-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik249
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-04-30
2024-04-30
2024-04-28
2024-04-26
2024-04-26
Bydgoszcz lata dziewięćdziesiąte.
Młoda dziewczyna podczas spaceru z psem znajduje zwłoki mężczyzny, okrutnie okaleczone, z podpisem i z dodatkową wskazówką co do ofiary. Dochodzeniem zajmie się doświadczony komisarz Bondys. Kiedy policja otrzymuje kolejne zgloszenie, nikt nie ma wątpliwości, że sprawcą jest ta sama osoba.
Jaki robak toczy wnętrze sprawcy, jakimi motywami się kieruje i czy uda się go złapać, zanim wykona swój mroczny plan ?
Na rynku wydawniczym mamy coraz więcej nowych pisarzy, w tym w moim ulubionym gatunku, czyli autorów kryminałów. Lubię sprawdzać jak debiutują, czy ich pierwsze dzieło to powielony schemat, odgrzany kotlet, czy może jakaś perełka, powiew świeżości. W tym przypadku zostałam mile zaskoczona, mój nos czytelniczy nie zawiodł i książka okazała się bardzo fajną lekturą.
Przede wszystkim Bondys, bohater, którego polubiłam od samego początku. Nie jest to postać nijaka, papierowa jak często czytelnicy okreslają niektórych bohaterów. Jest to człowiek ze swoimi dziwactwami, przyzwyczajeniami, może nie każdy go zrozumie, pewnie praca z nim może nie być łatwa, ja jednak poczułam z nim pewną więź, a nawet dostrzegam pewne podobieństwa.
"...Maras, zawsze ceniłem cię jako śledczego, ale prywatnie jesteś kompletnym dziwakiem."
"- Poza trupami, tym łupaniem ciężkiej muzyki, Kodeksem, puzzlami i basenem, to chyba reszta mogłaby dla ciebie w ogóle nie istnieć. - Uśmiechnęła się i włożyła kolejnego zraza na jego talerz.
- Coś w tym jest. - Zabrał się ochoczo za dokładkę. - Jakoś w nosie mam rzeczy, na które nie mam wpływu."
Od strony kryminalnej nie mam żadnych zastrzeżeń, wszystko było tak jak lubię.
Może niektóre próby wyprowadzenia mnie na manowce się nie udały, ale koniec mnie usatysfakcjonował. Już czekam na kolejne części. Takie debiuty lubię.
Polecam wam tę książkę gorąco.
Bydgoszcz lata dziewięćdziesiąte.
Młoda dziewczyna podczas spaceru z psem znajduje zwłoki mężczyzny, okrutnie okaleczone, z podpisem i z dodatkową wskazówką co do ofiary. Dochodzeniem zajmie się doświadczony komisarz Bondys. Kiedy policja otrzymuje kolejne zgloszenie, nikt nie ma wątpliwości, że sprawcą jest ta sama osoba.
Jaki robak toczy wnętrze sprawcy, jakimi...
2024-04-20
Zapraszam was do Kątów Rybackich, gdzie toczy się akcja tej książki.
Wyobraź sobie pogodny, spokojny wieczór, ktory spędzasz z żoną na tarasie. Rozmowa, drink albo dwa...a następnego dnia okazuje się że żona nie żyje, leży na ziemi, spadła z tarasu. Nikt z domowników nie wie jak do tego doszło. Zabójstwo, samobójstwo a może wypadek?
W taki sposób straciła życie Malwina a jej mąż Borys, wzięty pisarz staje się głównym podejrzanym.
Policja prowadzi dochodzenie, a pewna dziennikarka swoje. Stopniowo odgrzebywane sekrety, kłamstwa i traumatyczne przeżycia, oraz zeznania świadków wprowadzą więcej szkody niż pożytku. Jak wygląda prawda i jaki będzie koniec tej historii dowiecie się z lektury.
Bardzo lubię książki autorki, zawsze znajduję w nich to co lubię czyli zgrabnie skonstruowany kryminał, ciekawe, nietuzinkowe postaci, elementy zagadki które mogę przewidzieć, ale i takie które mnie zaskakują. Tak było i tym razem.
Ja spędziłam czas z książką bardzo dobrze, czego i wam życzę.
Polecam.
Zapraszam was do Kątów Rybackich, gdzie toczy się akcja tej książki.
Wyobraź sobie pogodny, spokojny wieczór, ktory spędzasz z żoną na tarasie. Rozmowa, drink albo dwa...a następnego dnia okazuje się że żona nie żyje, leży na ziemi, spadła z tarasu. Nikt z domowników nie wie jak do tego doszło. Zabójstwo, samobójstwo a może wypadek?
W taki sposób straciła życie Malwina a...
2024-04-15
Jak ja czekałam na tę książkę! Jakiś czas po lekturze "Zderzacza" autorka zdradziła że pracuje nad kolejną książką, już zacierałam rączki i wypatrywałam informacji o dacie premiery. Jeśli nie rozumiecie mojej ekscytacji to znaczy, że nie czytaliście żadnej książki autorki.
W takim razie ja polecam wam te dwie. "Zero" to w zasadzie odrębna historia, ale z poprzednią łączy ją to i owo, więc moim zdaniem warto zachować kolejność.
Młoda, zdolna, wykształcona i inteligentna Ava dokonuje pewnego odkrycia matematycznego. To co z pozoru wydaje się niemożliwe, może być przełomowym na skalę światową, a dla pewnych ludzi z pewnością powodem dla którego gotowi są zabić. Ava zrobi wszystko, aby przeżyć, co nie jest łatwe, kiedy nie wiadomo kto tak naprawdę jest wrogiem a kto przyjacielem.
Niech was nie zrażą matematyczne rozważania, cały ten naukowy bełkot (jak to niektórzy mówią), wszystko jest przystępnie wyjaśnione, powiedziałabym że jest tego w dawce, która jest w tej historii niezbędna. Autorka zabiera czytelników do Oksfordu, ale i w inne zakątki świata. Są tu również zaskakujące wątki z Albertem Einsteinem.
W książce znajdziecie wachlarz ciekawych postaci, (ja polubiłam Avę od samego początku), do tego interesujące sceny akcji, pościgi, a wszystko w otoczce przystępnie podanej nauki. Całość tworzy ciekawą lekturę, przy której mam nadzieję nie będziecie się nudzić. Ja bawiłam się świetnie.
Autorka pokazała, że kobiety potrafią pisać takie książki nie gorzej niż mężczyźni.
Gorąco polecam tę książkę waszej uwadze.
Jak ja czekałam na tę książkę! Jakiś czas po lekturze "Zderzacza" autorka zdradziła że pracuje nad kolejną książką, już zacierałam rączki i wypatrywałam informacji o dacie premiery. Jeśli nie rozumiecie mojej ekscytacji to znaczy, że nie czytaliście żadnej książki autorki.
W takim razie ja polecam wam te dwie. "Zero" to w zasadzie odrębna historia, ale z poprzednią łączy...
2024-04-15
Ta opowieść ujęła mnie za serce i zostanie ze mną już na zawsze.
Wojna to zły czas na miłość, na małżeństwo, na nowe życie. Tylko niewielu udało się przeżyć, niewielu miało szczęście poznać kogoś, pokochać, lub przetrwać u boku ukochanej osoby.
Miłość nie wybiera, dla niej zawsze jest dobry czas i miejsce.
Autorka napisała książkę o Krzysztofie Kamilu Baczyńskim i dwóch kobietach, które dla niego były najważniejsze. Obie bardzo go kochały i był on dla każdej z nich najważniejszym mężczyzną w ich życiu.
Każda z tych osób opowiada część ich historii, mamy więc trzy narracje, trzy nuty zdarzeń.
"Ta rodzinna scenka uświadamia mi, że małżeństwo to związek więcej niż dwóch osób. To ekwilibrystyczna układanka, w której nie wszystkie elementy do siebie pasują."
Ktoś powiedział, że przecież wiadomo jaki był koniec tej historii, a pomimo tego czytając miał nadzieję na dobre zakończenie. Właśnie takie emocje targały mną podczas lektury. Czekałam na cud.
Czułam żal i smutek, przykro mi że tak pięknie rozpoczęta miłość i przyjaźń zakończyła się tak a nie inaczej. Nie mogłam też przestać się dziwić zachowaniu zaborczej matki.
Autorka spędziła wiele lat na przygotowaniach do napisania tej książki. To widać i słychać i czuć, efekt jest cudowny. Nie dziwi, że książkę przeczytałam w dwa popołudnia.
Można powiedzieć że to zbeletryzowana biografia o Baczyńskim, a przynajmniej o części jego życia.
"Melodia naszej miłości nie jest spójna, ponieważ duet został rozpisany na trzy głosy, a przez to wciąż wkradają się w nią dysharmonia, fałszywe tony, niepotrzebne akordy."
Dbajmy o najbliższe nam osoby, kochajmy się, najlepiej z wzajemnością.
Książkę oczywiście gorąco wam polecam.
Ta opowieść ujęła mnie za serce i zostanie ze mną już na zawsze.
Wojna to zły czas na miłość, na małżeństwo, na nowe życie. Tylko niewielu udało się przeżyć, niewielu miało szczęście poznać kogoś, pokochać, lub przetrwać u boku ukochanej osoby.
Miłość nie wybiera, dla niej zawsze jest dobry czas i miejsce.
Autorka napisała książkę o Krzysztofie Kamilu Baczyńskim i dwóch...
2024-04-11
W końcu przyszedł upragniony weekend, można usiąść w fotelu, zrelaksować się z książką i lampką wina, albo spotkać się z znajomymi i wypić drinka. Czy to jest dobry pomysł na weekend, na wieczór, na poranek, na całe życie ?
Kiedy autorka zaproponowała mi przeczytanie książki, miałam pewne obawy. Wiedziałam o czym jest książka i nie byłam pewna czy mnie zainteresuje. Zastanawiałam się czy to ma być forma poradnika i komu może pomóc ? Czy to osobiste zwierzenia i czy chcę je poznać ? Czy to fikcja, która może zainteresować czytelnika, wzbudzić współczucie albo raczej niechęć ? Postanowiłam sprawdzić.
Alkoholizm to choroba, to również poważny problem dla uzależnionych, a także dla członków rodziny. Nie ma znaczenia czy jest to stereotypowy menel z piwem, czy elegancka kobieta z lampką wina. Co sprawia, że niektórzy łatwo wpadają w szpony nałogu? Dla kogo alkohol jest najlepszym przyjacielem, czy jak się później okazuje fałszywą przyjaciółką?
Adela ma kochającego męża, cudowne dzieciaczki, wspaniały dom, gosposię i dużo wolnego czasu. Ma dostęp do konta, może robić co chce, a może nie robić nic tylko leżeć i pachnieć. Jednak czy takie życie w złotej klatce jest spełnieniem jej marzeń. Co mogła zrobić, aby się uchronić, aby nie zatonąć w nałogu.
"Przecież piłam w eleganckim salonie drogi alkohol z kryształowych literatek. "
Przeczytałam kilka książek o podobnej tematyce, każda z nich choć mówi o tym samym, to jednak jest zupełnie inna.
Sama jestem zaskoczona, jak dałam się wciągnąć tej historii. W miarę jak poznawałam bohaterkę i jej sytuację zmieniało się moje nastawienie do niej. Kolejne strony przewracałam coraz szybciej, ciekawa jak zakończy się ta opowieść. Przyznam, że bardzo chciałam żeby Adeli się udało odbić od dna.
Historię opowiada do pewnego momentu sama Adela, a później jej mąż Darek, a nawet pani Hania.
Sprawdźcie historię Adeli, polecam.
"I tak właśnie całe życie alkoholika staje się iluzją pod hasłem ,,Nie jestem alkoholikiem". Zaprzeczeniem, brakiem wiary, że jeden czy następny kieliszek to jednak nic złego."
W końcu przyszedł upragniony weekend, można usiąść w fotelu, zrelaksować się z książką i lampką wina, albo spotkać się z znajomymi i wypić drinka. Czy to jest dobry pomysł na weekend, na wieczór, na poranek, na całe życie ?
Kiedy autorka zaproponowała mi przeczytanie książki, miałam pewne obawy. Wiedziałam o czym jest książka i nie byłam pewna czy mnie zainteresuje....
2024-04-11
Świetna część, emocjonalna, zaskakująca, czytałam i nie wierzyłam, nie rozumiem postępowania Camilli. Nie mam dla kogoś takiego ani współczucia, ani zrozumienia, ani wybaczenia.
Ta wydawałoby się nieprawdopodobna historia jest inspirowana prawdziwymi zdarzeniami.
W tej części mniej jest o życiu prywatnym Adama, całość skupia się na prowadzonym dochodzeniu.
Książka zaczyna się wezwaniem policji na przedmieścia, gdzie doszło do zastrzelenia intruza. Adam podejrzewa że właściciele domu nie mówią mu wszystkiego, a sprawa ma drugie dno. Jak się okazuje łączy się ona z inną sprzed wielu lat, kiedy to wydział sprawiedliwości najprawdopodobniej zawiódł.
Nie ma ciała, nie ma zbrodni...czy można wydać słuszny wyrok?
Bardzo mi się podobała ta książka, cały czas coś się działo, ciągle miałam nowe podejrzenia, ciekawa byłam zakończenia, które muszę przyznać mnie usatysfakcjonowało. Dodam że również od strony psychologicznej autorka poradziła sobie fantastycznie. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że to najlepsza z wszystkich części.
Polecam wam tę książkę gorąco, gwarantuję emocje i wiem, że czas z tą książką upłynie wam szybko.
Świetna część, emocjonalna, zaskakująca, czytałam i nie wierzyłam, nie rozumiem postępowania Camilli. Nie mam dla kogoś takiego ani współczucia, ani zrozumienia, ani wybaczenia.
Ta wydawałoby się nieprawdopodobna historia jest inspirowana prawdziwymi zdarzeniami.
W tej części mniej jest o życiu prywatnym Adama, całość skupia się na prowadzonym dochodzeniu.
Książka...
2024-04-09
Narratorem opowieści jest główna postać czyli Andrzej Kordel, a swoją opowieść zaczyna od przyjazdu z Wielkiej Brytanii do rodzinnych Gniechowic. Powiedzieć, że jego dobre, spokojne i uporządkowane życie się zmieni, to jak nic nie powiedzieć.
Nie będę psuć wam frajdy i nie powiem więcej nic na temat fabuły, powiem tylko że z pewnością was zaskoczy.
Książka jest dość mocna, ciężka, momentami odjechana, oraz brutalna, no i trup ściele się gęsto.
W tej dusznej, mrocznej atmosferze nie do końca ma się pewność co tak naprawdę się wydarzyło a do czego jeszcze dojdzie. Samo zakończenie jest równie nieprzewidywalne jak wszystko co tam znajdziecie.
"Powstała ciężka, emocjonalna powieść, która zabrała czytelnika w mroczne zakamarki ludzkiego umysłu." - tak o książce mówi sam autor. Co ja mogę dodać od siebie, to z pewnością to, że zgadzam się z nim w zupełności. Przeczytałam chyba wszystkie książki i opowiadania, które autor napisał i zdecydowanie jest to jego najlepsza książka. Przeczytałam ją za jednym podejściem, na szczęście miałam czas.
Nie dałam się zwieść autorowi, dość szybko domyśliłam się tego i owego, ale bynajmniej nie popsuło mi to przyjemności z lektury, reszta była dla mnie zaskakująca i aż do końca nie wiedziałam jaki będzie finał tej historii. Mnie fabuła wciągnęła, dajcie się wciągnąć i wy.
Świetny thriller, gorąco wam polecam.
Narratorem opowieści jest główna postać czyli Andrzej Kordel, a swoją opowieść zaczyna od przyjazdu z Wielkiej Brytanii do rodzinnych Gniechowic. Powiedzieć, że jego dobre, spokojne i uporządkowane życie się zmieni, to jak nic nie powiedzieć.
Nie będę psuć wam frajdy i nie powiem więcej nic na temat fabuły, powiem tylko że z pewnością was zaskoczy.
Książka jest dość...
2024-04-04
Tym razem sprawa jest brutalna, przerażająca, zaskakująca, ale też nieco nieprawdopodobna.
W lesie niedaleko Zielonej Góry dokonano makabrycznego odkrycia, znaleziono ludzką rękę, która wydaje się być odgryziona przez człowieka. Wkrótce dochodzi do kolejnego odkrycia, tym razem są to zwłoki kobiety. To co z początku wydawało się je łączyć w efekcie tylko komplikuje całą sprawę.
Brudny znów będzie musiał zmierzyć się z mroczną przeszłością.
Szczerze przyznam, że mam mieszane uczucia, podobnie było z pierwszą częścią.
Niby czyta się świetnie, niby wszystko się zgadza, ale coś mi tam przeszkadzało.
Fajnie, że chociaż obie części są powiązane, to jednak sprawy kompletnie inne, mam na myśli rodzaj przestępstwa i wszystko co się z tym wiąże. Dochodzenie prowadzone jest pomimo trudności dość zgrabnie, no a Brudny niezmiennie ten sam.
Oczywiście sięgnę po kolejną część, chcąc przeczytać najnowszą muszę przejść przez wszystkie kolejne.
"O ile słowo ,,wilkołak" oscylowało gdzieś na granicy fantazji, groteski i niespecjalnie udanego dowcipu, o tyle ,,kanibal" brzmiało dużo bardziej dosadnie."
Dajcie znać jak wam podobają się takie wątki w kryminale.
Nie żałuję czasu z książką, polecam ją waszej uwadze.
Tym razem sprawa jest brutalna, przerażająca, zaskakująca, ale też nieco nieprawdopodobna.
W lesie niedaleko Zielonej Góry dokonano makabrycznego odkrycia, znaleziono ludzką rękę, która wydaje się być odgryziona przez człowieka. Wkrótce dochodzi do kolejnego odkrycia, tym razem są to zwłoki kobiety. To co z początku wydawało się je łączyć w efekcie tylko komplikuje całą...
2024-04-03
Książka jest kontynuacją "Ja, Tamara" i ropoczyna się dokładnie w momencie zakończenia poprzedniej. Jest rok 1939 i Tamara wraz z mężem rozpoczynają nowy etap w życiu. Nie jest to dla niej łatwy czas, Ameryka nie przyjęła malarki tak jak mogłaby się spodziewać, czy jak na to zasługiwała. Tamara szuka natchnienia oraz próbuje czegoś nowego, jednak Ameryka to nie Paryż, a i czasy już nie te same.
Kobieta z wiekiem jest coraz trudniejsza w obejściu, chociaż prawdę mówiąc jako matka i żona zawsze była trudna. Pomimo ogromnej miłości do córki, nigdy nie potrafiła dogadać się z Kizette. Gdyby mi wywinęła taki numer z pomalowaniem domu...och!
Z tą książką spędziłam dłuższy czas, niż dwa dni, jak to było z poprzednią. Zupełnie inne wydarzenia, inny okres, Tamara niby ta sama a jednak inna, doświadczenia zmieniają przecież każdego. W tej części jest mniej o jej sztuce, ale więcej o samej artystce. Dzięki tej opowieści śledzimy jej losy aż do ostatnich dni.
Jestem wielką fanką dzieł artystki, dzięki tym książkom inaczej patrzę na niektóre z jej obrazów. Cieszę się, że mogłam w jakimś stopniu przyjrzeć się życiu malarki, oraz temu jaką kobietą była.
Absolutnie polecam obie części,nie tylko miłośnikom jej talentu, oczywiście do przeczytania w odpowiedniej kolejności.
Warto przeczytać.
Książka jest kontynuacją "Ja, Tamara" i ropoczyna się dokładnie w momencie zakończenia poprzedniej. Jest rok 1939 i Tamara wraz z mężem rozpoczynają nowy etap w życiu. Nie jest to dla niej łatwy czas, Ameryka nie przyjęła malarki tak jak mogłaby się spodziewać, czy jak na to zasługiwała. Tamara szuka natchnienia oraz próbuje czegoś nowego, jednak Ameryka to nie Paryż, a i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-01
Jest to książka o kobietach, dla kobiet, napisana przez kobietę, czy panowie znajdą tu coś dla siebie ?
W tej opowieści autorka zabiera nas do gorącej, egzotycznej, ale i niespokojnej Afryki, ale w znacznej części również do Rzeszowa. Akcja dzieje się w czasach obecnych, oraz w latach dziewięćdziesiątych, kiedy to wszystko się zaczęło. Dorota już wtedy, kiedy to jeszcze chodziła do szkoły, wiedziała że chce od życia czegoś więcej niż życia jakie wiodą kobiety dookoła niej. To oraz jej poznana ciocia zdeterminowało ją do tego, aby zrobić wszystko co może, żeby spełnić swoje marzenia. Czy odnajdzie swoje miejsce na ziemi, czy będzie zadowolona ze swoich wyborów ?
Książkę czyta się dość dobrze, za sprawą dużej czcionki, niezbyt dużej ilości stron, za to dużej ilosci dialogów. Kolejne rozdziały poprzedza słowo TERAZ lub DAWNIEJ dzięki czemu bezbłędnie odnajdujemy się w czasie. Raz czy dwa nie od razu byłam pewna czy to opowieść Doroty czy Moniki, ale po chwili wszystko się wyjaśniło.
Historia niby ma początek i koniec, ale jest tam sporo niedopowiedzeń, być może autorka celowo zostawiła to w sferze domysłów czytelnika.
Ogólnie książka jest przyjemną lekturą, chociaż wzbudza różne emocje, to chyba dla większości jasny będzie przekaz, żeby zawsze iść własną drogą, nie patrzeć na innych, tylko spełniać swoje marzenia.
Okładka prezentuje się zachwycająco, prawda? Przyciąga wzrok, podobnie pięknie zdobione są każde kolejne rozdziały. Jednak aby całość była równie doskonała, przydałoby się pochylić nad korektą. Mnie błędy przeszkadzają w odbiorze lektury, myślę że nie tylko mnie, zwłaszcza że trochę ich tutaj jest. Może przy kolejnym wydaniu będzie lepiej.
Książkę polecam, pewnie spodoba się wam historia Doroty, Róży, Moniki, Simby i pozostałych postaci.
Jest to książka o kobietach, dla kobiet, napisana przez kobietę, czy panowie znajdą tu coś dla siebie ?
W tej opowieści autorka zabiera nas do gorącej, egzotycznej, ale i niespokojnej Afryki, ale w znacznej części również do Rzeszowa. Akcja dzieje się w czasach obecnych, oraz w latach dziewięćdziesiątych, kiedy to wszystko się zaczęło. Dorota już wtedy, kiedy to jeszcze...
2024-03-26
Miało być tak pięknie...Wspólny wyjazd małżonków do Pragi nie dość, że nie był romantyczny, jak można było spodziewać się na okoliczność piętnastej rocznicy ślubu, to jeszcze okazał się początkiem końca. Dla Krzysztofy koniec małżeństwa oznacza początek czegoś nowego. Tych nowości będzie całkiem sporo, że wspomnę tylko nową pracę, najazd mamuniek, oraz jeden nieboszczyk. To na początek. Uwaga, uwaga Krzysztofa na tropie sprawcy, no i mamuśki oczywiście.
Ciekawi jesteście co z tego wyniknie?
Powiem najkrócej jak się da. Książka napisana w fajnym, lekkim stylu, z humorem sytuacyjnym, zabawnymi dialogami, co sprawiło, że ja bawiłam się świetnie podczas czytania.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, jak najbardziej czuję się zachęcona do sięgnięcia po inne jej książki.
Jeśli lubicie takie klimaty musicie przeczytać tę książkę, ja polecam.
Miało być tak pięknie...Wspólny wyjazd małżonków do Pragi nie dość, że nie był romantyczny, jak można było spodziewać się na okoliczność piętnastej rocznicy ślubu, to jeszcze okazał się początkiem końca. Dla Krzysztofy koniec małżeństwa oznacza początek czegoś nowego. Tych nowości będzie całkiem sporo, że wspomnę tylko nową pracę, najazd mamuniek, oraz jeden nieboszczyk. To...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-25
Wielokrotnie podczas spacerów z psem natknęłam się na jeże, na szczęście ani razu nie były to jeżyki liżące zastygłą krew denata. Takim sposobem właśnie w tej części odkryto zwłoki mężczyzny.
Winkler poniekąd przywrócony do pracy w policji zajmie się tą sprawą, pod czujnym okiem Borkońskiej, ale też z nieformalną oczywiście pomocą babci Romy oraz Iwy.
"- Research powiadasz, panno Marple? No tak, bardziej by mnie zdziwiło, gdybym zastał cię w domu z szydełkiem w ręku i nad kubkiem melisy. Śledztwo dużo lepiej do ciebie pasuje."
"-Pamiętasz Iwę?
- Pewnie, G.I.Jane z survivalowych obozów. Kłaniam się."
Muszę przyznać że każda kolejna część jest jeszcze lepsza od poprzedniej. W czwartej już części intryga kryminalna jest bardzo interesująca, Roma świetna jak zawsze, a dialogi momentami zabawne, jednak przede wszystkim jest to normalny, poważny i rasowy kryminał.
"Na trawie leżał facet w drogim garniturze. Drogim nie tak dawno, teraz już nie. Drogie garnitury nie lubią pływania, szamotaniny...i strzelaniny. W przeraźliwym świetle latarki jego twarz była biała jak oblicze aktora japońskiego teatru Būto, a krew na nogawce błyszczała srebrzyście."
Jeśli już jesteście po lekturze wszystkich czterech części, to polecam również kryminał z kotem "Siódmy koci żywot", w którym odnajdziecie niektóre z znanych już postaci, a poza tym umili wam oczekiwanie na tom 5.
Ja czekam z niecierpliwością na najnowszą część z Tomaszem. Ciekawa jestem jaką zagadkę kryminalną przygotują autorzy tym razem.
"Śmierć druga" bardzo mi się podobała, a nawet zaskoczyła, ja spędziłam z lekturą sympatycznie trzy dni, a teraz wam polecam ją serdecznie. Nie pożałujecie.
Wielokrotnie podczas spacerów z psem natknęłam się na jeże, na szczęście ani razu nie były to jeżyki liżące zastygłą krew denata. Takim sposobem właśnie w tej części odkryto zwłoki mężczyzny.
Winkler poniekąd przywrócony do pracy w policji zajmie się tą sprawą, pod czujnym okiem Borkońskiej, ale też z nieformalną oczywiście pomocą babci Romy oraz Iwy.
"- Research...
2024-03-22
Po wydarzeniach z drugiej części Krugły odchodzi z policji i pracuje jako prywatny detektyw. Pewnego dnia zgłasza się do niego szczeciński biznesmen z prośbą o znalezienie dowodów na niewinność jego siostrzeńca, który siedzi w areszcie.
Michalczyk pomaga jak może, w końcu nie odmawia się kumplowi. W życiu Roberta szykują się zmiany, nie tylko te w sferze zawodowej.
Ciekawe zakończenie trylogii. Tak to juz koniec, chociaż pewnie miłośnicy tej serii nie będą zadowoleni, to autor stwierdził, że to jest ten czas żeby pozwolić prokuratorowi i byłemu śledczemu zejść ze sceny.
Książka mi się podobała, zarówno zagadka kryminalna, jak i poboczne historie, oraz momentami zabawne dialogi sprawiły, że lektura tej książki była dla mnie bardzo ciekawa.
Jeśli jeszcze nie znacie tej książki, to czytajcie, polecam. Będę tęsknić za obojgiem głównych bohaterów. A wy?
Po wydarzeniach z drugiej części Krugły odchodzi z policji i pracuje jako prywatny detektyw. Pewnego dnia zgłasza się do niego szczeciński biznesmen z prośbą o znalezienie dowodów na niewinność jego siostrzeńca, który siedzi w areszcie.
Michalczyk pomaga jak może, w końcu nie odmawia się kumplowi. W życiu Roberta szykują się zmiany, nie tylko te w sferze zawodowej....
2024-03-21
"Servandae vitae mendacium."
Nora porzuca pracę, po czym wbrew sobie przyjmuje propozycję ekscentrycznego miliardera Lucasa Tappana i rusza do Roswell na wykopaliska. Skompletowana ekipa zabiera się do pracy i dość szybko dokonuje pierwszego odkrycia. Wykopane dwa ciała noszące znamiona zabójstwa. Nora zaprasza do Strefy 51 agentkę FBI Corrie Swanson.
To co początkowo wydawało się kosmiczną bzdurą szybko okazało się realnym zagrożeniem życia.
Za jakie tajemnice warto zabić ?
"- Z całym szacunkiem panie pułkowniku, ale trochę na to za wcześnie. Swanson jest podejrzliwa i może zacierać ślady dowodowe. Nie chciałbym obdzierać zająca ze skóry, dopóki nie sprawdzę, czy gdzieś w pobliżu nie ma jego bobków."
"Wszystko stało się tak szybko. Stali u progu oszałamiającego odkrycia, a kilka sekund później, niczym rydwany złych bogów, z nieba spadły na nich śmigłowce."
Kto nie słyszał o Roswell i o teoriach spiskowych związanych z tym miejscem.
Co jest prawdą, a co nie? W internecie można znaleźć wiele sprzecznych informacji co do zdarzeń z 1947 roku, oraz burzliwych dyskusji prowadzonych przez zwolenników i przeciwników.
Nie przepadam za takimi wątkami, ale uwielbiam książki tej pary autorów, a poprzednie dwie części pochłonęłam tak szybko, że nie mogłabym nie przeczytać i tej. Na szczęście wszystkie wątki pięknie się łączą, współgrają i tworzą ciekawą fabułę sensacyjno - kryminalną z rewelacyjnym zakończeniem.
Nie spodziewałam się, że książka wciągnie mnie aż tak, ani że aż takie emocje będą mi towarzyszyć w trakcie czytania.
Polubiłam obie główne bohaterki, Nora w końcu zaczyna walczyć o swoje, a Corrie staje się coraz lepszą agentką. Bardzo chciałabym spotkać się z nimi w kolejnych częściach.
Polecam wam zarówno "Diabelską górę" jak i poprzednie tomy.
"Servandae vitae mendacium."
Nora porzuca pracę, po czym wbrew sobie przyjmuje propozycję ekscentrycznego miliardera Lucasa Tappana i rusza do Roswell na wykopaliska. Skompletowana ekipa zabiera się do pracy i dość szybko dokonuje pierwszego odkrycia. Wykopane dwa ciała noszące znamiona zabójstwa. Nora zaprasza do Strefy 51 agentkę FBI Corrie Swanson.
To co początkowo...
2024-03-20
Lubię czereśnie, to jeden z moich ulubionych owoców. Od dziecka zawsze wyczekiwałam na te soczyste czerwone i żółte kuleczki, chciałam najeść się na zapas, zawieszałam na uszach.
Do dzisiaj mam wrażenie że sezon na te owoce jest dość krótki.
Dla każdego sadownika z kolei jest to czas wytężonej pracy, kiedy jak najszybciej trzeba zerwać owoce, a następnie sprzedać lub jakoś je przetworzyć, robiąc dżemy, soki, kompoty czy mrożonki.
W takim właśnie okresie poznajemy bohaterki, do domu ponad pięćdziesięcioletniej Lary przyjeżdżają trzy jej córki. Razem spedzają czas wśród czereśniowych drzew, dziewczyny pomagają matce, ona zaś umila im czas opowiadając o swojej młodości i przygodzie z aktorstwem.
Córki znają niektóre wątki z przeszłości matki, jednak nigdy nie poznały szczegółów.
Czy historia matki pozwoli spojrzeć im na nią inaczej? A może wpłynie to jakoś na ich własne życie ?
Historia jest napisana dość zgrabnie, akcja toczy się leniwie, opowieść o przeszłości miesza się z bieżącymi wydarzeniami.
Jest trochę melancholijna, sentymentalna, momentami dramatyczna, skłania do refleksji.
Nie czytałam wcześniej żadnej książki autorki, chociaż pamiętam, kiedy zobaczyłam zapowiedź książki "Dom Holendrów" bardzo chciałam ją przeczytać, ale nigdy nie wpadła mi w ręce i w końcu o niej zapomniałam. Kiedy nadarzyła się okazja przeczytania "Tom Lake" nie wahałam się ani chwili.
Po lekturze zostały mi dobre wrażenia, pewnie długo zostanie w mej pamięci, chociaż nie nazwałabym jej wybitną.
Za to z pewnością poszukam "Domu Holendrów", ciekawa jestem czy spodoba mi się bardziej czy mniej.
Książkę oczywiście polecam.
Dajcie się otulić tą interesującą opowieścią.
Lubię czereśnie, to jeden z moich ulubionych owoców. Od dziecka zawsze wyczekiwałam na te soczyste czerwone i żółte kuleczki, chciałam najeść się na zapas, zawieszałam na uszach.
Do dzisiaj mam wrażenie że sezon na te owoce jest dość krótki.
Dla każdego sadownika z kolei jest to czas wytężonej pracy, kiedy jak najszybciej trzeba zerwać owoce, a następnie sprzedać lub...
To uczucie kiedy pani bibliotekarka poleca wam książkę, a wy zastanawiacie się jak dobrze zna was i wasze upodobania czytelnicze. Też tak macie? Takim właśnie sposobem wyszłam ostatnio z książką "Anna O."
Wiesz co robisz kiedy śpisz ? Myślisz, że wiesz, ale czy na pewno ?
Są ludzie, którzy lunatykują, czyli chodzą podczas snu, inni prowadzą samochody, a niektórzy nawet zabijają.
Benedict Prince jest psychologiem sądowym, ale przede wszystkim jest ekspertem od snu, bada ludzi, którzy popełniają przestępstwa kiedy śpią. Jednym z takich przypadków jest Anna O., ktora przebywa w londyńskiej klinice. Kobieta jest w śpiączce od czterech lat, kiedy to doszło do podwójnego morderstwa, a ona sama jest główną podejrzaną.
Prince ma wybudzić Annę, dla niego to może być najważniejsza sprawa w jego karierze, dla niej to może być początek końca. Sprawa nie jest oczywista, podzieliła ludzi na tych, którzy twierdzą że Anna jest winna zbrodni, oraz na tych którzy wierzą w jej niewinność.
Jaka jest prawda. Czy na powierzchnię wypłyną sekrety, które nie chcą umrzeć. Co jeśli przeszłość jest jedyną drogą do uleczenia teraźniejszości. I co z grzechami, za które trzeba zapłacić.
Co naprawdę wydarzyło się cztery lata temu?
Sam pomysł na taką fabułę uważam za bardzo interesujący, nie wiem czy ktoś już wykorzystał wczesniej taki motyw.
W trakcie czytania targały mną różne emocje, chociaż od początku opowiedziałam się po jednej stronie i cokolwiek się działo, trwałam na swoim stanowisku. Po której stronie stałam i czy słusznie, tego wam nie powiem, ale wkrótce książka będzie miała polską premierę, wiec będziecie mogli sprawdzić sami.
Jedno wiem na pewno, książka namiesza na rynku, podzieli czytelników, jednych zachwyci, inni przeciwnie. Ciekawa jestem których będzie więcej. Będę wypatrywać waszych opinii.
Jutro pójdę oddać książkę do biblioteki, zobaczę co poleci mi pani bibliotekarka tym razem.
Tymczasem polecam wam tę książkę, czytajcie.
To uczucie kiedy pani bibliotekarka poleca wam książkę, a wy zastanawiacie się jak dobrze zna was i wasze upodobania czytelnicze. Też tak macie? Takim właśnie sposobem wyszłam ostatnio z książką "Anna O."
więcej Pokaż mimo toWiesz co robisz kiedy śpisz ? Myślisz, że wiesz, ale czy na pewno ?
Są ludzie, którzy lunatykują, czyli chodzą podczas snu, inni prowadzą samochody, a niektórzy nawet...