Aktywność użytkownika asiouek
Nie wiem dlaczego usiadłam do tej książki, spodziewając się jakiejś naszpikowanej wieloma faktami o drzewach opowieści-kompendium. Początek w stylu Indiany Jonesa mnie więc zaskoczył. Miło, bo czytało mi się tak dobrze, że nie mogłam się rozstać z lekturą i wciągnęłam ją ciągu dwóch posied...
Rozwiń
Historia, przy której serce pęka co najmniej kilkanaście razy.
Oparta na opowieściach uciekinierów mieszkających w ateńskim ośrodku dla uchodźców.
Poetycka narracja Nuriego – pszczelarza, ojca i męża, który po opuszczeniu ukochanej Syrii krok po kroku opada coraz mocniej w wewnętrzną cie...
Poradnik dotyczący sprzątania i higieny dla osób neuroatypowych oraz zmagających się z kryzysem psychicznym.
Ciekawy pod tym względem, że nie koncentruje się na udzielaniu złotych i uniwersalnych rad ani nie obiecuje sukcesu w postaci lśniącego i zawsze zorganizowanego gospodarstwa 😉
Auto...
Każdy czasami czuje się niedopasowany i dziwny. A co jeśli tego poczucia robi się bardzo bardzo dużo?
40-letnia autorka książki przypadkowo wysłuchuje w radiu audycji o osobach z Zespołem Aspergera (dziś termin nieużywany, mówimy raczej o spektrum autyzmu) – i zaczyna powoli sprawdzać, czy...
Pac, pac, pac - nieznany pędzelek nakłada na płótno naszego życia coraz to nowe kolory. Nachodzą na siebie, rozmazują to, co było, tworzą nowe odcienie - i jest to proces bez odwrotu, bo nie można koloru odjąć z malowidła, nie można "odmieszać" miksów. Pac, pac, pac - trochę namiętności, t...
Rozwiń
Niezwykle poruszająca epopeja o kobiecej przyjaźni - osadzona na koreańskiej wyspie, na której to mężczyźni są słabą płcią. Doglądają niemowlaków, gotują kleik i nie wnoszą do gospodarstwa domowego nic poza pustymi pogawędkami o "sprawach, na które i tak nie mają wpływu".
Kobiety na wyspi...
Nie wiem dlaczego czytając kobiecą literaturę z Azji, mam wrażenie, że jest ona jakaś taka mdła, „niedoprawiona”, za delikatna. W tym zbiorze opowiadań trafiły do mnie tylko dwie opowieści – pierwsza o ojcu-staruszku, który porzuca rodzinę i jedynym kontaktem, jaki podtrzymuje, jest sporad...
RozwińTę książkę przesłuchałam nieuważnie. Pochłonęłam jak tytułowy „drobiazg”, nie przykładając większej uwagi. Wybrałam ją na chybił trafił z pęczniejącej coraz bardziej (hurra!) puli audiobooków Legimi. Może z uwagi na tę nieuważność przez większość czasu wydawało mi się, że słucham opowieści...
Rozwiń
Przez ostatnie kilka tygodni napoczynałam po kolei 6 książek i utykałam w 1/3 każdej z nich.
No i w końcu – sięgnęłam po „Ja śpiewam, a góry tańczą“ i nie mogłam się oderwać od pierwszej do ostatniej litery!
18 rozdziałów – 18 głosów. I to jakich! Opowiadają nie tylko ludzie. Katalońska ...