Opinie użytkownika
Sięgnęłam zachęcona recenzją Krzysiek Skrzypski, tym bardziej że akcja rozgrywa się w Trójmieście, a ja lubię fabuły umiejscowione w okolicach, które znam.
Akcja oscyluje wokół tematu przemocy domowej. Do fundacji zajmującej się pomocą kobietom doświadczających agresji ze strony mężów zwraca się Adam, nad którym znęca się żona. Między mężczyzną a Sawą, prezeską organizacji,...
Moje pierwsze zetknięcie z literaturą laotańską (właściwie kanadyjsko- laotańską). Zbiór króciutkich opowiadań o tym, jak w Kanadzie żyje się uchodźcom z Laosu. Część opowieści lekka, jednak z większości wybija smutek i poczucie złamanego życia, dojmującej beznadziei, braku adaptacji do nowego miejsca zamieszkania, odczuwanie niższości i nikłych perspektyw na lepsze życie...
więcej Pokaż mimo to
Krótka powieść katalońskiego autora - jest tu sporo filozofowania, w dodatku ze zwierzęcej perspektywy, jest niespodziewana intryga kryminalna, wątek romantyczny, sporo płytkich nawiązań do klasyki literatury.
Fabuła toczy się chaotycznie. Trudno mi się było w niej odnaleźć. Cały czas czekałam na jakąś głębię czy puentę, ale nie dostrzegłam. Autorowi dam jednak kolejną...
Miałam z tą książką problem taki, że cały czas miałam odczucie, że jest zbyt „chłopięca”. Bardzo przypominała mi przygodówki w stylu Marka Twaina, Juliusza Verne’a czy Karla Maya. Może po kobieciej autorce spodziewałam się wplecenia większej ilości wątków kobiecych, jakiejś głębszej refleksji? Sama nie wiem...
Tak czy siak – przygody czarnoskórego chłopca, niewolnika na...
Ach, to jest taka książka, że jak się ją zakończy, to chce się tylko wskoczyć w trampki i pędzić na miasto. Zaglądać w szpary między asfaltem a betonem. Wypatrywać, co tam na dachu urzędu wykiełkowało, a co się tuli do rynny biblioteki. Chce się liczyć jaskółcze gniazda na oknach osiedlowych bloków i inwentaryzować drzewa w parku pod kątem liczebności kowali.
Ten tytuł...
Auroville - eksperymentalne miasteczko w Indiach, zrodzone z idei zachodniej mistyczki i wschodniego filozofa. Po raz pierwszy pojawiło się we śnie Matki (Miry Alfassy), partnerki indyjskiego guru Śri Aurobindo. Miejsce dla każdego (przynajmniej tak było w początkowych założeniach), trochę jak z piosenki Imagine Lenonna - bez podziałów religijnych, narodowościowych,...
więcej Pokaż mimo toPo raz pierwszy spotykam się z Julią Fiedorczuk i z pewnością będzie to relacja dłuższa, bo choćby z samej tej jednej książki, po którą właśnie sięgnęłam, można wysnuć tyle bliskich mi sercu refleksji, że wystarczyłoby mi wieczornych rozmyślań na co najmniej długi rok… Właściwie każdy rozdzialik – napisany językiem bardzo poetyckim i gęstym od znaczeń – to punkt wyjścia do...
więcej Pokaż mimo to
Nie wiem dlaczego usiadłam do tej książki, spodziewając się jakiejś naszpikowanej wieloma faktami o drzewach opowieści-kompendium. Początek w stylu Indiany Jonesa mnie więc zaskoczył. Miło, bo czytało mi się tak dobrze, że nie mogłam się rozstać z lekturą i wciągnęłam ją ciągu dwóch posiedzeń (a właściwie to leżenia i bujania w hamaku) 😉
Autorka podróżuje w różne zakątki...
Historia, przy której serce pęka co najmniej kilkanaście razy.
Oparta na opowieściach uciekinierów mieszkających w ateńskim ośrodku dla uchodźców.
Poetycka narracja Nuriego – pszczelarza, ojca i męża, który po opuszczeniu ukochanej Syrii krok po kroku opada coraz mocniej w wewnętrzną ciemność, a mimo to podejmuje wraz z niewidzącą żoną rozpaczliwą podróż ku Wielkiej...
Poradnik dotyczący sprzątania i higieny dla osób neuroatypowych oraz zmagających się z kryzysem psychicznym.
Ciekawy pod tym względem, że nie koncentruje się na udzielaniu złotych i uniwersalnych rad ani nie obiecuje sukcesu w postaci lśniącego i zawsze zorganizowanego gospodarstwa 😉
Autorka tłumaczy, z jakimi praktycznymi problemami w prowadzeniu domu zmagają się osoby...
Każdy czasami czuje się niedopasowany i dziwny. A co jeśli tego poczucia robi się bardzo bardzo dużo?
40-letnia autorka książki przypadkowo wysłuchuje w radiu audycji o osobach z Zespołem Aspergera (dziś termin nieużywany, mówimy raczej o spektrum autyzmu) – i zaczyna powoli sprawdzać, czy właśnie TO może jakoś definiować jej trudności w interakcjach ze światem. Czy właśnie...
Pac, pac, pac - nieznany pędzelek nakłada na płótno naszego życia coraz to nowe kolory. Nachodzą na siebie, rozmazują to, co było, tworzą nowe odcienie - i jest to proces bez odwrotu, bo nie można koloru odjąć z malowidła, nie można "odmieszać" miksów. Pac, pac, pac - trochę namiętności, trochę brutalności, kapka radości, parę maźnięć bólu... Wymazać tego nie da rady....
więcej Pokaż mimo to
Niezwykle poruszająca epopeja o kobiecej przyjaźni - osadzona na koreańskiej wyspie, na której to mężczyźni są słabą płcią. Doglądają niemowlaków, gotują kleik i nie wnoszą do gospodarstwa domowego nic poza pustymi pogawędkami o "sprawach, na które i tak nie mają wpływu".
Kobiety na wyspie to haenyeo - syreny, które nurkując w zimne głębiny łowią uchowce, ośmiornice,...
Nie wiem dlaczego czytając kobiecą literaturę z Azji, mam wrażenie, że jest ona jakaś taka mdła, „niedoprawiona”, za delikatna. W tym zbiorze opowiadań trafiły do mnie tylko dwie opowieści – pierwsza o ojcu-staruszku, który porzuca rodzinę i jedynym kontaktem, jaki podtrzymuje, jest sporadyczne korzystanie z karty kredytowej córki, by dać znak, że nadal żyje.
Druga – o...
Tę książkę przesłuchałam nieuważnie. Pochłonęłam jak tytułowy „drobiazg”, nie przykładając większej uwagi. Wybrałam ją na chybił trafił z pęczniejącej coraz bardziej (hurra!) puli audiobooków Legimi. Może z uwagi na tę nieuważność przez większość czasu wydawało mi się, że słucham opowieści z czasów Dickensa – zaskoczyło mnie więc, gdy rozwój akcji zaczął wskazywać na...
więcej Pokaż mimo to
Przez ostatnie kilka tygodni napoczynałam po kolei 6 książek i utykałam w 1/3 każdej z nich.
No i w końcu – sięgnęłam po „Ja śpiewam, a góry tańczą“ i nie mogłam się oderwać od pierwszej do ostatniej litery!
18 rozdziałów – 18 głosów. I to jakich! Opowiadają nie tylko ludzie. Katalońska pisarka oddaje głos chmurom, grzybom, zwierzętom oraz samym górom, w których toczy się...
Nowa powieść Powersa pozostawiła mnie w dojmującym smutku.
Świat zmierzający ku zapaści ekologicznej, bezradni dorośli, histeria aktywistyczna kontra obrońcy starego porządku – i w tym wszystkim mały chłopiec oscylujący ( „dzięki” kompletnie niedorosłym dorosłym) między maniakalnymi działaniami a totalną beznadzieją. Sama nie wiem, który z tych stanów dziesięciolatka był...
Karkonosze – moje pierwsze góry <3
Do Karpacza i do Szklarskiej Poręby jeździłam na niemal wszystkie rodzinne wakacje w ubiegłym wieku… Śnieżka, Szrenica, Pielgrzymy, Słonecznik, Śnieżne Kotły – gdy byłam nastolatką, miałam serdecznie dość ciągłego odwiedzania tych samych zakątków (jakkolwiek pięknych). Gdy stałam się dorosła i założyłam własną rodzinę – z sentymentem...3>
Poruszyła mnie ta książka. Odkąd starsza córka otrzymała - już w wieku pełnoletnim - diagnozę autyzmu, próbuję zgłębiać, czym jest spektrum, zwłaszcza u kobiet.
Autorka w bardzo rzeczowy, ale nieprzesadnie naukowy sposób, opisuje, czym jest autyzm z perspektywy neurobiologii (odmienna budowa części mózgu, nadwrażliwości zmysłowe), psychologii czy psychiatrii (szereg...
Audiobooka wybrałam na chybił-trafił w Legimi. Zaczyna się jak powieść o perypetiach pensjonariuszek czy jakiś Bildungsroman, co mnie nudziło niesamowicie.
Ale że czyta Maria Peszek, to pomyślałam sobie, że musi być to jednak głębsze, odsłuchałam dalej i dostałam wielkie BUM po głowie.
Nie będę zdradzać, dlaczego, ale lektura fundowała mi skręty żołądka podobne jak przy...