-
Artykuły
Najlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński4 -
Artykuły
Sięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2 -
Artykuły
„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać8 -
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać5
Biblioteczka
2013-08-17
2013-06-06
Nie ma jak spłycać ponadczasowe dzieła, które mają zasłużone miejsce w kanonie książek wszech czasów. Hobbit jest taką książką, a ponad to jest niejako wstępem do trylogii, którą przeczytał każdy fan fantastyki. Mowa oczywiście o Władcy Pierścieni.
Hobbit jest lekturą łatwą, dla dwudziestoletniego czytelnika, ale dla dwunastolatka może stanowić nie lada wyzwanie (w dzisiejszych czasach przeczytanie czegokolwiek jest wyzwaniem). Nic prostszego, zróbmy streszczenie, podane na talerzu. Prosty język, duże litery i obrazki. W takim razie po co sięgać po oryginał. Czy takim tokiem myślenia poszli Charles Dixon, Sean Deming, a pokolorował David Wenzel. Tak o to z ponad czasowej lektury zrobiono średniej jakości komiks.
Hobbit - Komiks - John Ronald Reuel Tolkien No to poleje się krew. Na początku przeraziłam się. Hobbit został napisany pięknym językiem. Trudnym, ale wszystko co wyjątkowe nie jest łatwe w odbiorze. Tutaj mamy do czynienia z okrojeniem powieści i zabraniu obszernych fragmentów książki. Owszem, język komiksowy różni się od tego ciągłego pisanego w książce, ale tutaj autorzy za dużo sobie pozwolili. Po dwudziestu stronach nie da się tego czytać. Slang firmowany nazwiskiem Tolkiena. Mistrz chyba przewracał się w grobie.
Ciąg dalszy, a mianowicie rysunki. A raczej coś co rysunkami trudno nazwać. Przez pierwsze trzydzieści stron da się na nie patrzeć. Potem wzrok odmawia Ci posłuszeństwa, a dojście do zakończenia można uznać za swój osobisty sukces.
Tak oto wspaniała książka została przegadana. Sami pewnie już czytaliście Hobbita. Nadużyciem byłoby przeczytanie coś co przypomina komiks a później książki, albo nie przeczytaniu książki a przeczytaniu tego czegoś co ma komiks przypominać. Ok, za dużo lania tej krwi. Recenzowana pozycja ukazała się przed filmem, który osobiście mnie zauroczył. Kawał dobrej roboty, po mimo pominięciu kilku szczegółów, film warty jest obejrzenia. Niestety komiks nie jest warty przeczytania.
Recenzja pochodzi z autorskiego bloga: http://qltura.blogspot.com/
Nie ma jak spłycać ponadczasowe dzieła, które mają zasłużone miejsce w kanonie książek wszech czasów. Hobbit jest taką książką, a ponad to jest niejako wstępem do trylogii, którą przeczytał każdy fan fantastyki. Mowa oczywiście o Władcy Pierścieni.
Hobbit jest lekturą łatwą, dla dwudziestoletniego czytelnika, ale dla dwunastolatka może stanowić nie lada wyzwanie (w...
Rafał Kosik, polski pisarz. Znany chyba przez większość blogowych recenzentów. Twórca wydawnictwa powergraph, grafik i pisarz przede wszystkim. Zadebiutował w 2003r. powieścią dla dorosłych Mars. Popularności przysporzyła mu wydana rok później książka Felix, Net i Nika oraz gang niewidzialnych ludzi, która otwiera serię o polskich nastolatkach, napisana dla polskich nastolatków.
Felix, Net i Nika uczą się w gimnazjum. Mają IQ większe od przeciętnego, popularnego gimbusa. Felix jest konstruktorem, Net informatykiem, a Nika ma pewne paranormalne zdolności (kobieca intuicja). W każdym tomie przeżywają najróżniejsze przygody, o których my zwykli czytelnicy możemy tylko pomarzyć.
Felix, Net i Nika oraz Świat Zero - Rafał KosikW powieści Świat Zero, Rafał Kosik próbuje edukować zwykłego, potencjalnego gimbusa. Wymyśla teorię światów równoległych.Na czym ona polega? Starzy czytelnicy zapewne wiedzą, ale gwoli wyjaśnienia. W naszym świecie (tym zerowym) podejmujemy jakąś decyzję np. idziemy na studia, ale w alternatywnej rzeczywistości wygrywamy milion dolarów i jedziemy na Karaliby. Jako, że Kosik zajmuje się fantastyką, jego bohaterowie zaczynają podróżować do owych światów. W końcu ta podróż wymyka się spod kontroli, ale po kolei.
Tata Felixa pracuje w instytucie badawczym, w którym znajduje się niezbadany pierścień- taka brama do światów alternatywnych. Oczywiście trzeba przez nią przejść i znajdujemy się w innym świecie. Tylko że istnieje jeden problem. Każda zmiana światów, oddala nas od świata w którym realnie żyjemy, czyli Świata Zero. Jednym słowem bohaterowie zaczynają gubić się w alternatywnych rzeczywistościach, oddalając się coraz bardziej od swojej.
Jakiś bełkot rodem ze science fiction. Właśnie, że nie. Napisałam że Kosik sprytnie edukuje młodego czytelnika. Bohaterowie, najpierw przenoszę się do światów im bliskich, które mają tylko drobne zmiany np. Felix ma inną dziewczynę niż w Świecie Zero. To nie wszystko, akcja rozkręca się gdy przenoszą się sto lat w przyszłość, do Orwellowskiej dystopii, zalani reklamami, komercją i wielkim bratem w postaci kamer, który śledzi każdy ich ruch. Są zmuszeni do stania się żywą reklamą ubrań, które noszą, a szkoła staje się jednym wielkim banerem reklamowym oranżady. Sprytna krytyka kapitalizmu. Bohaterowie uciekają z tego świata, w niewiele lepszy- komunistyczna Polska-PRL. Młody czytelnik dowie się kim był Pinochet, kiedy był stan wojenny i jak wyglądało życie jeszcze trzydzieści lat temu. Nieco starszy czytelnik zauważy, że autor zręcznie zmiesza z błotem Kiszczaka i Jaruzelskiego. Co więcej, pan Kosik chyba nie jest sympatykiem SLD (wtrącenie o panu Millerze, przy którym nieźle się uśmiałam). Jak łatwo się domyślić naszym bohaterom, również się tam nie podoba. Dlatego idą dalej... czwarty rozbiór Polski. Pakt Ribbentrop- Mołotow.... Nie odbiorę głosu Panu Kosikowi. Przeczytajcie sami bez względu na to czy macie naście czy dziesiąt lat:) A ja po napisaniu notki spotkam się z moją znajomą i zamiast przeczytania powiem Wiszę Ci piwo za książkę ale pożycz mi drugą część:)
Warstwa stylistyczna pozostawia do życzenia. Język jak dla gimbazy, żadnych wzniosłych opisów. Ani grama poetyki... Oj chyba się zagalopowałam, to nie Proust, tylko książka dla młodzieży, z dość dużą warstwą edukacyjną. Warto pominąć wszystkie wstawki w stylu ''ja pierdykam'' (ulubione powiedzenie jednego z bohaterów) i nie skupiać się na niezwykle poważnych problemach każdego gimnazjalisty. Pomysł na książkę, ba na całą serię idealny. Fabuła jak w dobrym filmie sensacyjnym... czego chcieć więcej ? Większość książek dla młodzieży to raczej dno i wodorosty, a tutaj mamy błękitną lagunę i rafę koralową przez ponad 400 stron :)
Rafał Kosik, polski pisarz. Znany chyba przez większość blogowych recenzentów. Twórca wydawnictwa powergraph, grafik i pisarz przede wszystkim. Zadebiutował w 2003r. powieścią dla dorosłych Mars. Popularności przysporzyła mu wydana rok później książka Felix, Net i Nika oraz gang niewidzialnych ludzi, która otwiera serię o polskich nastolatkach, napisana dla polskich...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to