Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka jest przejmująca i oburzająca.
Sugestywna i symboliczna.
Mroczna, budująca napięcie i budząca grozę.
Zbudowana jest z krótkich akapitów przypominających niemal nieruchome obrazy, urywki z życia, które łączą się w jedną całość pełną przeżyć, doświadczeń i emocji. Dokładnie tak, jak ludzkie życie.

Powtarzające się co jakiś czas akapity dostarczają ogromnych emocji z racji tego, że osadzane są w nowych, nieznanych dotąd kontekstach.
Zdanie: ,,Dom jest tam, gdzie ci obcięto skrzydła“ uderzyło mnie tak mocno i znienacka, że nie byłam w stanie przestać o nim myśleć. Zmusiło mnie do głębokich refleksji i dyskusji z bliskimi.

Największym minusem okazała się końcowa dedykacja, która mocno skierowała książkę w stronę obrony prawa do miłości bez względu na jej formę. Nie pasowało to do do tej pory bardzo sugestywnej i niebezpośredniej narracji i było zwyczajnie niepotrzebne. Na szczęście można to wybaczyć w kontekście całej książki, która jest naprawdę niesamowita.

Książka jest przejmująca i oburzająca.
Sugestywna i symboliczna.
Mroczna, budująca napięcie i budząca grozę.
Zbudowana jest z krótkich akapitów przypominających niemal nieruchome obrazy, urywki z życia, które łączą się w jedną całość pełną przeżyć, doświadczeń i emocji. Dokładnie tak, jak ludzkie życie.

Powtarzające się co jakiś czas akapity dostarczają ogromnych emocji z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka dostarczyła mi sporo rozrywki. Było ciekawie, intrygująco, wciągająco i wiarygodnie. Do tego doszło subtelne poczucie humoru i ciekawostki dotyczące m.in. tuneli pod Madrytem.

Fajnie, że główna bohaterka pozostawała skromna pomimo swojej niespotykanej inteligencji i umiejętności. Podobał mi się ogólny motyw współpracy z najinteligentniejszą osobą na świecie, a szczególnie przetworzenie jej inteligencji w broń.

Nie będę kontynuować tej serii - tę część dostałam w prezencie. Jednak absolutnie nie powinno to nikogo zrażać; wręcz przeciwnie: jestem pożeraczem literatury faktu, a pomimo tego naprawdę dobrze czytało mi się ,,Czerwoną królową“.

Książka dostarczyła mi sporo rozrywki. Było ciekawie, intrygująco, wciągająco i wiarygodnie. Do tego doszło subtelne poczucie humoru i ciekawostki dotyczące m.in. tuneli pod Madrytem.

Fajnie, że główna bohaterka pozostawała skromna pomimo swojej niespotykanej inteligencji i umiejętności. Podobał mi się ogólny motyw współpracy z najinteligentniejszą osobą na świecie, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Korci mnie, żeby napisać, że ta książka to niezły stek bzdur, ale stać mnie chyba jednak na troszkę więcej...

Przede wszystkim spodziewałam się więcej faktów dotyczących niecnych poczynań Kościoła, czy to historycznych, czy to współczesnych. Tymczasem temat ten był autorowi potrzebny jedynie do podkręcenia sensacji, a sam w sobie wniósł do treści niewiele.

Drażniły mnie wszechobecne szóste zmysły, szczęśliwe zbiegi okoliczności, hipergenialne intrygi i pokrętne rozwiązania. Ogólnie cała treść jest mało wiarygodna. I czy przemyślenia głównej bohaterki na temat jej życia seksualnego naprawdę grały w książce jakąś znaczącą rolę? Dlaczego czytelnik zmuszony jest to czytać?

To była dla mnie dobra nauczka, żaby nie sięgać jednak po kryminały i sensacje. Przyzwyczajona do jakości treści w literaturze faktu i rzetelnych podkastach kryminalnych zwyczajnie się zawiodłam.

Korci mnie, żeby napisać, że ta książka to niezły stek bzdur, ale stać mnie chyba jednak na troszkę więcej...

Przede wszystkim spodziewałam się więcej faktów dotyczących niecnych poczynań Kościoła, czy to historycznych, czy to współczesnych. Tymczasem temat ten był autorowi potrzebny jedynie do podkręcenia sensacji, a sam w sobie wniósł do treści niewiele.

Drażniły mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Największym walorem powieści klasycznych czytanych przeze mnie przede wszystkim w języku angielskim jest dla mnie piękny język i słowa, które wyszły już z użycia. Rzadko kiedy zdarza mi się faktycznie dobrze bawić bądź emocjonować podczas lektury starszych dzieł. W tym przypadku byłam mile zaskoczona, gdyż oprócz pięknej formy książka rzeczywiście miała też ciekawą treść.

Kibicowałam jej bohaterom i z zainteresowaniem śledziłam ich kolejne perypetie. Podobały mi się zawarte w książce tajemnice i intrygi. Niektóre z rozwiązań były trochę zbyt naiwne i dramatyczne jak na mój gust, jednak nie przeszkodziły one w ogólnym pozytywnym odbiorze. Ann Radcliffe była niewątpliwie utalentowaną pisarką.

Największym walorem powieści klasycznych czytanych przeze mnie przede wszystkim w języku angielskim jest dla mnie piękny język i słowa, które wyszły już z użycia. Rzadko kiedy zdarza mi się faktycznie dobrze bawić bądź emocjonować podczas lektury starszych dzieł. W tym przypadku byłam mile zaskoczona, gdyż oprócz pięknej formy książka rzeczywiście miała też ciekawą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogłam lepiej zakończyć swojego czytelniczego roku 2023. Rewelacyjna, odkrywcza, szokująca, intrygująca, otwierająca oczy, dającą do myślenia, perfekcyjnie przetłumaczona, pełna popartych wieloma wybitnymi źródłami tez i obserwacji lektura.

Autorka podeszła do tematu dziewczynek przebierających się i zachowujących jak chłopcy wielopoziomowo. Powoli poznajemy z nią genezę tego zjawiska, jak również jego konsekwencje na różnych płaszczyznach życia społecznego i zdrowia psychicznego. Towarzyszymy kilku różnym dziewczynkom, nastolatkom, dorosłym kobietom i ich rodzinom, i wraz z nimi obserwujemy i przeżywamy trudy życia codziennego w Afganistanie, którego bezwzględność zmusza je do podejmowania absurdalnych a jednocześnie idealnie logicznych decyzji.

Nie mogłam lepiej zakończyć swojego czytelniczego roku 2023. Rewelacyjna, odkrywcza, szokująca, intrygująca, otwierająca oczy, dającą do myślenia, perfekcyjnie przetłumaczona, pełna popartych wieloma wybitnymi źródłami tez i obserwacji lektura.

Autorka podeszła do tematu dziewczynek przebierających się i zachowujących jak chłopcy wielopoziomowo. Powoli poznajemy z nią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobrze czytało mi się tę książkę. Autorka niewątpliwie ma talent pisarki i potrafi zaciekawić czytelnika. Wszystkie opisane wydarzenia i wybory bohaterów podyktowane są tu logiką i konsekwentnie wynikają z różnorodności charakterów, indywidualnych przeżyć i okoliczności. Nawet wątki romantyczne nie drażnią tak bardzo w obliczu tego, że oparte zostały na prawdziwych historiach.

Fikcja historyczna jest świetną i dość mało wymagającą formą zdobywania lub pogłębiania wiedzy na temat danego kraju, epoki, kultury, zestawu wartości czy postaci. ,,Kraina snów'' sprawdziła się naprawdę dobrze. Oprócz ciekawostek historyczno-kulturowych o Iranie mamy tutaj również realistyczny obraz emigracji i zawieszenia pomiędzy domami czy też światami. Polecam.

Bardzo dobrze czytało mi się tę książkę. Autorka niewątpliwie ma talent pisarki i potrafi zaciekawić czytelnika. Wszystkie opisane wydarzenia i wybory bohaterów podyktowane są tu logiką i konsekwentnie wynikają z różnorodności charakterów, indywidualnych przeżyć i okoliczności. Nawet wątki romantyczne nie drażnią tak bardzo w obliczu tego, że oparte zostały na prawdziwych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawka zażenowania, jakie odczuwałam podczas czytania tej książki, starczy mi chyba na kolejne 10 lat. Byłaby dla mnie łatwiejsza do przetrawienia, gdybym miała pewność, że miała to być karykatura. W przeciwnym przypadku postać głownej bohaterki oraz jej postawa i wartości są dla mnie całkowicie nie do przyjęcia.

Zdaję sobie sprawę z tego, że realia życia sprzed niemal 200 lat były nieporównywalne do naszych. Panowała zupełnie inna mentalność i priorytety. Jednakże próby ,,naprawiania“ mężczyzny (lub kogokolwiek innego) i sprowadzania go na dobrą drogę, które bezpośrednio łączą się z poddaństwem, przyjmowaniem ciosów bez zająknięcia i modleniem o zbawienie zagubionej duszyczki, są zwyczajnie złe, bez względu na epokę.

Nic dziwnego, że mąż Helen nie mógł z nią wytrzymać. Kto wytrzymałby ciągłe pouczanie, nawracanie, mądrzenie się i robienie z siebie świętej za życia? Ta kobieta sama nie wie, czego chce, a jej samokontrola i hiperanalizowanie każdego słowa i kroku niemal doprowadziły do utraty kolejnej ważnej osoby w jej życiu. (Żeby nie było - nie usprawiedliwiam zachowań ani decyzji męża, który wyraźnie nie zasługiwał na taką ani żadną inną żonę.) Być może z uwagi na czasy, w których żyła autorka, można do jakiegoś stopnia zaakceptować jej wybory dotyczące tego, w jaki sposób Helen przyjmuje kolejne upokorzenia i zaniedbania, jednak bardzo źle przekłada się to na nasze realia.

Nie polecam.

Dawka zażenowania, jakie odczuwałam podczas czytania tej książki, starczy mi chyba na kolejne 10 lat. Byłaby dla mnie łatwiejsza do przetrawienia, gdybym miała pewność, że miała to być karykatura. W przeciwnym przypadku postać głownej bohaterki oraz jej postawa i wartości są dla mnie całkowicie nie do przyjęcia.

Zdaję sobie sprawę z tego, że realia życia sprzed niemal 200...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Psychodeliczna, chaotyczna, mroczna, symboliczna podróż z całkowicie popuszczonymi wodzami wyobraźni, której przetrwanie możliwe jest tylko dzięki bezbłędnemu stylowi i talentowi autorki.

Psychodeliczna, chaotyczna, mroczna, symboliczna podróż z całkowicie popuszczonymi wodzami wyobraźni, której przetrwanie możliwe jest tylko dzięki bezbłędnemu stylowi i talentowi autorki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z przykrością i ogromnym rozczarowaniem odkryłam, jak bardzo nie spodobała mi się ta książka. Nie jestem fanką feministycznych tematów, i nawet jeśli książka nie miała być taka w zamyśle, to niestety tak ją odebrałam. Ponadto nie lubię książek, które nie pozostawiają czytelnikowi żadnej przestrzeni na interpretację i wyciąganie własnych wniosków.

W ,,Olivie Denaro“ bombardowani jesteśmy znanymi wszystkim prawdami niemal na każdej stronie. Przez cały czas czytamy o tym, jak nieszczęśliwe, uciśnione i niesprawiedliwie traktowane były (są) kobiety, tak jakby raz nie wystarczył i trzeba było nam o tym na każdym kroku przypominać. Z tego, co rozumiem, książka ta ma być fabularyzowaną wersją wydarzeń, w których centrum znalazła się Franca Viola, a przynajmniej historią o nie opartą. Nie rozumiem, dlaczego autorka uznała taki zabieg za konieczny? W moim osobistym odczuciu w takich przypadkach fikcja zawsze źle wypada w zderzeniu z faktami. ,,Oliva Denaro” tonie w morzu biografii, autobiografii i memuarów z całego świata, opisujących wymuszone małżeństwa, ratowanie honoru rodziny i obwinianie ofiar za zbrodnie. Takie praktyki stosowane były kiedyś i stosowane są nadal w wielu krajach i kulturach świata.

Nie polecam tej ksiażki osobom, które już sporo wiedzą na temat niesprawiedliwego, kulturowego podejścia do kobiet. Raczej niczego nowego się z niej nie dowiedzą, a spędzą jedynie kilka godzin w towarzystwie zrzędzących kobiet.

Z przykrością i ogromnym rozczarowaniem odkryłam, jak bardzo nie spodobała mi się ta książka. Nie jestem fanką feministycznych tematów, i nawet jeśli książka nie miała być taka w zamyśle, to niestety tak ją odebrałam. Ponadto nie lubię książek, które nie pozostawiają czytelnikowi żadnej przestrzeni na interpretację i wyciąganie własnych wniosków.

W ,,Olivie Denaro“...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetnie napisana i wciągająca książka, przy której rewelacyjnie się bawiłam. Ciężko było mi się od niej oderwać. Staruszka będąca pogromczynią zjaw, demonów i potworów całkowicie skradła moje serce.

Książka podzielona jest na rozdziały stanowiące oddzielne historie, jednak w każdym pojawiają się te same postacie, dzięki czemu zachowana jest ciągłość. Czytelnik spędza z mieszkańcami małej wsi Capówki wiele lat, przeżywając z nimi niesamowite przygody i obserwując zmiany zachodzące w otoczeniu, tradycjach i relacjach rodzinnych.

Oprócz ciekawej fabuły i świetnego stylu pisarskiego, ogromnym plusem książki jest dla mnie również to, że autorka nie przemyca w niej żalu ani złości wywołanych tym, że coś się kończy i przemija, a przynajmniej ja nie odniosłam takiego wrażenia. Świat nieustannie się zmienia, nowe zastępuje stare. Opisywane w książce zdarzenia i stan rzeczy zwyczajnie są takie, jakie są, bez zbędnej melancholii czy protekcjonalności.

Powracanie do przeszłości może mieć wartość sentymentalną, jednak czy należy porównywać ją z teraźniejszością? Każdy ma swoją własną odpowiedź na to pytanie.

Świetnie napisana i wciągająca książka, przy której rewelacyjnie się bawiłam. Ciężko było mi się od niej oderwać. Staruszka będąca pogromczynią zjaw, demonów i potworów całkowicie skradła moje serce.

Książka podzielona jest na rozdziały stanowiące oddzielne historie, jednak w każdym pojawiają się te same postacie, dzięki czemu zachowana jest ciągłość. Czytelnik spędza z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Różnice kulturowe; kompletnie odmienne światy - niby obok, a jednak osobno; rzeczywistość widziana z zupełnie innych perspektyw; bieda Bangladeszu i codzienność przedstawicieli dyplomacji Szweckiej - czy mogło być lepiej?

Okazuje się, że mogło, gdyż książka oprócz wymienionych powyżej tematów porusza również zagadnienia związane z polityką rozwojową, prawami człowieka, pracą niewolniczą, lukami prawnymi, walką przeciwko korupcji, a nawet zmianami klimatycznymi, którymi pierwszymi ofiarami staną się Bengalczycy, czyli ludzie, którzy w najmniejszym stopniu przyczyniają się do tych negatywnych zmian.

Każda postać jest tu inna i każdą można pokochać, a przynajmniej polubić pomimo jej wad. Czytając tę książkę czułam, że autorka wie, o czym pisze, że zna temat i fascynuje się nim, a posłowie potwierdziło moje przypuszczenia.

Mamy tutaj dwie przewodnie historie, które obfitują w poboczne wątki, i które w pewnym momencie zazębiają się. Wszystkie opisane wydarzenia są bardzo wiarygodne. Ciekawa fabuła przeplatana jest autentyczną wiedzą z zakresu pomocy rozwojowej i finansowania tego typu inicjatyw. To niezwykle wciągająca, wartościowa, inspirująca i otwierająca oczy pozycja.

Różnice kulturowe; kompletnie odmienne światy - niby obok, a jednak osobno; rzeczywistość widziana z zupełnie innych perspektyw; bieda Bangladeszu i codzienność przedstawicieli dyplomacji Szweckiej - czy mogło być lepiej?

Okazuje się, że mogło, gdyż książka oprócz wymienionych powyżej tematów porusza również zagadnienia związane z polityką rozwojową, prawami człowieka,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótka, ale chwytająca za serce książka, dobrze opisująca rozterki osób, które nie należą już do krajów, które opuściły, i które jednocześnie nigdy nie będą w pełni należały do krajów, w których żyją. Jako emigrantka znalazłam w niej kilka wspólnych elementów i dających do myślenia wniosków. Szkoda, że niektóre wątki nie zostały pociągnięte dalej, jednak tak to już jest z króciutkimi powieściami.

Krótka, ale chwytająca za serce książka, dobrze opisująca rozterki osób, które nie należą już do krajów, które opuściły, i które jednocześnie nigdy nie będą w pełni należały do krajów, w których żyją. Jako emigrantka znalazłam w niej kilka wspólnych elementów i dających do myślenia wniosków. Szkoda, że niektóre wątki nie zostały pociągnięte dalej, jednak tak to już jest z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zabrzmi to okropnie, ale mam wrażenie, że ta książka powstała na zasadzie ,,muszę, inaczej się uduszę". Autor wiedział, że nikt nie będzie chciał przeczytać 300 stron opisujących głównie jego podboje erotyczno-miłosne i niekończący się, chaotyczny potok myśli o wszystkim i o niczym, dlatego wcisnął w to dzieło mniszkę, która miała zaciekawić i jakoś to wszystko wyważyć.

Nie udało się. Prawie za każdym razem, kiedy do łask fabuły wraca tytułowa mniszka, mamy okazję przeczytać o niej 2-3 zdania, po czym autor odpływa i kontynuuje opisy ludzi, miejsc i zdarzeń zupełnie niezwiązanych z tym, czym miała być ta książka. Mało tego, śmiem podejrzewać, że postać mniszki powstała jedynie jako pretekst do tego, aby autor mógł swobodnie prowadzić dialog sam ze sobą, wychwalać siebie samego i wyrzucić z siebie wszystko, co podsunęła mu pamięć.

Jestem na nie.

Zabrzmi to okropnie, ale mam wrażenie, że ta książka powstała na zasadzie ,,muszę, inaczej się uduszę". Autor wiedział, że nikt nie będzie chciał przeczytać 300 stron opisujących głównie jego podboje erotyczno-miłosne i niekończący się, chaotyczny potok myśli o wszystkim i o niczym, dlatego wcisnął w to dzieło mniszkę, która miała zaciekawić i jakoś to wszystko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdyby książka nie była tak dobrze napisana i przetłumaczona, to porzuciłabym ją po 100 stronach. Jest przegadana, niemiłosiernie się dłuży, pojawia się w niej mnóstwo niepotrzebnych powtórzeń i ujmowania tej samej myśli na różne sposoby, do tego zatrważająca ilość niczego nie wnoszących do treści ciekawostek górsko-wspinaczkowo-historyczno-statystycznych. Odniosłam wrażenie, że autor miał pomysł na trzy różne książki, ale stwierdził, że będą za krótkie, więc połączył je w jedną i wyszła z tego ,,Szczelina''.

Przede wszystkim to nie jest horror. Coś, co faktycznie podniosło mi przyjemnie ciśnienie, i co ewentualnie można jako horror potraktować, wydarzyło się na przestrzeni zaledwie kilku stron pod sam koniec książki. Boję się lasów i wierzę w to, że mogą człowiekowi poprzewracać w głowie, do tego czytałam ten fragment w nocy, więc zrobił na mnie wrażenie, jednak to za mało, żeby wymazać rozczarowanie całą resztą.

Rozumiem i doceniam subtelne i powolne budowanie napięcia, natomiast moim zdaniem tutaj to nie wyszło. Połowy książki mogłoby spokojnie w ogóle nie być. Wydaje mi się, że powinny po nią sięgać głównie osoby zafascynowane górami i ciekawostkami z nimi związanymi.

Gdyby książka nie była tak dobrze napisana i przetłumaczona, to porzuciłabym ją po 100 stronach. Jest przegadana, niemiłosiernie się dłuży, pojawia się w niej mnóstwo niepotrzebnych powtórzeń i ujmowania tej samej myśli na różne sposoby, do tego zatrważająca ilość niczego nie wnoszących do treści ciekawostek górsko-wspinaczkowo-historyczno-statystycznych. Odniosłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo podobała mi się ta książka. Pomimo niewielkiej liczby stron pozostawiła po sobie naprawdę wiele emocji.

Mamy tu perspektywę czterech różnych osób na tę samą sytuację. Pomimo że mowa tu o członkach tej samej rodziny, każdy z nich widzi i przeżywa wszystko inaczej. Odkrywanie poszczególnych punktów widzenia było fascynujące, ale i równie zruzgocące. Doświadczenia, przemyślenia i traumy wszystkich bohaterów są tu szokujące i realistyczne. Nie zaszkodziłoby pogłębić temat i napisać więcej, jednak tak też jest dobrze.

Mam negatywne odczucia jedynie co do ostatniej części dotyczącej syna. Uważam, że zmiana formy rozdziałów nie była konieczna i wprowadziła niepotrzebny chaos. Przypominało to bardziej zlepek przypadkowych wspomnień i skrawków pamięci, aniżeli wyjaśnienie i podsumowanie, jakie dostajemy w przypadku ojca, matki i córki. Niemniej jednak jest to naprawdę wartościowa i godna polecenia pozycja.

Bardzo podobała mi się ta książka. Pomimo niewielkiej liczby stron pozostawiła po sobie naprawdę wiele emocji.

Mamy tu perspektywę czterech różnych osób na tę samą sytuację. Pomimo że mowa tu o członkach tej samej rodziny, każdy z nich widzi i przeżywa wszystko inaczej. Odkrywanie poszczególnych punktów widzenia było fascynujące, ale i równie zruzgocące. Doświadczenia,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dedykacja i motto na początku książki sugerują, że poruszony będzie temat domów samotnych matek i pralni magdalenek w Irlandii. Natomiast dowiedziałam się o nich więcej z jednostronnicowej ,,uwagi do tekstu'' na końcu książki, niż z samej jej treści. Reszta to nudne wynurzenia faceta, który przechodzi chyba przedwczesny kryzys wieku średniego, albo po prostu nie wie, o co mu w życiu chodzi. Takie wrażenie pozostawiła po mnie ta książeczka - niczego więcej już nie pamiętam, a minęły zaledwie dwa dni od lektury. Nie polecam.

Dedykacja i motto na początku książki sugerują, że poruszony będzie temat domów samotnych matek i pralni magdalenek w Irlandii. Natomiast dowiedziałam się o nich więcej z jednostronnicowej ,,uwagi do tekstu'' na końcu książki, niż z samej jej treści. Reszta to nudne wynurzenia faceta, który przechodzi chyba przedwczesny kryzys wieku średniego, albo po prostu nie wie, o co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nieczęsto zdarza mi się sięgać po thrillery i cieszę się, że ,,Sroka'' okazała się całkiem przyjemną lekturą. Historia smacznie balansuje na granicy między absurdem a prawdopodobieństwem. Nie da się jej całkiem wykluczyć, dzięki czemu poznaje się ją z zainteresowaniem.

Przeżycia pary, a w szczególności głównej bohaterki, zmagającej się z niepłodnością wydają się tu być dość trafne i wnikliwe. Zamieszanie, które spowodowała współlokatorka, dodało jedynie trudów i cierpienia do i tak wyczerpującej sytuacji. Toksyczne relacje w rodzinie Jake'a domykają jedynie tę matnię bez wyjścia. Do końca nie jest jasne, kto jest ofiarą, a kto prowodyrem wszystkich zdarzeń i gęstej atmosfery, a to zachęca do przewracania stron.

Nieczęsto zdarza mi się sięgać po thrillery i cieszę się, że ,,Sroka'' okazała się całkiem przyjemną lekturą. Historia smacznie balansuje na granicy między absurdem a prawdopodobieństwem. Nie da się jej całkiem wykluczyć, dzięki czemu poznaje się ją z zainteresowaniem.

Przeżycia pary, a w szczególności głównej bohaterki, zmagającej się z niepłodnością wydają się tu być...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeszcze nigdy nie czytałam autobiografii napisanej w taki sposób. Momentami miałam wrażenie, że czytam okrutną baśń. Rozdziały są tu bardzo krótkie, często stanowią je wiersze.

Autorka opisując swoje życie nie trzymała się chronologii. Cała książka złożona jest raczej z wyrywków i wspomnień, wręcz skojarzeń, opisanych przepięknym, poetyckim językiem, który trafia w serce. Pomimo niezaprzeczalnych walorów literackich wynikających ze stylu autorki, trudno tu mówić o przywiązaniu do bohaterów, czy przeżywaniu rozterek wraz z nimi, tak jak dzieje się to w przypadku autobiografii napisanych w sposób bardziej tradycyjny.

Tematy poruszone w książce są niezwykle ciekawe - mamy tu rozdarcie kulturowo-językowe, poczucie bycia obcym, tęsknotę za idealizowaną ojczyzną, przepaść międzypokoleniową, a w tle wojnę i rewolucję irańską. Wolałabym, żeby te kwestie zostały bardziej dogłębnie opisane przez autorkę.

Generalnie jest to pozycja godna polecenia. Zdecydowanie wyróżnia się wśród innych autobiografii i już nawet dla samego języka warto po nią sięgnąć. Nie należy się jednak nastawiać na ogrom emocji ani wiedzy.

Jeszcze nigdy nie czytałam autobiografii napisanej w taki sposób. Momentami miałam wrażenie, że czytam okrutną baśń. Rozdziały są tu bardzo krótkie, często stanowią je wiersze.

Autorka opisując swoje życie nie trzymała się chronologii. Cała książka złożona jest raczej z wyrywków i wspomnień, wręcz skojarzeń, opisanych przepięknym, poetyckim językiem, który trafia w serce....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem pod wrażeniem tej dość krótkiej książki. Autorka zdecydowanie wie, jak przyciągnąć uwagę czytelnika i nie dać mu zapomnieć o treściach, z którymi się zapoznaje. Zupełnie nie przeszkadzały mi wulgaryzmy, obrzydliwości ani zdania długie na pół strony. Wszystko było tu potrzebne i spełniało swoją rolę.

Historia dwóch głównych bohaterów ukazuje, jak tragiczne w skutkach mogą być brak perspektyw w życiu, uzależnienia i poczucie niesprawiedliwości. Przemoc zrodziła się tu z bezsilności i wiary w to, że gorzej i tak już być nie może. Z jednej strony to nic odkrywczego, a z drugiej przedstawione zostało w odświeżający sposób. Polecam.

Jestem pod wrażeniem tej dość krótkiej książki. Autorka zdecydowanie wie, jak przyciągnąć uwagę czytelnika i nie dać mu zapomnieć o treściach, z którymi się zapoznaje. Zupełnie nie przeszkadzały mi wulgaryzmy, obrzydliwości ani zdania długie na pół strony. Wszystko było tu potrzebne i spełniało swoją rolę.

Historia dwóch głównych bohaterów ukazuje, jak tragiczne w skutkach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdybym miała opisać to, jak wiele wartości niesie ze sobą ta książka, jak wiele uczy o okresie w dziejach Anglii, o którym niewiele wiedziałam, jak również o tym, jak przepięknym i pełnym ciepła stylem została napisała, to musiałabym chyba stworzyć oddzielną książkę poświęconą jedynie jej analizie.

Jest to niesamowita historia opisująca życie dziewięcioosobowej rodziny w skrajnej biedzie. Oczami 12 letniej dziewczynki poznajemy realia opłakanej sytuacji, w jakiej znalazło się wiele osób w latach 30. w Liverpoolu i nie tylko. Nie da się nie pokochać tej pożeranej żywcem przez owady pasożytnicze, wiecznie głodnej i zmarzniętej, wywołującej wstręt i niechęć u innych ludzi dziewczynki, która w bardzo młodym wieku zrozumiała, jak ważna jest edukacja, od której została odcięta, i jak beznadziejne czeka ją życie, jeżeli czegoś w nim nie zmieni.

Czytajcie, czytajcie i jeszcze raz czytajcie tę boleśnie surową, a jednocześnie szalenie inspirującą książkę!

Gdybym miała opisać to, jak wiele wartości niesie ze sobą ta książka, jak wiele uczy o okresie w dziejach Anglii, o którym niewiele wiedziałam, jak również o tym, jak przepięknym i pełnym ciepła stylem została napisała, to musiałabym chyba stworzyć oddzielną książkę poświęconą jedynie jej analizie.

Jest to niesamowita historia opisująca życie dziewięcioosobowej rodziny w...

więcej Pokaż mimo to