-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński15
Biblioteczka
2024-04-17
2022-04-26
2021-01-23
2015
2019-08-23
2017-11-03
2016-09-14
2016-08-21
2016-04-14
Rozpoczęło się nieźle, lecz książka mega monotonna. Ostatnie kilkadziesiąt stron przyspieszyło, ale nie w taki sposób, że więcej się działo, tylko po prostu opisy zostały dramatycznie skrócone. Humor ok, ale banalny. Można by spokojnie wywalić połowę treści w tej książce i wyszłoby to tylko na plus. I nie zrozumcie mnie źle: często pochłaniają mnie bardzo długie opisy, tylko że zazwyczaj towarzyszą im jakieś rozważania, spostrzeżenia, pobudzające wyobraźnię scenerie. A w Marsjaninie mamy praktycznie samą naprawę sprzętu - ileż można to samo wałkować?
Rozpoczęło się nieźle, lecz książka mega monotonna. Ostatnie kilkadziesiąt stron przyspieszyło, ale nie w taki sposób, że więcej się działo, tylko po prostu opisy zostały dramatycznie skrócone. Humor ok, ale banalny. Można by spokojnie wywalić połowę treści w tej książce i wyszłoby to tylko na plus. I nie zrozumcie mnie źle: często pochłaniają mnie bardzo długie opisy,...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02-03
2015-09-11
2015-05-13
2015-07-05
Dobra książka, fajnie omówione paradoksy dotyczące wizji przyszłości, kilka ciekawych koncepcji dotyczącej natury czasu itd. Akcja powieści jednak szczątkowa i zakończona w pośpiechu, bardzo niechlujnie. Momentami też niepotrzebnie autor przekombinował, bo powstał pewien dysonans między przemyślanymi teoriami, a bajkowym i natychmiastowym rozwojem techniki.
Dobra książka, fajnie omówione paradoksy dotyczące wizji przyszłości, kilka ciekawych koncepcji dotyczącej natury czasu itd. Akcja powieści jednak szczątkowa i zakończona w pośpiechu, bardzo niechlujnie. Momentami też niepotrzebnie autor przekombinował, bo powstał pewien dysonans między przemyślanymi teoriami, a bajkowym i natychmiastowym rozwojem techniki.
Pokaż mimo to2015-06-13
2015-05-02
Pierwsze opowiadania genialne. Środkowe - te filozoficzne i bezpośrednio nawiązujące do historii - o ile dla mnie zrozumiałe i odwołujące się do tego, czym się interesuje, to jednak wiele podobnych spostrzeżeń u Lema już przerobiłem. A tutaj trochę przydługie autorowi wyszły. Łatwo przesadzić z absurdem. Niemniej jednak i tak świetne. Ostatnie opowiadanka trochę rwane, z mało pomysłową puentą (oprócz tego z elektromózgami na strychu - to było genialne). Summa summarum 8.5/10 - zdecydowanie warto przeczytać. Jeśli komuś Dzienniki Gwiazdowe przypadły do gustu, to polecam z całego serca Cyberiadę. W podobnym tonie napisana, a jednak Lemowi pomysłów na nowe historie nie zabrakło.
Pierwsze opowiadania genialne. Środkowe - te filozoficzne i bezpośrednio nawiązujące do historii - o ile dla mnie zrozumiałe i odwołujące się do tego, czym się interesuje, to jednak wiele podobnych spostrzeżeń u Lema już przerobiłem. A tutaj trochę przydługie autorowi wyszły. Łatwo przesadzić z absurdem. Niemniej jednak i tak świetne. Ostatnie opowiadanka trochę rwane, z...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-04-20
2015-04-14
2015-04-09
Jak dla mnie humor bez polotu. Absurd jak u Monty Pyhtona, ale jakoś tego drugiego bardzo lubię, tak samo Pratchetta. Mało inteligentne to wszystko. 5/10 bo w ostatniej 1/3 książki było już trochę pomysłu.
Jak dla mnie humor bez polotu. Absurd jak u Monty Pyhtona, ale jakoś tego drugiego bardzo lubię, tak samo Pratchetta. Mało inteligentne to wszystko. 5/10 bo w ostatniej 1/3 książki było już trochę pomysłu.
Pokaż mimo to