Vernor Steffen Vinge (czyt. /ˈvɪndʒi/; ur. 2 października 1944 r. w Waukesha, Wisconsin),amerykański pisarz science fiction, emerytowany profesor matematyki i nauk informatycznych Uniwersytetu Stanowego San Diego. Trzykrotny laureat nagrody Hugo, twórca pojęcia technologiczna osobliwość. Debiutował w magazynie Analog Science Fiction w 1966r. Był żonaty z pisarką Joan D. Vinge.
Doceniam pomysł autora, ale wykonanie mnie pokonało. Śledzenie każdego z wątków przyprawiało mnie o lekką dezorientację. To ciężkie science fiction i widzę, że zostało dobrze napisane, ale wielokrotnie gubiłam się rozkminiając, kto jest przeciwko komu.
Vinge zaproponował dość nietypową wersję obcych form życia występujących w postaci psich sfor. Wcześniej nie spotkałam się z tym wątkiem w scince fiction, więc doceniam to w Ogniu nad otchłanią. Nie mogę zapomnieć też o tym, w jak wielu fragmentach powieści autor zaciekawił mnie swoimi rozwiązaniami. Szkoda, że wiele elementów gubi się w topornej narracji.
Niemniej, fanom science fiction w starszym wydaniu na pewno podejdzie. Ja również doceniam, aczkolwiek jeżeli pojawią się u nad kolejne tomy, będę musiała mocno zastanowić się przed przystąpieniem do czytania.
Ogień nad otchłanią to wymagająca, ale satysfakcjonująca lektura. Od razu jesteśmy wrzucani w bardzo solidnie skonstruowany świat, do którego jednak trzeba się przyzwyczaić. Poszczególne elementy tej kreacji są czytelnikowi dawkowane i wraz z kolejnymi rozdziałami układają się w spójną całość. Najmocniejszym elementem tego światotwórstwa, i tym, co mnie urzekło, jest społeczność Szponów i ich świadomość złożona z elementów. Na początku psowate stworzenia noszące bluzy i będące na poziomie rozwojowym średniowiecza wywoływały pewien sprzeciw logiczny, ale jednocześnie intrygowały.
Nie mniej interesujący są Skrodnicy i legenda ich cywilizacji. Ten świat naprawdę wciąga i zawiera dużo elementów wywołujących refleksje.
W powieści spotykamy wiele ciekawych postaci i ta mnogość może niektórych nieco zniechęcić, bo wielokrotnie zmieniamy perspektywy i poznajemy opinie bohaterów. Buduje to jednak napięcie, ponieważ czytelnik ma znacznie większą wiedzę o świecie niż poszczególni bohaterowie.