-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2023-10-24
2023-07-23
Zdrady, bitwy i mało powywający bohaterowie. Wolę gry z tej serii
Zdrady, bitwy i mało powywający bohaterowie. Wolę gry z tej serii
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-09-18
Nakreślony świat jest ciekawy - magia jest znana i nikogo nie dziwi, wydarzyło się coś co zmieniło świat.
Bohaterka czasem wydaję się miejscami nieco zbyt dojrzała na swój wiek, ale to można tłumaczyć jej sytuacją i nie jest dużym problemem.
Zagadka w porządku, rozwiązanie ok, następny przeciwnik czai się w tle.
Tytułowa biblioteka niestety nie gra dużej roli.
Niby wszystko gra, to nie jest zła książka, ale mi coś nie zagrało, nie wciągnęła mnie, raczej nie będę kontynuować serii.
Nakreślony świat jest ciekawy - magia jest znana i nikogo nie dziwi, wydarzyło się coś co zmieniło świat.
Bohaterka czasem wydaję się miejscami nieco zbyt dojrzała na swój wiek, ale to można tłumaczyć jej sytuacją i nie jest dużym problemem.
Zagadka w porządku, rozwiązanie ok, następny przeciwnik czai się w tle.
Tytułowa biblioteka niestety nie gra dużej roli.
Niby...
2022-06-14
To nie tak, że żałuję że przeczytałam, bo przynajmniej mogę ją sobie odhaczyć. Ale przyjemność z czytania w zależności od fragmentu od marnej do żadnej. Jeszcze pierwsza część nawet spoko, druga jeszcze w miarę (chociaż ta książka w ksiażce nudna strasznie), ale trzecia część to tortury i proces prania mózgu - po co to komu?
Ale też ja zwyczajnie nie cierpię dystopii i normalnie unikam tego gatunku - opowiadają jacy to ludzie są straszni, świat do bani, nic się nie da zrobić, zero nadziei i radź z tym sobie człowieku. Ja czytam dla rozrywki a nie żeby się zdołować.
To nie tak, że żałuję że przeczytałam, bo przynajmniej mogę ją sobie odhaczyć. Ale przyjemność z czytania w zależności od fragmentu od marnej do żadnej. Jeszcze pierwsza część nawet spoko, druga jeszcze w miarę (chociaż ta książka w ksiażce nudna strasznie), ale trzecia część to tortury i proces prania mózgu - po co to komu?
Ale też ja zwyczajnie nie cierpię dystopii i...
2022-04-12
Ogromny zawód. Nie przemówiła do mnie ani trochę. Nawet mi się nie chce narzekać 😞
Tyle słów a tak mało treści, dopiero w kilku ostatnich rozdziałach coś się dzieje. Nie czułam ani krzty chemii między bohaterami, gdzie ten romans? Ich los mnie nie obchodził.
Miałam (chciałam!) kochać tą książkę a mnie wynudziła. Przykro mi 😢
Ogromny zawód. Nie przemówiła do mnie ani trochę. Nawet mi się nie chce narzekać 😞
Tyle słów a tak mało treści, dopiero w kilku ostatnich rozdziałach coś się dzieje. Nie czułam ani krzty chemii między bohaterami, gdzie ten romans? Ich los mnie nie obchodził.
Miałam (chciałam!) kochać tą książkę a mnie wynudziła. Przykro mi 😢
2022-03-12
Już z blurba można rozpoznać w bohaterach kolejne wcielenie Sherlocka i Watsona. I nie ma w tym absolutnie nic złego, bardzo lubię opowieści o genialnych detektywach z wiernym pomocnikiem u boku. Tyle że autor się naoglądał (nie mylić z "naczytał") Sherlocka, ale inspiracji* na intrygę nie wziął z cudownych dwóch pierwszych sezonów, ani nawet słabszego trzeciego, tylko z ostatniego - tego który nie miał sensu i z lubianych postaci zrobił jakieś karykatury.
* Przez inspirację mam tu na myśli nie jakieś konkretne rozwiązania fabularne, tylko zagmatwanie do granicy absurdu, zostawienie jej w tyle i uznanie że skoro koniec końców wszystko się spina to nie ma problemu.
Zaczynałam czytać zaciekawiona ("ooo.. detektyw, demony, statek na środku morza!") ale szybko mi przeszło, bo przez długi czas niewiele tak naprawdę się dzieje. A jak się zacznie dziać, to też mnie niewiele interesuje, bo bohaterowie mało mnie obchodzą. Każdego można sprowadzić do jednej głównej cechy: Geniusz Pipps, Szlachetny Arent, Zbuntowana Sara, Wyzwolona Creesjie**, Bezwzględny generał, Śliski typ (a nawet kilku..), Nawiedzony duchowny.. to chyba wszyscy ważniejsi. I pewnie, są jakieś wspominki że np Pipps jest też próżny, generał szczerze kochał podopiecznego, ktośtam cośtam.. dla mnie to wyglądało na upchnięte tylko żeby bohaterowie mieli więcej niż jedną cechę, nie dla pogłębienia postaci. W efekcie i tak wszyscy wypadają dosyć płasko.
** jak u licha się wymawia Creesjie - mi to wygląda jak przypadkowy zlepek liter, bohaterka w mojej pamięci ma przydomek "Ceee-jee", bo tego iminia nie mogłam spamiętać
Pojawia się też romans, niemal od pierwszego wejrzenia, tak między trzecią rozmową a trzecim tygodniem znajomości (z czego dwa statek uciekał przed sztormem i wszyscy się głównie trzymali czego mogli żeby ich nie zmyło). I ja naprawdę jestem w stanie kupić taką wielką miłość od pierwszego wejrzenia, wczuć się w porywy serca bohaterów i dzielnie kibicować, tylko to musi być napisane tak, że to czuć. Tu nie czuję nic, widzę w tekście zainteresowanie, wiem że w końcu będą pocałunki i wyznania, ale spływa to po mnie kompletnie. Zero chemii.
Poprzednia książka autora (Siedem Śmierci Evelyn Hardcastle), podobała mi się bardzo (pomijając jeden aspekt zakończenia). Intryga była ciekawa a bohater "jakiś". Liczyłam że i tu będę się świetnie bawić, niestety się zawiodłam
Już z blurba można rozpoznać w bohaterach kolejne wcielenie Sherlocka i Watsona. I nie ma w tym absolutnie nic złego, bardzo lubię opowieści o genialnych detektywach z wiernym pomocnikiem u boku. Tyle że autor się naoglądał (nie mylić z "naczytał") Sherlocka, ale inspiracji* na intrygę nie wziął z cudownych dwóch pierwszych sezonów, ani nawet słabszego trzeciego, tylko z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-02-16
Porusza temat ważny i potrzebny, intelektualnie wiem że Nour przeżyła straszne rzeczy ale nie udało się autorowi złapać mnie emocjonalnie.
Ładnie był wpleciony poczatek opowiesci o Rawiji - Nour powtarza historię którą opowiadał jej ojciec. Niestety to jedyny moment kiedy historie się łączą. Niby obie dziewczyny przez pewien czas udają chłopców, niby odwiedziają te same tereny, ale jakieś to puste było, nie spinało mi się. I nie pomaga porwana narracja - rozdział zaczynamy z Rawiją żeby nagle przenieść się do Nour, rozdział się kończy i znowu Rawija, nie zawsze tam gdzie ją zostawiliśmy.
Książka chyba chciała być jednocześnie arabską baśnią i opowieścią o ucieczce przed wojną, ale nie jest do końca ani jednym ani drugim.
Nie dla mnie.
Porusza temat ważny i potrzebny, intelektualnie wiem że Nour przeżyła straszne rzeczy ale nie udało się autorowi złapać mnie emocjonalnie.
Ładnie był wpleciony poczatek opowiesci o Rawiji - Nour powtarza historię którą opowiadał jej ojciec. Niestety to jedyny moment kiedy historie się łączą. Niby obie dziewczyny przez pewien czas udają chłopców, niby odwiedziają te same...
2022-02-11
Wszelki wypadek, z przykrością muszę stwierdzić że podobał mi się już mniej niż poprzednie przygody Janeczki i Pawełka. Nadal czyta się świetnie i bawiłam się dobrze, ale.. Chaber tu już jakieś supermoce ma 😆 Intryga najmniej interesująca z całej serii i nie jestem zachwycona podniesieniem stawki - międzynarodowa mafia samochodowa, skorumpowani politycy.. bleh. I to świadome niszczenie mienia, mimo że w dobrej wierze - wcześniej mam wrażenie Janeczka i Pawełek bardziej się przejmowali działaniem zgodnie z prawem, a tu jakby.. 'oni robią źle to nam wolno' i w zasadzie własną szajkę tworzą, bo włamania to też już dla nich pikuś. Ehh.. no trochę się zawiodłam na tej części, nie wiem czy będę chciałą kiedyś do niej wrócić, bo do poprzednich na pewno!❤️
Wszelki wypadek, z przykrością muszę stwierdzić że podobał mi się już mniej niż poprzednie przygody Janeczki i Pawełka. Nadal czyta się świetnie i bawiłam się dobrze, ale.. Chaber tu już jakieś supermoce ma 😆 Intryga najmniej interesująca z całej serii i nie jestem zachwycona podniesieniem stawki - międzynarodowa mafia samochodowa, skorumpowani politycy.. bleh. I to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-06
Uhhh.. Nie wiem czego się spodziewałam. Trochę mnie wymęczyła/wynudziła - jak to reportaż. Może powinnam była ją sobie dawkować, ale chciałam ją mieć z głowy 😅
Mocno osadzona w USA. Oczywiście, pewne postawy/ruchy/przekonania są uniwersalne w ruchach anty-, i jednak (pop)kultura amerykańska wpływa na nas ale nie potrzebowałam aż takiego wglądu w aspekty prawne tamże. W dodatku strasznie dołująca - jest głównie o tym co robią (niestety skutecznie) ruchy antyaborcyjne a o ruchach pro-choice tylko kilka wzmianek co robią źle. Naprawdę nie było żadnego pozytywnego przykładu? Poza tym że mają Roe vs Wade i "mogło byc gorzej" 😶
Przytoczonych w książce statystyk i tak nie zapamiętam, a clue mam wrażenie już znałam z różnych kont aktywistycznych w SM. Ale przynajmniej jedna mniej na liście do przeczytania, bo już od dawna łypała na mnie z wyrzutem z apki na telefonie 😉
Uhhh.. Nie wiem czego się spodziewałam. Trochę mnie wymęczyła/wynudziła - jak to reportaż. Może powinnam była ją sobie dawkować, ale chciałam ją mieć z głowy 😅
Mocno osadzona w USA. Oczywiście, pewne postawy/ruchy/przekonania są uniwersalne w ruchach anty-, i jednak (pop)kultura amerykańska wpływa na nas ale nie potrzebowałam aż takiego wglądu w aspekty prawne tamże. W...
2021-11-27
Sięgnęłam bo jest na CzytajPl, a to co chciałam już przeczytałam. Niestety nie podobała mi się przez obecny w niej chaos. Bo jedno to przeplatanie histori rodziny i bardziej współczesnej opowieści o Grecji, ale żeby jeszcze w tych opowieściach tak skakać to dla mnie za dużo.
Grecję znam tylko z opowieści z wakacji znajomych i wakacyjnych vlogów na youtube, po tej książce nie czuję żebym wiedziała wiele więcej
Sięgnęłam bo jest na CzytajPl, a to co chciałam już przeczytałam. Niestety nie podobała mi się przez obecny w niej chaos. Bo jedno to przeplatanie histori rodziny i bardziej współczesnej opowieści o Grecji, ale żeby jeszcze w tych opowieściach tak skakać to dla mnie za dużo.
Grecję znam tylko z opowieści z wakacji znajomych i wakacyjnych vlogów na youtube, po tej książce...
2021-11-24
No miało byc lekko i zabawnie, ja raczej przewracałam oczami poirytowana.
Same opisy Gerry'ego który obserwuje przyrodę były ok, perspektywa dziecka, spoko, gdyby to było tylko to to nawet by mi się podobało.
Ale rodzinka...
Przede wszystkim - niech ktoś przywali Larry'emu! Co za zapatrzony w siebie bufon! Nie mogę przeżyć że w rozdziale gdzie wszystkim wytykał jak to on się zna na wszystkim najlepiej wyszło że rzeczywiście, bo był ogarnięty w obliczu pożaru, nosz kurrr..! I zaprosi sobie panicz 8 osób i rodzino radź sobie, rodzeństwo może spać na zewnątrz, a jak nie to przeprowadzka, przecież to żaden problem z dnia na dzień znaleźć nową willę i się przeprowadzić. Dżizas, ja wiem że to chyba względnie majętna rodzina (nikt nie pracuje), ale chyba jakieś pojęcie o życiu dwudziestolatek powinien mieć? Co gorsza wygląda na to że się udało... Matka nie radzi sobie zupełnie... zresztą też taka mimoza z niewielkim rozumkniem, najlepiej jak się facet napatoczy i zorganizuje 😕
Najlepszy z tego wszystkiego był ich stary pies, o!
No miało byc lekko i zabawnie, ja raczej przewracałam oczami poirytowana.
Same opisy Gerry'ego który obserwuje przyrodę były ok, perspektywa dziecka, spoko, gdyby to było tylko to to nawet by mi się podobało.
Ale rodzinka...
Przede wszystkim - niech ktoś przywali Larry'emu! Co za zapatrzony w siebie bufon! Nie mogę przeżyć że w rozdziale gdzie wszystkim wytykał jak to on...
2021-11-14
Niby po pierwszych kilku rozdziałach się wciągnęłam i chciałam poznać rozwiązanie, ale czytałam bez przyjemności. Tylko taksówkarz wzbudzał sympatię.
Niby po pierwszych kilku rozdziałach się wciągnęłam i chciałam poznać rozwiązanie, ale czytałam bez przyjemności. Tylko taksówkarz wzbudzał sympatię.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-11-09
Trochę nie wiem po co/dla kogo jest ta książka. Około połowa to takie podsumowanie pierwszego roku pandemii. Ale to sprawa świeża, chyba jeszcze wszyscy pamiętają co się działo (i dzieje)..? Nie lepiej byłoby poczekać jeszcze aż się skończy i pisać o całości? Druga połowa to wywiady ale ciężko mi znaleźć wspólny mianownik - bo np do pandemii "pasuje" temat radzenia sobie ze strachem, fake newsy i politycy zagarniający władzę, ale futurologia i sztuczna inteligencja? zmiany klimatu? Ale fakt faktem że wypowiedzi ekspertów są tą ciekawszą cześcią.
Przedziwna książka, raczej nie polecam
Trochę nie wiem po co/dla kogo jest ta książka. Około połowa to takie podsumowanie pierwszego roku pandemii. Ale to sprawa świeża, chyba jeszcze wszyscy pamiętają co się działo (i dzieje)..? Nie lepiej byłoby poczekać jeszcze aż się skończy i pisać o całości? Druga połowa to wywiady ale ciężko mi znaleźć wspólny mianownik - bo np do pandemii "pasuje" temat radzenia sobie ze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-11-02
Niektóre opowiadania były nawet ok. Horroru brak, dreszcze zdarzały się bardziej z krindżu niż strachu, można spać spokojnie.
Niektóre opowiadania były nawet ok. Horroru brak, dreszcze zdarzały się bardziej z krindżu niż strachu, można spać spokojnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-10-24
2021-10-08
Nie podobała mi się ☹️ Mało Sophie, Howla praktycznie wcale, Abdullah mnie nie porwał a jego kwieciste mowy szybko zaczęły mi działać na nerwy.
Do tego mam zastrzeżenia co do zakończenia względem głównego złego i jego "nagrody" 🤬
Zdecydowanie NIE POLECAM!
Nie podobała mi się ☹️ Mało Sophie, Howla praktycznie wcale, Abdullah mnie nie porwał a jego kwieciste mowy szybko zaczęły mi działać na nerwy.
Do tego mam zastrzeżenia co do zakończenia względem głównego złego i jego "nagrody" 🤬
Zdecydowanie NIE POLECAM!
2021-10-03
Ma wszystko czego można się spodziewać: potwory, magiczne moce, sekretny zakon rycerzy, osierocony chłopiec który okazuje się jego częścią i oczywiście ratowanie świata.
Była zupełnie ok. Fabuła szła do przodu, zasady świata klarowne, postaci może nie jakoś super rozwinięte, ale ciekawe. Czytało się szybko i bez bólu, ale chyba równie szybko o niej zapomnę, nie zainteresowała mnie na tyle żeby sięgać po resztę cyklu.
Być może jestem zwyczajnie za stara - myślę że czytelnikom w okolicy wieku bohatera (13 lat) spodobałaby się bardziej :)
Ma wszystko czego można się spodziewać: potwory, magiczne moce, sekretny zakon rycerzy, osierocony chłopiec który okazuje się jego częścią i oczywiście ratowanie świata.
Była zupełnie ok. Fabuła szła do przodu, zasady świata klarowne, postaci może nie jakoś super rozwinięte, ale ciekawe. Czytało się szybko i bez bólu, ale chyba równie szybko o niej zapomnę, nie...
2021-09-21
W tej książce dominował chaos, do tego czytało mi się ją trochę jak podręcznik 😕 Męczące było skakanie po linii czasu - ani chronologiczne ani tematyczne, ciągle się gubiłam. Chętnie też widziałabym więcej ilustracji, praktycznie przy każdym opisie rysunku/obrazu powinno być zdjęcie. Ja wiem że wtedy książki byłyby 3x grubsze, i droższe i mogłyby być problemy z prawami autorskimi, no ale co poradzę - chciałabym 😉 Najłatwiej czytało mi się rozdziały o Muminkach (bo mnie ciekawiło), a najprzyjemniej fragmenty listów Tove, bo wtedy "mówiła" sama, bez filtra autorki. Bo skąd ona wie co Tove czuła, myślała? Na ile wynika to z listów, zapisków a ile to jej interpretacja? I właściwie czemu czasem cytaty były wyróżnione (inna czcionka etc), a innym razem wplecione w tekst że czasem ciężko było wyłapać kiedy mówi Tove, a kiedy Boel?
Tove sprawia wrażenie "artystycznej duszy", widać ogromną potrzebę ciągłego tworzenia (i trochę wynikający z tego pracoholizm). Smutne było jak bardzo Muminki ją wymęczyły, i jak musiała walczyć o "władzę" nad nimi.
Niejednokrotnie czytając miałam myśl: "wolałabym czytać Muminki" 😉 Tym bardziej że znam je tylko z dobranocki 😅 muszę kiedyś nadrobić
W tej książce dominował chaos, do tego czytało mi się ją trochę jak podręcznik 😕 Męczące było skakanie po linii czasu - ani chronologiczne ani tematyczne, ciągle się gubiłam. Chętnie też widziałabym więcej ilustracji, praktycznie przy każdym opisie rysunku/obrazu powinno być zdjęcie. Ja wiem że wtedy książki byłyby 3x grubsze, i droższe i mogłyby być problemy z prawami...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-09-04
Brzmiało zachęcająco - chorowita dziewczyna z naszego świata zostaje ściągnięta do równoległego świata, gdzie rządzi magia a nauka jest tępiona. Ściągneła ją jej alter-ego, Lilian - najpotężniejsza czarownica w Salem. I ten świat jest interesujący. Ale jak mnie wnerwiali bohaterowie.. Obie Lily i Lillian są uparte i myślą że wiedzą lepiej. Do tego oczywiście Lily w innym świecie okazuje się również potężną czarownicą (no w końcu są tą samą osobą) i uczy się wszystkiego niemal bez wysiłku. Tylko siostra - Julia wzbudziła moją sympatię (w obu wersjach), ale to trochę mało żeby kontynuować serię. A jak już postanowiłam że nie czytam kolejnych to poszukałam info co się dzieje dalej, i było generalnie to czego się spodziewałam, także tym bardziej cieszę się z decyzji.
Podsumowując, chciałam czegoś lekkiego i przyjemnego a wymęczyłam, nie polecam.
Podsumowując, chciałam czegoś lekkiego i przyjemnego a wymęczyłam, nie polecam.
Brzmiało zachęcająco - chorowita dziewczyna z naszego świata zostaje ściągnięta do równoległego świata, gdzie rządzi magia a nauka jest tępiona. Ściągneła ją jej alter-ego, Lilian - najpotężniejsza czarownica w Salem. I ten świat jest interesujący. Ale jak mnie wnerwiali bohaterowie.. Obie Lily i Lillian są uparte i myślą że wiedzą lepiej. Do tego oczywiście Lily w innym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
No nie podobała mi się po prostu, nie czytało mi się przyjemnie, uwierała mnie przez większość treści. I jak rozumiem skąd takie zachowanie w młodości, to nie potrafiłam się z nią utożsamić. Nie wiem czy to bardziej brak podobnych doświadczeń czy może jakiś niedobór mojej emapatii. To jest chyba mój ogólny problem z nonfiction - ja wolę czytać treści gdzie lubię bohaterów, a tu autorki polubić nie zdołałam.
Ale to też nie tak że tylko hejtuję, podobała mi się metafora(? jak nazwać ten zabieg?) z wodą. Nie przeszkadzała mi dosłowność czy wulgarność, niech wyraża się jak czuje! I mam nadzieję że to poczucie spełnienia które czuć na koniec już z nią zostanie.
No nie podobała mi się po prostu, nie czytało mi się przyjemnie, uwierała mnie przez większość treści. I jak rozumiem skąd takie zachowanie w młodości, to nie potrafiłam się z nią utożsamić. Nie wiem czy to bardziej brak podobnych doświadczeń czy może jakiś niedobór mojej emapatii. To jest chyba mój ogólny problem z nonfiction - ja wolę czytać treści gdzie lubię bohaterów,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to