-
ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać13
-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać7
Biblioteczka
2013-06-06
2012-01-01
2012-02-11
2012-03-01
2012-11-01
Od zakończenia Mistrza i Małgorzaty zaczęłam interesować się dwudziestoleciem międzywojennym, gdy dowiedziałam się że książka byłam zdjęta przez cenzurę zaczęłam czytać Płatnowa i innych ocenzurowanych przez sowiecką propagandę. Nigdy przedtem nie czytałam takiej książki, fantastyka z domieszką prozy poetyckiej z historycznym tłem i moralnymi dylematami. Czego chcieć więcej ?
Od zakończenia Mistrza i Małgorzaty zaczęłam interesować się dwudziestoleciem międzywojennym, gdy dowiedziałam się że książka byłam zdjęta przez cenzurę zaczęłam czytać Płatnowa i innych ocenzurowanych przez sowiecką propagandę. Nigdy przedtem nie czytałam takiej książki, fantastyka z domieszką prozy poetyckiej z historycznym tłem i moralnymi dylematami. Czego chcieć więcej ?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-11-01
2013-01-01
2012-12-01
2012-12-01
2013-01-01
2013-01-01
2013-01-01
2013-01-27
Cieszę się, że w okrojonym kanonie licealnych lektur znalazło się miejsce na Inny Świat. Dopiszcie do niej jeszcze Archipelag GUŁag oraz Wykop Płatnowa i będziemy mieć prawdziwy obraz sowieckiego systemu, którego byliśmy pozbawieni przez 50 lat komunizmu.
Cieszę się, że w okrojonym kanonie licealnych lektur znalazło się miejsce na Inny Świat. Dopiszcie do niej jeszcze Archipelag GUŁag oraz Wykop Płatnowa i będziemy mieć prawdziwy obraz sowieckiego systemu, którego byliśmy pozbawieni przez 50 lat komunizmu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-02-01
Potrzebujemy Gombrowicza. Mamy Mickiewicza, Sienkiewicza, Prusa... Potrzebujemy autorów awangardowych, którzy bez patosu z powierzchowną pogardą piszą o sprawach ważnych dla Polski i Polaków. Nie każdy może patrzeć jak Mickiewicz na sprawy niepodległości Polski, a spojrzenie Gomborwicza na tą kwestię jest potrzebne naszej literaturze niemal jak powietrze. Ile w naszej literaturze może być patosu i opłakiwania poległych. Owszem jest nam to potrzebne, tak jak chaos i gra czytelnikiem jaką prowadzi Gombrowicz. Romantycy i pozytywiści przepełnieni byli formą gdy pisali swoje dzieła. Gombrowicz wyzbył się formy i powstał Trans-Atlantyk.
Potrzebujemy Gombrowicza. Mamy Mickiewicza, Sienkiewicza, Prusa... Potrzebujemy autorów awangardowych, którzy bez patosu z powierzchowną pogardą piszą o sprawach ważnych dla Polski i Polaków. Nie każdy może patrzeć jak Mickiewicz na sprawy niepodległości Polski, a spojrzenie Gomborwicza na tą kwestię jest potrzebne naszej literaturze niemal jak powietrze. Ile w naszej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-02-01
2013-02-01
2013-04-01
Nie ma jak spłycać ponadczasowe dzieła, które mają zasłużone miejsce w kanonie książek wszech czasów. Hobbit jest taką książką, a ponad to jest niejako wstępem do trylogii, którą przeczytał każdy fan fantastyki. Mowa oczywiście o Władcy Pierścieni.
Hobbit jest lekturą łatwą, dla dwudziestoletniego czytelnika, ale dla dwunastolatka może stanowić nie lada wyzwanie (w dzisiejszych czasach przeczytanie czegokolwiek jest wyzwaniem). Nic prostszego, zróbmy streszczenie, podane na talerzu. Prosty język, duże litery i obrazki. W takim razie po co sięgać po oryginał. Czy takim tokiem myślenia poszli Charles Dixon, Sean Deming, a pokolorował David Wenzel. Tak o to z ponad czasowej lektury zrobiono średniej jakości komiks.
Hobbit - Komiks - John Ronald Reuel Tolkien No to poleje się krew. Na początku przeraziłam się. Hobbit został napisany pięknym językiem. Trudnym, ale wszystko co wyjątkowe nie jest łatwe w odbiorze. Tutaj mamy do czynienia z okrojeniem powieści i zabraniu obszernych fragmentów książki. Owszem, język komiksowy różni się od tego ciągłego pisanego w książce, ale tutaj autorzy za dużo sobie pozwolili. Po dwudziestu stronach nie da się tego czytać. Slang firmowany nazwiskiem Tolkiena. Mistrz chyba przewracał się w grobie.
Ciąg dalszy, a mianowicie rysunki. A raczej coś co rysunkami trudno nazwać. Przez pierwsze trzydzieści stron da się na nie patrzeć. Potem wzrok odmawia Ci posłuszeństwa, a dojście do zakończenia można uznać za swój osobisty sukces.
Tak oto wspaniała książka została przegadana. Sami pewnie już czytaliście Hobbita. Nadużyciem byłoby przeczytanie coś co przypomina komiks a później książki, albo nie przeczytaniu książki a przeczytaniu tego czegoś co ma komiks przypominać. Ok, za dużo lania tej krwi. Recenzowana pozycja ukazała się przed filmem, który osobiście mnie zauroczył. Kawał dobrej roboty, po mimo pominięciu kilku szczegółów, film warty jest obejrzenia. Niestety komiks nie jest warty przeczytania.
Recenzja pochodzi z autorskiego bloga: http://qltura.blogspot.com/
Nie ma jak spłycać ponadczasowe dzieła, które mają zasłużone miejsce w kanonie książek wszech czasów. Hobbit jest taką książką, a ponad to jest niejako wstępem do trylogii, którą przeczytał każdy fan fantastyki. Mowa oczywiście o Władcy Pierścieni.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHobbit jest lekturą łatwą, dla dwudziestoletniego czytelnika, ale dla dwunastolatka może stanowić nie lada wyzwanie (w...