Opinie użytkownika
Po słabym "Wzlocie Persepolis" trochę obawiałem się, co dalej, czytać-nie czytać, a tu miła niespodzianka. "Gniew Tiamat" jest jedną z lepszych w cyklu "Expanse". Spółka James S.A. Corey tym razem stanęła na wysokości zadania...
Co prawda (nie byłbym sobą, żeby nie "ponudzić") brakuje mi detektywa Millera, nawet jako "duch" wnosił delikatny powiew lekkości,...
"Nie mówcie więc, że coś niszczę,
Nie mówcie mi, że coś szpecę
Bo moje myśli są czystsze
Niż wasze myśli i serca.
Tkwić chcę tu duszą i ciałem,
Spróbujcie mi to odebrać!
To miasto - ja zbudowałem
By mieć na starość gdzie żebrać...".
("Ballada żebracza")
Zbiór wierszy na trudne czasy...
Oczywiście, zawsze można posłuchać piosenek, ale J. K. nie wszystkie swoje...
6 gwiazdek trochę "na wyrost"...
Albo...
Ponieważ "Zgodnie z planem" czyta się łatwo i przyjemnie... Jak zwykle Childa...
Ale...
Trochę się Jack Reacher, o przepraszam, Lee Child postarzał, więc fabuły jego powieści coraz bardziej przewidywalne. Niby to zawsze była jedna i ta sama książka, i za to Reachera lubiliśmy, ale... Poziomu nie trzyma. Już poprzednia,...
Lektura w sam raz na dziś...
Tytuł nieco zwodniczy, bo "Czarna śmierć" to nie tylko opis zarazy, która spustoszyła Europę w XIV wieku, zarazy tak właśnie zwanej, ale i innych, nawiedzających kontynent po wiek XVIII. Te następne epidemie przynajmniej są znane, wywołała je dżuma. Ale pierwsza? Dla uproszczenia także nazywa się tę chorobę dżumą, ale objawy się nie...
Robert Thurston raczej bez emocji snuje "podróż" przez wieki polowań na czarownice, więc nie jest lektura "wciągająca", którą czyta się jak powieść. Ale słowo "beznamiętnie" jest tu kluczowe. Bo łatwo epatować opisem tortur, którym poddawane były kobiety oskarżone o czary, jednak "suche fakty" bywają nie mniej przerażające. A tych w "Polowaniach na czarownice" jest...
więcej Pokaż mimo to"Zniewolony umysł" to jedna z tych książek, która powinna być lekturą obowiązkową, zwłaszcza dziś, kiedy wracamy do punktu wyjścia; gdy wygrywa populizm; kiedy dajemy się nabrać na puste słowa i wierzymy bandzie demagogów, rozdających nie swoje pieniądze; kiedy własne poglądy już nic nie znaczą. Łatwo je sprzedajemy w imię czego?
Pokaż mimo to
Cóż...
Albo zmęczenie materiału w spółce Preston & Child, co nie wróży najlepiej na przyszłość, albo (może się łudzę) chwilowy kryzys formy autorów.
"Miasto bezkresnej nocy" czyta się "bez bólu", lecz tak naprawdę "chwilę po" ma się ochotę jedynie zapalić papierosa i wyjść... Niewiele zostaje w pamięci...
I tyle napiszę, żeby siebie i innych bardziej nie...
Jako, że to drugi zbiór felietonów Kisiela, czyli Stefana Kisielewskiego, po który sięgnąłem po latach, nie będzie wiele "ode mnie"...
Zamiast tzw. recenzji. Taką oto perełkę znalazłem w zbiorze "Lata pozłacane, lata szare". Przytaczam fragmenty, bo opowieść dość długa:
„W owym czasie powodziło jej się coraz gorzej. Znajomi odwracali się od niej, twierdząc uporczywie,...
Czytam entuzjastyczne recenzje…
Hmm…
Może miałem jakiś wybrakowany egzemplarz „Ludzi na drzewach”? Może ktoś podmienił zawartość i tylko okładki zostały oryginalne? Może brakowało w nim akapitów lub wręcz całych rozdziałów?
„Doktor Faustus na XXI wiek”. Wolne żarty.
„Skrzyżowanie reportaży „National Geographic” i „Jądra ciemności” Conrada”. Że jak?!
...
„Oto oni, w błyszczących, dżetami ozdobionych strojach, z włosami ani zbyt krótkimi, ani zbyt długimi, w czarnych smokingach lekko przysypanych łupieżem, nieprawdziwi jak dekoracje kiepskiego teatru. (…) Na czym to polega, że umieli wyprzedzić Ewę Demarczyk i Grotowskiego, Bułhakowa i Szymborską? Wydaje się, że spotkanie tych bohaterów z publicznością jest spotkaniem dwóch...
więcej Pokaż mimo to
Ocenę „dobrą” wystawiam tylko dlatego, że lubię cykl „Expanse” i… mając nadzieję, że ósma część będzie lepsza.
„Wzlot Persepolis” jest jedną ze słabszych Jamesa S. A. Corey’a. Przewidywalna do bólu zarówno akcja, jak i zachowanie głównych bohaterów… Dość, nie będę się znęcał, dam autorom jeszcze jedną szansę…
„Japońskie Millenium” – napisał jakiś dowcipniś na okładce książki. Dobrze, że dodał „japońskie”. Nie jestem jakimś przesadnym wielbicielem twórczości Stiega Larssona, ale jedyne podobieństwo „Sześć cztery” do, dajmy na to, „Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet” to… objętość.
„Wciąga tak, że ponad 700 stron połyka się jak na wielkim głodzie” – napisała z kolei recenzentka...
Opowiedzieć o tej książce cokolwiek, to... będzie...zdradzić za dużo... Właściwie... To nie jest dobra książka, ale też... dobrze opisuje czasy, czyli lata 80.
Pokaż mimo to
„Dlaczego ci, co przynoszą wolność, nazajutrz budują więzienia i zakładają policję. Dlaczego bojownicy wolności, kiedy zwyciężą, stają się żandarmami. Dlaczego ta wolność jak księżyc ma dwa oblicza. Dlaczego my (Polacy) możemy widzieć tylko tę gorszą stronę wolności”.
(Tadeusz Konwicki „Nowy Świat i okolice”)
Dobre pytania–niepytania zadawał T. Konwicki.
I najważniejsze,...
„On i jemu podobni stworzyli w Polsce kastę służalców, którą obsypali zaszczytami i dobrem doczesnym za to tylko, że wyrzekli się mówienia prawdy”.
Zdanie z dziś?
Nie, Leopold Tyrmand początek lat sześćdziesiątych („Życie towarzyskie i uczuciowe”. A wydawać by się mogło, że książka straciła swoją aktualność dawno temu). Komunistom stworzenie tej kasty zajęło zaledwie kilka...
Są książki, które nie wytrzymują próby czasu...
Nie jest to powieść "dobra", ale nie ma kategorii "dobra bo"...
...a dobra "bo":
...bo znakomite dialogi,
...bo czasami Ian Fleming wplata historie niby o niczym, a jednak mówiące wiele o postaci, jak w tej konkretnej powieści Domino, która opowiada o opakowaniu Playersów (takie papierosy). Ujmujące...
...bo nie każdemu dane...
Miałem ten komfort, że dzieckiem będąc; dzieckiem, które nie miało pojęcia o świecie, spotkałem na swojej drodze Osoby wyjątkowe. Na ile mnie ukształtowały, nie wiem. Ale raczej „szału nie ma”, czyli daleko pada jabłko od jabłoni…
Bo niby skąd miałem wiedzieć, że to osoby wyjątkowe, że należy ich wysłuchać?
Ks. prof. J. Tischner, J.J. Szczepański, St. Kisielewski, S....
"Próby" Montaigne'a to wyzwanie...
Po pierwsze, bo Michel de Montaigne, choć tytuły rozdziałów, czyli "O..." sugerują coś konkretnego, niekoniecznie mówi o tym, co w tytule...
Po drugie, wtrąca historię z "tu i teraz", czyli z XVI-wiecznej Francji, a nie każdy jest znawcą tego okresu;
Po trzecie - jako że wiedzę miał rozległą, są odniesienia do historii w ogóle, a...
"Dzieje Polski", czyli Mistrz Wincenty Kadłubek znalazł godnego kontynuatora w osobie prof. Andrzeja Nowaka.
Niestety, nie można dziś zapytać prof. Jerzego Wyrozumskiego czy prof. Henryka Łowmiańskiego, wybitnych znawców polskiego średniowiecza, co sądzą o tej książce, bo nie żyją, a duchów jeszcze nie potrafię wywoływać. Szkoda (że nie można zapytać, z duchami lepiej...
Co mnie podkusiło?!
Właściwie wiem... Czytając codzienną prasę, słuchając ludzi, którzy uważają się za polityków, obserwując powolny, lecz stały pochód nietolerancji, ksenofobi i języka rodem z podręczników dla inkwizytorów, sięgnąłem po "Dziennik 1954" Leopolda Tyrmanda, wychodząc z założenia, że "przecież kiedyś było znacznie gorzej"; szukając pocieszenia, że bywały w...