-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2021-02-08
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA :
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2021/02/samantha-young-twoja-wina.html
Samantha Young - "Twoja wina"
Na tapetę wpadła świeżo przeczytana nowa powieść jednej z moich ulubionych zagranicznych autorek. "Twoja wina" to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika romansu, trudnych relacji i życiowego bólu. Dodam, że to kolejna część cyklu : Play on. Przyznam, początkowo miałam spory problem z zabraniem się za czytanie, nie mogłam się skupić, ciągle coś mnie odrywało. Byłam wręcz zła! Całe szczęście, doczekałam się odpowiedniej chwili, relaks, ulubiony fotel, liściasta biała herbata i udało się! w niemal jeden wieczór udało się skończyć książkę, z którą miałam problem.
Sobotnie po południe, a ja klecę recke! Brakowało mi tego!
"Od Przyjaciół
Do Kochanków,
Od Kochanków
Do Śmiertelnych
Wrogów."
Jane Doe to wycofana nastolatka, z ciężką przeszłością. W dniu kiedy poznaje nowych sąsiadów jej życie zmienia się diametralnie. Lorna zostaje najlepszą, w zasadzie jedyną jej przyjaciółką. Sky siostra Lorny przybraną siostrą, Jamie, brat L. zauroczeniem. Jedna wielka rodzina. Przyjaźń pomiędzy dziewczynami z roku na rok staje się trudniejsza. Mamy tu do czynienia z zazdrością, szantażem, a także silną więzią. Jane się zakochuje...
"Kiedy z tobą skończę, zostanie tylko popiół"
Young w swojej powieści porusza ciężkie tematy. Początkowo mamy do czynienia z brakiem miłości i stabilizacji, odrzuceniem - mowa tu o dzieciństwie bohaterki Jane Doe. Wątek ten nie był dla mnie łatwy, zawsze rozczulam się czytając taką treść. Następnie autorka płynnie przeszła do wielkiej przyjaźni, skrywanej miłości oraz szantażu. Czytając wątki o zasadach przyjaźni łączącej Lorne oraz Jane, miałam jedno wielkie WTF?!
Przyjaźń - czy można drugiej osobie wszystkiego zakazać?
Autorka pokazała, że nasze decyzje, nawet te podjęte w młodości mogą rzutować na naszą przyszłość.
Kolejnym etapem w powieści to miłość! TAK! Ta prawdziwa, łącząca ludzi, prawdziwe silne uczucie. Niejednokrotnie zastanawiałam się, czy aż taka miłość opisywana przez autorkę ma miejsce. Z jednej strony, coś głębokiego, co scalało dwie osoby, z drugiej trochę toksycznego.
Nienawiść. Najintensywniejsza z emocji. Pisarka idealnie pokazała swoim czytelnikom, jak cienka jest granica pomiędzy miłością, a nienawiścią. Przekroczenie tej linii niesie za sobą konsekwencje.
Ale czy to jedyne emocje i sytuacje, z którymi mamy do czynienia czytając "Twoją winę". Nie. To totalny rollercoaster uczuć. Doświadczymy tego, jedynie poprzez dokładne czytanie i wczucie się. Osobiście uroniłam kilka łez, a myślałam, że bez powodu nie płaczę! (No przecież nie uderzyłam się w palec :D)
"Tu spoczywają Jamie i Jane - pomyślałam. - Dawno temu kochali się na zabój. Spoczywajcie w pokoju, niewinni kochankowie."
Young stanęła na wysokości zadania. Napisała intrygującą powieść, którą dobrze się czyta, wręcz gdy nas wciągnie - leci jak szalona. Rozbija serca czytelników na kawałki, aby w końcowej fazie je scalić. Książka potrafi porwać czytelnika. Autorka stopniowo dawkuje nam emocje, fakty. Widzimy tu, ciekawych bohaterów, barwnych, niczym osoby z naszego otoczenia, sytuacje, które niejednokrotnie mają miejsce w życiu. Czytając miałam chwile zamyślenia, analizowałam poszczególne momenty książki tylko po to, aby na koniec móc powiedzieć książka jest świetna! Brakowało mi dobrej powieści. Myślę, że ta idealnie wpasowała się jako nowy początek dla naszego bloga.
Polecam !
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA :
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2021/02/samantha-young-twoja-wina.html
Samantha Young - "Twoja wina"
Na tapetę wpadła świeżo przeczytana nowa powieść jednej z moich ulubionych zagranicznych autorek. "Twoja wina" to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika romansu, trudnych relacji i życiowego bólu. Dodam, że to kolejna część...
2019-04
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA :
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2019/04/weronika-tomala-pynac-mu-przeznaczeniu.html
Czy wierzycie w przeznaczenie? Często los płata nam figle, w jednej chwili możemy tu być, w innej już może nas nie być. Dziś kochamy, jutro jesteśmy zranieni. Wczoraj byliśmy na pięknych wakacjach z przyjaciółmi a dziś poznaliśmy miłość naszego życia. Los była przewrotny, a to co nas spotyka zawsze ma jakiś ukryty cel. Pierwsze zderzenie z twórczością autorki uważam za pozytywne zaskoczenie. Pisarka rozbudziła u mnie wspomnienia. Kilka miesięcy temu odwiedziłam kolejną na mojej liście Wysp Kanaryjskich Fuerteventure, co prawda nie jest to Hiszpania lecz należy do wysp tego kraju. Język Hiszpański jest pięknym językiem, a ludzie są tam bardziej mili. I tak oto przy pierwszych stronach dowiedziałam się, że akcja będzie miała miejsce w Hiszpanii! Po kilku rozdziałach sięgnęłam po telefon i wyszukałam kolejne miejsce na urlop, druga autorko, jeśli mąż mnie zabije przez kolejne wczasy w krajach hiszpańskich to wiedz, że to twoja wina. Chociaż ja jestem ci wdzięczna :)
Okładka książki bardzo mi się podoba. Górna część nawiązuje do treści czyli romansu, dolna zaś do przepięknej wody oceanu. Ma w sobie coś co potrafi oczarować. Na odwrocie czeka na nas opis książki, którego nawet nie czytałam przed sięgnięciem po tę powieść. Czytając go teraz mogę śmiało stwierdzić, że zdradza nie wiele, ale wzbudza ciekawość!
"To nie nauka,a doświadczenie uczą życia. Nie teoria darzy mądrością, a praktyka. Tylko głupcy wierzą w sens oklepanych zasad. Prawdziwa wiedza rodzi się w nas właśnie sama, bo nie ma dwóch identycznych momentów, by ktoś miał prawo dyktować nam, jak dobrze żyć."
Na wstępnie poznajemy trzy przyjaciół i wyjeżdżające na wakacje do słonecznej Hiszpanii. Już pierwszego dnia, dziewczyny poznają przystojnego Dawida, który nie zwraca na nie uwagi. Jednak na wspólnej imprezie przypadkowo trójka naszych przyjaciółek poznaje trójkę przyjaciół, momentalnie przypadają sobie do gustu. Dawid to typ mężczyzny, który z jednej strony uwielbia być w centrum zainteresowania, samiec alfa a z drugiej mocno wrażliwy i wspaniały facet. Dominika poznaje go w pierwszej chwili z tej gorszej strony. Wręcz chłopak na każdym kroku ją rani.
"Sądzę, że nawet śmierć nie uczyniłaby takiego spustoszenia. Najbardziej cierpimy wtedy, kiedy czekamy na coś, co nie nadchodzi.W niewiedzy, strachu i poczuciu zagrożenia. Najgłębsze ciosy zadaje bowiem słabnąca wiara, najtrwalsze rany - bezsilność."
Bohaterowie momentami mnie irytowali. Postawa Dawida i jego cwaniaczkowanie, u Dominiki to, że ciągle uciekała jak spłoszona sarenka. Z pewnością pod koniec nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Akcja nie była mdła, momentami coś się tam działo. "Płynąc ku przeznaczeniu to świetna powieść, której warto poświęcić czas. Ja jestem za, a ty? Czas z powieścią spędziłam miło, jestem pod wrażeniem końcowych rozdziałów, wzbudziły u mnie wiele emocji. Ale przede wszystkim ta powieść jest lekka, dzięki niej wspomnienia wakacji wróciły ze zdwojoną siłą. Moje Hiszpańskie wakacje już zarezerwowane, teraz Twoja kolej!
Moja ocena 8/10
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA :
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2019/04/weronika-tomala-pynac-mu-przeznaczeniu.html
Czy wierzycie w przeznaczenie? Często los płata nam figle, w jednej chwili możemy tu być, w innej już może nas nie być. Dziś kochamy, jutro jesteśmy zranieni. Wczoraj byliśmy na pięknych wakacjach z przyjaciółmi a dziś poznaliśmy miłość naszego...
2018-11-01
Fragment recenzji pochodzi z bloga :
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/11/kn-haner-sponsor.html
Długo wyczekiwana powieść Królowej Dramatów, K.N Haner "Sponsor" swoją premierę ma już niedługo bo 14 listopada! Jako, że swój egzemplarz mam już u siebie, a lekturę za sobą, chce się z wami podzielić tym co myślę o kolejnej powieści autorki. Moja przygoda z twórczością Kasi, zaczęła się z pierwszą częścią "Morfeusza". Nadal uważam, że ta serio jest fenomenalna! Pozycje w moim sercu zajęła również dzięki "Piekielnej miłości" czy "Zapomnij o mnie". Ci którzy czytają moje recenzję, wiedzą, że za serią "Na szczycie" jakoś szczególnie nie przepadam.
Pierwsze kilka rozdziałów "Sponsora" czytałam już jakiś czas temu, kiedy sama autorka je udostępniała. Przyznam, że byłam zaintrygowana. Ciekawiło mnie bardzo na co tym razem wpadnie autorka, czy znów mnie zaskoczy? Co do okładki to uważam, że to jedna z najlepszych okładek. (zaraz po " Zapomnij o mnie") Przyznaję, powieść fotografuje się idealnie! Jakby właśnie do tego była stworzona.
"Sponsora" mogę śmiało zaliczyć do grubasków, które lubię. Spotkałam się z typowymi "zapychaczami" w różnych powieściach, jakby autorzy chcieli na siłę zwiększyć objętość swojego dzieła, niestety często nie wychodzi to najlepiej. Na całe szczęście tutaj się z tym nie spotkałam. Jest wielu zwolenników, jak i przeciwników twórczości autorki. Momentami już nie wiem czy wynika to z zazdrości, że Haner ma tak wiele pomysłów na powieści dla Polek czy dlatego, że uważają to za jedno wielkie porno. O samym temacie sponsoringu nie czytałam zbyt wiele książek. Uważam, że ta, o której dziś mowa, jest dobra. Myślę, że zwolenniczki królowej dramatów będą zadowolone. Romans ze sponsoringiem w tle może wzbudzić wiele kontrowersji.
Fragment recenzji pochodzi z bloga :
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/11/kn-haner-sponsor.html
Długo wyczekiwana powieść Królowej Dramatów, K.N Haner "Sponsor" swoją premierę ma już niedługo bo 14 listopada! Jako, że swój egzemplarz mam już u siebie, a lekturę za sobą, chce się z wami podzielić tym co myślę o kolejnej powieści autorki. Moja przygoda z...
Kiedy jest się już dorosłym, ma własny dom, pracę oraz masę innych obowiązków, zaczyna się doceniać małe rzeczy. Kawa wypita w spokoju czy wspólny wieczór z ukochanym to rarytas. Pamiętam jak byłam młodsza i wyobrażałam sobie dorosłe życie. Tak, będę szczęśliwa, do niczego nie będę się zmuszać. Wiecie, cud, miód, orzeszki. Niestety rzeczywistość jest inna. Choć nie mogę narzekać na wszystko, to jest wiele do poprawy. Ostatnio szczególnie to odczuwam. Co wtedy robię? Wyznaczam sobie cele, które chcę osiągnąć. Podejmuję decyzję i choć są trudne do zrealizowania, to się nie poddaje. Na odstresowanie sięgam po komedie romantyczne, młodzieżowe, horrory (ciężko wytłumaczyć) oraz lekkie i przyjemne powieści, które dają mi się oderwać. Najlepiej jak pozwolą mi też powrócić do młodzieńczych lat, tamtych problemów. Tak, bardzo chciałabym mieć je teraz. Właśnie dlatego sięgnęłam po powieść Do wszystkich chłopców, których kochałam.
Reszta na: https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/08/jenny-han-do-wszystkich-chopcow-ktorych.html
Kiedy jest się już dorosłym, ma własny dom, pracę oraz masę innych obowiązków, zaczyna się doceniać małe rzeczy. Kawa wypita w spokoju czy wspólny wieczór z ukochanym to rarytas. Pamiętam jak byłam młodsza i wyobrażałam sobie dorosłe życie. Tak, będę szczęśliwa, do niczego nie będę się zmuszać. Wiecie, cud, miód, orzeszki. Niestety rzeczywistość jest inna. Choć nie mogę...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-08-08
"W tym tajemniczym spojrzeniu dostrzegam lekkość i… bezbronność. Teraz to ja patrzę za jego piękne oczy. Nie widzę już idealnych rysów twarzy, białych zębów i umięśnionej sylwetki, ale dziwną jasność bijącą od zaciekawionych źrenic. Czuję, że wchodzi mi do umysłu, jest coraz głębiej, głębiej."
Od jakiegoś czasu miałam ochotę na przeczytanie książki Alicji Sinickiej- "Oczy wilka". Okładka i te piękne oczy zapadają w pamięć. Przed rozpoczęciem przygody z tą powieścią, miałam pewne obawy. Czy książka będzie dobra? Czy Polska autorka mnie nie zawiedzie? I wiecie co? Nie zawiodła. Historia zawarta w powieści jest niepowtarzalna. Okładka jest po prostu piękna! Ma w sobie coś tajemniczego, nieuchwytnego. Opis na odwrocie zdradza jedynie malutki kawałek tego, co możecie oczekiwać po dziele autorki.
"Dzisiejsze słowa nie wymażą wczorajszych uczuć."
Lena Kajzer ma dość trudne życie. Nie ma rodziców, ciotka która się nie opiekowała, wylądowała w zakładzie psychiatrycznym. Po skończonych studiach przyjeżdża do Głębi, gdzie wynajmuje pokój u swojej przyjaciółki. Już na starcie jej pobyt w mieście jest utrudniony. Pierwsza stłuczka, pierwszego dnia. Właścicielem uszkodzonego samochodu jest Artur, przystojniak z hipnotyzującym i przenikającym spojrzeniem. Życie Leny zostaje wywrócone o 180 stopni. Nic już nie będzie takie samo.
Artur Mangano to ciekawa postać. Może nie tyle ciekawa co tajemnicza. Biznesmen, produkuje kosmetyki w swojej fabryce. Kupił również fabrykę, w której będzie pracować Lena. Owiany tajemnicą mężczyzna, za wszelką cenę chce zdobyć Lenę. Dlaczego? Musicie koniecznie przeczytać "Oczy wilka".
"To, skąd pochodzimy, to, jaka jest nasza przeszłość, ma większą siłę niż miłosne wzloty."
Autorka nie poskąpiła akcji. Książka to jedna wielka kupa emocji i napięcia. Od pierwszych stron mamy akcję, napięcie, których nikt się nie spodziewa! Tajemnice, które jeszcze długo nie ujrzą światła dziennego. Nie tego spodziewałam się sięgając po tę powieść. Jestem mile zaskoczona. Coraz częściej sięgam po Polskich autorów, jak na razie nie żałuję. Pióro autorki przypadło mi do gustu. Pozycja obowiązkowa, dla kobiet, które lubią tajemniczość, romans z wątkiem paranormalnym, i wiele emocji, ale nie tylko. Jednym minusem jest zakończenie. Książka tak wciąga, że kiedy przeczytałam napis KONIEC, myślałam, że to jakieś żarty. Bohaterowie mnie zaintrygowali, przez co jeszcze bardziej chciałam poznać historię, którą zawiera powieść. Jestem bardzo na tak!
Polecam !
Moja ocena 9/10!
"W tym tajemniczym spojrzeniu dostrzegam lekkość i… bezbronność. Teraz to ja patrzę za jego piękne oczy. Nie widzę już idealnych rysów twarzy, białych zębów i umięśnionej sylwetki, ale dziwną jasność bijącą od zaciekawionych źrenic. Czuję, że wchodzi mi do umysłu, jest coraz głębiej, głębiej."
Od jakiegoś czasu miałam ochotę na przeczytanie książki Alicji Sinickiej- "Oczy...
2018-08-02
Większość z was już wie, że Vi Keeland to jedna z moich ulubionych autorek. Kiedy w paczce z Wydawnictwa Kobiecego wyciągnęłam aż dwie książki tej autorki - przepadłam. Całe szczęście, że właśnie skończyłam powieść, którą czytałam i bez przeszkód mogłam zająć się tą perełką. Okładka pasuje do treści niemal idealnie, ale przystojniak nie oddaje tego, jak wyobraziłam sobie Jacka. Po raz kolejny dodam, że autorka ma talent do tworzenia męskich postaci. Kobiety, które lubią erotyki, romanse będą zadowolone. Znajdziecie tu sporo seksu, przystojniaka, fajną główną bohaterkę oraz jej przyjaciółkę. Opis na odwrocie nie zdradza zbyt wiele, ale jak najbardziej zachęca czytelnika do sięgnięcia. Za go grzbiet książki, i ten błękit, po prostu będzie idealnie wyglądał na mojej biblioteczce wśród wielu powieści autorki oraz Wydawnictwa Kobiecego.
Co myślicie o sposobie "klin klinem"? Albo o wakacyjnym, gorącym romansie? Główną bohaterką jest Syd, którą poznajemy na jej podróży poślubnej. Dziewczyna kilka dni przed ślubem rozstała się jak wówczas myślała z miłością swojego życia. Cały smutek wyparował w oka mgnieniu. Poznała przystojnego Jacka. Podobał mi się wątek, w którym chcieli zachować odrobinę tajemniczości. Mieli po dziesięć pytań. Bo skoro to wakacyjny romans z przystojnym nieznajomym to lepiej jak najmniej o sobie wiedzieć. Spędzili ze sobą wspaniały tydzień. Niestety koniec podróży poślubnej zbliżał się wielkimi krokami. Co będzie dalej, jak poradzą sobie z rozłąka? Aby się tego dowiedzieć, musicie sięgnąć po "Tylko twój"! Ja już wprost nie mogę się doczekać na kolejną część!
Fabuła bardzo mi się podobała. Osobiście znudziły mi się już romanse biurowe. Ta powieść ma coś w sobie. Od niemal pierwszych stron pochłonęła mnie doszczętnie. Przepadłam! Czytając towarzyszył mi niepokój, byłam bardzo ciekawa jak zakończy się ta historia. Byłam wręcz zła na zakończenie! No kto to widział w takim momencie kończyć! Lekki styl autorki powoduje, że przy jej powieściach możemy odpocząć i się zrelaksować. Myślę, że tak jak i ja, nie będziecie mogli rozstać się z "Tylko twój". Ogromnym plusem moim zdaniem jest to, że bohaterowie mnie nie irytowali. Przywiązałam się do nich i chyba zyskałam kolejnego książkowego męża. Niestety doznałam książkowego kaca. Z czystym sumieniem POLECAM!
Moja ocena 10/10
Recenzja pochodzi z bloga:
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/08/vi-keeland-tylko-twoj.html
Większość z was już wie, że Vi Keeland to jedna z moich ulubionych autorek. Kiedy w paczce z Wydawnictwa Kobiecego wyciągnęłam aż dwie książki tej autorki - przepadłam. Całe szczęście, że właśnie skończyłam powieść, którą czytałam i bez przeszkód mogłam zająć się tą perełką. Okładka pasuje do treści niemal idealnie, ale przystojniak nie oddaje tego, jak wyobraziłam sobie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-08-01
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/08/przedpremierowo-kn-haner-zapomnij-o-mnie.html
"Historia każdego człowieka to zbiór kolorów, od tych najjaśniejszych do najciemniejszych. I złudne jest to, że to my jesteśmy malarzami. To los robił z nami, co tylko chciał. Drwił z nas, oszukiwał, dawał nadzieję, a potem brutalnie ją odbierał."
Poniedziałek. Dla jednych jeden z najgorszych dni tygodnia, a dla mnie wcale nie taki zły <3
Przedpremierowa recenzja książki K.N. Haner wjechała na bloga.
Zajrzyjcie <3 <3 <3
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/08/przedpremierowo-kn-haner-zapomnij-o-mnie.html
"Historia każdego człowieka to zbiór kolorów, od tych najjaśniejszych do najciemniejszych. I złudne jest to, że to my jesteśmy malarzami. To los robił z nami, co tylko chciał. Drwił z nas, oszukiwał, dawał nadzieję, a potem brutalnie ją odbierał."
Poniedziałek. Dla jednych...
2018-08
CAŁA RECENZJA DOSTĘPNA NA :
http://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/08/bianka-lipinska-365-dni.html
"Od wypadu minęło już pięć lat; pięć długich lat od- jak to powiedział lekarz: cudu-śmierci i zmartwychwstania, podczas, których śni mi się kobieta, której nie widziałem w prawdziwym życiu. Poznałem ją w swoich wizjach, kiedy byłem w śpiączce."
Połączenie Ojca chrzestnego i Pięćdziesięciu twarzy Greya to coś dobrego? Kiedy skończyłam czytać książkę Blanki byłam zdziwiona. Książka mi się podobała, miała coś z twórczości K.N. Haner - wątek mafijny zawsze podkręca emocje, zapewnia napięcie, ale przede wszystkim ciekawość. Przywykłam do tego, że dzieła polskich autorek niekoniecznie przypadają mi do gustu. Blanka swoją książkę napisała na poziomie. Chociaż "człowiek orkiestra" ma wiele zainteresowań to przyznam się, że tworzenie erotyków jej wychodzi. Jeśli lubisz wątek mafijny, gorących, władczych mężczyzn - nie zastanawiaj się i sięgnij po tą powieść! Okładka tajemnicza. Opis na odwrocie nie zdradza wiele, ujawnia tyle aby wzbudzić w czytelniku ciekawość. Kiedy dostałam swój egzemplarz i zobaczyłam napis "Ojciec chrzestny i Pięćdziesiąt twarzy Greya w jednym" nie wiedziałam co myśleć. Czyżby kolejną kiepska kopia Greya? Oj nie. To coś zupełnie innego, gdyby nie to, że autorka nazwała swojego głównego bohatera Czarnym, nie widziałabym żadnych podobieństw. Prędzej do " Zakazanego układu" K.N. Haner, której wątek mafijny nie jest obcy.
"Wtedy mnie olśniło. Tak na prawdę nie miałam z czym walczyć i od czego uciekać. W warszawie nic już na mnie nie czekało, bo wszystko co miałam już zniknęło. Teraz mogłam już tylko wziąć udział w przygodzie, którą zgotował mi los."
CAŁA RECENZJA DOSTĘPNA NA :
http://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/08/bianka-lipinska-365-dni.html
"Od wypadu minęło już pięć lat; pięć długich lat od- jak to powiedział lekarz: cudu-śmierci i zmartwychwstania, podczas, których śni mi się kobieta, której nie widziałem w prawdziwym życiu. Poznałem ją w swoich wizjach, kiedy byłem w śpiączce."
Połączenie...
Mam tyle myśli, które pragnę przedstawić wam już, teraz, natychmiast o Skradzionych laleczkach. Istny mętlik w głowie. Chciałabym żebyście dobrze odebrali moje słowa, bo jak relacjonuje na żywo swoje wrażenia, to ludzie patrzą na mnie na jak na wariatkę. Uwierzcie mi, jest o czym gadać. Opis książki obiecuje mrok, kontrowersyjne sytuacje, strach, ból i czytanie książki na wdechu. Chcecie wiedzieć jak było u mnie? Zapraszam do recenzji.
Reszta na: http://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/ker-dukey-k-webster-skradzione-laleczki.html
Mam tyle myśli, które pragnę przedstawić wam już, teraz, natychmiast o Skradzionych laleczkach. Istny mętlik w głowie. Chciałabym żebyście dobrze odebrali moje słowa, bo jak relacjonuje na żywo swoje wrażenia, to ludzie patrzą na mnie na jak na wariatkę. Uwierzcie mi, jest o czym gadać. Opis książki obiecuje mrok, kontrowersyjne sytuacje, strach, ból i czytanie książki na...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-07-17
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA :
https://www.facebook.com/zapiskiksiazkoholiczek/posts/1762358897185875
Kiedy dowiedziałam się o książce, której autorki bardzo lubię wprost nie mogłam się doczekać, kiedy ją przeczytam. Byłam ciekawa co to będzie. Czy Vi i Penelope stworzą coś świetnego? Otóż tak. Ich książka jest świetna! Tytuł jak i okładka idealnie pasują do treści zawartej w książce. Vi Keeland ma talent do kreowania idealnych męskich bohaterów w swoich powieściach. Za to Penelope dodaje ten sarkastyczny i cięty język postaci. Autorki w śmieszny sposób wtrąciły tu wątek o Pięćdziesięciu twarzach, ale tym razem Grahama.😂 Co jak co ale wyobraźnię co do imion to one miały - Soraya Venedetta, Ginevieve Moreau. Opis widniejący na odwrocie książki, zawiera wszystko to, co powinien, aby czytelnik zechciał sięgnąć po właśnie ten tytuł.
"Temu mężczyźnie udało się obudzić we mnie coś, co od dawna było uśpione. Potrzebowałam lampki wina i orgazmu. Niekoniecznie w tej kolejności. Jeśli mam twardo stać na straży własnego postanowienia, że będziemy się poznawać, a nie uprawiać seks, absolutnie konieczne jest, abym wzięła sprawy w swoje ręce."
Polubiłam bohaterów tej książki. Saraya to pełna życia, szczęśliwa, sarkastyczna osoba, którą nie łatwo zagiąć. Jest twarda, a jej cięty język sprawia, że można ją od pierwszej chwili polubić. Jak wiadomo każda Włoszka ma swój ognisty charakterek, którego tutaj nie zabrakło. Dziewczyna boi się zaufać facetom. Owszem spotyka się na randki, ale żeby zakochać się?! Nieee! Przez sytuację, która miała miejsce w jej dzieciństwie nie potrafi zaufać i się otworzyć. Boi się zranienia. Wszystko to przez jej ojca, który w momencie poznania innej kobiety, odciął się od dotychczasowej rodziny, wybrał tę nową.
"- Nie bój się zranienia. Lepiej wzbić się w niebo i upaść, niż nigdy nie poczuć, jak ziemia usuwa ci się spod nóg. Nawet chwilowa radość jest lepsza niż całkowity jej brak. Boisz się zranienia tak, jak ja boję się śmierci. Ale pomimo strachu zamierzam przeżyć w pełni każdy dzień, jaki mi pozostał."
Graham J. Morgan to seksowny biznesmen. Jest ciągle sfrustrowany, jest po prostu nieszczęśliwy. Kiedy jego matka umarła, jego świat się zawalił. W momencie gdy znów komuś zaufał, jego kobieta zdradzała go z jego przyjacielem i współpracownikiem. Ale to nie wszystko...
Świat mężczyzny w ciągu paru tygodni się zmienia. Poznaje wyszczekaną, pyskatą Soraye, i już wie, że nic nie będzie już takie samo. Jesteśmy naocznymi świadkami zmian zachodzących w bohaterze. Jego ewolucję emocjonalną. Niestety nie mogę wam już nic więcej zdradzić! Aby dowiedzieć się, czy i wy polubicie tych bohaterów, musicie sięgnąć po tę powieść.
"- Czasem życie rzuca ci podkręconą piłkę, coś, czego kompletnie się nie spodziewałeś. Bywa, że jesteśmy zmuszeni wybrać, czy chcemy być szczerzy wobec siebie, czy honorowi wobec tych, których kochamy."
Książka jest ciekawa, idealna na letnie wieczory. Lekka, ale bardzo wciągająca. Zapewnia wiele ciekawych momentów. Tajemnica, zdrada, poświęcenie to główne cechy tej książki, ale nie zapominajmy też o wyśmienitym poczuciu humoru. Miło spędziłam czas z twórczością tych autorek. Wiezizalam, że połączenie tych dwóch wspaniałych pań, to będzie po prostu petarda! Obie autorki mają swoje działa, które uwielbiam, ale ta książka jest świetna! Polecam!!
Moja ocena 10/10
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA :
https://www.facebook.com/zapiskiksiazkoholiczek/posts/1762358897185875
Kiedy dowiedziałam się o książce, której autorki bardzo lubię wprost nie mogłam się doczekać, kiedy ją przeczytam. Byłam ciekawa co to będzie. Czy Vi i Penelope stworzą coś świetnego? Otóż tak. Ich książka jest świetna! Tytuł jak i okładka idealnie pasują do treści zawartej...
2018-07-14
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA :
http://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/agata-czykierda-grabowska-pierwszy-raz.html
Każdy z nas przeżywał swoje pierwsze razy. Pierwszy alkohol, pierwsza przeczytana książka czy pierwsza miłość. Dzięki mojej miłości do książek poznaje twórczości wielu autorów. Przez jakiś czas, byłam negatywnie nastawiona na powieści polskich autorów. Wydawały mi się one bardzo nudne, smętne i nijakie. Zagraniczni autorzy wydawali się bardziej ciekawi. "Pierwszy raz" to książka autorstwa Polskiej autorki, Agaty Czykierdy-Grabowskiej, z którą mam styczność pierwszy raz - tak to kolejny pierwszy raz do kolekcji. Przyznam że Wydawnictwo Novae Res postarało się z okładką, podoba mi się. Opis na odwrocie jest krótki i rzeczowy, zachęca do sięgnięcia i poznania historii zawartej w tej powieści.
Autorka w swojej książce pokazała nam niezwykłą historię. Pewnie jesteście ciekawi, dlaczego niezwykłą? Otóż poznajcie Kubę, jest najlepszym przyjacielem Łukasza. Jako nastolatek poznał miłość swojego życia, jednak ona była zbyt młoda aby być tego świadoma. Więc potajemnie przez X lat się w niej podkochiwał. Jego postać mnie momentami denerwowała, bo ileż można być w kimś zakochany i nic z tym nie zrobić?
Lena to siostra Łukasza. Przez sytuację z dzieciństwa nie może zaufać ludziom. Jej ojciec zawsze był dla niej wzorem oraz bohaterem, do czasu gdy nakryła go na seksie w samochodzie z małolatą. Otóż ta sytuacja wpłynęła na jej życie uczuciowe i nie tylko. Problem z zaufaniem to wierzchołek góry lodowej. Pewna osoba w końcu przebija się przez mury aby do niej dotrzeć.
"Życie jest zbyt krótkie, żeby nie wybaczać i nie zapominać."
Lekka książeczka polskiej autorki. Nie za długa, nie za krótka, lecz w sam raz. Momentami była dla mnie zbyt monotonna, ale podobała mi się. Jestem pozytywnie zaskoczona, nie jest wiele polskich autorek, które lubię. Z pewnością jeśli lubicie letnie wieczory na hamaku to książka Agaty Czykierdy-Grabowskiej wam ten czas umili. Istnieje sporo książek w podobnej tematyce, jednak rzadko kiedy spotykamy tak zakochanego głównego bohatera. Myślę, że z przyjemnością sięgnę po najnowszą książkę autorki (tak, już jest zamówiona)"Adam" to najnowsze jej dzieło. Jesteście ciekawi jakie "Pierwsze razy" przygotowała dla nas autorka? Nie bójcie się sięgnąć po Polskich autorów.
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA :
http://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/agata-czykierda-grabowska-pierwszy-raz.html
Każdy z nas przeżywał swoje pierwsze razy. Pierwszy alkohol, pierwsza przeczytana książka czy pierwsza miłość. Dzięki mojej miłości do książek poznaje twórczości wielu autorów. Przez jakiś czas, byłam negatywnie nastawiona na powieści polskich...
2018-07
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA :
http://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/sarah-j-maas-dwor-cierni-i-roz.html
Wiele słyszałam o magicznej książce, z którą dziś do was przybywam. Jako, że na co dzień gustuje w innym gatunku literatury, zaryzykowałam i sięgnęłam po "Dwór cierni i róż" autorstwa Sarah J. Maas. Wydanie tej powieści bardzo mi się podoba. Tytuł umieszczony na centralnej części okładki, pokazuje potęgę jaką ta książka ma w sobie. Na odwrocie czeka na nas opis historii, jak i krótka wzmianka o autorce, jednak przyznam się, że brakuje mi skrzydełek. Z pierwszym tomem zaczęła się moja przygoda z autorką.
"Nawet jeśli nie był to zwykły wilk, nie miało to znaczenia. Nawet jeśli to jedna z czarodziejskich istot, wkrótce skona."
Jak już wyżej wspomniałam, na co dzień nie spędzam czasu z fantasy, czy typowo młodzieżówkami. Jednak słysząc tyle pozytywnych opinii towarzyszących tej serii, stwierdziłam, że muszę przekonać się na własnej skórze, z czym mam do czynienia. Kupka wstydu wciąż się piętrzyła, więc nie tracąc czasu wzięłam się za czytanie. Jako mała dziewczynka bardzo lubiłam baśnie czy bajki Disneya. "Piękna i Bestia" to moja ulubiona bajeczka. Momentami "dwór" przypominał mi o niej. Mowa tutaj o momentach takich jak: życie za życie, czy mimo, że dziewczyna miała być więźniem dostała komnatę i wszystko co najlepsze oraz przede wszystkim motyw miłości pomiędzy kobietą, a czarodziejskim stworzeniem.
"Serce na chwilę zamarło mi w piersi, Bestia już nie ryczała, ale spoglądała na mnie z wyraźnie wyczuwalną wściekłością. Może nawet lekko zabarwioną smutkiem."
W książce poznajemy dwa światy. W jednej części mieszka zwykli śmiertelnicy, natomiast w pozostałych żyją czarodziejskie postacie fae. Ich ziemie oddzielone zostały od siebie murem. Ludzka dziewczyna imieniem Feyra, opiekuje się rodziną, to właśnie ona w czasach ogromnej biedy, dba o to aby jej ojciec i siostry miały co jeść. Młoda kobieta potrafi polować, oprawiać skóry oraz nie boi się ciężkiej pracy. Pewnego dnia, w środku zimy, kiedy wybrała się na polowanie jej życie zmienia się nie do poznania. Chcąc zabić sarnę, musi również zabić ogromnego wilka. Jakiś czas później dowiaduje się jakim było to nieporozumieniem. Omyłkowo zabiła jednego z fae. Wyżej podałam za przykład słowa : "życie za życie", chodzi o to, że piękna Bella uratowała ojca przed pozostaniem w zamku, tutaj wygląda to inaczej. Feyra musi udać się do zamku księga Dworu Wiosny jako zadośćuczynienie za zabicie fae, "życie za życie", jest tutaj jak najbardziej trafionym określeniem. Wszystko w Prythianie ją zaskakuje. Zupełnie inaczej to sobie wyobrażała. Po pewnym czasie okazuje się, że cała kraina Dworów jak i ludzi jest zagrożona. Jej książce Tamlin potrzebuje pomocy. Tylko ona będzie mogła poradzić sobie z powierzonym jej zadaniem. Czy sprosta temu wyzwaniu i uratuje ich krainy? Dowiecie się nie inaczej jak czytając "Dwór cierni i róż".
"- Ciesz się swoim ludzkim sercem, Feyro. Żałuj tych, którzy nie czują już nic."
Książka tchnęła do mnie trochę świeżości. To doskonała odskocznia od dnia co dziennego. Można się przy niej zrelaksować. Zabiera nas w niezwykłą krainę, magia jest wręcz wyczuwalna. Pobudza wyobraźnię. Mimo, że to fantasy, posiada bogaty wątek romantyczny. Autorka idealnie dawkuje nam emocje, książka trzyma nas w napięciu do ostatnich stron. Chociaż to grubasek, czyta się ją przyjemnie i szybko. Wciągająca historia zapewnia nam rozrywkę i umila czas. Nie możemy przewidzieć dalszego ciągu, dzięki czemu czujemy zaskoczenie. Mam nadzieję, że jak najszybciej zabiorę się za drugą i trzecią część, ponieważ jestem ogromnie ciekawa dalszego ciągu tej historii.
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA :
http://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/sarah-j-maas-dwor-cierni-i-roz.html
Wiele słyszałam o magicznej książce, z którą dziś do was przybywam. Jako, że na co dzień gustuje w innym gatunku literatury, zaryzykowałam i sięgnęłam po "Dwór cierni i róż" autorstwa Sarah J. Maas. Wydanie tej powieści bardzo mi się podoba. Tytuł...
2018-07-10
[RECENZJA PATRONACKA]
Recenzja pochodzi z bloga:
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/recenzja-patronacka-samantha-towle.html
"Nagle powietrze między nami stało się zbyt ciężkie i ni mogłam złapać oddechu. To dla mnie za dużo. Wiem, co powinnam powiedzieć, co powinnam zrobić, ale nie potrafię znaleźć w sobie wystarczająco dużo siły, żeby się do tego zmusić."
Jakaś część z was wie, że nasz blog objął patronatem medialnym wyjątkową książkę. Wcześniej mogliście przeczytać wpisy o tym na naszym fanpage na facebooku, oraz fragment powieści, który zamieszony był [Tutaj]. Niestety dość długo czekałam na tę powieść, ale w końcu mam ją w swoich rękach. Revved to obowiązkowa pozycja dla osób, które pokochały serię "Driven" K. Bromberg. Towle podbiła serce wielu kobiet na świecie, ale i również w Polsce. Autorka ma już pokaźny dorobek, co najważniejsze ciągle pisze! Bardzo się cieszę, że książka została wydana w Polsce. To moje pierwsze spotkanie z Sam, ale nie ostatnie! Myślę, że to jedna z najpiękniejszych okładek tego wydawnictwa! Jest po prostu idealna. Co do opisu, nie zdradza on zbyt wiele, ale jak najbardziej zachęca do sięgnięcia po tę pozycję.
"W tej chwili czuje wszystko, co kiedykolwiek czułam do niego od chwili, w której odwróciłam głowę i zobaczyłam go wtedy w warsztacie. Od tamtego momentu te uczucia wewnątrz mnie dojrzewały i stawały się coraz silniejsze. Teraz nie jestem w stanie wiedzieć niczego innego."
Poznajcie Andresse "Andi" Amaro. Jest mechanikiem. Tak, kobieta mechanik. Zna się na swoim fachu jak mało kto. Wyznaje zasadę, że nie umawia się z kierowcami rajdowymi. To zbyt niebezpieczny sport. Tak zginął jej ojciec. Dziewczyna kocha pracować przy bolidach, ulepszać je, tak aby zapewnić bezpieczeństwo kierowcom. Andi to piękna kobieta. Pół Brazylijka pół Angielka. Twarda i silna, która nie da sobą pomiatać. Wie czego chce - Formuły 1. To jej cel, jej marzenie. Faceci jej nie w głowie, do czasu...
Carrick Ryan to chodzące kłopoty. Nie uznaje długich związków. Kobiety na jedną noc, to jego zasada. On się nie przywiązuje. Pod peleryną pozorów, to ciepły zraniony chłopiec, który wręcz pragnie miłości. Jest jednym z najlepszych kierowców rajdowych. Zaczynał jako najmłodszy, w tym samym wielu co legendarny Wolfe. Tak naprawdę chłopak ma wiele wspólnego z Wolfem, pewnie zastanawiacie się o co mi chodzi - nie zdradzę wam tego, musicie sięgnąć po Revved!
"Zatrzymuje się. Powietrze ucieka z moich płuc, sprawiając mi ból. Czuję się tak, jakby ktoś uderzył mnie w pierś. Jego słowa przeszywają mnie na wylot. Uginają się pode mną nogi, a ciało zaczyna drżeć. Zmuszam się do łapania powietrza."
Powieść przepełniona jest najróżniejszymi emocjami. Począwszy od szczęścia, idąc przez gorycz, strach, do smutku i cierpienia. Napięcie tak naprawdę towarzyszy nam ciągle. Od początku do końca. Autorka skończyła swoje dzieło w takim momencie, że aż byłam zła! Historia została opowiedziana przez główną bohaterkę - Andi, jedynie ostatnie rozdziały przez Carricka. Przyznam, że nie brakowało mi równego podziału na perspektywy obu bohaterów. Wszystko co autorka zawarła w rozdziałach opowiedzianych przez dziewczynę jest wystarczające. Niczego mi tu nie zabrakło. Czytałam, a może lepiej powiem prawdę - pożerałam tę książkę bardzo szybko. Nie chciałam się z nią rozstawać ani na minutę! Wciągająca, pełna emocji i napięcia historia, od której nie można się uwolnić. To wydanie jest po prostu piękne tak jak i historia w nim zawarta! Myślę, że pokochacie głównych bohaterów oraz tę opowieść w równym stopniu co ja. To jedna z najlepszych książek, które w tym roku czytałam. Może śmiało konkurować z serią "Drivien"!
Kochasz romans, szybką jazdę oraz seksownych kierowców? Nie boisz się uronić łzy? Ta książka jest właśnie dla CIEBIE.
Polecam!!
Moja ocena 10/10 (jak nie więcej!)
[RECENZJA PATRONACKA]
Recenzja pochodzi z bloga:
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/recenzja-patronacka-samantha-towle.html
"Nagle powietrze między nami stało się zbyt ciężkie i ni mogłam złapać oddechu. To dla mnie za dużo. Wiem, co powinnam powiedzieć, co powinnam zrobić, ale nie potrafię znaleźć w sobie wystarczająco dużo siły, żeby się do tego...
2018-07-06
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA:
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/aurora-rose-reynolds-until-trevor.html
"Ufałam mu. Zaczynałam się zakochiwać w człowieku, którym jest; nie w tym przystojniaku, którego pragnie każda dziewczyna w mieście, lecz w prawdziwym Trevorze. Tym, który słuchał, gdy opowiadałam o swojej bolesnej przeszłości,tym, który pomagał staruszkom nosić zakupy, tym, który zatrzymał się pośrodku drogi, widząc ptaka ze złamanym skrzydłem, i tym, który kocha swoją mamę [...]"
Jakiś czas temu wpadła tutaj recenzja pierwszej części serii Until -"Until November" - którą zajdziecie Tutaj. Sięgając po drugą część, już znałam styl autorki, książka mi się podobała. Mimo dość stresującego czasu w moim życiu, potrafiłam się przy niej odprężyć i zrelaksować. Kolory okładki bardzo mi się podobają, cała ta seria wygląda świetnie. Opis na odwrocie rzeczowy, zachęca po sięgnięcie po tą pozycję.
Ta część serii opowiada o losach Liz, jeśli czytaliście pierwszą część z pewnością ją kojarzycie, to przyjaciółka November. Ma problem z facetami, ponieważ od dziecka była oczkiem w głowie tatusia, kiedy on zginął, dziewczyna nie chciał drugi raz przeżywać koszmaru z dzieciństwa, dlatego odpuściła sobie miłość, i szczęście. Dziewczyna jest nieśmiała, ma problem z paroma wrednymi laskami. Mimo tego, że dziewczyna jest nieśmiała, ma w sobie wolę walki o lepsze jutro. Przez jedno nieporozumienie, dziewczyna i Trevor ciągle się unikają.
"To zabolało. Ale miała rację. Technicznie rzecz biorąc, nie miałem prawa decydować o tym, co robi, lecz wiedziałem, że powinna należeć do mnie, i nie chciałem się nią z nikim dzielić."
Autorka wprowadza nas w świat ciekawych postaci, wielkich samców Alfa i ich drugich połówek. No właśnie, do momentu spotkania swojej miłości życia, prowadzą tryb bardziej miasteczkowych playboyów, podrywają, uprawiają dziki seks, ale się nie wiążą (oczywiście chodzi mi o związki, a łóżku to co innego 😀) Kiedy nadchodzi TEN moment, ich życie się zmienia. Trevor to sympatyczny braciszek! Szczerze powiedziawszy to jego postać mnie bardzo rozśmieszała. Jego postać jest wesoła, uparta jak diabli, pewny siebie żądający!
Zatem kiedy Trevor poznaje swoją jedyną, przepada całkowicie. Wcześniej nigdy na nią nie zwracał uwagi, bo to typowa szara myszka. Jednak kiedy November pojawia się w ich rodzinie, przyprowadza ze sobą Liz. Dziewczynie grozi niebezpieczeństwo, przez jej nieodpowiedzialnego brata. Co będzie dalej? Przekonajcie się sami!
Aurora Rose Reynolds z każdą częścią coraz bardziej się rozwija. Teraz widzę, to wszystko zupełnie inaczej. Myślałam, że to pierwsza cześć była dobra, ale ja jest jeszcze lepsza! Dzieje się! Oj dzieje się! Warto po nią sięgnąć, pośmiać się i zobaczyć jak rozwija się sytuacja z samcami Alfa! Styl autorki jest lekki. Książki czyta się bardzo szybko, miło się z nimi spędza czas. Trzeba przyznać, że autorka idealnie umie wykreować męskie postaci! Książka napisana jest z obu perspektyw, lubię takie kombinacje. Wciągają do tego stopnia, że nie można się od nich oderwać. Polecam obie części, a już niedługo przybędę z recenzją trzeciej części!
Moja ocena 10/10
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA:
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/aurora-rose-reynolds-until-trevor.html
"Ufałam mu. Zaczynałam się zakochiwać w człowieku, którym jest; nie w tym przystojniaku, którego pragnie każda dziewczyna w mieście, lecz w prawdziwym Trevorze. Tym, który słuchał, gdy opowiadałam o swojej bolesnej przeszłości,tym, który pomagał staruszkom...
2018-07-05
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA:
http://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/vi-keeland-bossman.html
"Strach nie powstrzyma śmierci. Ale zatrzyma życie"
Spędziłam bardzo miło czas z książką, której autorkę bardzo lubię. Kojarzycie Panią, która napisała serię MMA? Podbiła tym serca wielu kobiet! Jej dzieła nie są mdłe, nijakie czy nudne. Autorka idealnie dawkuje nam emocje, wprowadza napięcie, a na dodatek umila nam czas. "Bossman" to pozycja obowiązkowa dla kobiet, które lubią romanse czy erotyki. Pan z okładki idealnie pasuje do głównego bohatera. Czarno białe zdjęcie połączone z biało czerwonymi napisami idealnie się komponuje. Okładka po prostu jest ładna. Co do opisu na odwrocie, uważam że to subtelne zaproszenie do sięgnięcia po książkę, której warto poświęcić czas. Wydawnictwo Kobiece jak zwykle ma dla nas świetną powieść, idealnie do nich pasuje.
"Nie skupiaj się na tym co może się stać. Skupiaj się na tym, co jest teraz."
Nieudana randka? Każdy pretekst do ucieczki jest dobry? Jasne! Zadzwoń do przyjaciółki! Ciocia chora, wypadek samochodowy, czy kot na drzewie - wszystkie chwyty dozwolone. Reese podczas nieudanego spotkania, chcąc jakoś się od tego wykręcić, poznaje zabójczo przystojnego faceta. Cud, miód i orzeszki! Kiedy tajemniczy nieznajomy postanawia uratować dziewczynę przed klapą wieczoru, jej serce zaczyna bić szybciej. Szkoda, pewnie nigdy więcej się nie spotkają...
Reese jest ułożoną, pyskatą i przezabawną kobietą. Twardo stąpa po ziemi i nie boi się mówić niewygodne prawdy. Nie ma szczęście w miłości, a może już ma?
Chase to jeden z tych mężczyzn, którzy łączą przyjemne z pożytecznym. Założył firmę, wymyślił od groma produktów w tym boski wosk do cipek i dzięki temu zaliczał dziewczyny cały czas. W życiu głównego bohatera zdążyło się coś, przez co jego życie nie było spokojne. Dręczony wyrzutami sumienia mężczyzna postanawia zacząć wszystko od nowa.
"Czy naprawdę tego chcesz? Będziesz tam siedział każdej nocy? A co się stanie, jeśli zacznę przyprowadzać mężczyzn, których będę chciała przelecieć? Jak ma to działać? Uściśniecie sobie dłonie i zapytasz go, kiedy ze mną skończy, żebyś wiedział, o której możesz wrócić na wartę?"
Uważam, że ta książka jest bardzo dobra. Nie nudzi, jakoś bardzo nie smuci, emocje są, napięcie również, tajemnica też się zdarza. Jeśli lubisz romanse, a najważniejsze romanse biurowe z przystojniakiem w tle, śmiało sięgnij po "Bossmana" genialnej Vi Keeland. Podoba mi się, że widzimy świat głównych bohaterów z obu punktów widzenia - to wiele ułatwia oraz mamy możliwość poznania ich zdania. Lekki styl w jakim napisana jest ta powieść sprawia, że przyjemnie i szybko się ją czyta. Chociaż nie wiem czy to plus. Bohaterowie mnie nie irytowali. Fabuła może nie oryginalna, ale za to ma w sobie coś, co do mnie przemawia. Jestem na TAK !
Moja ocena 10/10
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA:
http://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/vi-keeland-bossman.html
"Strach nie powstrzyma śmierci. Ale zatrzyma życie"
Spędziłam bardzo miło czas z książką, której autorkę bardzo lubię. Kojarzycie Panią, która napisała serię MMA? Podbiła tym serca wielu kobiet! Jej dzieła nie są mdłe, nijakie czy nudne. Autorka idealnie dawkuje nam...
2018-07
Recenzja pochodzi z bloga:
http://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/aurora-rose-reynolds-until-november.html
Ostatnio poszerzam horyzonty. Znalazły się w moim posiadaniu książki z gatunków fantasy, lekkie kryminały również. Nadszedł czas na coś lekkiego, pozytywnego, czegoś co mogłoby mnie bawić. Myślę sobie, trzeba spojrzeć na stos wstydu! Taaadam! Udało mi się wybrać pierwszą część z serii Until czyli "Until November" autorstwa Aurory Rose Reynolds. Wcześniej coś już tam obiło mi się o uszy o tej serii. Jednak to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, powiem szczerze, że jestem miło zaskoczona! Okładka w kolorach pastelowych jest przyjazna dla oka. Podoba mi się to wydanie. Opis książki zdradza tyle, ile potrzeba, aby wzbudzić w czytelniku chęć do sięgnięcia po tę pozycję. Jeśli jesteś fanem fantasy, niekoniecznie przepadasz za romansem, możesz się tu nie odnaleźć, jednak próbuj poszerzać horyzonty razem ze mną!
"Nie mogę się powstrzymać od chichotu, który wyrywa się z mojego gardła na widok zdumienia, jakie odmalowuje się na twarzy przystojniaka. No dobrze, mogę powiedzieć, że dzięki temu poczułam się lepiej."
Lubicie samców alfa? Koniecznie musicie poznać Ashera i jego rodzinę! Mężczyzna jest zaborczy, walczy o to czego pragnie! Jest przystojny, dobrze zbudowany - no czegóż chcieć więcej? 😃 To bardzo pozytywna postać. Autorka pokazuje nam jego ewolucję, z łamacza serc, do oddanego, pragnącego ustatkowania się mężczyzny. Jest bardzo zżyty ze swoją rodziną, więc polecam tą książkę osobą, które lubią czytać o silnej więzi rodzinnej. Twardo stąpa po ziemi. Jego serce zostaje podbite przez niczego nieświadomą tajemniczą November. O tej dziewczynie można powiedzieć jedno, chodzące nieszczęście. Dlaczego? Otóż dziewczyna ma życiowego pecha, ojciec jej nie chciał, matka to suka, ktoś ją napadł i do tego kiedy coś zaczyna się układać, następuje pogorszenie całej sytuacji. Mam nadzieję, że was zaciekawiłam! Jeśli tak i jeśli lubicie romans, przy którym można się pośmiać, to sięgnijcie po tę część, ja zabieram się za kolejne, aby wam je polecić albo nie polecić!
- Nie wkurzaj mnie, skarbie - warknął. Zagryzłam wargę, nie chciałam się odzywać. Spojrzał na moje usta i przymrużył oczy. - Powiedz mi, że mnie kochasz - zaczęłam potrząsać głową, więc objął moją twarz dłońmi. - Powiedz mi, że mnie kochasz, żebym mógł powiedzieć ci to samo."
Spędziłam miło kilka godzin z tą książką. Odstresowała mnie od dnia co dziennego. Trochę mnie rozczuliła i tchnęła we mnie wiarę, że ta miłość jakiś ma sens. Postacie są ciekawe, akcja jakaś tam jest, ale przecież to nie tylko o akcję chodzi w romansach. Lekki styl autorki was nie znudzi. Postawa głównego bohatera momentami mnie tak śmieszyła, że myślałam, że padnę! Polecam!
Moja ocena 10/10!
Recenzja pochodzi z bloga:
http://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/aurora-rose-reynolds-until-november.html
Ostatnio poszerzam horyzonty. Znalazły się w moim posiadaniu książki z gatunków fantasy, lekkie kryminały również. Nadszedł czas na coś lekkiego, pozytywnego, czegoś co mogłoby mnie bawić. Myślę sobie, trzeba spojrzeć na stos wstydu! Taaadam! Udało mi...
RECENZJA POCHODZI Z BŁOGA :
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2021/02/katarzyna-nowakowska-zagrywka.html
"Zagrywka" autorstwa Katarzyny Nowakowskiej działającej pod pseudonimem K.N. Haner to istna petarda! Jestem świeżo po przeczytaniu ostatnich stron książki. Jeżeli lubisz romans, seksownych wysportowanych facetów, a najważniejsze - styl pisarki, trafiłaś w dziesiątkę. Każda fanka twórczości Kasi z podekscytowaniem czekała na "Zagrywkę"! Wcale nie dziwne, powieść jest fenomenalna.
Początkowo czytając, gdzieś z tyłu głowy miałam myśl, kurde! Gdzieś już czytałam o czymś podobnym. Wiadomo, na rynku wydawniczym jest ogrom powieści, więc jakiś wątek musi nam się z czymś kojarzyć. W późniejszych momentach było już lepiej. Co do całej fabuły - fajna, lekka powieść, o miłości, stracie, głębokich przeżyciach, o sportowcach - chociaż jeśli liczysz na jakieś konkrety z życia koszykarza, tutaj tego nie znajdziesz. Wiadomo, dość dużo scen seksu, jednak biorąc pod lupę wszystkie powieści autorki, które miałam przyjemność przeczytać - tu mniejsza ilość takich wątków. W "Zagrywce" epizody z seksem nie były napisane w sposób obleśny, jak w niektórych powieściach, z którymi miałam do czynienia. Dało się to czytać!
Bohaterowie książki to barwne postacie, weseli koszykarze, wiadomo niezłe dupy. Główna bohaterka szczupła piękność, fajne cycki, fajna dupa - czy tylko mnie zaczęło już to wkurzać w książkach? Jeden schemat, ona piękna, czasem mądra, a czasem głupia. Seeeerio? Jak się domyślacie, no tak w połowie książki, zaczęła mnie wkurzać, gdyby tak Abi stanęła obok mnie - nooo chyba by oberwała.
Z jednej strony mamy poczucie, że jest silną, niezależną singielką, która odnajduje się świetnie w swojej pracy, ma niezłą reputację w klubie, a potem koncertowo daje dupy .😂😁
"Nie mogłam i nie chciałam mu się oprzeć. Zawsze tak było, ale z wiekiem powinnam stać się mądrzejsza. No właśnie... powinnam. Nie minęła chwila, a znów pieprzyliśmy się jak króliki..."
Książka przeplata teraźniejszość z przeszłością. Na bieżąco mamy wyjaśnione poszczególne momenty życia Abi, możemy wyobrażać sobie, co konkretnie sprawiło, że jest w tym, a nie innym miejscu. Trzysta stron fajnej historii, która zabawi was przy wieczornym czytaniu. Napisana jest w ciekawym stylu, nie mogłam się od niej oderwać. Mimo, że nie jestem jakąś wielką fanką bohaterki, da się ją polubić. Osobiście wcale nie byłabym zła na Kasię, gdyby wydała drugą część tej historii, może odrobinę w mroczniejszej wersji. Wiadomo, styl autorki albo się kocha, albo nienawidzi. Są tu jej zwolennicy, jak i przeciwnicy. Ja jestem na TAK. Co do okładki, to nie koniecznie mi się podoba, wyobrażałam ją sobie inaczej, na odwrocie znajduje się opis książki oraz co nieco o Kasi :)
RECENZJA POCHODZI Z BŁOGA :
więcej Pokaż mimo tohttps://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2021/02/katarzyna-nowakowska-zagrywka.html
"Zagrywka" autorstwa Katarzyny Nowakowskiej działającej pod pseudonimem K.N. Haner to istna petarda! Jestem świeżo po przeczytaniu ostatnich stron książki. Jeżeli lubisz romans, seksownych wysportowanych facetów, a najważniejsze - styl pisarki, trafiłaś w...