-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2021-04-05
2021-04-22
Gdybym miała użyć tutaj pierwszych słów, które nasunęły mi się po skończeniu tej książki, brzmiałyby: ,,Sama nie wiem…” A oto dlaczego.
Od pierwszych stron spodobał mi się język powieści. Bardzo „natchniony”, nietuzinkowe opisy, tajemniczość i ta eteryczność słów zapowiadały dobrą akcję.
I faktycznie akcja szła dość sprawnie, napędzana legendą o królu węży. Ale na tym tajemniczość się skończyła. Z każdym kolejnym rozdziałem dostawałam raczej dziwny opis życia chłopskiego i szlacheckiego, przemieszanego z groźbą rychłego powstania, silnie wspomagana brutalizmem.
Książka nie jest zła, może męskiej części spodoba się bardziej. Ja mam wrażenie, że sama konstrukcja, liczne metafory i zapożyczenia (np. z Pisma Świętego) były próbą zrobienia czegoś na kształt Mistrza i Małgorzaty, tylko autor nie dopracował tego do końca.
Gdybym miała użyć tutaj pierwszych słów, które nasunęły mi się po skończeniu tej książki, brzmiałyby: ,,Sama nie wiem…” A oto dlaczego.
Od pierwszych stron spodobał mi się język powieści. Bardzo „natchniony”, nietuzinkowe opisy, tajemniczość i ta eteryczność słów zapowiadały dobrą akcję.
I faktycznie akcja szła dość sprawnie, napędzana legendą o królu węży. Ale na tym...
2021-04-28
Ad Astra była zdecydowanie lepszą częścią niż Sub Rosa, jeśli chodzi o rozwinięcie akcji, zagęszczenie jej i wyeksponowanie wątków słowiańskich.
Nadal czytałam z zapartym tchem, bo i wątków było więcej, wspomnień z przeszłości, rzeczy dziwnych i magicznych. Jeśli komuś akcja w pierwszym tomie się dłużyła to mogę powiedzieć, że tutaj niektóre wątki się zamykają, jednak ku mojej uciesze, te ważniejsze stają się jeszcze głębsze.
Nadal panował przyjemny humor głównej bohaterki, nie drażniła mnie i nie siliła się na doskonałość.
Po skończeniu wymyślałam sobie rozwiązania i jestem ciekawa czy pomysły moje i autorki się pokryją.
Ad Astra była zdecydowanie lepszą częścią niż Sub Rosa, jeśli chodzi o rozwinięcie akcji, zagęszczenie jej i wyeksponowanie wątków słowiańskich.
Nadal czytałam z zapartym tchem, bo i wątków było więcej, wspomnień z przeszłości, rzeczy dziwnych i magicznych. Jeśli komuś akcja w pierwszym tomie się dłużyła to mogę powiedzieć, że tutaj niektóre wątki się zamykają, jednak ku...
2017-04-27
Dlaczego dałam Sub Rosie taką wysoką ocenę? Bo siedziałam ciurkiem sześć godzin z herbatą i kocem, żeby przeczytać całość za jednym zamachem i nie byłam w stanie przerwać zachłannego przewracania kolejnych stron
.
W takich przypadkach inne mankamenty utworu już mnie nie interesują …..
Sub Rosa to bardzo dobra pozycja z literatury słowiańskiej, który to gatunek coraz częściej gości u Polskich pisarzy. Pierwszy tom trylogii wprowadza nas tak naprawdę dopiero w zarys historii i akcja w nim rozwija się stopniowo. Jeszcze czytelnik czuje lekki niedosyt, już chciałby poznać co kryje się za daną zagadką. Autorka natomiast mądrze rozkłada wszystko w czasie i lekko przeciąga naszą cierpliwość aż do samego końca.
Taka decyzja mi odpowiada, nie za dużo wątków a fajnie rozbudowana baza pod ciąg dalszy.
Język powieści jest prosty i tutaj niespodzianka, prowadzony w formie pierwszoosobowej. Lekko przypominał mi klimatem książki z cyklu „Kwiat Paproci”, ale był prostszy. Za to pojawiało się dużo poczucia humoru, tekstów użytych „w punkt” , które sama chciałabym zapamiętać i mieć na podorędziu w codziennym życiu.
Sub rosa ma jeszcze jeden walor, z użytymi w niej wątkami słowiańskimi nie spotkałam się w innych książkach a jestem już po dobrych kilku seriach słowiańskich. Autorka postarała się i dała czytelnikowi inną porcję wiedzy.
Polecam czytelnikowi w każdym wieku!
Dlaczego dałam Sub Rosie taką wysoką ocenę? Bo siedziałam ciurkiem sześć godzin z herbatą i kocem, żeby przeczytać całość za jednym zamachem i nie byłam w stanie przerwać zachłannego przewracania kolejnych stron
.
W takich przypadkach inne mankamenty utworu już mnie nie interesują …..
Sub Rosa to bardzo dobra pozycja z literatury słowiańskiej, który to gatunek coraz...
2020-12-27
2020-12-20
,, Idź i czekaj mrozów” wryło się bardzo głęboko w moje doświadczenia z słowiańską literaturą tego roku. Powieść osadzona w bliżej nie określonym czasie pozwala oderwać się czytelnikowi od sztywnych wyobrażeń życia mieszkańców i wykreować swój krajobraz historii. Autorka wplotła też (choć tak niezobowiązująco, że to do czytelnika należy decyzja o tym czy tak połączy fakty) bajki m.in. o czerwonym kapturku, kwiecie paproci czy królowej śniegu.
Ale nie dajmy się zwieść bajkowości bo chociaż takie wątki też się tam znajdują to klimat Wilczej doliny jest mroźny, gęsty od historii opowiadanych przy ognisku i mrocznie wciągający. Autorka nakreśliła go językiem swobodnym, który dobrze się czyta czasami śmiejąc się a czasem denerwując czy złoszcząc.
Powieść cechuje wielopłaszczyznowość i chociaż przy dużej ilości głównych bohaterów nie poznajemy ich charakterów na wylot (w tym wypadku treść byłaby za ciężka dla czytelnika – to w końcu fantastyka a nie powieść psychologiczna) to mi osobiście łatwiej było ułożyć sobie obraz wioski jako całej społeczności a nie poszczególnych, nad wyrost odznaczających się jednostek.
Podsumowując, powieść zawiera wszystko czego wymagam od dobrej pozycji słowiańskiej i ze zniecierpliwieniem czekam na trzeci tom!
,, Idź i czekaj mrozów” wryło się bardzo głęboko w moje doświadczenia z słowiańską literaturą tego roku. Powieść osadzona w bliżej nie określonym czasie pozwala oderwać się czytelnikowi od sztywnych wyobrażeń życia mieszkańców i wykreować swój krajobraz historii. Autorka wplotła też (choć tak niezobowiązująco, że to do czytelnika należy decyzja o tym czy tak połączy fakty)...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-18
Młodzieżowa, jedno płaszczyznowa i ...... o niebiosa, na pewno nie słowiańska. Po takie odsyłam do książek Arden, Miszczuk i Krajewskiej.
Młodzieżowa, jedno płaszczyznowa i ...... o niebiosa, na pewno nie słowiańska. Po takie odsyłam do książek Arden, Miszczuk i Krajewskiej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-16
Oj autorka bardzo się zamotała.
Brakuje tutaj akcji przede wszystkim. Tak naprawdę działo się bardzo mało, głównie pojawiały się opisy wewnętrznych przeżyć i emocji głównej bohaterki. Słowa takie jak " pokuta" , "nie zasługuje" po pewnym czasie zaczęły mnie już nużyć.
Atmosfery świątecznej też próżno tutaj szukać.
Gdy już myślałam, że autorka może wplecie odrobinę magii i rozwinie głównych bohaterów, ich historie z przeszłości stały się banalne.
Oj autorka bardzo się zamotała.
Brakuje tutaj akcji przede wszystkim. Tak naprawdę działo się bardzo mało, głównie pojawiały się opisy wewnętrznych przeżyć i emocji głównej bohaterki. Słowa takie jak " pokuta" , "nie zasługuje" po pewnym czasie zaczęły mnie już nużyć.
Atmosfery świątecznej też próżno tutaj szukać.
Gdy już myślałam, że autorka może wplecie odrobinę magii...
2020-11-15
Nie będę oryginalna - to bardzo dobra literatura, typowo nie młodzieżowa , zaspokajająca literacko dorosłego czytelnika. Akcja jest tak samo ciemna i mętna jak przedstawiona w niej rzeka - podczas czytanie nie wyobraziłam sobie ani jednej słonecznej sceny, ale również tak samo jak nurt tej rzeki wciąga.
Nie będę oryginalna - to bardzo dobra literatura, typowo nie młodzieżowa , zaspokajająca literacko dorosłego czytelnika. Akcja jest tak samo ciemna i mętna jak przedstawiona w niej rzeka - podczas czytanie nie wyobraziłam sobie ani jednej słonecznej sceny, ale również tak samo jak nurt tej rzeki wciąga.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11-07
Lektura dość wymagająca - nie dla osób rozpoczynających swoją przygodę z literaturą słowiańską. ALE .... w końcu książka, którą z czystym sumieniem mogę zaliczyć do tej grupy powieści.
Bo wszystko to co kształtuje Słaboniową - prostota akcji, rodzimy, dość trudny język , nadanie demonom ich własnych historii i cech charakteru są ogromnymi zaletami książki przeznaczonej dla dorosłego czytelnika.
Dodatkowo mamy tu zagadkę dotyczącą przeszłości samej Mądrej Baby, która nadaje smaczku powieści.
Mam szczerą nadzieję, że wydawnictwo podejmie decyzję o wydaniu kontynuacji a wtedy pierwsza będę stała w kolejce, żeby ją przeczytać.
Polecam!
Lektura dość wymagająca - nie dla osób rozpoczynających swoją przygodę z literaturą słowiańską. ALE .... w końcu książka, którą z czystym sumieniem mogę zaliczyć do tej grupy powieści.
Bo wszystko to co kształtuje Słaboniową - prostota akcji, rodzimy, dość trudny język , nadanie demonom ich własnych historii i cech charakteru są ogromnymi zaletami książki przeznaczonej dla...
2020-11-03
Tę część czytało mi się najciężej. Autorka przechodziła z akcji do akcji, nie było już wyłaniających się wątków pobocznych wnoszących nowe spojrzenie na całą historię.
Książka nie była zła, ten kto przeczytał pozostałe części (szczególnie pod rząd) wiedziony historią nie zauważy zbytniej różnicy.
Mocną stroną jest koniec -określony ale z nowym czynnikiem dającym nadzieję może nie na kontynuację (chociaż kto wie co chodzi po głowie autorki) ale może na inną serię z tym motywem?
Zobaczymy. Dla mnie nie był to czas zmarnowany, chociaż dorosły czytelnik pewnie spodziewał się czegoś więcej zanim sięgnął po tą pozycję. Najbardziej brakowało mi tutaj słowiańskości obdarowanej duszą a nie tylko przedstawienia jej jako szereg bestii do wybicia - ale do tego autorka przyzwyczaiła nas od pierwszej części.
Tę część czytało mi się najciężej. Autorka przechodziła z akcji do akcji, nie było już wyłaniających się wątków pobocznych wnoszących nowe spojrzenie na całą historię.
Książka nie była zła, ten kto przeczytał pozostałe części (szczególnie pod rząd) wiedziony historią nie zauważy zbytniej różnicy.
Mocną stroną jest koniec -określony ale z nowym czynnikiem dającym nadzieję...
2020-07-10
2020-07-01
Umieszczanie opinii jest tutaj bezpodstawne. Jedynym kryterium jest to czego w tej książce szuka odbiorca i w jakim stopniu znajdzie to w tej książce. Nie można oceniać jej w kategoriach " podobała- nie podobała mi się".
Umieszczanie opinii jest tutaj bezpodstawne. Jedynym kryterium jest to czego w tej książce szuka odbiorca i w jakim stopniu znajdzie to w tej książce. Nie można oceniać jej w kategoriach " podobała- nie podobała mi się".
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-10
2020-05-13
2020-05-22
2020-05-09
W dobie powstawania książek popularno-naukowych o wszystkim: roślinach, zwierzętach, skórze, życiu intymnym,organach rozrodczych to jedna z tych pozycji, z której coś się wynosi.
No cóż, wiele jest tutaj prawd oczywistych, sporo generalizowania, wiele powtórzeń, ale.......
-lekarz w dzisiejszej dobie to wysoko zakorzeniony specjalista więc i wszystkie sprawy jakie porusza a więc np. dietę rozpatruje pod kontem swojej specjalizacji. Dietetycy mogą się za to obrazić, ale cóż, oni przecież nie są ginekologami.
-książka silnie wpływa na emocje, niby nie straszy a trochę straszy.Niby wszystko to o diecie i ruchu sprawy oczywiste i znane od podstawówki ale.... kto na dobrą sprawę się nimi przejmuje? tylko garstka. Więc może takie uświadomienie na zasadzie kontrastu " zdrowie-choroba" jest dobre?
-książka mimo dość spłyconego języka naukowego nie dotyka mocno psychologii poruszonych zjawisk za co jest duży plus. Daje proste wskazów, trzeba jednak uważać i mieć mocną głowę. Kto weźmie sobie za bardo do serca rady Pana doktora od razu odstawi większość produktów, które je na codzień i dodatkowo będzie żył w stresie, że jego dieta i tak jest niezadowalająca przeoczając fragment, że osoby zdrowe, które dbają o odporność i ruch nie muszą podejmować tak radykalnych działań.
Jest to więc książka dwojakiego przekazu ale niezaprzeczalnie warta przeczytania.
W dobie powstawania książek popularno-naukowych o wszystkim: roślinach, zwierzętach, skórze, życiu intymnym,organach rozrodczych to jedna z tych pozycji, z której coś się wynosi.
No cóż, wiele jest tutaj prawd oczywistych, sporo generalizowania, wiele powtórzeń, ale.......
-lekarz w dzisiejszej dobie to wysoko zakorzeniony specjalista więc i wszystkie sprawy jakie porusza a...
2020-05-05
2020-04-26
Samo sedno najlepiej opisuje przedmowa Pana Jana Błońskiego. Trafiłam na to opracowanie i chociaż trudne merytorycznie to naprawdę wart je przeczytać.
Ja mogę dodać od siebie tylko kilka dość powierzchownych uwag zwykłego laika.
Samo opowiadanie jest krótkie i opisuje dość powszechny w literaturze wątek zakwaterowania niemieckiego oficera w domu okupowanej ludności. W tym wypadku francuskiej.
Oficer Werner wprowadza się więc do mieszkania mężczyzny i jego siostrzenicy (nie wnuczki, nie wiem dlaczego tak się utarło w opisach w internecie...), którzy postanowili się odezwać się ani słowem.
I tu zaczyna się skomplikowana relacja pomiędzy trojgiem głównych bohaterów.
Werner to marzyciel, naiwnie wierzy, że Niemcy pomogą odrodzić się Francji i sam daje sobie szansę na zbudowanie więzi z domownikami. Z dnia na dzień kruszy lód krótkimi pogawędkami, przemyśleniami, miłymi wspomnieniami. Nigdy jednak nachalnie albo brutalnie.
Już w połowie czułam do niego taką sympatię, że sama się tego nie spodziewałam.
Wkrótce z tego marzycielstwa młody wojskowy zostaje brutalnie obdarty przez swoich rodaków.
Narrator, którym jest właściciel mieszkania opisuje historię w sposób lekko infantylny, a jednak wciągający. Czytelnik zaczyna buntować się przeciwko milczeniu, które panuje w domu. Chce, żeby chociaż siostrzenica, odezwała się i albo pocieszyła Wernera albo nim potrząsnęła. Zamiast tego obserwujemy jej walkę wewnętrzną i coraz głębsze pęknięcia duszy oraz, no właśnie.... miłość?
Na pewno więź pomiędzy nią a oficerem, ale może polegającej tylko na współczuciu i tęsknocie za czymś utraconym?
Samo sedno najlepiej opisuje przedmowa Pana Jana Błońskiego. Trafiłam na to opracowanie i chociaż trudne merytorycznie to naprawdę wart je przeczytać.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJa mogę dodać od siebie tylko kilka dość powierzchownych uwag zwykłego laika.
Samo opowiadanie jest krótkie i opisuje dość powszechny w literaturze wątek zakwaterowania niemieckiego oficera w domu okupowanej ludności. W tym...