Jedyna seria, w której lubię motyw ciąży. W tym dodatku szału nie ma, mogło być lepiej, jednak bez niej następny tom byłby niekompletny.

Jedyna seria, w której lubię motyw ciąży. W tym dodatku szału nie ma, mogło być lepiej, jednak bez niej następny tom byłby niekompletny.

Żeńskie opowiadania świetnie uzupełniają te męskie wydania cyklu o braciach Slater.
Ta część rozbawiła mnie mocno. Szczególnie opis zmiany pieluchy przez Nico i Aleksa. Dosłownie płakałam ze śmiechu
Już zaraz zabieram się za kolejną część a Wam polecam przeczytać całość

Żeńskie opowiadania świetnie uzupełniają te męskie wydania cyklu o braciach Slater.
Ta część rozbawiła mnie mocno. Szczególnie opis zmiany pieluchy przez Nico i Aleksa. Dosłownie płakałam ze śmiechu
Już zaraz zabieram się za kolejną część a Wam polecam przeczytać całość

Podoba mi się ta para Kane i Aideen. Najbardziej realistyczni i normalni i najmniej pokręcona. Zobaczymy co dalej. Byle nie w las

Podoba mi się ta para Kane i Aideen. Najbardziej realistyczni i normalni i najmniej pokręcona. Zobaczymy co dalej. Byle nie w las

Szybko się czyta i jest dobrze napisana!

Szybko się czyta i jest dobrze napisana!

Szybko się ją czyta. Jak narazie ten tom jest zabawny. Prawie się nie posikałam ze śmiechu, ponieważ są trzy momęty gdzie nie mogłam się śmiać A zwłaszcza przy ostatniej akcji. Pierwsza z nich gdy Aideen mówi jak można szybko urodzić dziecko. Druga akcja w windzie. Ostatnia zamiana pampersa dziecku Aideen i Kana przez Dominica i Aleca. Polecam wszystkim.

Szybko się ją czyta. Jak narazie ten tom jest zabawny. Prawie się nie posikałam ze śmiechu, ponieważ są trzy momęty gdzie nie mogłam się śmiać A zwłaszcza przy ostatniej akcji. Pierwsza z nich gdy Aideen mówi jak można szybko urodzić dziecko. Druga akcja w windzie. Ostatnia zamiana pampersa dziecku Aideen i Kana przez Dominica i Aleca. Polecam wszystkim.

To jest pierwsza część serii w której nie czułam już szoku z powodu języka jakim zwracają się do siebie bohaterowie. Przyjęłam, że to jest slang bardzo młodych ludzi i ten typ tak ma. Jeśli chodzi o fabułę to raczej wyidealizowana wizja paczki przyjaciół bardzo lojalnych wobec siebie, którzy układają sobie wzajemne relacje. Miło się czyta, ale bez rewelacji.

To jest pierwsza część serii w której nie czułam już szoku z powodu języka jakim zwracają się do siebie bohaterowie. Przyjęłam, że to jest slang bardzo młodych ludzi i ten typ tak ma. Jeśli chodzi o fabułę to raczej wyidealizowana wizja paczki przyjaciół bardzo lojalnych wobec siebie, którzy układają sobie wzajemne relacje. Miło się czyta, ale bez rewelacji.

zabawna,fajnie się czyta

zabawna,fajnie się czyta

Bracia Slater Aideen 3.5 L.A. CASEY kontynuacja trzeciej części serii „Kane” tak bardzo mnie nie zachwyciła i nie porwała jak poprzednia. Być może wynika to z tego, że jest krótsza? Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Wiem jednak, że mimo wszystko jest tam masa emocji, wiele interakcji społecznych, a język, którym została pisana jest świetny! Jeżeli ktoś podejmuje się przeczytania całej serii to zachęcam przeczytać też tą część!

Bracia Slater Aideen 3.5 L.A. CASEY kontynuacja trzeciej części serii „Kane” tak bardzo mnie nie zachwyciła i nie porwała jak poprzednia. Być może wynika to z tego, że jest krótsza? Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Wiem jednak, że mimo wszystko jest tam masa emocji, wiele interakcji społecznych, a język, którym została pisana jest świetny! Jeżeli ktoś podejmuje się...

To pierwsza połówkowa część serii która mnie zainteresowała. Gdyby autorka w takim stylu przemycała takie kąski od samego początku, może nie miałabym takiej niepochlebnej opinii o części dotyczącej Bronagh, w Keeli zainteresował mnie wątek omdlenia Kane'a, a tu już jakby coś więcej się działo i wg mnie warto znać te części do pełnego zrozumienia głównego wątku w serii. Tutaj oprócz ciąży pojawia się znowu wątek szemranej przeszłości Slaterów, a zwłaszcza Kane'a. Pojawia się jego wróg szukając zemsty i szuka jego słabego punktu. Do tego przewija tutaj lekko się wątek Rydera i jego kłopotów z Branną, czyli już można się spodziewać, na czym skupi się kolejny tom. Tak, jest ładnie, podoba mi się coraz bardziej ta rodzinka ;)

To pierwsza połówkowa część serii która mnie zainteresowała. Gdyby autorka w takim stylu przemycała takie kąski od samego początku, może nie miałabym takiej niepochlebnej opinii o części dotyczącej Bronagh, w Keeli zainteresował mnie wątek omdlenia Kane'a, a tu już jakby coś więcej się działo i wg mnie warto znać te części do pełnego zrozumienia głównego wątku w serii....

Lubię ta serie "bracia Slater" :) i z chęcią przeczytam wszystkie!

Lubię ta serie "bracia Slater" :) i z chęcią przeczytam wszystkie!