Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Karol Arentowicz
![Karol Arentowicz](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
2
6,5/10
Pisze książki: literatura piękna
Autor jest doktorem nauk humanistycznych. Ukończył studia na filologii angielskiej, pracował w Polskiej Akademii Nauk i w międzynarodowej firmie, zajmował się doradztwem personalnym i badaniami ewaluacyjnymi. Jak wyznaje, pisze tylko o tym, co uważa za istotne. Oprócz „Ojca” i „Bajek” wydał – pod innym pseudonimem – jeszcze dwie inne książki.http://
6,5/10średnia ocena książek autora
43 przeczytało książki autora
156 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autora![Zapatrzona_W_Książki - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/19248/824490-32x32.jpg)
Sprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
![Bajki dla niektórych dorosłych](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/96000/96104/170x243.jpg)
2011
Bajki dla niektórych dorosłych
Karol Arentowicz
Patronat LC5,9 z 24 ocen
147 czytelników 10 opinii
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Bajki dla niektórych dorosłych Karol Arentowicz ![Bajki dla niektórych dorosłych](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/96000/96104/352x500.jpg)
5,9
![Bajki dla niektórych dorosłych](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/96000/96104/352x500.jpg)
Przywędrowała do mnie kolejna książka, biorąca udział w akcji „Włóczykijka” promującej polskich autorów i ich dzieła. Na przesyłki z tej akcji czekam zawsze z niecierpliwością, bowiem w kopercie oprócz książki zawsze znajdę przepiękne zakładki, jedną sobie przywłaszczam na pamiątkę, oprócz tego osoba wysyłająca dołącza herbatkę, kawkę czy inny umilacz. Prawda, że sympatyczny gest? Człowiek od razu ma inne podejście do książki. Tak niewiele, a ile uśmiechu.
Nic dziwnego, że do książki „Bajki dla niektórych dorosłych” podeszłam z dużym entuzjazmem. I choć początkowo nie potrafiłam wczuć się w historię, to przesłanie, które ze sobą niesie treść sprawiło, że spojrzałam na tę niepozorną książeczkę z wielkim szacunkiem. Mogłoby się wydawać, że prędkość dzisiejszego życia nie pozostawia miejsca na ludzkie sympatie, bezinteresowną pomoc czy chwile uwagi poświęconą samotnej sąsiadce czy dziecku z „chorym" misiem. Ta książka może być promieniem słońca przebijającym się przez gęste chmury zła, ta książka to właśnie taka bajka dla dorosłych, którzy mają otwarty umysł i chcą się na chwilę oderwać od szarej codzienności, ale też zwrócić uwagę na to, co jest tak naprawdę ważne. Ale… No właśnie jest kilka, „ale” w tej historii.
To rzeczywiście jest bajka, która niesie ze sobą treści nierealne, nieprawdopodobne i trochę banalne. Były momenty, które mnie irytowały, drażniły, a czasami nudziły. Chyba nie jestem amatorką takich opowieści, chociaż uważam, że są chwile, w których taka bajka mogłaby mieć nawet terapeutyczny wpływ na czytelnika. Gdy potraktujemy tę historię z pewnym przymrużeniem oka, zobaczmy to, co zostało napisane między wierszami.
Książka idealnie wpasowuje się w klimat świąteczny, bowiem tym przesłaniem jest pomoc i bezinteresowność. Jednak bez odpowiedniego podejścia książka może wydać się tak nierealna, że aż płytka. Historie, o nim i o niej, zdają się być tylko epizodem, którym brakuje rozwinięcia. Nie zmienia to faktu, że lektura jest wartościowa. Prosty, żeby nie powiedzieć potoczny styl autora trafił do mnie. Jednak osobom mającym wysokie oczekiwania odradzałabym, bowiem mogą się rozczarować. Celowo nie napisałam ani słowa o treści książki, ponieważ nie ona jest tu najważniejsza. Ważne jest to jak Wy odbierzecie zapisane w bajkach słowa. Uważam, że książka powinna dalej się włóczyć, ponieważ chwila refleksji przychodząca po jej lekturze jest bezcenna.
Ojciec Karol Arentowicz ![Ojciec](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/115000/115631/352x500.jpg)
7,2
![Ojciec](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/115000/115631/352x500.jpg)
Najnowsza książka Karola Arentowicza "Ojciec" uświadomiła mi jak wielka rolę w moim życiu odegrał właśnie tata. Jak wiele cech i zachowań dla niego charakterystycznych odnajduję u siebie. Odkąd pamiętam, lepszy kontakt miałam właśnie z ojcem, to dzięki niemu jestem tym, kim jestem i przede wszystkim takim a nie innym człowiekiem. Oczywiście nie przyswoiłam sobie tylko tych pozytywnych cech. Jest wiele negatywnych, które posiadamy obydwoje. Jestem więc nieodrodną córeczką tatusia i jego prawie wierną kopią. Może brzmi to banalnie, ale na co dzień chyba nam to po prostu umyka.
Karol Arentowicz stara się w tej króciutkiej książeczce uświadomić czytelnikowi jak wielką rolę w życiu pełni ojciec, czyli ten drugi po matce. Na trzech skrajnych przykładach - Stalina, Hitlera i Jezusa pokazuje, że tata to ktoś, kto ma niezwykle wielki wpływ na kształt przyszłego życia syna (córki oczywiście też ;-)). Nie jest wprawdzie powiedziane, że syn złego ojca będzie także złym ojcem, ale niestety, jak pokazuje wiele przykładów, w tym dwóch dyktatorów powyżej, najczęściej złe dzieciństwo i zły ojciec niszczą życie dziecka i odbijają się na późniejszych latach jego życia.
Arentowicz pokazuje nam również siebie jako ojca, swoje rozterki dotyczące córki i jej wychowania. Prezentuje obraz taty dorosłej już dziewczyny, który z perspektywy czasu widzi popełnione błędy i ubolewa nad niemożnością ich naprawienia.
"Ojciec" może nie odkrywa "Ameryki", ale pozwala tak jak w moim przypadku, uświadomić sobie jak wielki wpływ na wychowanie ma tata i jak ważny w rozwoju dziecka jest właśnie ten ojcowski dobry przykład. Wydaje mi się, że każdy młody ojciec lub mężczyzna planujący nim zostać powinien sobie przyswoić tę wiedzę, a pozycja Arentowicza jest ku temu idealna.
Ciężko jest tę książkę oceniać w kategoriach dobra - zła, bo chyba nie o to chodzi. Stanowi ona raczej prywatne rozliczenie autora z ojcostwem, z którego każdy może zaczerpnąć coś dla siebie.