-
ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać83
-
ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
-
ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
Biblioteczka
2024-03
2024-02
2024-02
2024-01
2024-01
2024-01
2024-01
2024-01
2023-12
2023-12
2023-12
2023-12
2023-11
2023-10
2023-10
Kryminały to niekoniecznie mój target książkowy, ale skoro ten się dzieje w moim rodzinnym mieście, to dałem mu szansę. I nie żałuję - intryga oczywiście nieco zbyt naciągana, postacie dosyć wiarygodne, akcja trzyma w napięciu.
Jednak to, co jest największym atutem powieści, to fakt, że jest ona laurką dla mało znanych bohaterów z okresu hitlerowskiej okupacji. Po zapoznaniu się z historią rodziny Biedermannów jestem szczerze oburzony smutnym faktem, że tak zacni ludzie nie mają nawet ulicy swojego imienia w Łodzi!
Kryminały to niekoniecznie mój target książkowy, ale skoro ten się dzieje w moim rodzinnym mieście, to dałem mu szansę. I nie żałuję - intryga oczywiście nieco zbyt naciągana, postacie dosyć wiarygodne, akcja trzyma w napięciu.
Jednak to, co jest największym atutem powieści, to fakt, że jest ona laurką dla mało znanych bohaterów z okresu hitlerowskiej okupacji. Po...
2023-10
Czy to naprawdę napisał Dan Simmons? Ten Dan Simmons, który zachwycił mnie światami S-F wykreowanymi w cyklach Hyperion / Endymion i Ilion / Olimp? Ten, którego nietuzinkowi bohaterowie przeżywali wartkie i wciągające przygody? Który umiał oryginalnie przemycić swoją fascynację klasyczną literaturą tak, aby nie zanudzić?
Niestety książka porzucona po ok. 1/3 lektury. Na tyle mi tylko starczyło cierpliwości na ciągłe retrospekcje, introspekcje, całe wielkie akapity poświęcone nic nie wnoszącym postaciom trzecioplanowym i banalnym, nudnym wydarzeniom. Poza tym to żaden horror, ale książka obyczajowo-biograficzna. Polecić ją można tylko twardym fascynatom epoki wiktoriańskiej, którzy z zapartym tchem i wypiekami na twarzy są w stanie przebrnąć przez "Nad Niemnem"...
Czy to naprawdę napisał Dan Simmons? Ten Dan Simmons, który zachwycił mnie światami S-F wykreowanymi w cyklach Hyperion / Endymion i Ilion / Olimp? Ten, którego nietuzinkowi bohaterowie przeżywali wartkie i wciągające przygody? Który umiał oryginalnie przemycić swoją fascynację klasyczną literaturą tak, aby nie zanudzić?
Niestety książka porzucona po ok. 1/3 lektury. Na...
2023-09
2023-09
2023-08
2023-08
Żyłem w błogim przekonaniu, że wszystko co najlepsze z popularno-naukowych książek w dziedzinie biologii ewolucyjnej już przeczytałem i nie mogę zostać znacząco zaskoczony. Jakież to czasami cudowne uczucie zostać wyprowadzonym z błędu!
Książka Nicka Lane'a to prawdziwa perełka. Już patrząc na humorystyczny, marketingowy tytuł, można było się spodziewać wiele. Ale, że z zapartym tchem będę czytał 400 stron poświęconych jednej tyciej organelli z eukariotycznej komórki, to się nie spodziewałem. Autor snuje opowieść o naszych prokariotycznych przodkach, których unikatowy i nigdy więcej nie powtórzony mariaż sprzed 2 miliardów lat dał początek eukariontom. Lane wysnuwa śmiałą tezę, że to wydarzenie z odległego prekambru było znacznie bardziej przypadkowe i niepowtarzalne, niż samo powstanie życia w formie prokariotycznej i, że być może nigdzie więcej we Wszechświecie się nie powtórzyło. Od tamtego czasu mieścimy w sobie miliardy obcych, którzy nie tylko produkują nam niezbędną do życia energię, ale też wymusili podział na dwie płcie i, w dużym stopniu, zarządzają procesami przynoszącymi kres naszego życia.
"Power Sex Suicide" promuje pogląd, że mitochondria to prawdziwi władcy życia i śmierci, wchodząc w specjalistyczne szczegóły ich funkcji i współpracy z jądrem komórkowym. Opiera się w dużym stopniu na skomplikowanych zagadnieniach biochemii, przez co wiele wiedzy autora się w moim przypadku zmarnowało, trafiając na jałowy grunt mojego chemicznego analfabetyzmu.
Drobny zarzut mam też taki, że książka jest już niestety dosyć wiekowa. Nie śledzę wprawdzie publikacji naukowych, ale jestem dość mocno przekonany, że w ciągu tych prawie 20 lat musiało się pojawić sporo nowych spostrzeżeń i wniosków, zwłaszcza w temacie genetyki mitochondrialnej. Wielka szkoda, że "Power Sex Suicide" nie doczekało się re-edycji, a przy okazji tłumaczenia na polski.
Żyłem w błogim przekonaniu, że wszystko co najlepsze z popularno-naukowych książek w dziedzinie biologii ewolucyjnej już przeczytałem i nie mogę zostać znacząco zaskoczony. Jakież to czasami cudowne uczucie zostać wyprowadzonym z błędu!
więcej Pokaż mimo toKsiążka Nicka Lane'a to prawdziwa perełka. Już patrząc na humorystyczny, marketingowy tytuł, można było się spodziewać wiele. Ale, że z...