-
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant2 -
Artykuły
Zwyciężczyni Bookera ścigana przez indyjski rząd. W tle kontrowersyjne prawo antyterrorystyczneKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2018-07-19
2018-05-24
2013-10-24
2015-12-30
2015-08-11
Daję tej książce maksymalną możliwą ocenę. Nie wiem jednak od czego zacząć...
Lektura "Portretu Podwójnego" była dla mnie czymś niesamowitym. Ogromne ukłony dla Pani Grzebałkowskiej za trud jakiego się podjęła przy pisaniu, za ogrom pracy jakiego dokonała spotykając się z ludźmi, czytając listy, słuchając wywiadów i dzienników.
Publikacja bardzo wciąga, pomimo iż po części każdy czytelnik niestety wie, dokąd ta historia dąży.
Autorka nikogo nie ocenia, daje nam wolną rękę zamieszczając opinie różnych osób będące czasami naprawdę skrajnymi punktami widzenia. Nie ma gotowych odpowiedzi na wszystkie pytania.
Mrok, mrok i jeszcze raz mrok.
Obiecuje sobie pojechać do Muzeum Historycznego w Sanoku aby obejrzeć obrazy Mistrza na żywo, poczuć ten klimat, który towarzyszy jego pracom.
„I tak już z Panem Bogiem nie kłaniamy się sobie na ulicy.”
Daję tej książce maksymalną możliwą ocenę. Nie wiem jednak od czego zacząć...
Lektura "Portretu Podwójnego" była dla mnie czymś niesamowitym. Ogromne ukłony dla Pani Grzebałkowskiej za trud jakiego się podjęła przy pisaniu, za ogrom pracy jakiego dokonała spotykając się z ludźmi, czytając listy, słuchając wywiadów i dzienników.
Publikacja bardzo wciąga, pomimo iż po...
2015-12-31
Bez dwóch zdań 10/10.
Album pięknie wydany, w dużym formacie dzięki czemu można szczegółowo przyjrzeć się pracom Mistrza.
Warstwy tekstowej nie biorę pod uwagę przy ocenie, ponieważ to album.
Wiesław Banach na początku zaznacza, że zgodnie z wolą Beksińskiego nie będzie się rozpisywał o jego życiu, które zdaniem malarza było nudne i niewymagające komentarza.
Ja jestem innego zdania i zainteresowanych życiem i śmiercią Mistrza, zachęcam do przeczytania "Portretu podwójnego" aut. Magdaleny Grzebałkowskiej.
Bez dwóch zdań 10/10.
Album pięknie wydany, w dużym formacie dzięki czemu można szczegółowo przyjrzeć się pracom Mistrza.
Warstwy tekstowej nie biorę pod uwagę przy ocenie, ponieważ to album.
Wiesław Banach na początku zaznacza, że zgodnie z wolą Beksińskiego nie będzie się rozpisywał o jego życiu, które zdaniem malarza było nudne i niewymagające komentarza.
Ja jestem...
2014-04-18
Świetny reportaż. Książka bardzo ładnie wydana, bogato ilustrowana, warta swojej ceny.
Autor obnaża absurdy architektury naszych miast jak również polskich przepisów.
Teraz wychodząc na ulicę trochę inaczej postrzegam otoczenie, książka zdecydowanie otwiera oczy. Polecam.
Świetny reportaż. Książka bardzo ładnie wydana, bogato ilustrowana, warta swojej ceny.
Autor obnaża absurdy architektury naszych miast jak również polskich przepisów.
Teraz wychodząc na ulicę trochę inaczej postrzegam otoczenie, książka zdecydowanie otwiera oczy. Polecam.
2013-11-09
Bez Litości Jarka Szubrychta jest nieoficjalną biografią zespołu (chociaż niewiele brakowało, aby taką się stałą) opartą głównie na cytatach z różnych gazet i wywiadach z członkami innych zespołów.
Oczywiście nie brakuje również obszernych komentarzy od autora, rozkładania na czynniki pierwsze płyt, okładek, konstrukcji utworów itp.
Książka obejmuje czasy od powstawania zespołu, do początku 2010r.
Pomimo tego, że mam wydanie z 2013r, które podobno jest "poprawione i uaktualnione" brakuje tu kilku istotnych informacji jak np. wydanie na DVD Live Intrusion w sierpniu 2010r.
W książce znajdziemy między innymi krótką relację Łukasza Dunaja(autora Konkwistadorów Diabła), który w 1998r. był na koncercie Slayera w Katowickim Spodku:
"Rzeźnia jak okiem sięgnąć, młyn niemiłosierny (...) Nagle ktoś spadł mi na twarz. Uderzył z potworną siłą, chyba kolanem. Pociemniało mi w oczach... Co tam pociemniało, musiałem na kilka sekund stracić przytomność! Kiedy się ocknąłem, leżących na mnie było już mniej więc mogłem wstać. Czegoś mi jednak brakowało. Językiem wymacałem brak jedynki! Kurde, brak jedynki nigdy nie jest pożądaną sprawą, ale przecież to dopiero czwarty numer koncertu!"
Podobnych opisów i różnych smaczków jest dużo więcej!
Pozycja obowiązkowa dla każdego fana!
Odejmuję jedną gwiazdkę za słabe uaktualnienie i małą ilość zdjęć.
Bez Litości Jarka Szubrychta jest nieoficjalną biografią zespołu (chociaż niewiele brakowało, aby taką się stałą) opartą głównie na cytatach z różnych gazet i wywiadach z członkami innych zespołów.
Oczywiście nie brakuje również obszernych komentarzy od autora, rozkładania na czynniki pierwsze płyt, okładek, konstrukcji utworów itp.
Książka obejmuje czasy od powstawania...
2013-08-31
Przyznaję tej książce 10/10 nie zważając na opisy gwiazdek (10 - arcydzieło).
Z całą pewnością książka nie jest arcydziełem, ale w pełni zaspokoiła moje oczekiwania i nadzieje z nią związane. Nareszcie jest to książka, której treść pokrywa się z jej krótkim opisem z tyłu okładki. Faktycznie znajdziemy w niej dużo akcji, zaczynając od pościgów "Borewiczami" po oględziny miejsc, w których doszło do zamachów terrorystycznych.
Głównym bohaterem książki jest Krzysztof Zaręba. Zaręba, to nikt inny jak alter-ego Krzysztofa Liedela, który jest specjalistą w zakresie terroryzmu międzynarodowego oraz jego zwalczania. W 2012 roku odpowiadał za bezpieczeństwo podczas odbywających się w naszym kraju mistrzostw Europy w piłce nożnej.
Książka przedstawia etapy jego kariery w szeregach Policji. Zaczyna w Łodzi gdzie w dość specyficzny sposób udaje mu się dostać w szeregi plutonu specjalnego, następnie również dużo zawdzięczając szczęściu trafia do Pionek pod Radomiem, do wydziału kryminalnego. Dalej służył między innymi w Lublinie, Puławach i Legionowie.
W książce nie brakuje ciekawych opisów z operacji przeprowadzanych w różnych miastach oraz doświadczeń, które zdobywał w trakcie działań wywiadowczych.
"Gliniarz" to pierwsza książka Ciszewskiego, którą czytałem. Jak dowiadujemy się z prologu, Ciszewski z Liedelem poznali się podczas pisania przez tego pierwszego "Upału". Czy zostałem odpowiednio zachęcony do przeczytania innych książek autorstwa Ciszewskiego? Prawdę mówiąc raczej nie, bo zdecydowanie wolę czytać o prawdziwych historiach niż wymyślonych scenariuszach. Niemniej jednak wspólnie stworzyli naprawdę świetną książkę i jeżeli spod pióra Ciszewskiego wyjdzie kolejna książka oparta o prawdziwe wydarzenia to z całą pewnością po nią sięgnę.
Przyznaję tej książce 10/10 nie zważając na opisy gwiazdek (10 - arcydzieło).
Z całą pewnością książka nie jest arcydziełem, ale w pełni zaspokoiła moje oczekiwania i nadzieje z nią związane. Nareszcie jest to książka, której treść pokrywa się z jej krótkim opisem z tyłu okładki. Faktycznie znajdziemy w niej dużo akcji, zaczynając od pościgów "Borewiczami" po oględziny...
2013-06-20
Przyjemnie i szybko się czyta, napisana bardzo prostym i przystępnym językiem. Nie raz zadziwiły mnie historie, które przydarzyły się głównemu bohaterowi i to, jak sprzyjał mu los.
Przyjemnie i szybko się czyta, napisana bardzo prostym i przystępnym językiem. Nie raz zadziwiły mnie historie, które przydarzyły się głównemu bohaterowi i to, jak sprzyjał mu los.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-21
2013-01-10
Bardzo dobra książka popularnonaukowa.
Przeciwnikom Dawkinsa, proponuję ją przeczytać bez niepotrzebnego uprzedzenia do jego osoby.
Po opiniach spodziewałem się większej ilości odwołań do religii, okazało się jednak, że było ich niewiele.
Bardzo dobra książka popularnonaukowa.
Przeciwnikom Dawkinsa, proponuję ją przeczytać bez niepotrzebnego uprzedzenia do jego osoby.
Po opiniach spodziewałem się większej ilości odwołań do religii, okazało się jednak, że było ich niewiele.
2012-12-23
Bardzo dobra książka. Utwierdziłem się jeszcze mocniej w swoich przekonaniach. Polecam każdemu, niezależnie od poglądów.
Bardzo dobra książka. Utwierdziłem się jeszcze mocniej w swoich przekonaniach. Polecam każdemu, niezależnie od poglądów.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-12-06
Dobra historia powstania sceny BM w Norwegii.
Dobra historia powstania sceny BM w Norwegii.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Po przeczytaniu "Gliniarza" Marcina Ciszewskiego i Krzysztofa Liedla zarzekałem się, że jednak nie zostałem przekonany do przeczytania pozostałych książek p. Marcina.
Książki "Mróz" oraz "Upał" wpadły mi w ręce trochę przypadkowo, ale stwierdziłem, że spróbuję się przebić przez te fikcyjne opowiadania.
Od razu mogę powiedzieć, że nie żałuję!
"Mróz" czyta się świetnie, postacie występujące w książce są bardzo charakterystyczne i ciekawie przedstawione.
Sposób pisania Ciszewskiego bardzo mi odpowiada, dzięki niemu jesteśmy w stanie bardzo obrazowo wyobrazić sobie toczącą się akcje, a tej w książce nie brakuje. Momentami opisy sprawiały, że wręcz odczuwałem na sobie ten siarczysty, przenikliwy mróz...
Powieść trzyma w napięciu od początku do końca, następuje wiele zwrotów akcji dzięki czemu książka bardzo mnie wciągnęła.
Całości dopełnia rewelacyjna okładka.
Po przeczytaniu "Gliniarza" Marcina Ciszewskiego i Krzysztofa Liedla zarzekałem się, że jednak nie zostałem przekonany do przeczytania pozostałych książek p. Marcina.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążki "Mróz" oraz "Upał" wpadły mi w ręce trochę przypadkowo, ale stwierdziłem, że spróbuję się przebić przez te fikcyjne opowiadania.
Od razu mogę powiedzieć, że nie żałuję!
"Mróz" czyta się świetnie,...