Żyjąca Góra Nan Shepherd 7,9
ocenił(a) na 92 lata temu "... jest częścią jego potęgi, a współtworzy ją cisza - jeśli zakłócą ją samochody albo kolejka linowa, część tej mocy zniknie. Interes większości nie ma w tym przypadku decydującego znaczenia"
"Nikt nie poznał tych gór naprawdę, jeśli w nich nie spał. Gdy człowiek osuwa się w sen, umysł nabiera klarowności; ciało jakby się roztapia, ale percepcja pozostaje. Nie myśli się, nie pragnie, nie pamięta - ale trwa się w czystej zażyłości z dookolnym namacalnym światem"
"Znalazłam więc to, czego szukałam. Wzruszyłam w tę wędrówkę z czystej miłości"
Nan Shepherd poświęciła swoje życie szkockim górom Cairngorms. W swojej książce, która od 1945 roku czekała ponad 30 lat w szufladzie, opisała swoją miłość do tego pasma górskiego, pokazując czytelnikowi swoją pasję, oddanie, zachwyt, ale też przybliżając naturę gór Caringorms. Jej opisy bezustannie oddziaływały na moją wyobraźnię, dzięki czemu mogłam "towarzyszyć" autorce w jej wędrówkach. Na pewno bardzo dużym atutem jest tutaj narracja, przedstawiona w formie monologu, co pozwoliło mi wyobrazić sobie autorkę jako moją przewodniczkę, która dzieli się nie tylko pięknem natury, wieloma ciekawostkami dotyczącymi górskiej przyrody, roślinności, zwierząt, ale i emocjami, które sama odczuwa: spokojem, zachwytem, pasją, wrażliwością, szczęściem. Autorka pokazała też bezwzględność natury, która z pewnością nauczyła ją wiele pokory. Pokazała, że "żyjąca góra" jest jej częścią, jak i ona była częścią gór. Jeszcze nie czytałam takiej książki, a jestem nią oczarowana. Pozwoliła mi się wyciszyć, przenieść na chwilę w miejsca niesamowite, odpocząć, odetchnąć spokojnie, dostrzec prawdziwe piękno. Bardzo Wam ją polecam