rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Niby wszystko, co w książce przygodowej być powinno, jest - walka dobra ze złem, wartka akcja, zarys historyczny, ale wydaje mi się, że autora temat przerósł. Trzy plany historyczne spowodowały, że zamiast rozbudowania postaci w tych planach i głównych wątków, akcja "ślizgała" się po powierzchni, powtarzając frazesy, stosując uogólnienia i jedynie zahaczała o tematy, a nie zgłębiała ich. Chcąc sobie odświeżyć "Marlowa", wystarczyło poczytać post na Wikipedii, co może świadczyć o tym, że autor porządnego researchu nie wykonał.
Drażniły mnie też postaci - jedne przesłodzenie "dobre", drugie na wskroś "złe"; wszyscy albo posągowo piękni, albo odrażająco brzydcy.
Ogólnie, po przeczytaniu całej książki (wątki historyczne doczytywałam po zakończeniu akcji; spokojnie można je było pominąć) - nie polecam.

Niby wszystko, co w książce przygodowej być powinno, jest - walka dobra ze złem, wartka akcja, zarys historyczny, ale wydaje mi się, że autora temat przerósł. Trzy plany historyczne spowodowały, że zamiast rozbudowania postaci w tych planach i głównych wątków, akcja "ślizgała" się po powierzchni, powtarzając frazesy, stosując uogólnienia i jedynie zahaczała o tematy, a nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie potrafię ocenić tej pozycji - z jednej strony jestem fanką p. Małgorzaty, książkę czyta się dość szybko, jest, jak zwykle, napisana pięknym językiem, bez wulgaryzmów wszechobecnych w literaturze kryminalnej tworzonej w dzisiejszych czasach, z drugiej strony - uważam, że to nie jest komedia kryminalna, skoro pojawiają się w niej opisy procesu czarownic i wszystkiego, co się z tym tematem wiąże. W drugiej połowie po prostu je pomijałam, bo komedie kryminalne czytam wieczorami dla relaksu po długim dniu w pracy i na drastyczne sceny nie mam wtedy ochoty. To nie jest lektura "lekka, łatwa i przyjemna", więc jeśli takiej szukacie, to nie tutaj.

To kolejna już książka, po którą sięgam w ostatnim czasie, a której opis wydawcy "rozjeżdża się" z treścią. I już sama nie wiem, czy ja mam takiego pecha, czy na okładkach pojawiają się informacje od osób, z całkowitym pominięciem szacunku dla czytelnika, które opisywanej książki w ogóle nie czytały. Do tej pory często sugerowałam się opisem z okładki, ale najwyraźniej czas zmienić tę praktykę.

Nie potrafię ocenić tej pozycji - z jednej strony jestem fanką p. Małgorzaty, książkę czyta się dość szybko, jest, jak zwykle, napisana pięknym językiem, bez wulgaryzmów wszechobecnych w literaturze kryminalnej tworzonej w dzisiejszych czasach, z drugiej strony - uważam, że to nie jest komedia kryminalna, skoro pojawiają się w niej opisy procesu czarownic i wszystkiego, co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szkoda, że autorka nie poszła bardziej w konwencję groteski i absurdu, myślę, że książka dużo by zyskała. A tak? Komedią kryminalną bym jej nie nazwała, bo mało tu momentów do śmiechu, kryminałem też nie, bo śledztwa w sprawie zabójstwa też niewiele. Więcej czarnego humoru i obroniliby się nawet jednowymiarowi bohaterowie.

No i ten pamiętnik kota, który przyprawiał mnie o zgrzytanie zębów... Miałam do czynienia z wieloma kotami, sama nawet mam puchatego charakternego pieszczocha w domu, ale te wtręty w ogóle do kota mi nie pasowały. Właśnie te fragmenty odebrały co najmniej 2 gwiazdki z mojej oceny. Nie zdecydowałam jeszcze, czy sięgnę po pozostałe części, choć ciekawi mnie rozwiązanie dot. sekretu pani weterynarz.

Szkoda, że autorka nie poszła bardziej w konwencję groteski i absurdu, myślę, że książka dużo by zyskała. A tak? Komedią kryminalną bym jej nie nazwała, bo mało tu momentów do śmiechu, kryminałem też nie, bo śledztwa w sprawie zabójstwa też niewiele. Więcej czarnego humoru i obroniliby się nawet jednowymiarowi bohaterowie.

No i ten pamiętnik kota, który przyprawiał mnie o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do akcji w Monte Carlo byłam zachwycona, potem znielubiłam głównego bohatera i zaczęłam kibicować złodziejowi. I stąd tylko 5 gwiazdek.

Ogólnie fajnie napisane, akcja wartko się toczy, Policja prowadzi więcej niż jedną sprawę, więc dużo się dzieje. Podobały mi się też te smaczki "angielskie", które zawsze są dla mnie bardzo fascynujące. Zapewne sięgnę po drugą część, choć główny bohater raczej do moich ulubionych należał nie będzie.

Do akcji w Monte Carlo byłam zachwycona, potem znielubiłam głównego bohatera i zaczęłam kibicować złodziejowi. I stąd tylko 5 gwiazdek.

Ogólnie fajnie napisane, akcja wartko się toczy, Policja prowadzi więcej niż jedną sprawę, więc dużo się dzieje. Podobały mi się też te smaczki "angielskie", które zawsze są dla mnie bardzo fascynujące. Zapewne sięgnę po drugą część, choć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie ta książka była przede wszystkim melodramatem, ze zbyt dużą ilością wątków "socjalnych" w tle, a nie rasowym kryminałem. O ile domyślam się, że autorka chciała poruszyć ważne i trudne kwestie, co się chwali, o tyle uważam, że nie kryminał powinien być do tego formą. A już na pewno wydawca nie powinien tej książki tak przedstawiać.

Przez pierwsze ok. 150 stron ciągnie się okropnie, potem jest kawałek fajnej akcji detektywistycznej, a potem znowu melodramat. Czytam kryminały dla relaksu, dla refleksji wybieram inne formy literackie - nie zabrałabym się za tę pozycję w niedzielne popołudnie wiedząc, że to nie będzie świąteczna zagadka kryminalna. Raczej nie sięgnę już po inne pozycje tej autorki, choć czyta się dość szybko.

I jeszcze ta nowomowa, że zęby zgrzytają...

Dla mnie ta książka była przede wszystkim melodramatem, ze zbyt dużą ilością wątków "socjalnych" w tle, a nie rasowym kryminałem. O ile domyślam się, że autorka chciała poruszyć ważne i trudne kwestie, co się chwali, o tyle uważam, że nie kryminał powinien być do tego formą. A już na pewno wydawca nie powinien tej książki tak przedstawiać.

Przez pierwsze ok. 150 stron...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to takie "szybkie czytadło", momentami wciągająca, momentami dość się dłuży. Strasznie też irytowały mnie przeskoki w czasie - nic nie wnosiły do historii, gdyż od jednego do drugiego już można było się domyślić przebiegu akcji, więc moim zdaniem, książka znacznie by zyskała, gdyby chronologia została zachowana. Ogólnie ok, czasu poświęconego za stracony nie uważam, ale szału nie ma.

Planuję sięgnąć po drugą część, gdyż ciekawa jestem, jak potoczy się historia.

Ilość błędów w druku zatrważająca...

Ta książka to takie "szybkie czytadło", momentami wciągająca, momentami dość się dłuży. Strasznie też irytowały mnie przeskoki w czasie - nic nie wnosiły do historii, gdyż od jednego do drugiego już można było się domyślić przebiegu akcji, więc moim zdaniem, książka znacznie by zyskała, gdyby chronologia została zachowana. Ogólnie ok, czasu poświęconego za stracony nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak naprawdę to nie potrafię obiektywnie ocenić tej książki: niektóre fragmenty czyta się bardzo szybko, inne dłużą się niemiłosiernie; za dużo wulgaryzmów, za dużo przemocy, nie potrafiłam zapałać sympatią do żadnego z bohaterów.

Tak naprawdę to nie potrafię obiektywnie ocenić tej książki: niektóre fragmenty czyta się bardzo szybko, inne dłużą się niemiłosiernie; za dużo wulgaryzmów, za dużo przemocy, nie potrafiłam zapałać sympatią do żadnego z bohaterów.

Pokaż mimo to

Okładka książki Stoicyzm na każdy dzień roku. 366 medytacji na temat mądrości, wytrwałości i sztuki życia Stephen Hanselman, Ryan Holiday
Ocena 7,8
Stoicyzm na ka... Stephen Hanselman, ...

Na półkach:

Brakowało mi rozwinięcia myśli w odniesieniu do obecnych czasów, pozwalającego na zakotwiczenie myśli na dłużej. Po przeczytaniu, czasem z powrotami do danych dni, nie umiałabym powiedzieć, o czym była ta książka, ani która myśl warta jest zapamiętania. Szkoda, bo pomysł bardzo mi się spodobał, ale uważam, że autorzy nie wykorzystali potencjału.

Brakowało mi rozwinięcia myśli w odniesieniu do obecnych czasów, pozwalającego na zakotwiczenie myśli na dłużej. Po przeczytaniu, czasem z powrotami do danych dni, nie umiałabym powiedzieć, o czym była ta książka, ani która myśl warta jest zapamiętania. Szkoda, bo pomysł bardzo mi się spodobał, ale uważam, że autorzy nie wykorzystali potencjału.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Byłaby super, gdyby nie wątek poboczny. Zachowanie bohatera jest coraz bardziej irracjonalne, no i ciężko mi uwierzyć, że osoba z chorobą, na jaką cierpi główny detektyw, bez snu i minimum odpoczynku, jest w stanie biegać po polu z ciężkim plecakiem. Z każdą książką coraz mnie wiarygodne.

Byłaby super, gdyby nie wątek poboczny. Zachowanie bohatera jest coraz bardziej irracjonalne, no i ciężko mi uwierzyć, że osoba z chorobą, na jaką cierpi główny detektyw, bez snu i minimum odpoczynku, jest w stanie biegać po polu z ciężkim plecakiem. Z każdą książką coraz mnie wiarygodne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szkoda, że nie pokuszono się o ułożenie tekstów geograficznie, a nie chronologicznie do daty publikacji. Mnie takie skakanie po epokach i miejscach nie odpowiadało - dopiero po zorganizowaniu sobie czytania z podziałem na regiony, czerpałam dużo większą przyjemność z lektury. Stąd 6 zamiast 7 gwiazdek.

Szkoda, że nie pokuszono się o ułożenie tekstów geograficznie, a nie chronologicznie do daty publikacji. Mnie takie skakanie po epokach i miejscach nie odpowiadało - dopiero po zorganizowaniu sobie czytania z podziałem na regiony, czerpałam dużo większą przyjemność z lektury. Stąd 6 zamiast 7 gwiazdek.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rozczarowała mnie ta książka. Sięgnęłam po nią, gdyż bardzo spodobała mi się pierwsza część, a że po drodze było sporo innych do przeczytania, zdążył upłynąć rok. I... miałam problem z ustaleniem, o czy autorka pisała odwołując się do prywatnych problemów głównego bohatera - w książce były jedynie odesłania do pewnych kwestii, ale brakowało przypomnienia części "stanu faktycznego", który zamknął poprzednią część. Dlatego ten cykl należy jednak czytać "po kolei" i w niedługich odstępach czasu, jeśli ktoś, jak ja, nie zapamiętuje wszystkich szczegółów fabuły.
Samo główne śledztwo bardziej wyglądało dla mnie jak miotanie się od pomysłu do pomysłu, a nie jak zaplanowane skoordynowane działania. Mam nadzieję, że policja jednak tak nie pracuje, bo optymizmem działania śledczych w tej książce nie napawały.
Sięgnę po kolejne części, bo chcę się dowiedzieć, "o co w sprawie chodzi", ale moja sympatia z pierwszego tomu mocno osłabła.

Rozczarowała mnie ta książka. Sięgnęłam po nią, gdyż bardzo spodobała mi się pierwsza część, a że po drodze było sporo innych do przeczytania, zdążył upłynąć rok. I... miałam problem z ustaleniem, o czy autorka pisała odwołując się do prywatnych problemów głównego bohatera - w książce były jedynie odesłania do pewnych kwestii, ale brakowało przypomnienia części "stanu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsze ok. 100 stron było takie sobie, żeby nie powiedzieć nudne. Ale później rozkręciło się, przy czym raczej za sprawą mieszkańców wioski, a nie głównych bohaterek. Wyjaśnienie zagadki też mogłoby być bardziej realne, bo zaproponowane przez autorkę wydawało mi się wymyślone na siłę, jakby brakło pomysłu.

Pierwsze ok. 100 stron było takie sobie, żeby nie powiedzieć nudne. Ale później rozkręciło się, przy czym raczej za sprawą mieszkańców wioski, a nie głównych bohaterek. Wyjaśnienie zagadki też mogłoby być bardziej realne, bo zaproponowane przez autorkę wydawało mi się wymyślone na siłę, jakby brakło pomysłu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rozwiązanie zagadki morderstwa jakieś takie niedokończone mi się wydawało, choć czytało się bardzo przyjemnie. Lubię tak na wesoło z nieboszczykami w tle, więc trochę szkoda tego zakończenia.

Rozwiązanie zagadki morderstwa jakieś takie niedokończone mi się wydawało, choć czytało się bardzo przyjemnie. Lubię tak na wesoło z nieboszczykami w tle, więc trochę szkoda tego zakończenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tylko "przeciętna" ze względu na zakończenie - no nie takiej książki się spodziewałam po opisie.

Tylko "przeciętna" ze względu na zakończenie - no nie takiej książki się spodziewałam po opisie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspaniała! Napisana tak pięknie, że mimo braku zdjęć czytelnik ma wrażenie, że podróżuje z autorką, widząc świat, który opisuje. Ja nie mam wyobraźni przestrzennej, jeśli nie znam miejsca, bez zdjęć czy szkiców bardzo trudno mi "zobaczyć" opisywany świat, a tutaj nie miałam tego problemu.
I szkoda tylko, że nie pokuszono się o wskazanie w przypisach fonetycznego brzmienia nazw, bo już przeczytanie niektórych nastręczało naprawdę sporo kłopotów.

Wspaniała! Napisana tak pięknie, że mimo braku zdjęć czytelnik ma wrażenie, że podróżuje z autorką, widząc świat, który opisuje. Ja nie mam wyobraźni przestrzennej, jeśli nie znam miejsca, bez zdjęć czy szkiców bardzo trudno mi "zobaczyć" opisywany świat, a tutaj nie miałam tego problemu.
I szkoda tylko, że nie pokuszono się o wskazanie w przypisach fonetycznego brzmienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie byłam w stanie dokończyć, co zdarza mi się niezmiernie rzadko. Ale ta książka okazała się dla mnie zbyt brutalna.

Nie byłam w stanie dokończyć, co zdarza mi się niezmiernie rzadko. Ale ta książka okazała się dla mnie zbyt brutalna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako że jest to zbiór opowiadań, jedną są lepsze, jedne gorsze. To, co mnie denerwuje niepomiernie w tego typu zbiorach, to jeśli już mają to być zbrodnie "zimową porą", to nie chcę czytać o zdarzeniach mających miejsce w pełnym słońcu np. na Majorce. Taki zabieg wydawcy wzbudza we mnie poczucie, że książkę wydano "na siłę", byle tylko zarobić na czytelniku, który po twórczość p. Agathy sięgnie, bo "ładnie wydane". Fakt, wydanie tej serii jest piękne, ale dołożenie trochę więcej wysiłku przy wyborze tematycznym elementów tomu pokazałoby więcej szacunku do czytelnika.

Jako że jest to zbiór opowiadań, jedną są lepsze, jedne gorsze. To, co mnie denerwuje niepomiernie w tego typu zbiorach, to jeśli już mają to być zbrodnie "zimową porą", to nie chcę czytać o zdarzeniach mających miejsce w pełnym słońcu np. na Majorce. Taki zabieg wydawcy wzbudza we mnie poczucie, że książkę wydano "na siłę", byle tylko zarobić na czytelniku, który po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka zawiera, jak dla mnie, tyle opisów obrzydliwości, że doczytałam tylko dlatego, że chciałam dowiedzieć się, jakie zakończenie tej historii. Okazało się ono jednak bardziej niż rozczarowujące.
Część wątków urwana - lubię opowieści w opowieściach, nawet jeśli są tylko częścią opisywanego doświadczenia postaci, ale tutaj większość w ogóle nie miała sensu.
Więc nie polecam, skutecznie zniechęciła mnie do autorki.

Ta książka zawiera, jak dla mnie, tyle opisów obrzydliwości, że doczytałam tylko dlatego, że chciałam dowiedzieć się, jakie zakończenie tej historii. Okazało się ono jednak bardziej niż rozczarowujące.
Część wątków urwana - lubię opowieści w opowieściach, nawet jeśli są tylko częścią opisywanego doświadczenia postaci, ale tutaj większość w ogóle nie miała sensu.
Więc nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Daję 6 gwiazdek, bo bardzo podobała mi się pierwsza część - tajemnica, jej powolne odkrywanie poprzez odnajdywanie kolejnych nieoczywistych wątków. To nie moja pierwsza książka z północą jako jednym z bohaterów, więc spokojny rytm mi pasował.

Druga część była już słabsza - powtarzający się schemat działania głównej bohaterki i pisania rozdziałów był dość nużący, a strategia "po trupach do celu" nie bardzo przekonująca.

Zakończenie zaskakujące, choć spodziewałam się większego "wow" i liczyłam na więcej mitologii grenlandzkiej.

Daję 6 gwiazdek, bo bardzo podobała mi się pierwsza część - tajemnica, jej powolne odkrywanie poprzez odnajdywanie kolejnych nieoczywistych wątków. To nie moja pierwsza książka z północą jako jednym z bohaterów, więc spokojny rytm mi pasował.

Druga część była już słabsza - powtarzający się schemat działania głównej bohaterki i pisania rozdziałów był dość nużący, a...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Duchy Nocy Kupały Jan Barszczewski, Theo Gift, Zygmunt Krasiński, Anton Straszimirow, Oscar Wilde, Ellen Wood, Jin Yong, Roman Zmorski
Ocena 6,2
Duchy Nocy Kupały Jan Barszczewski, T...

Na półkach:

Gdybym miała oceniać same opowiadania, zapewne oceniłabym wyżej, ale sięgnęłam po tę antologię ze względu na opis wydawcy: "Antologii patronują obrzędy Nocy Świętojańskiej zwanej też Nocą Kupały".

Liczba opowiadań "patronujących": 1.

Część nawet nie dotyczy żadnych zjawisk nadprzyrodzonych, a należałoby je zaliczyć do baśni "z tysiąca i jednej nocy".

Czułam się oszukana kończąc każdą kolejną opowieść, bo nie tego po tej pięknie wydanej książce oczekiwałam.

Gdybym miała oceniać same opowiadania, zapewne oceniłabym wyżej, ale sięgnęłam po tę antologię ze względu na opis wydawcy: "Antologii patronują obrzędy Nocy Świętojańskiej zwanej też Nocą Kupały".

Liczba opowiadań "patronujących": 1.

Część nawet nie dotyczy żadnych zjawisk nadprzyrodzonych, a należałoby je zaliczyć do baśni "z tysiąca i jednej nocy".

Czułam się oszukana...

więcej Pokaż mimo to