rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Ich Troje. Biografia Jacek Łągwa, Anna Świątczak, Michał Wiśniewski
Ocena 7,3
Ich Troje. Bio... Jacek Łągwa, Anna Ś...

Na półkach:

W książce “Ich Troje. Biografia” chyba za dużo naczytałam się prywatnych opinii na temat dziennikarzy i złego świata osób z radia. Nie uważam, że świat jest sprawiedliwy, ale jeśli każda stacja odmawiała zagrania piosenek zespołu, za którym stałą rzesza fanów to chodziło o coś więcej niż zwykłe: nie. Jednak to moja opinia i nie wiem jak było naprawdę. Żałuję, że w książce pojawiły się czarno-białe zdjęcia na takim samym papierze co tekst. Jednak w biografiach lubię fotografie na błyszczącym papierze, to też moja opinia.

Ogólnie książka “Ich Troje. Biografia” wypadła dobrze, rzadko czytam biografie, więc nie mam też porównania do innych takich tekstów. Może była dla mnie odrobinę za długa, ale nie jestem wierną fanką zespołu, więc pewnie nie wszystkie fakty mnie interesowały. Na końcu też Michał (to nie spoiler) podsumował, że nie wszystko mógł napisać. Cóż… to po co dawać taką (nieskończoną w faktach) książkę fanom, którzy czekali dosłownie na wszystko? Nie wiem, nie wiem, ale nie mnie to oceniać.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/ich-troje-biografia-wisniewski-lagwa-swiatczak/

W książce “Ich Troje. Biografia” chyba za dużo naczytałam się prywatnych opinii na temat dziennikarzy i złego świata osób z radia. Nie uważam, że świat jest sprawiedliwy, ale jeśli każda stacja odmawiała zagrania piosenek zespołu, za którym stałą rzesza fanów to chodziło o coś więcej niż zwykłe: nie. Jednak to moja opinia i nie wiem jak było naprawdę. Żałuję, że w książce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka składa się z VII części. Każda jest niesamowita. Najpierw możemy poznać autora, siebie, dowiedzieć się więcej o terapii nastroju. W książce mamy gotowe tabelki, które według autora pomagają w zmierzeniu się z depresją. Zawiera ona konkretne przykłady, a także opisy wydarzeń z życia autora i jego pacjentów z depresją. Książka jest odpowiedzią na wołanie o pomoc. Jest ona niczym ratunek w pochmurne dni.

To co mnie zaskoczyło to ostatnia część książki. Jest ona rozdziałem o lekach z ich dokładnym opisem ponad 100 stron kompletnego przewodnika po lekach, które mają różne skutki uboczne, które mają różną “siłę”, ale mają sprawić jedno, wyleczyć pacjenta z depresji. David również stara się to osiągnąć. Tak powstała terapia zaburzeń nastroju. Książka “Radość życia, czyli jak zwyciężyć depresję. Terapia zaburzeń nastroju” pomaga zapanować nad emocjami, nad mętlikiem w głowie.

Jednak tak jak podkreśla autor, nie zastąpi lekarza!

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/radosc-zycia-david-d-burns/

Książka składa się z VII części. Każda jest niesamowita. Najpierw możemy poznać autora, siebie, dowiedzieć się więcej o terapii nastroju. W książce mamy gotowe tabelki, które według autora pomagają w zmierzeniu się z depresją. Zawiera ona konkretne przykłady, a także opisy wydarzeń z życia autora i jego pacjentów z depresją. Książka jest odpowiedzią na wołanie o pomoc. Jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dzień przed pierwszą wojną światową do Australii płynie statek. Z małą dziewczynką na pokładzie. Co w tym nietypowego? Bez opieki... Dziewczynka wie tylko, że miała się schować a Autorka miała po nią wrócić... Nic więcej.

W dniu swoich 21 urodzin Nell o'Connor poznaje sekret, który wywraca jej świat do góry nogami. Wiele lat później wsiada na statek zmierzający do Anglii, żeby poznać prawdę o sobie. Jej droga prowadzi ją do Kornwalii, do przepięknej posiadłości Blackhurst, która należy do arystokratycznego rodu Mountrachet. Ale czy tam się kończy?

Cassandra po śmierci swojej babki Nell otrzymuje spadek, o którym istnieniu nie miała pojęcia. Okazuje się, że przepiękny dom Cliff Cottage oraz ogród, który go otacza należy do niej. Jednak te miejsca kryją tajemnice związane z rodem Mountrachet oraz zaginioną autorką wiktoriańskich baśni.

Czy Cassandra odkryję prawdę o swojej babce oraz rozwikła stuletnią tajemnicę zaginionej sprzed laty dziewczynki?

Czytając książkę "Zapomniany ogród" trzeba... porządnie się skupić. Mamy tutaj przeplatane wydarzenia na przestrzeni trzech różnych dat/lat. Gdy na początku się zgubimy, odnalezienie się będzie stanowić wyzwanie niczym w labiryncie. Oprócz tego historia jest napisana wspaniałym językiem, który przenosi nas do zapomnianego ogrodu, gdzie przy klifie panuje cisza i spokój.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/zapomniany-ogrod-kate-morton/

Dzień przed pierwszą wojną światową do Australii płynie statek. Z małą dziewczynką na pokładzie. Co w tym nietypowego? Bez opieki... Dziewczynka wie tylko, że miała się schować a Autorka miała po nią wrócić... Nic więcej.

W dniu swoich 21 urodzin Nell o'Connor poznaje sekret, który wywraca jej świat do góry nogami. Wiele lat później wsiada na statek zmierzający do Anglii,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Cztery muzy" to książka niczym pamiętnik. Każda z czterech kobiet, które w pewnym stopniu są związane z Egonem, ma do opowiedzenia historię, która się z nim wiąże. Adele jest niezwykle spontaniczna, Edith lubi trzymać dystans. Vally jest nieokiełznana, a Gertrude woli usuwać się w cień. O każdej można powiedzieć wiele. Łączył ich on, ale także niezwykła odwaga. To opowieść nie tylko o dawnych czasach, ale także o pozostawaniu sobą, nawet jak wszystko inne mówi nam, że powinniśmy być kimś innym.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/cztery-muzy-sophie-haydock/

"Cztery muzy" to książka niczym pamiętnik. Każda z czterech kobiet, które w pewnym stopniu są związane z Egonem, ma do opowiedzenia historię, która się z nim wiąże. Adele jest niezwykle spontaniczna, Edith lubi trzymać dystans. Vally jest nieokiełznana, a Gertrude woli usuwać się w cień. O każdej można powiedzieć wiele. Łączył ich on, ale także niezwykła odwaga. To opowieść...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka nie ma historii, za to ma na celu sprawić, żeby odwlec Was od czytania. Jest to świetna interakcja pomiędzy czytelnikiem, a słuchaczem, czyli to naprawdę świetna zabawa. Rozśmiesza i intryguje, ale także nie zachęca do czytania. Tylko czy ktoś faktycznie będzie w stanie się powstrzymać? Jak dla mnie to "Książka, która nie chciała być czytana" właśnie zobowiązuje do przeczytania.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/ksiazka-ktora-nie-chciala-byc-czytana-david-sundin/

Ta książka nie ma historii, za to ma na celu sprawić, żeby odwlec Was od czytania. Jest to świetna interakcja pomiędzy czytelnikiem, a słuchaczem, czyli to naprawdę świetna zabawa. Rozśmiesza i intryguje, ale także nie zachęca do czytania. Tylko czy ktoś faktycznie będzie w stanie się powstrzymać? Jak dla mnie to "Książka, która nie chciała być czytana" właśnie zobowiązuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kenzie i Lyall to bohaterowie, których nie da się nie lubić, są całkowicie różni, a zarazem tak bardzo podobni. Czytając kolejne rozdziały chcemy czytać o nich więcej i więcej, a zarazem chcemy, żeby te wszystkie problemy w ich życiu się skończyły. Ta książka to nie tylko literatura młodzieżowa, ale również poradnik dla duszy, który pokazuje, że czasem warto uwierzyć w jednego człowieka, nawet jeśli w tej wierze mamy być zupełnie sami. "Don't leave me" to książka, która zachwyca, wzrusza i pokazuje siłę miłości.

To nieliczna z trylogii, gdzie wszystkie trzy książki mogę ocenić tak samo. Nie ma lepszej i gorszej, wszystkie stanowią przepiękną całość, którą warto czytać i poznawać. "Don't leave me" ma natomiast to do siebie, że niezwykle mocno trzyma w napięciu. Czytelnik pędzi po więcej, więcej, a jednocześnie zupełnie nie chce kończyć tej historii.

Kenzie urzekła mnie swoim podejściem do życia, kierowała się sercem i uważała za słuszne to, co robiła. Gdyby wszyscy na świecie tacy byli, świat byłby pozbawiony zła. Lyall w tej części przechodzi niezwykłą przemianę. Musi nauczyć się żyć z drugim człowiekiem. Jak mu to wychodzi? Musicie przekonać się sami.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/dont-leave-me-lena-kiefer/

Kenzie i Lyall to bohaterowie, których nie da się nie lubić, są całkowicie różni, a zarazem tak bardzo podobni. Czytając kolejne rozdziały chcemy czytać o nich więcej i więcej, a zarazem chcemy, żeby te wszystkie problemy w ich życiu się skończyły. Ta książka to nie tylko literatura młodzieżowa, ale również poradnik dla duszy, który pokazuje, że czasem warto uwierzyć w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka "Oberża na pustkowiu" jest dziwna i inna niż wszystkie. Była taka... zaskakująca w swojej nicości. Oczekiwałam od niej czegoś więcej, tego pięknego stylu autorki. Tutaj jednak czegoś mi zabrakło. Z resztą sama historia nie jest długa. Powiedziałabym, że jest w sam raz na raz. Na pewno dumnie będzie się prezentować na półce z całą serią, ale zostanie chyba moją najmniej ulubioną.

Chciałabym o niej napisać coś więcej... Komu się spodoba? Nie jest to thriller z prawdziwego zdarzenia. Myślę, że nawet okładka do niej nie bardzo pasuje pod kątem stylu książki. Jednak ma w sobie to coś, przez co chce się ją czytać dalej i nie kończyć za szybko. Końcówka szokuje, szczególnie jeśli naprawdę się liczyło na to, że jest to tak jak inne, literatura piękna.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/oberza-na-pustkowiu-daphne-du-maurier/

Książka "Oberża na pustkowiu" jest dziwna i inna niż wszystkie. Była taka... zaskakująca w swojej nicości. Oczekiwałam od niej czegoś więcej, tego pięknego stylu autorki. Tutaj jednak czegoś mi zabrakło. Z resztą sama historia nie jest długa. Powiedziałabym, że jest w sam raz na raz. Na pewno dumnie będzie się prezentować na półce z całą serią, ale zostanie chyba moją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka "Patriarchat rzeczy. Świat stworzony przez mężczyzn dla mężczyzn" należy do tych, które są po prostu ciężkie bo każdy może mieć na ten temat inne zdanie. Każda kobieta może z czymś się nie zgodzić i każdy mężczyzna może mieć "ale". I wiecie co jest najśmieszniejsze? Każdy może mieć rację. Ogromne gratulacje dla autorki za podjęcie takiego tematu. Musiała wykazać się niemałą odwagą. W książce jest poruszony wątek o damskich kieszeniach, to naprawdę szokujące, ale ja w swoich spodniach nie mam nawet kieszeni! Z drugiej strony mam tak duży telefon... a lubię obcisłe spodnie, że nie ma opcji, żeby się zmieścił. Także... no i po co jest torebka, nie?

W książce zabrakło mi luźnego podejścia do tego wszystkiego, to naukowe przedstawienie, jak to kobiety mają źle. A mi na przykład podobają się różowe maszynki do golenia. I nie lubię gotować, więc wiem, że nie spędzę pół życia w kuchni. Chyba, że jedząc i zachwycając się gotowaniem innych. Każdy ma swoje zdanie, swoje podejście. Dla mnie w książce "Patriarchat rzeczy. Świat stworzony przez mężczyzn dla mężczyzn" zabrakło cieszenia się z tego, że tymi kobietami jednak jest pół społeczeństwa.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/patriarchat-rzeczy-rebekka-endler/

Książka "Patriarchat rzeczy. Świat stworzony przez mężczyzn dla mężczyzn" należy do tych, które są po prostu ciężkie bo każdy może mieć na ten temat inne zdanie. Każda kobieta może z czymś się nie zgodzić i każdy mężczyzna może mieć "ale". I wiecie co jest najśmieszniejsze? Każdy może mieć rację. Ogromne gratulacje dla autorki za podjęcie takiego tematu. Musiała wykazać się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sama przez ponad 1700 kilometrów. Cheryl ma dość swojego życia. Śmierć matki, rozwód, liczne zdrady z jej strony, beznadziejna praca. Jednak zamiast kończyć z takim życiem, postanawia coś zmienić. Wyrusza sama na wyprawę życia. Chce przejść szlak Pacific Crest Trail (PCT), czyli praktycznie całe zachodnie wybrzeże Ameryki Północnej. Zbiera pieniądze, pakuje się i... wyrusza.

Ile błędów można popełnić chcąc po prostu iść w taką podróż? Cóż... mnóstwo. Niestety Cheryl się o tym przekona. Pytanie tylko, jak sobie poradzi z licznymi przeciwnościami losu. Od jednego do drugiego przystanku ma określone wszystko czasowo, nie może sobie pozwolić na błędy będąc samej w lesie. To historia na faktach, która niesamowicie inspiruje. Kto wie, może każdy z nas wyruszy kiedyś na taką wyprawę? "Dzika droga. Jak odnalazłam siebie" na pewno do tego zachęca, jak ciężko by nie było.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/dzika-droga-cheryl-strayed/

Sama przez ponad 1700 kilometrów. Cheryl ma dość swojego życia. Śmierć matki, rozwód, liczne zdrady z jej strony, beznadziejna praca. Jednak zamiast kończyć z takim życiem, postanawia coś zmienić. Wyrusza sama na wyprawę życia. Chce przejść szlak Pacific Crest Trail (PCT), czyli praktycznie całe zachodnie wybrzeże Ameryki Północnej. Zbiera pieniądze, pakuje się i......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fortuna w spadku. Spadkobierczyni znikąd i czterej rywale. Czy to brzmi jak spełnienie marzeń w dobrej książce? Oj tak!

Avery Grambs żyje z dnia na dzień, licząc z siostrą każdy grosz. Ich życie zmienia się diametralnie, gdy główna bohaterka dostaje wiadomość o spadku, który dziedziczy. Jednak nie jest to kilka milionów, a miliardów, a dziewczyna zupełnie nie jest na to gotowa. Dodatkowo okazuje się, że szanowny Pan Tobias Hawthorne był miłośnikiem zagadek, tajemnic, dwuznaczności i wszelkiego rodzaju innych rzeczy nieoczywistych. Avery jest nie tylko dziedziczką, ale kluczem do rozwiązania pewnej zagadki, a nawet tajemnicy rodzinnej.

Razem z czterema wnukami Tobiasa musi dowiedzieć się dlaczego to właśnie ona odziedziczyła fortunę. Pytań jest mnóstwo, a wydaje się, że odpowiedź zabrał ze sobą do grobu... miliarder. Jedynym warunkiem przejęcia fortuny jest to, żeby Avery zamieszkała w jego pałacu/domu przez cały rok. Tylko nie wszyscy tego chcą. Uwięziona w świecie bogactwa i przywilejów dziewczyna zostanie wciągnięta w niebezpieczną grę.

Książka "The Inheritance Games" zachwyca pod wieloma względami. Po pierwsze urzekła mnie jej okładka. Po drugie historia jest naprawdę ciekawa, ale jednak zabrakło mi takiej prawdziwości w bohaterach. Rozumiem, że cudowni wnukowie Tobiasa są zabójczo przystojni, ale czy naprawdę nastolatka musi się ślinić na ich widok, jak ja na bajaderkę (tak musiałam). Także rozumiecie... Avery jest bystra, ale jednak nierealna. Bracia mają swoje tajemnice, które wyjawiają pierwszo lepszej poznanej dziewczynie, a nie sobie nawzajem. Choć rodzina miała być dla nich najważniejsza.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/the-inheritance-games-tom1-jennifer-barnes/

Fortuna w spadku. Spadkobierczyni znikąd i czterej rywale. Czy to brzmi jak spełnienie marzeń w dobrej książce? Oj tak!

Avery Grambs żyje z dnia na dzień, licząc z siostrą każdy grosz. Ich życie zmienia się diametralnie, gdy główna bohaterka dostaje wiadomość o spadku, który dziedziczy. Jednak nie jest to kilka milionów, a miliardów, a dziewczyna zupełnie nie jest na to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autorka w książce "Bambusowe Królestwo. Ocaleni z Potopu" poruszyła naprawdę istotne kwestie. Sama utrata domu przed pandy to już ogromne przeżycie, a młode zwierzaki muszą zmierzyć się z kolejnymi problemami podczas trasy, nie mówiąc już o stracie rodziny. Czy w świecie zwierząt występują takie problemy jak u ludzi? Niestety, muszą zmierzyć się z prześladowaniem młodszych, mniejszych. W końcu silniejszy ma władzę. Jednak pandy się nie poddają i w swojej podróży poszukują swojego własnego "ja".

Każdy bohater ma inne cechy charakteru, niewiele te zwierzaki różnią się od ludzi jedne są samolubne, drugie troskliwe. Są większe, mniejsze. Te wesołe w każdej sytuacji i te wiecznie smutne. Myślę, że każdy może odnaleźć w tej książce coś dla siebie

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/bambusowe-krolestwo-ocaleni-z-potopu-erin-hunter/

Autorka w książce "Bambusowe Królestwo. Ocaleni z Potopu" poruszyła naprawdę istotne kwestie. Sama utrata domu przed pandy to już ogromne przeżycie, a młode zwierzaki muszą zmierzyć się z kolejnymi problemami podczas trasy, nie mówiąc już o stracie rodziny. Czy w świecie zwierząt występują takie problemy jak u ludzi? Niestety, muszą zmierzyć się z prześladowaniem młodszych,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bestiariusz słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach Witold Vargas, Paweł Zych
Ocena 7,8
Bestiariusz sł... Witold Vargas, Pawe...

Na półkach:

Ponad 200 stron z ilustracjami, wspaniałe (chciałam napisać ilustracje- tak, tak). W tej części dowiecie się więcej na temat skrzatów, wodników i rusałek. Wszystko poukładane alfabetycznie, choć ubolewam, bez spisu treści. Jednak na dokładkę jest bibliografia, do której można zajrzeć i dowiedzieć się jeszcze więcej o... stworzeniach i tajemnicach, które się za nimi kryją.
Gryfy, diabły, kania, anioły, mamuna i krasnoluski będą Wam towarzyszyć całą noc, albo i dłużej.

"Bestiariusz słowiański" to obowiązkowa książka dla osób zainteresowanych taką tematyką. Jednak przy niektórych stworzeniach czułam niedosyt ze względu na momentami zbyt małą liczbę informacji. Książka zwróciła moją uwagę swoją nietypową pomarańczową okładką w twardej oprawie

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/bestiariusz-slowianski-witold-vargas-pawel-zych/

Ponad 200 stron z ilustracjami, wspaniałe (chciałam napisać ilustracje- tak, tak). W tej części dowiecie się więcej na temat skrzatów, wodników i rusałek. Wszystko poukładane alfabetycznie, choć ubolewam, bez spisu treści. Jednak na dokładkę jest bibliografia, do której można zajrzeć i dowiedzieć się jeszcze więcej o... stworzeniach i tajemnicach, które się za nimi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cóż mogę tu napisać? Może przede wszystkim to, że tytuł idealnie pasuje do treści. Książka "Życie Violette" to po prostu życie głównej bohaterki Violette Toussaint. Jedno zdanie z książki mogłoby Wam opisać ją całą: "Nazywam się Violette Toussaint. Byłam dróżniczką, a teraz jestem dozorczynią na cmentarzu. Delektuję się życiem, piję je małymi łyczkami niczym herbatę jaśminową z miodem."

I tu chciałabym napisać coś więcej, najlepiej opowiedzieć Wam całą jej historię. Bądźcie ze mnie dumni, powstrzymam się. Życie tej bohaterki na pewno nie było usłane różami, była kontrolowana przez męża, którego w pewnym momencie już nie potrafiła zrozumieć. Była postawiona pod ścianą, czy żyć dalej, czy może jednak nic nie ma sensu? Musiała wybrać, podjąć decyzję i stanąć na nogi po... pewnych wydarzeniach.

Odnalazła swoje miejsce tam, gdzie nikt inny nie chciałby go odnaleźć. Cmentarz stał się jej domem, a zmarli powiernikami. Choć to ona była powierniczką dla żywych. Jakie życie może wieść opiekunka cmentarza? Przekonajcie się sami. Poznajcie Violette.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/zycie-violette-valerie-perrin/

Cóż mogę tu napisać? Może przede wszystkim to, że tytuł idealnie pasuje do treści. Książka "Życie Violette" to po prostu życie głównej bohaterki Violette Toussaint. Jedno zdanie z książki mogłoby Wam opisać ją całą: "Nazywam się Violette Toussaint. Byłam dróżniczką, a teraz jestem dozorczynią na cmentarzu. Delektuję się życiem, piję je małymi łyczkami niczym herbatę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślę, że żeby czytać takie książki trzeba po prostu lubić czytać dodatki, czasem w końcu są to historie, które znamy, tyle, że pisane na siłę. Tutaj jest zupełnie inaczej. Myślę, że właśnie takie książki powinny nosić miano dodatków ponieważ właśnie tym są. Dodatkowymi częściami danych historii. Bez tych stron nie wiedzielibyśmy jak Amberly zdobyła koronę, co kierowało serce Marlee i co w głowie miał książę. Właśnie takie dodatki pozwalają nam jeszcze na chwilę pozostać w naszym ulubionym świecie.

Książkę "Rywalki. Opowiadania" polecam jednak osobą, które czytały całą serię Rywalek. Są tam w końcu informacje, których na pewno nie chciałoby się znać przed rozpoczęciem lektury. Wszystko ma w końcu swój czas i miejsce. A już na pewno spoilerujące książki (taki prawdziwy żarcik), potraktujcie go jako przestrogę).

Myślę, że żeby czytać takie książki trzeba po prostu lubić czytać dodatki, czasem w końcu są to historie, które znamy, tyle, że pisane na siłę. Tutaj jest zupełnie inaczej. Myślę, że właśnie takie książki powinny nosić miano dodatków ponieważ właśnie tym są. Dodatkowymi częściami danych historii. Bez tych stron nie wiedzielibyśmy jak Amberly zdobyła koronę, co kierowało...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dwie bohaterki, dwie najlepsze przyjaciółki. I jedno marzenie. Adelle i Connie chą przenieść się do swojej ulubionej powieści "Moira". Przemiły Pan daje im tą możliwość, a one nie mają co do tego wątpliwości, choć nie bardzo w to wierzą.

Los sprawia, że lądują w tej samej powieści, ale w dwóch różnych lokalizacjach. Jedna będzie mogła wybrać się na najcudowniejszy bal w swoim życiu, prosto z książki, a nawet w książce, a druga będzie musiała walczyć o przetrwanie.

Co w tym takiego? Do powrotu potrzebują książki... w której się znajdują, a po drugie... ich pobyt zmienia bieg wydarzeń. Przez co zmuszone są napisać tą historię na nowo.

Książka pokazuje też siłę marzeń. W końcu... ile razy mieliście tak, że dosłownie chcieliście się przenieść tu i teraz do książki, którą czytaliście? Mam nadzieję, że wiele razy. A jeśli nie to macie okazję poczytać jak to się może skończyć.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/ksiega-zywych-sekretow-madeleine-roux/

Dwie bohaterki, dwie najlepsze przyjaciółki. I jedno marzenie. Adelle i Connie chą przenieść się do swojej ulubionej powieści "Moira". Przemiły Pan daje im tą możliwość, a one nie mają co do tego wątpliwości, choć nie bardzo w to wierzą.

Los sprawia, że lądują w tej samej powieści, ale w dwóch różnych lokalizacjach. Jedna będzie mogła wybrać się na najcudowniejszy bal w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autorka zabiera nas do miejsca, w którym ludzkie dusze spoczywają jak książki na półkach w sekretnej bibliotece. Zmarli są Historiami i przebywają w Archiwum. Strzegą ich Bibliotekarze, tylko oni mogą podziwiać wspomnienia niczym obrazy. Główna bohaterka to Mackenzie Bishop, której dziadek wprowadził ją do magicznego świata, gdy ta miała dwanaście lat. Niestety zostawił ją samą na tym świecie, ale przygotował ją do roli Strażniczki, której zadaniem jest powstrzymywanie niektórych wybudzonych Historii przed przedostaniem się z powrotem do świata ludzi.

Bycie Strażniczką wymaga od niej wielu poświęceń. Musi okłamywać ludzi, których kocha, ponieważ nie ma na to innego sposobu, a umowa jest wiążąca.

Problem pojawia się w momencie, gdy ktoś celowo wybudza Historie, a nawet zmienia ich rozdziały. Mac stoi przed ogromnym wyzwaniem, które polega na ratowaniu świata, który zna.

Miałam wrażenie, że jestem wrzucona do cudownego świata, który nic nie może mi dać od siebie. Świat, który miał być przesiąknięty książkami okazał się jedynie marzeniem. Mac również jest nietypową bohaterką, niewiele jestem w stanie o niej powiedzieć, a czytałam o niej ponad 650 stron. To... dla mnie niespotykane, akurat zawsze coś mogę powiedzieć o głównym bohaterze.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/mroczna-krypta-victoria-schwab/

Autorka zabiera nas do miejsca, w którym ludzkie dusze spoczywają jak książki na półkach w sekretnej bibliotece. Zmarli są Historiami i przebywają w Archiwum. Strzegą ich Bibliotekarze, tylko oni mogą podziwiać wspomnienia niczym obrazy. Główna bohaterka to Mackenzie Bishop, której dziadek wprowadził ją do magicznego świata, gdy ta miała dwanaście lat. Niestety zostawił ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Elaine to nieustraszona dziewczyna, która miała nadzieję, że uratowała świat, który zna. Jej rzeczywistość do podróże w czasie tunelami energetycznymi (vortex'ami) oraz świat ludzi zmutowanych z ogniem, powietrzem, wodą i ziemią. Myślała, że będzie mogła spokojnie żyć, niestety zwycięstwo nie zawsze to rzecz dobra, w tym wypadku ewidentnie prowadzi do wojny.

Varus Hawthorne ma plan. Wysyła swoich łowców w przeszłość, chce zmienić teraźniejszość, a Elaine i Bale nie chcą dopóśćić do tragedii i udają się ich śladem w niebezpieczną podróż.

W tej historii nic nie jest pewne, a Elaine będzie musiała wykazać się własnym instynktem, ponieważ do Bale'a może stracić zaufanie. Co tam, że od ich miłości tak naprawdę zależy wszystko. Czy dadzą radę?

Elaine wydaje się taką zwykłą nastolatką. Nie jest bohaterem narodowym, ale robi wszystko, żeby zmienić świat na lepsze. Swoimi wyborami naprawdę ratuje świat, a jej instynkt wydaje się być niezawodny. Niestety świat nie jest czarno-biały (może to i dobrze). Ten świat pokazuje jej na każdym kroku musi być silna, a od wyborów nie ma odwrotu, są tylko konsekwencje.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/vortex-2-anna-benning/

Elaine to nieustraszona dziewczyna, która miała nadzieję, że uratowała świat, który zna. Jej rzeczywistość do podróże w czasie tunelami energetycznymi (vortex'ami) oraz świat ludzi zmutowanych z ogniem, powietrzem, wodą i ziemią. Myślała, że będzie mogła spokojnie żyć, niestety zwycięstwo nie zawsze to rzecz dobra, w tym wypadku ewidentnie prowadzi do wojny.

Varus...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy pomyślicie o Heliosie wyda Wam się on idealny. Bóg słońca, jasność, najpotężniejszy z tytanów. Brzmi fantastycznie, jednak on uważa, że jedna rzecz mu nie wyszła. Jego córka Kirke jest nijaka. Nie jest potężna po ojcu, nie jest bezwzględna po matce. Jej głos przypomina zwykłe skrzeczenie, a ona nie jest wyjątkowa. Na szczęście (choć bardziej na nieszczęście) odkrywa w sobie czarnoksięską moc, przez którą okazuje się zagrożeniem dla bogów. Przez jeden błąd zostaje wygnana na wyspę Ajaja. To miejsce staje się jej spokojnym domem, bez wyśmiewającego się na każdym kroku rodzeństwa. Wychodzi jej to na dobre bo jest wolna... Jakkolwiek by to nie wyglądało.

Jej ścieżki skrzyżują się z Minotaurem, Dedalem, jego synem Ikarem, morderczą Medeą, a także z Odyseuszem.

W jej nieśmiertelnym życiu czekają ją trudne decyzje, zadzieranie z bogami takimi jak Zeus, czy Atena. Do jej najtrudniejszej decyzji będzie należało wybranie, czy należy do bogów, z których się urodziła, czy do śmiertelników, których pokochała.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/kirke-madeline-miller/

Gdy pomyślicie o Heliosie wyda Wam się on idealny. Bóg słońca, jasność, najpotężniejszy z tytanów. Brzmi fantastycznie, jednak on uważa, że jedna rzecz mu nie wyszła. Jego córka Kirke jest nijaka. Nie jest potężna po ojcu, nie jest bezwzględna po matce. Jej głos przypomina zwykłe skrzeczenie, a ona nie jest wyjątkowa. Na szczęście (choć bardziej na nieszczęście) odkrywa w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli czytaliście moje poprzednie recenzje książek z tej trylogii, będziecie wiedzieć, jak bardzo podobała mi się ta historia. Mam wrażenie, że niczego jej nie brakowało, a jednocześnie czuję niedosyt. Z kolejnej strony nie chciałabym czytać tomów pomiędzy, czy z innej perspektywy. Myślę, że ta historia skończyła się dokładnie tu, gdzie miała, a siostry zostaną na długo w mojej pamięci.

Najbardziej z książki "Siostra nocy" podobało mi się jej zakończenie od autorki. Marah napisała tam odpowiedzi na pytania, które może mieć każdy czytelnik. Dlaczego bohaterki były takie, a nie inne? Bo nie miały być idealne. Dlaczego Vi jest niczym rozkapryszona nastolatka od samego początku, a powinna być odważna? Bo czasem w książkach musi być pokazane to, co jest prawdziwe. Nie każda nastolatka może być odważna jak Katniss Everdeen, niektóre potrzebują obok siebie innych by przetrwać, taka właśnie jest Vianne. Nikomu nie chce nic udowadniać, jest sobą, jest prawdziwa i przede wszystkim otoczona tymi, których kocha. I bez których jasno pokazuje, że nie dałaby sobie rady.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/siostra-nocy-marah-woolf/

Jeśli czytaliście moje poprzednie recenzje książek z tej trylogii, będziecie wiedzieć, jak bardzo podobała mi się ta historia. Mam wrażenie, że niczego jej nie brakowało, a jednocześnie czuję niedosyt. Z kolejnej strony nie chciałabym czytać tomów pomiędzy, czy z innej perspektywy. Myślę, że ta historia skończyła się dokładnie tu, gdzie miała, a siostry zostaną na długo w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zoey to poturbowana kobieta, którą zupełnie nie z jej winy spotkało wiele złego. Postanawia odciąć pępowinę od rodziców i wyjechać na studia do innego miasta. Co prawda okłamuje rodziców, że będzie mieszkać w akademiku, a tak naprawdę wprowadza się do swojego brata (którego oni... potępili i oskarżyli za coś czego nie zrobił).

Zoey radzi sobie świetnie, a jednym z jej współlokatorów jest Dylan, tajemniczy i naprawdę przystojny chłopak, który równie mocno jest poturbowany przez życie. Ta dwójka będzie musiała nauczyć się żyć na nowo. Choć odcięcie się od przeszłości w tym przypadku jest niemożliwe. Będą musieli przepracować razem problemy, myśli, uczucia. Będą musieli także się otworzyć i zaufać. Tylko czy mogą zaufać właśnie sobie? Czy dwie skrzywdzone dusze, mogą żyć razem?

Ta historia jest piękna, odważna i całkowicie urocza.

Nie spodziewałam się, że książka "Deeply" pozwoli mi tyle poczuć. Problemy bohaterów nie były błahe. To młodzi, ale już dorośli ludzie, którzy każdego dnia musieli radzić sobie z przeszłością. Książka pokazuje, że proszenie o pomoc to najlepsza decyzja, gdy sobie nie radzimy. Pójście do psychiatry, czy psychologa to nic złego. Problemy trzeba przepracować. A te zawody zostały stworzone właśnie po to, żeby słuchać i pomagać. To, co nas spotyka w życiu nie zawsze zależy od nas. Z niektórymi rzeczami musimy poradzić sobie z dnia na dzień. A później... z tym żyć. I właśnie bohaterowie tej książki uświadamiają, że każdy z nas ma niewyobrażalną siłę. Siłę do walki i siłę do życia.

Cała recenzja: http://thediize.pl/recenzje/deeply-ava-reed/

Zoey to poturbowana kobieta, którą zupełnie nie z jej winy spotkało wiele złego. Postanawia odciąć pępowinę od rodziców i wyjechać na studia do innego miasta. Co prawda okłamuje rodziców, że będzie mieszkać w akademiku, a tak naprawdę wprowadza się do swojego brata (którego oni... potępili i oskarżyli za coś czego nie zrobił).

Zoey radzi sobie świetnie, a jednym z jej...

więcej Pokaż mimo to