nie jest tak super jak władca pierścieni, ale jak się kocha tolkiena to i tak trzeba przeczytać ;)

nie jest tak super jak władca pierścieni, ale jak się kocha tolkiena to i tak trzeba przeczytać ;)

Ta książka mnie zafascynowała. Hobbit sam w sobie jest po prostu świetny. Wybitna książka i polecam bardzo przeczytać ;)

Ta książka mnie zafascynowała. Hobbit sam w sobie jest po prostu świetny. Wybitna książka i polecam bardzo przeczytać ;)

Wyzwanie LC 2022 na sierpień sprawiło mi nie lada trudność. Minęły czasy, gdy zdarzało mi się czytywać komiksy.

Nie miałam żadnego pomysłu na wybór komiksu, do momentu, w którym w moje ręce wpadł Hobbit - J.R.R. Tolkiena :) z ilustracjami Davida Wenzela.
Oczywiście komiks nie oddaje tego co pełna wersja książkowa, ale był bardzo dobrym przypomnieniem książkowej wersji przygód Bilbo Bagginsa i kompanii Krasnoludów pod przywództwem Thorina Dębowej Tarczy.
Myślę, że nie ma powodów do pisania o fabule, bo zakładam, że większość jest ona dobrze znana.
Kreska - średnia, ale dało się brnąć. Widoczki na plus. Sporo tekstu, co osobiście również zaliczę jako plus.

Ogólnie - mogę z czystym sumieniem polecić :)

Wyzwanie LC 2022 na sierpień sprawiło mi nie lada trudność. Minęły czasy, gdy zdarzało mi się czytywać komiksy.

Nie miałam żadnego pomysłu na wybór komiksu, do momentu, w którym w moje ręce wpadł Hobbit - J.R.R. Tolkiena :) z ilustracjami Davida Wenzela.
Oczywiście komiks nie oddaje tego co pełna wersja książkowa, ale był bardzo dobrym przypomnieniem książkowej wersji...

Wszystko, co warte uwagi z tego komiksu (a raczej powieści graficznej) pochodzi z Tolkiena. Kocham twórczość J.R.R. Tolkiena, ale twórcy komiksu idą na łatwiznę i nie dają nic od siebie. Rysunki są brzydkie, od biedy bronią się jedynie plenery, choć te i tak lepiej wyglądają w filmie "Władca Pierścieni" Bakshi'ego z 1978 roku, o pięknych ilustracjach Alana Lee nawet nie wspominając. Kompania Thorina wygląda Kompania sierotki Marysi, smok to przerośnięta jaszczurka, a dialogi wypadają sztucznie. Przynajmniej szybko się czyta, można zmęczyć w ciągu jednego dnia.

Wszystko, co warte uwagi z tego komiksu (a raczej powieści graficznej) pochodzi z Tolkiena. Kocham twórczość J.R.R. Tolkiena, ale twórcy komiksu idą na łatwiznę i nie dają nic od siebie. Rysunki są brzydkie, od biedy bronią się jedynie plenery, choć te i tak lepiej wyglądają w filmie "Władca Pierścieni" Bakshi'ego z 1978 roku, o pięknych ilustracjach Alana Lee nawet nie...

Po zdecydowanie nieudanej próbie przeczytania książki i niezainteresowania filmami, taka forma przekazu jak komiks pozwoliła mi zapoznać się z historią Hobbita w całkiem przyjemnej i krótkiej formie. Piękne obrazki, krótkie dialogi i opisy to naprawdę ciekawa alternatywa dla osób które nie znoszą nudnych opisów z książki. Czasami może akcja zmieniała się zbyt szybko, ale takie są uroki skróconej formy :). Ogólnie bardzo się cieszę, że powstał ten komiks, bo teraz poczułam magię tego świata i zaciekawiły mnie losy bohaterów.

Po zdecydowanie nieudanej próbie przeczytania książki i niezainteresowania filmami, taka forma przekazu jak komiks pozwoliła mi zapoznać się z historią Hobbita w całkiem przyjemnej i krótkiej formie. Piękne obrazki, krótkie dialogi i opisy to naprawdę ciekawa alternatywa dla osób które nie znoszą nudnych opisów z książki. Czasami może akcja zmieniała się zbyt szybko, ale...

data z czapy

data z czapy

Ładne rysunki, choć często brakuje im ostrości. Zapewne wynika to z techniki jaką zostały namalowane. Ale ogólnie podobało mi się, choć samo czytanie komiksu było nieco męczące ze względu na bardzo obszerne ramki z opisami. Nie można było się cieszyć komiksem samym w sobie bo trzeba było cały czas przebijać się przez te ramki. Tak jakby twórcy nie do końca wierzyli w to, że da się opowiedzieć tę historię samym komiksem i musieli dodać masę opisów. To jedyny minus, przez który czytałem ten komiks na raty bo szybko się męczyłem. Zdecydowanie bardziej polecam przeczytać książkę, która jest znakomita i czyta się ją szybko i płynnie.

Ładne rysunki, choć często brakuje im ostrości. Zapewne wynika to z techniki jaką zostały namalowane. Ale ogólnie podobało mi się, choć samo czytanie komiksu było nieco męczące ze względu na bardzo obszerne ramki z opisami. Nie można było się cieszyć komiksem samym w sobie bo trzeba było cały czas przebijać się przez te ramki. Tak jakby twórcy nie do końca wierzyli w to, że...

Niestety, komiks bardzo mnie zmęczył. Tak jak książkę "Hobbit" czytałam z wielkim zainteresowaniem, mimo ścian tekstu (bo narrator był niezłym dowcipnisiem),tak tutaj twórcy polegli po całości.

Nie potrafili oddać humoru książki, opisywali każdą scenę jakby nie wierząc w to, co narysowali. A może ktoś napisał opisy i je wstawił, a później ktoś inny rysował. Nie mam pojęcia, ale wyszło kiepsko.

Widząc smoka na rysunku nie musimy mieć dodatkowo opisu "przyleciał smok", tym się różni komiks od książki, ale twórcy chyba tego nie rozumieli...

Szkoda, bo byłam bardzo ciekawa rysunkowego "Hobbita" i rozczarowałam się. No i same rysunki też takie średnie, bez rewelacji, momentami jakby stworzone byle jak, na szybko.

Niestety, komiks bardzo mnie zmęczył. Tak jak książkę "Hobbit" czytałam z wielkim zainteresowaniem, mimo ścian tekstu (bo narrator był niezłym dowcipnisiem),tak tutaj twórcy polegli po całości.

Nie potrafili oddać humoru książki, opisywali każdą scenę jakby nie wierząc w to, co narysowali. A może ktoś napisał opisy i je wstawił, a później ktoś inny rysował. Nie mam...

Myślę, że rysunki mogłyby być bardziej dopracowane a sceny czasami mijają się z książką.

Myślę, że rysunki mogłyby być bardziej dopracowane a sceny czasami mijają się z książką.

Bardzo ładnie, baśniowe ilustracje Davida Wanzela, dobrze oddające klimat powieści. Król elfów Elrond miał świetną fryzurę jak ze Star Treka.

Bardzo ładnie, baśniowe ilustracje Davida Wanzela, dobrze oddające klimat powieści. Król elfów Elrond miał świetną fryzurę jak ze Star Treka.