc zaangażowanie ludzi. Zagubieni w dżungli zagłady Tracey’a Turner’a jest tego przykładem.
Zaczyna się pretensjonalnie - na okładce o wątpliwej estetyce krzyczy hasło: „Przeżyj albo zgiń. Ty decydujesz!”. Format i niskiej jakości papier nie wpływają zachęcająco na czytelnika. Otóż, nic bardziej mylnego. Znacie powiedzenie: „Nie ocenia się książki po okładce”? – niekiedy bywa krzykiem rozpaczy polonistów próbujących nakłonić klasę do przeczytania kolejnej nieciekawej „kobyły”. Otóż w odniesieniu do tej propozycji slogan nabiera aktualności. Jeśli ktokolwiek bowiem da szansę tej książce, nie zawiedzie się. Niepozorna publikacja kryje w sobie opowieść zbudowaną na zasadach gry i już po kilku stronach wprowadzenia wciąga czytelnika w interakcję.
Miejscem akcji jest Amazonia, puszcza. Celem – dotarcie do siedzib ludzkich. Zagrożenia czyhają wszędzie pod postacią krwiożerczych piranii, jadowitych węży, drapieżnych jaguarów oraz anakond, zdolnych do połykania człowieka w całości. Śmiercionośne mogą być również niewystępujące w naszej szerokości geograficznej mrówki pociskowe, których ukąszenie przynosi ból podobny do postrzału. Nie wspominając o niebezpieczeństwach przyrodniczych, takich jak udar cieplny czy brak wody pitnej itp.
Czytelnik funkcjonuje tu na zasadach omnipotencji – może wszystko. To on decyduje co zrobi w danej sytuacji, wybiera z kilku możliwych rozwiązań najbardziej optymalne dla siebie. Zyskuje sprawczość i postanawia, na którą stronę podąży. W tym szaleństwie jest metoda – czytelnik bazując na pozyskanych informacjach musi wywnioskować, które zachowania są wysoce ryzykowne i mogą się zakończyć tragicznym finałem (których zresztą jest bez liku). Jeśli jednak lektura kończy się przedwcześnie, zanim czytelnik dobrnie do pierwszej ostoi człowieka, może powrócić na stronę pierwszą i zacząć zabawę od początku. Niewiedza nie jest tu okolicznością łagodzącą – publikacja zawiera informacje dotyczące zwierząt zamieszkujących Amazonię oraz specyficznych warunków tego regionu. Dzięki temu przyczynia się niewątpliwie do poszerzenia wiedzy geograficznej, biologicznej i botanicznej. Forma książki wymyka się utartym schematom i pozwala na wielokrotną lekturę. Każdy może poczuć się jak Robinson Crusoe, z perspektywy fotela w zacisznym domu. Książka z nurtu literatura dla dzieci i młodzieży zadowoli nawet wybredne gusta dorosłego czytelnika.
Ze względu na oryginalną formę książka to gratka nie tylko dla miłośników literatury podróżniczej. O ile gryfikację można by nazwać wyrafinowaną manipulacją tak Zagubieni w dżungli zagłady to 126 stron naprawdę wciągającej lektury.

Grywalizacja, gryfikacja lub gramifikacja to pojęcia przyszłości. Wszystkie one oznaczają wykorzystywanie technik zastosowanych w grach komputerowych, w sytuacjach niebędących grami, by wzmóc zaangażowanie ludzi. Zagubieni w dżungli zagłady Tracey’a Turner’a jest tego przykładem.
Zaczyna się pretensjonalnie - na okładce o wątpliwej estetyce krzyczy hasło: „Przeżyj albo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

miażdży

miażdży

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyjemna, ale nie zachwyca.

Przyjemna, ale nie zachwyca.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,



Na półkach: , ,

"Da capo" to książka o rodzinie. Podstawowej grupie społecznej, która niewoli, ogranicza a jednocześnie stwarza, kształtuje każdego jej członka.
Kamil Król - współczesny everyman, nie znajdujący w swojej rodzinie zrozumienia i oparcia, realizuje najbardziej sztampowy z możliwych scenariuszy - zdradza żonę. Ten jednorazowy wybryk nie jest jednak źródłem jego życiowych problemów. To tylko kolejny etap w powielaniu stereotypów i wchodzeniu " w rolę" w życiu społecznym. By odnaleźć prawdziwą przyczynę niepowodzeń powraca myślami do prywatnego piekiełka rodzinnego domu.
Czy konfrontacja z cieniem despotycznego ojca przyniesie pożądany skutek? Czy ta swoista wiwisekcja pomoże mu zrozumieć swoje zachowania?
Powieść Franczaka to także demaskacja polskiej mentalności,zaściankowości, którą znamy z własnego podwórka.

"Da capo" to książka o rodzinie. Podstawowej grupie społecznej, która niewoli, ogranicza a jednocześnie stwarza, kształtuje każdego jej członka.
Kamil Król - współczesny everyman, nie znajdujący w swojej rodzinie zrozumienia i oparcia, realizuje najbardziej sztampowy z możliwych scenariuszy - zdradza żonę. Ten jednorazowy wybryk nie jest jednak źródłem jego życiowych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nawet gdybym znów miała 12 lat, nie podobałaby mi się.
Fantastyczna opowiastka dla dzieciaków.
Książka wprawdzie na jedno "posiedzenie", ale mimo wszystko czy nie lepiej poświęcić ten czas na coś bardziej wartościowego?

Nawet gdybym znów miała 12 lat, nie podobałaby mi się.
Fantastyczna opowiastka dla dzieciaków.
Książka wprawdzie na jedno "posiedzenie", ale mimo wszystko czy nie lepiej poświęcić ten czas na coś bardziej wartościowego?

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka, choć opisuje fikcyjne wydarzenia jest mocno osadzona w realiach ZSRR I połowy XX wieku. Tło społeczno-historyczne jest niewątpliwe największą jej zaletą.
Autorka przybliża czytelnikom realia życia elity artystycznej w Rosji Radzieckiej,przymus wierności poetyce socrealizmu, opowiada o przybierającej na sile nagonce antyżydowskiej i tropieniu burżuazyjnych reakcjonistów.
Mimo że książka nie objawiła mi żadnej nowej prawdy, nie mogę przyznać, że czytałam ją bez przyjemności. Miejscami wciąga jak najlepszy kryminał.

Książka, choć opisuje fikcyjne wydarzenia jest mocno osadzona w realiach ZSRR I połowy XX wieku. Tło społeczno-historyczne jest niewątpliwe największą jej zaletą.
Autorka przybliża czytelnikom realia życia elity artystycznej w Rosji Radzieckiej,przymus wierności poetyce socrealizmu, opowiada o przybierającej na sile nagonce antyżydowskiej i tropieniu burżuazyjnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza książka akwarystyczna, jaką pamiętam z dzieciństwa. Ćwiczyłam na niej technikę rysunku ;-)

Pierwsza książka akwarystyczna, jaką pamiętam z dzieciństwa. Ćwiczyłam na niej technikę rysunku ;-)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Miłośnicy Wiśniewskiego będą zadowoleni. Autor wraca do swoich stałych tematów: miłość,zdrada, nienawiść, erotyka. Niesiony falą popularności dokonuje świetnego zabiegu marketingowego - wcześniej już publikowane opowiadania, wydaje raz jeszcze, tym razem w jednym tomie.
Ja wymagam czegoś więcej niż schematycznych opowiastek o szablonowych bohaterach, których finał przestaje być tajemnicą po kilku linijkach tekstu. I wcale nie chodzi o to, że wylądują w łóżku. Choć to też :-)

Miłośnicy Wiśniewskiego będą zadowoleni. Autor wraca do swoich stałych tematów: miłość,zdrada, nienawiść, erotyka. Niesiony falą popularności dokonuje świetnego zabiegu marketingowego - wcześniej już publikowane opowiadania, wydaje raz jeszcze, tym razem w jednym tomie.
Ja wymagam czegoś więcej niż schematycznych opowiastek o szablonowych bohaterach, których finał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgam po nią jak sobie przypomnę, że stoi na półce.

Sięgam po nią jak sobie przypomnę, że stoi na półce.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me czyste, rzęsiste...”

Tekst jednego z liryków lozańskich Mickiewicza można uznać za doskonałe preludium i zarazem najtrafniejszą puentę dla „Bezgrzesznych lat” Kornela Makuszyńskiego. Książki, która ukazała się w roku 1925, gdy autor „Szatana z siódmej klasy” szczycił się już ustaloną pozycją w świecie literatury.
Autobiografizm to temat rzeka. Opisywanie wydarzeń z własnego życia, często ujętych w formę fabularną to tendencja ponadczasowa. Warto tu przytoczyć takie nazwiska jak choćby: Parandowski i jego „Niebo w płomieniach”, Miłosz z „Doliną Issy”, Newerly „Zostało z uczty Bogów”, Konwicki i powieści wileńskie oraz dzienniki spisywane przez tak wybitne postacie polskiego życia kulturalnego jak Iwaszkiewicz, Gombrowicz, Mrożek, Dąbrowska.
Czerpanie inspiracji z własnych doświadczeń najczęściej motywowali oni nostalgią za utraconą ojczyzną, czasem, który bezpowrotnie przeminął, a przetrwać może jedynie dzięki ich pamięci.
Eksplorując swe wspomnienia utrwalali najpiękniejsze momenty swego dzieciństwa i młodości, opiewali piękno nieskażonej ingerencją ludzką przyrody, dawali świadectwo dawnym czasom, tradycjom, obyczajom.
„Bezgrzeszne lata” to kolejny nostalgiczny powrót do lat dzieciństwa. Makuszyński kreśli wędrówkę po przedwojennym Lwowie, z właściwym sobie humorem opisuje chłopięce zabawy, lata szkolne, pierwsze przyjaźnie i miłości. W książce zaprezentowana została wizja świata widziana oczami dziecka, przesycona szczerymi uczuciami – beztroską, radością, czasem naiwnością, zatraceniem w wyobraźni.
Sięgając po tę książkę mamy szansę odkryć w niej cząstkę siebie, nie bez przyczyny mówi się, że każdy człowiek nosi w głębi duszy coś z dziecka...

„Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me czyste, rzęsiste...”

Tekst jednego z liryków lozańskich Mickiewicza można uznać za doskonałe preludium i zarazem najtrafniejszą puentę dla „Bezgrzesznych lat” Kornela Makuszyńskiego. Książki, która ukazała się w roku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię do niej wracać.

Lubię do niej wracać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię Nigellę i jej hedonistyczne poglądy na jedzenie, więc podeszłam do tej książki bardzo entuzjastycznie. Sadziłam, że opowie historię normalnej kobiety, bliskiej każdej z nas. Cały świat identyfikuje się z Nigellą nie tylko z uwagi na krągłości ciała ale także przez fakt doświadczenia śmiertelnej choroby wśród najbliższych osób. W czasach, gdzie panuje kult ciała to, że nie nosi rozmiaru "0" i świadomość, że przeżyła aż 3 wielkie tragedie rodzinne musiała zmniejszać dystans pomiędzy zwykłymi czytelnikami a córką szanowanego polityka znaną z ekranu telewizyjnego. Sposób, w jaki została przedstawiona w tej publikacji zupełnie odbiega od mojego wyobrażenia o "domowej bogini".
W książce tej poznajemy Nigellę Lawson - niezbyt radzącą sobie felietonistkę, która pracę w redakcji angielskich dzienników zawdzięcza wpływowemu nazwisku, protekcji brata albo swojej nota bene miłej aparycji. Nigella według autorki książki zbudowała swoją medialną pozycję właśnie na swej zewnętrzności. Gilly Smith twierdzi, że to niezaprzeczalny urok Nigelli był impulsem do stworzenia idei programów kulinarnych prowadzonych przez Lawson ("Nigella Bites" i "Forever Summer"), opierającej się na skojarzeniu gotowania z seksem. Polegała ona na oddziaływaniu na podświadomość odbiorcy, tak, by poczynania Lawson w kuchni odbierał w sposób erotyczny. Termin "gastro - porno", który Nigella sama ukuła, patronował przez kilka sezonów emisji, aż w "Forever Summer" osiągnął apogeum i zwyczajnie stał się niesmaczny. Był to koniec romansu Nigelli z małym ekranem. Autorka biografii przekonuje (przytaczając wypowiedzi bliższych i dalszych znajomych), że Nigella to chłodna, wyrachowania kobieta, nastawiona na zysk i komercjalny sukces. O przebiegłości ma świadczyć tendencja do zawierania związków z wpływowymi, dobrze usytuowanymi mężczyznami, którzy mieli pomóc w karierze swej wybrance(pierwszy mąż był współproducentem jej programów, obecny jest znanym ma całym świecie specem od reklamy a zarazem multimiliarderem).
Jednym słowem, oczekiwałam nieskomplikowanej ale też nie pozbawionej refleksji opowieści o życiu jednej z najbardziej wpływowych osób brytyjskiej sztuki kulinarnej XXI wieku. Zamiast tego otrzymałam subiektywną w ocenie i niezbyt dobrze napisaną książkę.

Lubię Nigellę i jej hedonistyczne poglądy na jedzenie, więc podeszłam do tej książki bardzo entuzjastycznie. Sadziłam, że opowie historię normalnej kobiety, bliskiej każdej z nas. Cały świat identyfikuje się z Nigellą nie tylko z uwagi na krągłości ciała ale także przez fakt doświadczenia śmiertelnej choroby wśród najbliższych osób. W czasach, gdzie panuje kult ciała to, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyzwoita lektura, ale...chyba trochę przerosły ją moje oczekiwania podsycane pozytywnymi opiniami. Co by o tej książce nie mówić, to w czytelniczym światku funkcjonuje na prawach mitu.
Jestem daleka od tego, by wyśpiewywać peany na jej cześć, ale jeden wątek na długo utkwi mi w pamięci. Mam na myśli wielką obawę pacjentów przed przekroczeniem bram szpitala. Przecież większość z nich znalazła się w nim na własne życzenie i choć nie aprobują metod terapeutycznych, którym jest wierna Wielka Oddziałowa, nie robią nic, by z tego kłopotliwego położenia się wydostać. Paraliżuje ich strach. Strach przed odpowiedzialnością, rzeczywistością, światem. Życiem.
Wolą pozostać w swoim szpitalnym mikrokosmosie, gdzie wszystko jest zrozumiałe, zaplanowane i proste, a codzienna egzystencja sprowadza się do wypełniania narzuconej woli innych.

Przyzwoita lektura, ale...chyba trochę przerosły ją moje oczekiwania podsycane pozytywnymi opiniami. Co by o tej książce nie mówić, to w czytelniczym światku funkcjonuje na prawach mitu.
Jestem daleka od tego, by wyśpiewywać peany na jej cześć, ale jeden wątek na długo utkwi mi w pamięci. Mam na myśli wielką obawę pacjentów przed przekroczeniem bram szpitala. Przecież...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lektura dla tych, którzy interesują się wpływem diety na wygląd i samopoczucie człowieka. Zawiera rejestr najpopularniejszych chorób i dolegliwości, które można wyleczyć jedząc produkty wskazane przez znaną dietetyczkę. Niestety, niektóre z nich nie są w Polsce popularne, co za tym idzie trudno dostępne i drogie. Niemniej warto sięgnąć po ten poradnik.

Lektura dla tych, którzy interesują się wpływem diety na wygląd i samopoczucie człowieka. Zawiera rejestr najpopularniejszych chorób i dolegliwości, które można wyleczyć jedząc produkty wskazane przez znaną dietetyczkę. Niestety, niektóre z nich nie są w Polsce popularne, co za tym idzie trudno dostępne i drogie. Niemniej warto sięgnąć po ten poradnik.

Pokaż mimo to