Chronologia wody
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Poza serią
- Tytuł oryginału:
- The Chronology of Water: A Memoir
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2022-04-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-04-06
- Data 1. wydania:
- 2011-04-01
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381914277
- Tłumacz:
- Kaja Gucio
„Wszystko, co przechowuję w pamięci, wiruje wokół wydarzeń w moim życiu jak woda” – pisze Lidia Yuknavitch, czyniąc z tego żywiołu centralny punkt opowieści o swoim życiu. A nie było ono łatwe. Bo czy są słowa, które mogą oddać ból matki po utracie dziecka? Czy da się opisać dorastanie w domu przepełnionym gniewem ojca? I jak przedstawić lata autodestrukcji napędzanej alkoholem, narkotykami i seksem?
Yuknavitch bez lęku i zahamowań prowadzi nas przez własne doświadczenia, nie ukrywając egzystencjalnych kryzysów i nie uciekając od intelektualnych rozważań. Ma wielu przewodników, którzy pozwolili jej przetrwać lata niepewności, uzależnień i niewyobrażalnego bólu – od Joanny d’Arc po Kathy Acker, od markiza de Sade po Kena Keseya. Yuknavitch nie boi się dosadności, opisując ludzkie ciało jako metaforę tego, co przeżyte. Autorka imponuje szczerością i bezkompromisowością, odwagą, by pomimo przeciwności iść dalej. W końcu Chronologia wody to również głos sprzeciwu wobec tyranii współczesnej kultury próbującej wmówić kobietom, jak powinny żyć.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Utonąć można na wiele sposobów
Recenzent też czasem sięga po książki skuszony opiniami innych kolegów i koleżanek po fachu. I tak właśnie było z „Chronologią wody”. Muszę przyznać, że tytuł ten utonął mi gdzieś w morzu premier i dopiero po wielu pochlebnych opiniach zwróciłam na niego uwagę. I całe szczęście, bo autobiograficzny esej Yuknavitch to utwór, który pochłania czytelnika z impetem wściekłej rzeki, i gdy wypluwa go po ostatniej stronie, jeszcze długo nie sposób dojść do siebie.
Bo proza Yuknavitch jest wściekła, pełna rozgoryczenia i gniewu. Autorka wraca wspomnieniami do okresu swojego dzieciństwa, życia w przemocowym domu, utraty dziecka i autodestrukcyjności, która towarzyszyła jej latami jak cień. Nienawidzi wszelkich instytucji, a najbardziej rodziny, która jej przypomina jedynie ciągły strach, wrzaski, niepewność i traumę. Brak pokory i autodestrukcja rosły w niej powoli, rosły wraz z pisarką, która wkraczała niepewnie w kolejne etapy życia. Yuknavitch prowadzi czytelnika za rękę powoli przez swoje życie, wskazując kolejne punkty na linii czasu, podczas których bardziej lub mniej walczyła, żeby utrzymać się na powierzchni.
Już pierwsze strony tej książki to ogromna fala, która zakrywa czytelnika od góry do dołu i podtapia. Później już razem z autorką walczymy z zaciekłym żywiołem, który wydaje się czerpać wściekłość z serca Yuknavitch. To proza pełna emocji, gniewu, wartka, momentami wręcz bezwstydna. Drażniąca, bolesna niczym morska sól na otwartej ranie, a jednocześnie dziwnie uzależniająca. Bo od opowieści Yuknavitch nie da się oderwać. A każde zdanie jest jak kolejna fala, która rzuca czytelnikiem od jednego brzegu do drugiego, nie dając mu szansy na to, by się czegoś złapać lub poszukać pomocy.
Autobiograficzna proza to bardzo specyficzny gatunek. Jedno nieostrożne zdanie i czytelnik odbierze ją za zbyt pretensjonalną i nikomu z wyjątkiem autorki niepotrzebną. Może odbiorcę po prostu znudzić. Yuknavitch uniknęła obu tych pułapek. Jeśli wam też umknęła ta książka, to koniecznie się nią zainteresujcie.
Kinga Kolenda
Oceny
Książka na półkach
- 320
- 180
- 25
- 20
- 19
- 6
- 5
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo przejmująca książka. Tytuł znakomicie oddaje esencję tego z czym zmaga się bohaterka. Szczerość i przenikliwość w opowiadaniu osobistej historii wciąga jak dobra powieść, świadomość, ze nie jest to powieść, a non fiction podbija napięcie. Polecam
Bardzo przejmująca książka. Tytuł znakomicie oddaje esencję tego z czym zmaga się bohaterka. Szczerość i przenikliwość w opowiadaniu osobistej historii wciąga jak dobra powieść, świadomość, ze nie jest to powieść, a non fiction podbija napięcie. Polecam
Pokaż mimo toNo nie podobała mi się po prostu, nie czytało mi się przyjemnie, uwierała mnie przez większość treści. I jak rozumiem skąd takie zachowanie w młodości, to nie potrafiłam się z nią utożsamić. Nie wiem czy to bardziej brak podobnych doświadczeń czy może jakiś niedobór mojej emapatii. To jest chyba mój ogólny problem z nonfiction - ja wolę czytać treści gdzie lubię bohaterów, a tu autorki polubić nie zdołałam.
Ale to też nie tak że tylko hejtuję, podobała mi się metafora(? jak nazwać ten zabieg?) z wodą. Nie przeszkadzała mi dosłowność czy wulgarność, niech wyraża się jak czuje! I mam nadzieję że to poczucie spełnienia które czuć na koniec już z nią zostanie.
No nie podobała mi się po prostu, nie czytało mi się przyjemnie, uwierała mnie przez większość treści. I jak rozumiem skąd takie zachowanie w młodości, to nie potrafiłam się z nią utożsamić. Nie wiem czy to bardziej brak podobnych doświadczeń czy może jakiś niedobór mojej emapatii. To jest chyba mój ogólny problem z nonfiction - ja wolę czytać treści gdzie lubię bohaterów,...
więcej Pokaż mimo to“ W wodzie, jak w książkach - możesz opuścić własne życie.”
🌊CHRONOLOGIA WODY🌊
Proza Yuknavitch jest prosta brutalna, bardzo mięsista. Gdy autorka dotyka traumy, literacko podpływa w stronę poezji, wtedy jej słowa są niczym cicha piosenka pełna żalu i bezbrzeżnego cierpienia. Kiedy zaś idzie wspomnieniami w stronę nałogów, niczym krzyk szaleńca zatapia się w brudnych zdaniach pełnych przekleństw i niedomówień.
📝OPIS 📝
Strumień świadomości Yuknavitch płynie rwistum nurtem od pierwszych stron. Historię rozpoczyna urodzenie martwej córki, po czym następuje skok w głębiny przeszłości. Powrót pamięcią do domu rodzinnego pełnego pijanej matki, gniewnego ojca i uwielbianej siostry kontynuuje bolesny potok myśli.
Wszystko zatopione jest w wodzie. Pasja do pływania chroni autorkę od utonięcia w narkotykach, seksie, kobietach, wypycha ja na powierzchnię, jakby Lidia miała coś jeszcze do przekazania światu.
Jest to pierwsza książka, w której momenty traumatyczne czytało mi się zdecydowanie swobodniej niż partie euforyczne. Uzależnienie i sposób, w jaki autorka traktowała własne ciało, budziły we mnie obrzydzenie i niechęć, mimo tego że rozumiałam psychologiczne tryby zachowań, nieuchronnie odtwarzane skrypty, momentami nie mogłam powstrzymać się od grymasu zniesmaczenia.
Chronologia wody, będzie jedną z tych lektur, które podczas jednej sesji czytania mogą zapewnić wam całkiem skrajne uczucia.
🙋♂️DLA KOGO🙋🏻♀️
Dla szukających w literaturze otchłani ludzkich świadomości i granicy, gdzie człowieczeństwo spotykyka sie ze zezwierzęceniem.
M.
“ W wodzie, jak w książkach - możesz opuścić własne życie.”
więcej Pokaż mimo to🌊CHRONOLOGIA WODY🌊
Proza Yuknavitch jest prosta brutalna, bardzo mięsista. Gdy autorka dotyka traumy, literacko podpływa w stronę poezji, wtedy jej słowa są niczym cicha piosenka pełna żalu i bezbrzeżnego cierpienia. Kiedy zaś idzie wspomnieniami w stronę nałogów, niczym krzyk szaleńca zatapia się w brudnych...
Czasem żadna gwiazda nie świeci
stoisz na skraju wszechświata
gdzieś zgubił się horyzont
między oceanem a ziemią
kiedy zaczynasz myśleć
o podróży w dół
ja potrafię Cię unieść
i zrobię to wiele razy
Arms aloft THE MESCALEROS
Gniew , łzy , lęk....zaliczone , odfajkowane etapy...co dalej?...jest coś jeszcze w zanadrzu? ...poszukajmy....no tak , wiadomo...i jak łatwo z boku ocenić , ta nuta wyższości , niby współczucie a bardziej litość i taka nuta wzgardy...że przecież ja nigdy , że to nie jest wyjście , że pójście na łatwiznę....a jeśli tak długo było trudno to może chcemy żeby łatwiej , ważne , że już , od teraz , za siedem minut....witamy w świecie bezradności . Ale przecież , może się zdarzyć ...cud...smutek jest bardzo cierpliwy...
Czasem żadna gwiazda nie świeci
więcej Pokaż mimo tostoisz na skraju wszechświata
gdzieś zgubił się horyzont
między oceanem a ziemią
kiedy zaczynasz myśleć
o podróży w dół
ja potrafię Cię unieść
i zrobię to wiele razy
Arms aloft THE MESCALEROS
Gniew , łzy , lęk....zaliczone , odfajkowane etapy...co dalej?...jest coś jeszcze w zanadrzu? ...poszukajmy....no tak , wiadomo...i jak łatwo z...
„cały dzień chodziłam wściekła wściekłością kobiety, która nie wie jak zapanować nad własnym intelektem”
w każdym napisanym przez Yuknavitch zdaniu te wściekłość i brak zapanowania czuć, potwornie męcząca, pretensjonalna i wtórna. po ostatniej stronie odetchnęłam z ulgą.
„cały dzień chodziłam wściekła wściekłością kobiety, która nie wie jak zapanować nad własnym intelektem”
Pokaż mimo tow każdym napisanym przez Yuknavitch zdaniu te wściekłość i brak zapanowania czuć, potwornie męcząca, pretensjonalna i wtórna. po ostatniej stronie odetchnęłam z ulgą.
Znakomita, odważna, do bólu szczera. Polecam.
Znakomita, odważna, do bólu szczera. Polecam.
Pokaż mimo to"Byłam kobietą, której usta na stałe uformowały się w kształt słowa „tak”. Chciałam tylko doświadczeń. Zwłaszcza jeśli mogły rozjebać mi mózg do znieczulenia. Na moje nie wiem, kim ja, kurwa, jestem. Moje nie wiem, co jest ze mną nie tak. Moje czy ktoś, ktokolwiek, mnie pokocha, błagam? Nie było rzeczy, której nie wzięłabym do ust."
Zauważyłem niedawno, że w jednej z internetowych księgarń, kilka zakupionych w ostatnich miesiącach książek, nie zostało przesłanych na czytnik. Nie było ich zbyt wiele. Nie pamiętałem, że je kupiłem. Wśród nich znalazła się Chronologia wodyi Lidii Yuknavitch. Nie wiedziałem nawet z jakiego powodu ją wybrałem do kupna. W każdym razie wybrałem ją na początek, z tej zapomnianej wirtualnej kupki i przepadłem niemal od razu.
To jest taka proza, którą uwielbiam. Mocna, mięsista, prosta. Uderzająca, z jednej strony w splot słoneczny, a z drugiej niesłychanie czuła. Nie wiedziałem kim jest autorka. Początkowo myślałem, że to ktoś z młodego pokolenia. Później zaczęły się pojawiać nazwiska i odwołania do rzeczywistości sugerujące, że to raczej ktoś z mojego pokolenia. Aż w końcu sprawdziłem, co jeszcze autorka napisała i … zaskoczenie…
[...]
calość:
https://www.speculatio.pl/chronologia-wody/
"Byłam kobietą, której usta na stałe uformowały się w kształt słowa „tak”. Chciałam tylko doświadczeń. Zwłaszcza jeśli mogły rozjebać mi mózg do znieczulenia. Na moje nie wiem, kim ja, kurwa, jestem. Moje nie wiem, co jest ze mną nie tak. Moje czy ktoś, ktokolwiek, mnie pokocha, błagam? Nie było rzeczy, której nie wzięłabym do ust."
więcej Pokaż mimo toZauważyłem niedawno, że w jednej z...
książka osobista, brudna i "punkowa", dosłowna, bolesna i sięgająca najgłębszego mroku - zapraszająca w otchłań oraz obezwładniająca bezpośredniością i szczerością (a może nawet - ekshibicjonizmem?),a jednocześnie tak bardzo poetycka, kunsztowna, zaskakująca językowo, jak również pełna światła, humoru, nadziei i przepływu.
przeglądam się w tej narracji jak w tafli wody, i spod powierzchni spogląda na mnie niezwykle mądra, wrażliwa, pogodzona ze sobą Kobieta. Kobieta, która wie, czym jest mrok, inność i poczucie niedopasowania. i która wie także, jak ostatecznie uczynić z tego swoją największą siłę i przemówić z mocą pełnym głosem.
jak dobrze, że miała odwagę podzielić się swoją opowieścią.
i jak dobrze, że jej historia trafiła w ręce odpowiedniej tłumaczki.
książka osobista, brudna i "punkowa", dosłowna, bolesna i sięgająca najgłębszego mroku - zapraszająca w otchłań oraz obezwładniająca bezpośredniością i szczerością (a może nawet - ekshibicjonizmem?),a jednocześnie tak bardzo poetycka, kunsztowna, zaskakująca językowo, jak również pełna światła, humoru, nadziei i przepływu.
więcej Pokaż mimo toprzeglądam się w tej narracji jak w tafli wody, i...
Mordęga dla wybrańców. Takie coś po napisaniu chowa się do szuflady, a nie publikuje.
Mordęga dla wybrańców. Takie coś po napisaniu chowa się do szuflady, a nie publikuje.
Pokaż mimo toYuknavitch wpuszcza nas w swoje życie bez tajemnic. Nigdy nie czytałam książki, w której autor dzieli się z czytelnikiem w taki sposób. To nie jest pamiętnik, to pełna smutku, wściekłości, porażki, śmierci, miłości, nienawiści, nadziei...opowieść.
Autorka w niej w słowach nie przebiera, nie owija w bawełnę. Stoi przede mną naga, obnażona ze wszystkich "tajemnic", pełna bólu. Patrzę na nią, jestem z nią i współodczuwam. Nienawidzę razem z nią jej ojca-tyrana, który nie potrafi trzymać rąk przy sobie i wkłada jej między nogi. Patrzę na jej matkę, która pije, a jak nie pije, to próbuje targnąć się na swoje życie. To jej dom. Dom, w którym nie ma miłości. Jest strach.
Ten strach pcha autorkę w narkotykową otchłań, ciągle szuka miłości, jak nie z mężczyzną, to kobietą. Znajduje i rezygnuje twierdząc, że na to nie zasługuje?
Woda. Cały czas jesteśmy w wodzie. Wpadamy do niej, płyniemy, nałóg ciągnie nas na dno, ale w końcu odbijamy się i wypływamy na powierzchnię. Udaje nam się zaczerpnąć powietrza i złapać koło ratunkowe. Tym kołem ratunkowym jest moc literatury.
Tu nie ma miejsca na cenzurę. To piekło, które zalała woda. Potężna dawka emocji.
Cudowny przekład Kai Gucio! Chapeau bas!
Yuknavitch wpuszcza nas w swoje życie bez tajemnic. Nigdy nie czytałam książki, w której autor dzieli się z czytelnikiem w taki sposób. To nie jest pamiętnik, to pełna smutku, wściekłości, porażki, śmierci, miłości, nienawiści, nadziei...opowieść.
więcej Pokaż mimo toAutorka w niej w słowach nie przebiera, nie owija w bawełnę. Stoi przede mną naga, obnażona ze wszystkich "tajemnic", pełna...