Nieszczęścia chodzą stadami
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Cykl:
- Nie zmienił się tylko blond (tom 2)
- Wydawnictwo:
- Czwarta Strona
- Data wydania:
- 2019-06-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-03-16
- Liczba stron:
- 374
- Czas czytania
- 6 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366278707
- Tagi:
- literatura polska
Poznajcie kontynuację komediowego hitu – debiutu, dzięki któremu uśmiechniętą, rudowłosą pisarkę poznały czytelniczki w całej Polsce! Wydanie w nowej okładce. Halina, matka Iwonki – bohaterki znanej z „Nie zmienił się tylko blond” – nie może pogodzić się z wyprowadzką córki oraz wnuków z domu. Lekarstwem na złe samopoczucie starszej pani ma okazać się przyjazd jej córki chrzestnej – Martusi. Dziewczyna wraca do Sosenek po kilku latach pobytu w Anglii. Przywozi ze sobą dwójkę dzieci: kilkuletnią Marysię i trzymiesięcznego Krzysia. Kiedy Halina odkrywa, że chłopiec jest czarnoskóry, robi wszystko, by nie dowiedział się o tym żaden mieszkaniec wsi i… żeby chrześnica jak najszybciej wyprowadziła się z jej domu. Starsza pani każe usunąć wszelkie „luksusy”, zarządza cowieczorne wyłączanie prądu, karmi Martusię zdrowym, prostym jedzeniem (czytaj: głodzi). Brzmi tragicznie? Niekoniecznie! „Nieszczęścia chodzą stadami” to najzabawniejsza kobieca powieść! Los uśmiecha się do tego, kto się śmieje. Zwłaszcza jeżeli pomogą przyjaciele, a właściwie ten jeden przyjaciel, który z czasem zaczyna być kimś więcej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 652
- 471
- 109
- 19
- 12
- 10
- 10
- 8
- 8
- 8
OPINIE i DYSKUSJE
Jakie to było złe! Niesamowicie wkurzająca babcia Halina stosująca wymyślne i złośliwe sztuczki, by tylko dopiec, biednej Marcie, będącej na skraju załamania, w koszmarnej sytuacji życiowej i w głębokiej depresji. Siekiera w kieszeni się otwiera, szkoda czasu i nerwów, to nie jest publikacja na wyciszenie i uśmiech, no sory, ale ja mówię NIE!
Jakie to było złe! Niesamowicie wkurzająca babcia Halina stosująca wymyślne i złośliwe sztuczki, by tylko dopiec, biednej Marcie, będącej na skraju załamania, w koszmarnej sytuacji życiowej i w głębokiej depresji. Siekiera w kieszeni się otwiera, szkoda czasu i nerwów, to nie jest publikacja na wyciszenie i uśmiech, no sory, ale ja mówię NIE!
Pokaż mimo toJak dla mnie przeciętna... szybko się czyta, ale jakoś tak bez większej przyjemności
Jak dla mnie przeciętna... szybko się czyta, ale jakoś tak bez większej przyjemności
Pokaż mimo toBardzo fajna książka dużo zadrżeń i przewrotnych akcji. Polecam
Bardzo fajna książka dużo zadrżeń i przewrotnych akcji. Polecam
Pokaż mimo toBardzo spodobała mi się książka. Super napisana a co najlepsze, historia Martusi urzekła mnie w 100% aż szkoda że nie będzie ciągu dalszego o losach Marty
Bardzo spodobała mi się książka. Super napisana a co najlepsze, historia Martusi urzekła mnie w 100% aż szkoda że nie będzie ciągu dalszego o losach Marty
Pokaż mimo toruga część cyklu. Po wyprowadzce Iwonki, Halinka popada niemal w depresję, nic jej nie cieszy, nie ma się kim opiekować. Nagle jak grom z jasnego nieba spada na nią wiadomość, że do Polski wraca jej chrześnica z córeczką. Kobieta postanawia przymknąć oko na to, że Martusia jest panną z dzieckiem, bo wreszcie będzie miała zajęcie, ale jakież jest jej zdziwienie, gdy dziewczyna przyjeżdża nie tylko z kilkulatką, ale i z niemowlakiem... na dodatek czarnoskórym!
Cioteczka robi wszystko by mieszkańcy wsi nie dowiedzieli się o tym fakcie. Postanawia też wyswatać Martusię. Nie ma ona lekko... Musi zmierzyć się z demonami przeszłości. Nie dość, że walczy z traumą z dzieciństwa, to jeszcze nikt nie zna okoliczności, które zmusiły ją do powrotu.
Z jednej strony mamy tu wiele zabawnych sytuacji, a z drugiej trudną życiową historię. A jeśli dorzucimy do tego uprzedzenia, plotkarstwo i dziwne teorie, próbujące zrzucić winę za nieszczęśliwy wypadek, na Bogu ducha winne osoby, to mamy niezły mix.
ruga część cyklu. Po wyprowadzce Iwonki, Halinka popada niemal w depresję, nic jej nie cieszy, nie ma się kim opiekować. Nagle jak grom z jasnego nieba spada na nią wiadomość, że do Polski wraca jej chrześnica z córeczką. Kobieta postanawia przymknąć oko na to, że Martusia jest panną z dzieckiem, bo wreszcie będzie miała zajęcie, ale jakież jest jej zdziwienie, gdy...
więcej Pokaż mimo toNie, nie, nie polecam.
Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad powieścią. To raczej tragikomedia z bardzo przewidywalnym dalszym ciągiem.
Głowna bohaterka Martusia, ma dwoje dzieci, każde z innym mężczyzną, a nadal przy każdym następnym odczuwa drżenie nóg, dreszcze i tym podobne doznania. Pojęcie antykoncepcji jest jej nie znane i... prostą droga idzie do kolejnej ciąży. Tak przynajmniej można sobie wyobrazić zakończenie tej powieści. Głównym atutem Martusi są fiołkowe oczy, więc jak na kandydatkę na towarzyszkę życia, trochę niewiele.
Żeby tego było mało, zostawia te swoje dzieci, (w tym jedno karmione piersią) na całe dnie pod opieką innych. Nie wiem w jaki sposób, w powieści nie pękły jej piersi...
Mężczyźni w Sosenkach, zachwycają się Martusią, właściwie tylko za sprawą jej fiołkowych oczu. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że aż tak bardzo chcą z nią być i tworzyć związek...
Jedyną wyrazistą postacią jest pani Halinka, ciotka Martusi, która karykaturalnie wpisuje się w małomiasteczkowość, obłudę i zrzędliwość zaściankowej Polski.
A cała powieść powinna mieć tytuł - Fiołkowe oczy.
Nie, nie, nie polecam.
więcej Pokaż mimo toZupełnie nie rozumiem zachwytów nad powieścią. To raczej tragikomedia z bardzo przewidywalnym dalszym ciągiem.
Głowna bohaterka Martusia, ma dwoje dzieci, każde z innym mężczyzną, a nadal przy każdym następnym odczuwa drżenie nóg, dreszcze i tym podobne doznania. Pojęcie antykoncepcji jest jej nie znane i... prostą droga idzie do kolejnej ciąży. Tak...
Pojawiają się błędy logiczne. Pani Halina aż do przesady karykaturalna (żeby matkę karmiącą chlebem samym żywić?). Zdrabnianie imion - ile zrozumiałe jest to dla mnie w ustach mieszkańców Sosenek, o tyle u osób z zagranicy jest to dziwne.
Pojawiają się błędy logiczne. Pani Halina aż do przesady karykaturalna (żeby matkę karmiącą chlebem samym żywić?). Zdrabnianie imion - ile zrozumiałe jest to dla mnie w ustach mieszkańców Sosenek, o tyle u osób z zagranicy jest to dziwne.
Pokaż mimo to,,Nieszczęścia chodzą stadami" to druga części zabawnych perypetii rodziny Pani Haliny. Czyta się ją bardzo lekko, jest doskonała na poprawienie humoru :)
Pani Halina załamała się, a wręcz popadła w depresję po wyprowadzce córki Iwonki i jej wesołej gromadki dzieci oraz zwierząt. Dom stał się dla seniorki pusty i bez życia. Z dobrą wiadomością do Halinki przyszedł mąż wraz z gosposią. Gdy Halina dowiedziała się, że jej chrześnica wraca z Anglii, postanawia zapewnić jej dach nad głową - mimo, że to panna z dzieckiem. Kiedy Martusia zjawia się w kraju wraz z nią przylatuje nie tylko kilku letnia Marysia, ale także trzymiesięczny Krzyś. Pani Halinka doznaje szoku, gdy okazuje się, że maluch jest czarnoskóry. Kobieta robi wszystko, żeby nikt w Sosenkach nie dowiedział się komu dała schronienie, a wręcz robi wszystko żeby Martusia wraz z dziećmi wyprowadziła się od niej.
Czy Pani Halina zaakceptuje nowych lokatorów?
Czy Marta wyjawi dlaczego wróciła nagle do Polski?
Czy w Ojczyźnie odnajdzie szczęście i miłość?
,,Nieszczęścia chodzą stadami" to druga części zabawnych perypetii rodziny Pani Haliny. Czyta się ją bardzo lekko, jest doskonała na poprawienie humoru :)
więcej Pokaż mimo toPani Halina załamała się, a wręcz popadła w depresję po wyprowadzce córki Iwonki i jej wesołej gromadki dzieci oraz zwierząt. Dom stał się dla seniorki pusty i bez życia. Z dobrą wiadomością do Halinki przyszedł mąż wraz...
Mam mieszane uczucia co do tej części. Na początku bardzo mnie irytowała. Sam pomysł na fabułę i zachowanie starszej pani sprawiały, że miałam ochotę wyłączyć audiobooka. Nie jestem w stanie uwierzycie, że w dzisiejszych czasach takie sytuacje mogą mieć miejsce. Ale z kolejnymi minutami byłam coraz bardziej zainteresowana historią Marty. Chociaż zakończenie mi się nie podobało to, podobnie jak w przypadku pierwszej części, uważam, że to całkiem przyjemna rozrywka, kilka razy mnie rozbawiła. Książka, którą można przeczytać i w momencie czytania wciąga, ale za jakiś czas się o niej zapomina.
Mam mieszane uczucia co do tej części. Na początku bardzo mnie irytowała. Sam pomysł na fabułę i zachowanie starszej pani sprawiały, że miałam ochotę wyłączyć audiobooka. Nie jestem w stanie uwierzycie, że w dzisiejszych czasach takie sytuacje mogą mieć miejsce. Ale z kolejnymi minutami byłam coraz bardziej zainteresowana historią Marty. Chociaż zakończenie mi się nie...
więcej Pokaż mimo toBardzo słaby początek książki, tak rasistowskich zachowań jeszcze nie widziałam. Autorka wykreowała rodzinę Haliny na osoby bardzo zaściankowe. Pewnie miało być śmiesznie, a wyszło żałośnie. Później akcja w miarę się rozwija, ale w czytaniu bardzo przeszkadza ciągłe zdrabnianie imienia "Martusia". Ona ma 26 lat. Osoby z rodziny jeszcze można zrozumieć, ale imię w tak infantylny sposób zdrabnia także narrator, co jest bardzo niepotrzebne, a książka dużo na tym traci
Bardzo słaby początek książki, tak rasistowskich zachowań jeszcze nie widziałam. Autorka wykreowała rodzinę Haliny na osoby bardzo zaściankowe. Pewnie miało być śmiesznie, a wyszło żałośnie. Później akcja w miarę się rozwija, ale w czytaniu bardzo przeszkadza ciągłe zdrabnianie imienia "Martusia". Ona ma 26 lat. Osoby z rodziny jeszcze można zrozumieć, ale imię w tak...
więcej Pokaż mimo to