rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Ładna okładka i na tym koniec. Wynudziłam się okropnie. Płytcy bohaterowie, którzy podejmują bezsensowne działania. Straszny bełkot. Nie jestem zbyt delikatna, ale ta książka była dla mnie zbyt obrzydliwa.

Ładna okładka i na tym koniec. Wynudziłam się okropnie. Płytcy bohaterowie, którzy podejmują bezsensowne działania. Straszny bełkot. Nie jestem zbyt delikatna, ale ta książka była dla mnie zbyt obrzydliwa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przez większość czasu książka mi się podobała, ale zakończenie wszystko zepsuło. Przyjemne czytadło, dość ciekawy motyw wchodzenia w nowe związki w trakcie trwania małżeństwa, ale nie na zasadzie zdrady i "fajnej zabawy", krzywdzenia się za plecami. Autorka pokazała, że czasami coś po prostu nie gra w małżeństwie i można to zakończyć, i znaleźć szczęście, czego przykładem są Marek i Ania (choć w tym przypadku to raczej chwilowe szczęcie). A ponadto pokazała, że osoba, która została zdradzona i opuszczona, też może ponownie ułożyć sobie życie (Basia) i być szczęśliwa. Właśnie pokazanie tych dwóch stron - zdradzonej Basi i odbierającej jej męża Ani - podobało mi się najbardziej. Niestety zakończenie, moim zdaniem, jest bardzo słabe. Przede wszystkim bardzo wcześnie domyślałam się do czego to prowadzi, a po 3/4 książki byłam tego pewna. A poza tym uważam, że zakończenie jest jakby ucięte, pospieszne, czegoś tam jeszcze zabrakło. I o ile nie jestem fanką happy endów, to myślę, że tym razem byłby bardziej satysfakcjonującym rozwiązaniem.
Mam jeszcze jeden zarzut, ale do audiobooka. Lektorka w bardzo irytujący sposób czytała dziecięce kwestie. Przez to nie byłam w stanie polubić Piotrusia, bo wszystko mówił jak obrażony, wiecznie niezadowolony i bardzo roszczeniowy dzieciak.

Przez większość czasu książka mi się podobała, ale zakończenie wszystko zepsuło. Przyjemne czytadło, dość ciekawy motyw wchodzenia w nowe związki w trakcie trwania małżeństwa, ale nie na zasadzie zdrady i "fajnej zabawy", krzywdzenia się za plecami. Autorka pokazała, że czasami coś po prostu nie gra w małżeństwie i można to zakończyć, i znaleźć szczęście, czego przykładem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chociaż tematyka mnie interesuje, to książka nie przypadła mi do gustu. Narracja strasznie chaotyczna, autor przeplata swoją opowieść o danym mordercy fragmentami listów, które od niego otrzymał, mogłoby to być ciekawe, ale dla mnie jest raczej nieczytelne. Łatwo się pogubić w tym, co, kto, kiedy, ponieważ dat i nazwisk jest sporo. Jednak najbardziej denerwował mnie styl autora. Uważam, że jest bardzo stronniczy w swoich wypowiedziach i nie przedstawia nam nam tych wydarzeń w obiektywny sposób. I mimo, że pisze o najgorszych mordercach, którzy dopuścili się strasznych rzeczy, to nie podobało mi się nagminne używanie takich określeń jak: "odrażający seryjny zabójca", "wyjątkowo odrażający typ", "pasożyt" itp. To niepodważalne, że autor pisze o strasznych, okrutnych ludziach, często psychopatach, ale używanie tych określeń po kilka razy na stronie jest w moim odczuciu zbędne. Podkreśla osobiste emocje autora, a ja wolałabym dostać obiektywną relację na temat tych ludzi i zdarzeń.

Chociaż tematyka mnie interesuje, to książka nie przypadła mi do gustu. Narracja strasznie chaotyczna, autor przeplata swoją opowieść o danym mordercy fragmentami listów, które od niego otrzymał, mogłoby to być ciekawe, ale dla mnie jest raczej nieczytelne. Łatwo się pogubić w tym, co, kto, kiedy, ponieważ dat i nazwisk jest sporo. Jednak najbardziej denerwował mnie styl...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka jest okropna. Można znaleźć w niej wszystko, tylko sensu brak. Nie mogłam się w nią wczuć, ale to nie problem, bo nawet jak historia mnie nie porywa, to zazwyczaj widzę jakieś pozytywy. Tutaj nie widzę żadnych. Przede wszystkim jest to historia o toksycznych relacjach. Matka wyjeżdża za granicę i porzuca dzieci. Kalina wychodzi za faceta starszego od niej o 40 lat i ja nie mam z trym problemu, wszystko w życiu jest możliwe, tylko ja w ogóle nie widzę, skąd taka decyzja głównej bohaterki. Nie dostrzegam motywacji, niby mówi o swojej wielkiej miłości, ale ja tego nie czuję. Mało tego nikt nie ma problemu z tym związkiem. Bohaterowie nie trafiają na żadne przeciwności. Pomijając wiek, mam wrażenie, że ten związek jest bardzo toksyczny. Moim zdaniem Kalina jest przywiązana do Marka w jakiś chory sposób. Kolejna toksyczna relacja jest widoczna na linii ojciec - córka. Ojciec pije, córka go zostawia, w pewnym sensie popycha go do samobójstwa i tu po raz kolejny jestem w stanie uwierzyć w takie wydarzenie, ale ono nie niesie za sobą żadnych konsekwencji. Bohaterka żyje sobie dalej jakby nigdy nic, nie wyciąga żadnych wniosków, nie widać, żeby żałowała, żeby cierpiała z tego powodu. Ponadto Kalina odrzuca Nikodema, ale jak tylko czegoś potrzebuje, to wykorzystuje go bez mrugnięcia okiem. Poza tym mnóstwo w tej książce niewiarygodnych sytuacji i zwrotów akcji. Po pierwsze Marek na początku jest zwykłym starszym facetem, a jak żeni się z Kaliną, to nagle okazuje się, że jest wielkim i bogatym biznesmenem. Po drugie cała sytuacja z firmą, którą Kalina najpierw traci, potem odzyskuje niczym w filmie akcji. Po trzecie matka, która odcięła się od dzieci, a potem nagle bez problemu zabrała Mateusza ze sobą. Tak samo to, że Kalina bez żadnego problemu po ślubie zabrała Łukasza z domu dziecka. I jeszcze sytuacja, w której Marek pożycza obcej jeszcze wtedy dziewczynie pieniądze na spłatę kredytu. Problemy dosłownie same się rozwiązują. Mogłabym podać jeszcze wiele takich absurdalnych sytuacja. Dla mnie najgorsze jest to, że te wszystkie toksyczne relacje czy sytuacje nie mają wyjaśnienia. Przechodzimy nad nimi do porządku dziennego, jakby były zupełnie normalne. Jak tak teraz sobie myślę to najbardziej toksyczna jest Kalina. Wykorzystuje ludzi, jest egoistką, bawi się ich uczuciami. Nie da się jej kibicować. Mam wrażenie, że wszystko robi na pokaz, widać to najbardziej pod koniec, gdy zaprasza braci na obiad i jedyne czego chce, to im zaimponować. Niby książka opowiada o poświęceniu dla bliskich, ale ja tego poświęcenia nie dostrzegam.
Największym plusem była pani Antonina. Przynajmniej relacja między nią i Kaliną była w miarę normalna.

Ta książka jest okropna. Można znaleźć w niej wszystko, tylko sensu brak. Nie mogłam się w nią wczuć, ale to nie problem, bo nawet jak historia mnie nie porywa, to zazwyczaj widzę jakieś pozytywy. Tutaj nie widzę żadnych. Przede wszystkim jest to historia o toksycznych relacjach. Matka wyjeżdża za granicę i porzuca dzieci. Kalina wychodzi za faceta starszego od niej o 40...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Chyba nie polubię się z książkami tej autorki. Dla mnie zazwyczaj są przeciętne i nie zapadają w pamięć, takie zwykłe czytadła. Sięgam po kolejne, tylko dla tego, że w niektórych jest spora dawka humoru i są niezobowiązującą rozrywką, idealne do słuchania w audio. "Bez Ciebie" porusza ważny temat, ale nie podoba mi się realizacja. Na początku czułam ogromną złość, bo nie potrafię, choć dobrze znam w teorii mechanizmy występujące w związkach przemocowych, to nadal nie potrafię zrozumieć kobiet, które pozwalają się tak traktować. Później czułam już głównie znudzenie.
Lubię, kiedy książki są przepełnione emocjami, także tymi trudnymi, i lubię przeżywać te emocje razem z bohaterami, gdy zagłębiam się w lekturę. Jednak nie lubię być zmuszana do odczuwania konkretnych emocji, a w tym przypadku czułam, że autorka próbuje mnie do tego zmusić poprzez narrację. Wiedziałam, że w danym momencie powinnam czuć np. smutek, ale w ogóle tego nie czułam. Całą historia jest bardzo oklepana. Temat przemocy domowej jest tak naprawdę tylko punktem wyjścia do nudnej i przewidywalnej historii miłosnej, tylko tym razem nieco bardziej smutnej, gdzie on kocha, ale nie może, bo ona nie jest gotowa, a ona kocha, ale nie powie, bo on pewnie tylko się nad nią lituje. Ja w ogóle nie jestem w stanie uwierzyć w uczucie między tymi bohaterami, bo ono z niczego nie wynika. Nie ma między nimi żadnych takich sytuacji, słów, gestów, które miałyby sprawić, że się w sobie zakochali. Może jedynie zakończenie jest nieprzewidywalne pod warunkiem, że zapomnimy, jak się ta książka zaczęła.
Mimo wszystko uważam, że dobrze, że ta książka powstała, bo może komuś pomóc. Jeśli trafi w ręce kobiety, która czyta taką literaturę i jest w podobnej sytuacji, to może dać jej jakiś impuls do działania

Chyba nie polubię się z książkami tej autorki. Dla mnie zazwyczaj są przeciętne i nie zapadają w pamięć, takie zwykłe czytadła. Sięgam po kolejne, tylko dla tego, że w niektórych jest spora dawka humoru i są niezobowiązującą rozrywką, idealne do słuchania w audio. "Bez Ciebie" porusza ważny temat, ale nie podoba mi się realizacja. Na początku czułam ogromną złość, bo nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka niby lekka i przyjemna, ale porusza ważne tematy. Podobało mi się przedstawienie relacji matki z dorastającą córką. A to, że możemy poznać punkt widzenia jednej i drugiej strony, działa zdecydowanie na plus i pokazuje jak 2 osoby zupełnie inaczej interpretują te same sytuacje. Fabuła jest wciągająca, problemy bohaterów nie są wydumane, tylko takie rzeczywiste, codzienne. A do tego magia domku babci Róży działa na czytelnika bardzo otulająco i pokrzepiająco. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy!

Książka niby lekka i przyjemna, ale porusza ważne tematy. Podobało mi się przedstawienie relacji matki z dorastającą córką. A to, że możemy poznać punkt widzenia jednej i drugiej strony, działa zdecydowanie na plus i pokazuje jak 2 osoby zupełnie inaczej interpretują te same sytuacje. Fabuła jest wciągająca, problemy bohaterów nie są wydumane, tylko takie rzeczywiste,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chociaż uwielbiam książki pani Agnieszki, to ta mnie rozczarowała. Jak dla mnie było tu zbyt wiele niewiarygodnych elementów. Uważam, że przemiana bohatera nastąpiła zbyt szybko. Nie tylko zmienił swoje postępowanie, od razu odnalazł się w nowej sytuacji, ale właściwie w jednej chwili nastąpiła przemiana jego osobowości. Tak samo niewiarygodna była dla mnie relacja między Michałem a Zuzanną. Wystarczyły jakieś 2 sceny i już tracą dla siebie głowę. Absolutnie w to nie uwierzyłam i przez cały czas miałam nieodparte wrażenie, że łączy ich tylko Tomek. I że tej kobiecie zależało tylko na kontaktach z dzieckiem, bo przy każdej kłótni podnosiła tylko ten argument. Nie czułam, żeby to Michał był dla niej ważny. Poza tym cała ta relacja wydaje mi się toksyczna i raczej dziecinna. Ta jego zazdrości, to spotykanie się z innymi partnerami, żeby zrobić na złość 2 osobie, ciągłe kłótnie i celowe ranienie się słowami. Do tego zamiast rozmawiać i wyjaśnić coś sobie, to oboje ciągle od tego uciekają. A żeby poznać prawdę, potrzebni są poboczni bohaterowie, którzy opowiedzą o przeszłości. A wystarczyłaby jedna szczera rozmowa. Nie podobało mi się też, że wszystko właściwie samo się rozwiązywało, żadnych problemów, żadnych dylematów (pomijając główny wątek miłosny). Ela się zakochuje, porzuca chłopaka, po jakimś czasie Ela się odkochuje, przyjaźni z Michałem, chłopak wraca. Michał spotyka Monikę, jedna rozmowa i zostają przyjaciółmi. A szczytem jest zakończenie. Największym nieszczęściem Zuzy jest to, że nie może mieć dzieci, a na koniec bez problemu rodzi bliźniaki. W dodatku książka jest przewidywalna. Jak tylko coś było wspomniane, to wiedziałam, co z tego wyniknie i nie myliłam się. Może nie była to tragiczna książka. Z pewnością porusza ważne problemy, tylko nie podoba mi się to, jak te problemy są rozwiazywane. Początek mi się podobał, ale im dalej w las, tym gorzej. To chyba jedna z pierwszych książek autorki, więc tym się pocieszam i zamierzam sięgać po kolejne, bo pani Agnieszka naprawdę pisze świetne obyczajówki. Takie właśnie zwyczajne, o zwykłych ludziach i ich problemach. Po prostu w tym wypadku coś nie wyszło.

Chociaż uwielbiam książki pani Agnieszki, to ta mnie rozczarowała. Jak dla mnie było tu zbyt wiele niewiarygodnych elementów. Uważam, że przemiana bohatera nastąpiła zbyt szybko. Nie tylko zmienił swoje postępowanie, od razu odnalazł się w nowej sytuacji, ale właściwie w jednej chwili nastąpiła przemiana jego osobowości. Tak samo niewiarygodna była dla mnie relacja między...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Na początku zaintrygowała mnie ta historia i byłam ciekawa zakończenia, ale z czasem moje zainteresowanie spadło. Przede wszystkim bardzo szybko przewidziałam, kto za tym wszystkim stoi. Poza tym miałam wrażenie, że bohater prowadzi swoje śledztwo, ma jakieś ustalenia, zdobywa wskazówki, ale nie dzieli się tym z nami, tylko później podaje gotowe rozwiązanie. I to sprawiało, że nie byłam wciągnięta w fabułę. Jednak nie byłam też znudzona ani zirytowana, więc sięgnę po kolejną część.

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Na początku zaintrygowała mnie ta historia i byłam ciekawa zakończenia, ale z czasem moje zainteresowanie spadło. Przede wszystkim bardzo szybko przewidziałam, kto za tym wszystkim stoi. Poza tym miałam wrażenie, że bohater prowadzi swoje śledztwo, ma jakieś ustalenia, zdobywa wskazówki, ale nie dzieli się tym z nami, tylko później...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomimo że uważam przedstawioną w książkę historię za nierealną, a nawet absurdalną, to jednak była wciągająca i przyjemna.

Pomimo że uważam przedstawioną w książkę historię za nierealną, a nawet absurdalną, to jednak była wciągająca i przyjemna.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia co do tej części. Na początku bardzo mnie irytowała. Sam pomysł na fabułę i zachowanie starszej pani sprawiały, że miałam ochotę wyłączyć audiobooka. Nie jestem w stanie uwierzycie, że w dzisiejszych czasach takie sytuacje mogą mieć miejsce. Ale z kolejnymi minutami byłam coraz bardziej zainteresowana historią Marty. Chociaż zakończenie mi się nie podobało to, podobnie jak w przypadku pierwszej części, uważam, że to całkiem przyjemna rozrywka, kilka razy mnie rozbawiła. Książka, którą można przeczytać i w momencie czytania wciąga, ale za jakiś czas się o niej zapomina.

Mam mieszane uczucia co do tej części. Na początku bardzo mnie irytowała. Sam pomysł na fabułę i zachowanie starszej pani sprawiały, że miałam ochotę wyłączyć audiobooka. Nie jestem w stanie uwierzycie, że w dzisiejszych czasach takie sytuacje mogą mieć miejsce. Ale z kolejnymi minutami byłam coraz bardziej zainteresowana historią Marty. Chociaż zakończenie mi się nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po pierwszą część sięgnęłam z miłości do Gruzji i z tego samego powodu dokończyłam tę serię. Choć przypuszczam, że gdyby nie audiobook, to nie podołałabym. Pomijam to, że wątki romantyczne są okropne i w ogóle nieangażujące. Ale najgorsze dla mnie były rozmowy między 4 przyjaciółkami. Infantylne i irytujące do bólu. Miałam wrażenie, że słucham wypowiedzi nastolatek, a nie dorosłych, inteligentnych kobiet. Skojarzenia rodem z gimnazjum.
Opisy Gruzji, tamtejszych krajobrazów, ludzi, jedzenie całkiem okej. Widać, że autorka zna ten kraj. Ale przez to, że fabuła mnie irytowały, nie mogłam wczuć się w nią, jak również w opisy tego wspaniałego kraju.

Po pierwszą część sięgnęłam z miłości do Gruzji i z tego samego powodu dokończyłam tę serię. Choć przypuszczam, że gdyby nie audiobook, to nie podołałabym. Pomijam to, że wątki romantyczne są okropne i w ogóle nieangażujące. Ale najgorsze dla mnie były rozmowy między 4 przyjaciółkami. Infantylne i irytujące do bólu. Miałam wrażenie, że słucham wypowiedzi nastolatek, a nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ani dobra, ani zła. Nie wzbudziła we mnie żadnych emocji, nie potrafiłam kibicować głównym bohaterom czy wczuć się w ich położenie. Nie czułam też wakacyjnego klimatu.

Ani dobra, ani zła. Nie wzbudziła we mnie żadnych emocji, nie potrafiłam kibicować głównym bohaterom czy wczuć się w ich położenie. Nie czułam też wakacyjnego klimatu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książki z tej serii źle się zestarzały. W czasie, gdy powstały mogły być dla młodzieży interesujące, współcześnie już raczej nie. Sama czytałam 1 i 2 tom jako małolata, która nic o życiu nie wie i bardzo mi się podobały. Po kilkunastu latach odbiór jest zupełnie inny. Problemy, które porusza są potraktowane powierzchownie i bardzo stereotypowo. Jak dla mnie te książki są zbyt moralizatorskie. Nie daję niższej oceny właśnie z sentymentu.

Książki z tej serii źle się zestarzały. W czasie, gdy powstały mogły być dla młodzieży interesujące, współcześnie już raczej nie. Sama czytałam 1 i 2 tom jako małolata, która nic o życiu nie wie i bardzo mi się podobały. Po kilkunastu latach odbiór jest zupełnie inny. Problemy, które porusza są potraktowane powierzchownie i bardzo stereotypowo. Jak dla mnie te książki są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobra książka, wysłuchałam z przyjemnością, ale pewnie gdybym nie obejrzała serialu, spodobałaby mi się bardziej. Przydałaby się kontynuacja, żeby wyjaśnić pewne rzeczy :)

Bardzo dobra książka, wysłuchałam z przyjemnością, ale pewnie gdybym nie obejrzała serialu, spodobałaby mi się bardziej. Przydałaby się kontynuacja, żeby wyjaśnić pewne rzeczy :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka jest pozbawiona logiki. Wszystko układa się samo, problemy same się rozwiązują. Cały wątek adopcji przede wszystkim jest nierealny, ale nawet jeśli przymkniemy na to oko, to niewyobrażalne jest dla mnie to, że główna bohaterka nie ma żadnych refleksji, przemyśleń. Rozumiem, że przyjęła dziecko pod swój dach, bo nie miała wyjścia, ale później, kiedy stoi przed decyzją, żeby zostać matką i wziąć na siebie odpowiedzialność za dziecko, nie widzimy żadnego wahania, wątpliwości, którego w normalnym życiu z całą pewnością pojawiłby się u każdego myślącego człowieka. Tak samo czteroletniej dziecko, które w ogóle nie pyta o matkę i o swoje dotychczasowe życie jest dla mnie nierealne. Znajomość z Łukaszem naciągana, w ogóle nie uwierzyłam w tę relację. Dojrzali ludzie po przejściach, a tu 2 rozmowy i wielka miłość.
Pomijając fabułę, styl autorki mi nie odpowiada. Ludzie tak ze sobą nie rozmawiają. Styl wypowiedzi moim zdaniem nie pasują do wieku bohaterów. Danka jest po trzydziestce, a miałam wrażenie, że czytam o kimś o wiele starszym.
A do tego wszystkiego to co myślałam, że będzie głównym tematem książki, czyli nocne rozmowy, to tak naprawdę tylko tło pojawiające się gdzieś na początku i powracające na sam koniec.
Nie będę się dłużej znęcać nad tą książką, ale zdecydowanie nie przypadła mi do gustu.

Ta książka jest pozbawiona logiki. Wszystko układa się samo, problemy same się rozwiązują. Cały wątek adopcji przede wszystkim jest nierealny, ale nawet jeśli przymkniemy na to oko, to niewyobrażalne jest dla mnie to, że główna bohaterka nie ma żadnych refleksji, przemyśleń. Rozumiem, że przyjęła dziecko pod swój dach, bo nie miała wyjścia, ale później, kiedy stoi przed...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Druga książka tej autorki przeczytana przeze mnie i po raz 2 jestem zadowolona z lektury, co nie jest normą w przypadku książek z tego gatunku. Czytając, miałam wrażenie, że czytam historię zwyczajnych ludzi, a nie jakąś przesłodzoną, wyidealizowaną opowieść i to jest moc tej książki. Oczywiście na pewne rzeczy trzeba przymknąć oko, bo jednak ten gatunek rządzi się swoimi prawami, ale i tak uważam, że warto. Przyjemna rozrywka, brak irytujących bohaterów, ciepła otulająca opowieść, a do tego autorce udało się przemycić zapach lawendy i francuskie krajobrazy. Słuchając książki w audio, byłam w stanie to wszystko poczuć i zobaczyć. Na pewno sięgnę po inne książki pani Agnieszki.

Druga książka tej autorki przeczytana przeze mnie i po raz 2 jestem zadowolona z lektury, co nie jest normą w przypadku książek z tego gatunku. Czytając, miałam wrażenie, że czytam historię zwyczajnych ludzi, a nie jakąś przesłodzoną, wyidealizowaną opowieść i to jest moc tej książki. Oczywiście na pewne rzeczy trzeba przymknąć oko, bo jednak ten gatunek rządzi się swoimi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka to totalne nieporozumienie. Trafiła do mojego wąskiego grona książek jednogwiazkowych, a to coś znaczy. Na okładce możemy przeczytać: "Ten kryminał zabija śmiechem", jak dla mnie zabija nudą i głupotą, nie zaśmiałam się ani razu. Niestety cierpię na przypadłość czytania książek do końca mimo wszystko, więc i przez tę przebrnęłam. Ma 2 plusy: jest krótka i szybko się ją czyta. Nie mam w zwyczaju wypowiadać się o książkach aż tak negatywnie, ale ta nie pozostawiła mi wyboru.

Ta książka to totalne nieporozumienie. Trafiła do mojego wąskiego grona książek jednogwiazkowych, a to coś znaczy. Na okładce możemy przeczytać: "Ten kryminał zabija śmiechem", jak dla mnie zabija nudą i głupotą, nie zaśmiałam się ani razu. Niestety cierpię na przypadłość czytania książek do końca mimo wszystko, więc i przez tę przebrnęłam. Ma 2 plusy: jest krótka i szybko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tak książka jest z pewnością inna niż to, po co sięgam na co dzień. Zdarzyło mi się przeczytać w życiu kilka erotyków i ten jest zdecydowanie najlepszy, pewnie dlatego że to bardziej thriller niż erotyk. Ta książka jest obrzydliwa i niepokojąca, a jednocześnie intrygująca. Byłam zaciekawiona i chciałam wiedzieć, jak zakończy się ta historia. Chociaż uważam, że nie wszystko wyszło, ponieważ od pewnego momentu historia robi się o wiele mniej prawdopodobna, za dużo zagmatwania i powiązań między postaciami. Jednak samo zakończenie podobało mi się i jest jak najbardziej realne w przypadku osoby z takimi zaburzeniami. Zastanawia mnie imię i nazwisko głównego bohatera, które (nie wiem, czy celowo) nawiązuje do jednego z moich ulubionych psychopatów w polskiej literaturze.

Tak książka jest z pewnością inna niż to, po co sięgam na co dzień. Zdarzyło mi się przeczytać w życiu kilka erotyków i ten jest zdecydowanie najlepszy, pewnie dlatego że to bardziej thriller niż erotyk. Ta książka jest obrzydliwa i niepokojąca, a jednocześnie intrygująca. Byłam zaciekawiona i chciałam wiedzieć, jak zakończy się ta historia. Chociaż uważam, że nie wszystko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sięgnęłam po ten tytuł tylko z sentymentu, bo już poprzednia część niezbyt mi się podobała. Uwielbiam "Behawiorystę" i nie wiem, czy z tomu na tom styl pisania Mroza jest coraz bardziej irytujący, czy po prostu wcześniej nie zwróciłam na to uwagi wciągnięta w fabułę, ale tym razem co chwilę wywracałam oczami. Dialogi są nienaturalne, ale najgorsze są te wtrącenia, które nic nie wnoszą. Bohaterowie mówią o czymś ważnym i nagle zostaje wrzucony jakiś bezsensowny temat, który jest niepotrzebnie rozwijany, zamiast przejścia do sedna. Można by było zrzucić to na sposób bycia głównego bohatera i uczynić jedną z jego cech, gdyby nie to że pojawia się to w innych książkach autora, chociażby w Chyłce. A już wrzucenie komentarza na temat Kozidrak, Stuhra i jeszcze kogoś było dla mnie wręcz niesmaczne, tak jak kilka innych wypowiedzi padających z ust bohaterów. I naprawdę szanuję to, że pan Remigiusz zgłębia tematy, o których pisze i ma rozległą wiedzę, ale te wykłady padające z ust bohaterów brzmią nienaturalnie i są bardzo irytujące. Mam nadzieję, że to już koniec tej serii. Uważam, że zakończenie książki byłoby idealnym zwieńczeniem serii, choć mogło zostać trochę bardziej rozbudowane, zanim nastąpiło to, co nastąpiło.

Sięgnęłam po ten tytuł tylko z sentymentu, bo już poprzednia część niezbyt mi się podobała. Uwielbiam "Behawiorystę" i nie wiem, czy z tomu na tom styl pisania Mroza jest coraz bardziej irytujący, czy po prostu wcześniej nie zwróciłam na to uwagi wciągnięta w fabułę, ale tym razem co chwilę wywracałam oczami. Dialogi są nienaturalne, ale najgorsze są te wtrącenia, które nic...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie uważam, że to zła książka, ale jak dla mnie zupełnie przeciętna. Nie potrafiłam się w nią zaangażować, a losy bohaterów były mi zupełnie obojętne. Niby mówi o ważnych sprawach, ale raczej powierzchownie. Niektóre przemyślenia bohaterów trafne, ale dla mnie nie były niczym odkrywczym. W ogóle nie czułam, że bohaterowie się przyjaźnią, bo gdyby nie to, że sami o tym mówią, to nie ma podstaw, żeby czytelnik tę przyjaźń zauważył. Mam też problem z dialogami. Jak dla mnie wypadają dość sztucznie. Skoro to debiut, to może z kolejnymi pozycjami będzie lepiej, bo pomysł był, ale z realizacją coś nie wyszło.

Nie uważam, że to zła książka, ale jak dla mnie zupełnie przeciętna. Nie potrafiłam się w nią zaangażować, a losy bohaterów były mi zupełnie obojętne. Niby mówi o ważnych sprawach, ale raczej powierzchownie. Niektóre przemyślenia bohaterów trafne, ale dla mnie nie były niczym odkrywczym. W ogóle nie czułam, że bohaterowie się przyjaźnią, bo gdyby nie to, że sami o tym...

więcej Pokaż mimo to