Opinie użytkownika
Było bardzo, bardzo dobrze. Lubię powroty. Do miejsc, postaci, klimatu. Szkoda tylko, że tak zimno w tej Hiszpanii tym razem.
Intryga kryminalna świetna, a mocno rozwinięty wątek obyczajowy mnie pochłonął.
W oczekiwaniu na nowego Chmielarza wpadła mi w ręce "Pchła". Z polskich autorów mam kilku swoich ulubieńców i rzadko decyduję się na coś innego i nowego (szczególnie po dużym, "mroźnym" zawodzie). Tutaj mróz był, oj był, ale na szczęście to tylko zima w Warszawie :) Z tego też powodu dobrze się czytało, przy ponad trzydziestostopniowych upałach, ale do brzegu.
Rasowy...
Pan Artur Urbanowicz mnie przeczołagał. Dosłownie, bo książkę kończyłam czytać na podłodze o 4 nad ranem. Fabuła, zarys postaci (Vytautas to słodziak;]), język, dialogi, miejsce i czas akcji - mistrzostwo. Widać "Kingowe" inspiracje, ale dla mnie to zaleta, bo jego to uwielbiam :)
Lubię takie duszne i ciężkie klimaciki małych miejscowości, tutaj jeszcze bardziej, bo wieś z...
Nie. Nie porwała mnie ta książka. Przeciwnie - znużyła i zniechęciła, męczyłam się z nią ładnych parę dni. Rekomendacja mistrza K. na okładce. Nachalna reklama serialu na podstawie książki na Netflixie. Dobre recenzje na LC. Chęć przeczytania "zawsze lepszej" książki przed obejrzeniem serialu. Powodów było wiele i tak samo wielkie było moje rozczarowanie po przeczytaniu...
więcej Pokaż mimo toNo, thriller idealny to to nie jest. Pomimo małych niedociągnięć czytało się przyjemnie mniej więcej do połowy. Dalej zaczęły dziać się jakieś dziwne rzeczy, które średnio mi odpowiadały. Twist na koniec mnie nie zaskoczył. Całość dobra, ale pozostawiła we mnie pewien niedosyt...
Pokaż mimo to
Wiele zacnych recenzji pojawiło się przed moją, ja napiszę tylko: och, jakże to było dobre - prawie jak wspaniały czterodaniowy obiad.
Uwielbiam tego typu kryminały, a jeszcze romans w tle. Piękne :)
Maleńki minus za zakończenie, ale domniemam, że to punkt wyjścia do kolejnej części. Nie mogę się doczekać.
Niesamowita, wspaniała, zaskakująca, nie pozwalająca zasnąć. Będę tęskniła za Mordką i resztą.
Ale największe wrażenie zrobił na mnie ten cytat:
"Matki tak po prostu mają. Strach o dziecko pojawia się, kiedy po raz pierwszy słyszą krzyk niemowlęcia i towarzyszy im już zawsze. W dobrych chwilach tkwi gdzieś w najciemniejszych zakamarkach mózgu przykryty grubym dywanem...
Okładka - szału nie ma. Tytuł - przetłumaczony płytko i mający niewiele wspólnego z tytułem oryginalnym. Ale ta historia... delicje ;) Ciężko ze mnie wycisnąć jakieś łzy przy czytaniu, ale tutaj Pani autorka się postarała. Fabuła spójna, ładnie poprowadzona, bohaterowie pełnokrwiści, aczkolwiek Jonah zyskał sporo więcej mojej sympatii niż Calla. Bardzo fajny, ale też...
więcej Pokaż mimo to
Och, wciągająca...
Mam ostatnio szczęście do dobrych książek, wyrazistych bohaterów, niebanalnych fabuł.
Fantastyczny miks gatunków, polecam :)
Mocna, mroczna, bardzo klimatyczna.
Ten klimacik małego miasteczka, w którym każdy każdego zna, Mortka na zakręcie życiowym i fajna intryga. Wspaniale :)
Nie będę oryginalna, ale i tak to napiszę: O, w Mortkę!!
Pan Wojciech Chmielarz stawia wysoko poprzeczkę autorom tego gatunku, a według mnie, Pana M. przerasta o klasę.
Bardzo, bardzo dobre: fabuła, konstrukcja, język, logika. Klasa po prostu.
OMG, co to było?! Jest dopiero luty, a już wiem, że ta książka będzie jedną z najlepszych jakie przeczytałam w tym roku. Niesamowita, moim zdaniem lepsza niż seria o Lou Clark (!).
Mam też wrażenie, że styl autorki ewoluuje w dobrą stronę. Kawał dobrej roboty poświęconej na zbieranie materiałów do powieści, pięknie przeplecione ze sobą losy dwóch kobiet. Ok, może nieco...
Okazuje się, że bardzo lubię sagi rodzinne. Do tej pory nie mogę zapomnieć o Middlesex, a przeczytałam ją ładnych kilka lat temu.
Tutaj bardzo udane pierwsze spotkanie z autorką. Nie wiedziałam czego się spodziewać po skrajnie różnych opiniach na LC, ale było pięknie. Bardzo polecam
Świetny pomysł na fabułę, dobry warsztat, bardzo wzruszająca. Ale... jakoś nie mogłam uwierzyć w czyny, słowa i myśli dwojga zaledwie nastolatków. 18 latek określający siebie pisarzem? Seriously?
Fajny twist mniej więcej w 3/4 książki, dzięki któremu wydarzenia nabrały trochę więcej tempa. Stwierdzam, że New Adult chyba jednak nie dla mnie...
Całkiem, całkiem porządny kryminał, choć romansu w nim niewiele. Trudno było się od niego oderwać, a nawet jeśli to i tak siedział w głowie. Oczywiście dałam się zwieść autorce i końcówka trochę mnie zaskoczyła, choć miałam pewne podejrzenia. Literówki trochę psuły zabawę.
Pokaż mimo toByło lepiej niż za pierwszym razem. Może dlatego, że jakoś bardziej spójnie, bardziej logicznie (choć tu też były braki) i może przyzwyczaiłam się do dziwnych zachowań bohaterów. A może dlatego, że nie oczekiwałam od Pana Autora wielkiego wow. Mimo wszystko warto było przeczytać, żeby trochę uporządkować sobie ciąg wydarzeń i całą historię.
Pokaż mimo toBajkowa. Nie tylko sceneria, ale i fabuła. Ale to nie jest zarzut, czasem trzeba okryć się czymś miłym, ciepłym i dobrym.
Pokaż mimo to
Skończyłam. Dobre to było. Dawno nie czytałam niczego polskiego autora, co byłoby tak dobre.
Chociaż nie polubiłam Marka. Staram się choć troszkę polubić każdego głównego bohatera, tego za cholerę nie mogłam. Niby taki gangster, a naiwny jak dziecko.
Czekałam na tego twista. I się doczekałam. Zakończenie też niczego sobie.
edit: no i genialna postać Marii Suchockiej. Chyba...
Mocna. Mroczna. Drastyczna. Niekiedy wywołująca mdłości. Ale dobrze było ją przeczytać. Jeśli chodzi o fabułę, to kilka puzzli wskoczyło na swoje miejsce, pojawiły się też nowe kawałki układanki. Bohaterowie... ekhh... nie dają się lubić, są mocno popieprzeni, ale nie trzeba lubić wszystkich, co? Końcówka dobra jako wyjście do kolejnej książki.
Pokaż mimo to